Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Spirit znam. Na stronie szpitala jest nawet zakładka odnosnie porodu w wodzie. Mam wizyte w piatek u gin., więc poproszę i skierowania na wszystkie badania do porodu w wodzie. A tak w ogóle, to około czwartku będę jeszcze dzwonić do szpitala, żeby pogadać z tą babką - położna koordynujaca porody w wodzie
Ja też chcę zaczarowany glukometr, a nie taki zwyczajny.
Dominika nie farbuje włosów, ale wiem na 100% ze można. Mit o farbowaniu włosów pochodzi z czasów, kowdy w farbach było samo g...noSpirit lubi tę wiadomość
-
Dominika, rob sie na bóstwo i niczym sie nie przejmuj
Ja na Sylwestra tez weszłam w kiecke z tamtego roku, bylam mega szczęśliwa
Teraz mam problem tylko ze spodniami bo nie chcę żeby mnie coś w brzuszek uwieralo a na górę nosze głównie bluzy które wiszą w szafie ale ogolnie oprócz koszul to wchodzę we wszystko.
Co do cukrów to nie wiem czy pamiętasz ze ja też w 30tc mialam takie załamanie. Pociesze Cie ze trwało to dosłownie kilka dni i wszystko wróciło do normy.
Wiolad super ze bedziesz rodziła w wodzie ja nawet nie wiem czy u mnie w szpitalu tak można. U nas juz 35tc, mam nadzieje ze z cukrami tez bedzie juz coraz lepiej
Niedlugo czeka nas spora wyzerka, pierogi, ciasteczka i inne pysznosci -
Ja juz farbowałam.
jakies 2 tyg temu, farba bez amoniaku i trzymana nawet była krócej. I podcięłam tez włosy
Dzis Walentynki!musze cos dobrego na kolacje zrobic.
marzy mi sie deser - tarta z owocami. Jakis makaron no i cos na drugie danie - z tym zawsze problem.
-
Kredka taki plan. Mam nadzieję. Mam nadzieję, ze wyniki badań na to pozwolą i ze dzidzia nie pośpieszy się na ten świat
Ja kupiłam spodnie ciazowe i chodzę w nich od poczatku ciąży. Ostatnio jak przygotowywalam ubrania na wyjście ze szpitala, to okazalo sie, ze w stare spodnie tez wchodzę. Oczywiście uwieraja brzuszek, no ale się mieszcze
Fajnie po ciąży nie będzie problemu.
35 tydzień jak to milo brzmiJa mam juz chyba syndrom wicia gniazda. Caly czas bym cos sprzatala itd szkoda, ze siły tyle nie mam
No ale okno dałam rade spokojnie umyć
Rodzinka krzyczała, a ja naprawde uważałam na siebienie i robiłam to powolutku.
Rosolino jak walentynki sobie odpuszcze na po porodzie hehehh, jak większość rzeczy
A co do włosów, to jal zwykle o tej porze roku mam ochote na zmianę fryzury. Zaczekam z tym jeazcze chwilke. Jak bede miala po porodzie gorsze dni, to zostawię sobie ten przywilej na poprawe humor -
No właśnie Walentynki... rano moj Skarb dostał czekoladowe serce ale chcialam tez zrobic cos dobrego na obiad. Moze poledwiczke... jakos nie mam pomysłu.
Rosolina tarta na deser to jest plan. Nawet ostatnio w Biedronce kupiłam ciasto do tarty może cos zakrece. Sama juz ciasta nie ogarne, bo obiad i deser to ponad moje siły -
Wiolad!!!! Fakt. Ciuchy na wyjscie ....wogole o tym zapomniałam. Przecież w tych ciazowych spodniach nie wyjde hahah. Dzieki kochana
Tak wogole to mam okropny stres ze nie dojade do szpitala. Mam 120 km. A moj facet pracuje 50km od domu, wiec zanim dojedzie i mnie dowiezie.... boje sie strasznie. Nie chcę rodzic w pobliskim bo to nie jest najlepszy szpital. Chcialabym z trzecim stopniem referencyjnosci. Ale czy sie uda... -
nick nieaktualnyOj, Kredka, to będziecie jechać co najmniej 2 godziny do tego szpitala. Naprawdę nie ma żadnego bliższego, poza tym jednym, w którym nie chcesz rodzić? Ja mam wokół tylko szpitale powiatowe. Najbliższy 20 km (tam nie chcę za nic!), 40 km (tam pracuje mój gin i chyba tam pojadę), 50 km, 60 km, 70 km... I tak to wygląda.