Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
A no i są takie kontrole z "uprzejmie donoszę, że". Często sami pracodawcy "proszą" w interesie społecznym o sprawdzenie pracownika na zwolnieniu
Ale ja to w ogóle tyle decyzji w życiu wydałam, z tyloma ludzmi gadałam przez telefon, że już mnie chyba nic nie zdziwi heheTe tłumaczenia, te gadki czasem z podziwu wyjść nie mogłam co ludzie potrafią wymyślić
Kiedyś zadzwonił Pan i powiedział, że on zgłasza, że ktoś tam coś tam i jak nic z tym nie zrobie to on mnie poda na policję hehe
-
Heleneczka bidulko, będzie dobrze. Raz dwa ogarniesz. Mi na poczatku wychodziły śladowe ilości. Znikły jak zaczęłam jeść przed snem kromkę chleba ( jadam żytni) z masłem sałata i serem lub szynką. Zjadam nawet jak nie jestem głodna. Dziewczynom z kolei służą płatki z mlekiem. Tylko nez stresu. Wiem, że łatwo nie jest na początku. Pamietam jaka byłam przybita. Teraz ogarniam, jestem spokojna. Nie przejmuj się. Jak zaczniesz przekraczać, to najwyżej dostaniesz insulinę. To nie koniec świata.
-
Masz rację Wiolad, nie ma żadnego obowiązku otwierania nikomu drzwi
Dokładnie niech wzywają na komisję. Ale zanim komisja to by się kazały wytłumaczyć i już po problemie. Przecież jestem w ciąży, a nie na zwolnieniu na paluszek, że mam się bać z domu wyjść. Jakbym miała przez te misiące w domu siedzieć, bo może przyjdą to bym świra dostała. A i jeszcze jeśli chodzą to i tak tylko do max pewnie 14
-
Kiedyś była sytuacja, że wewnątrz Zusu nasłała na swoją pracownicę kontrolę. Została wezwana na komisję i cofnęli jej zwolnienie. Zgadnijcie co zrobiła? Poszła do lekarza po nowe z innym kodem choroby. I mogą jej naskakać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2017, 14:17
-
Z tego co sie zorientowałam, to kontrole maja najczesciej osoby prowadzace działalność i Ci co maja niefajnych szefów, którzy sami donoszą. Pozostałe najczesciej wzywane sa na komisję. Chlopak siostry rok ma zwolnieniu z powodu barku. Operacja itd. ani jednej kontroli w domu. Jedynie czesto był wzywany na komisję.
-
nick nieaktualnyBo generalnie te kontrole są po to by zapobiegać sytuacjom, że ktoś bierze zwolnienie, a jednocześnie gdzieś dorabia na boku lub chodzi do swego zakładu pracy, zwłaszcza jak ma działalność prywatną. No i też rozumiem, że można zwolnienie zabrać osobie, która jedzie na wczasy, a niby chora taka, że ani ręką ani nogą.
-
Jestem po wizycie u diabetologa i potwierdzam info o nowych normach. Ciekawe bo mam wyniki dość niskie ostatnio a insuliny mi nie obniżył. Widać można mieć na diecie do 100 i to też nie szkodzi. Przynajmniej nie będzie rozpaczy jak będę miała 120pare
Nie przejmujcie się wymiarami dzieci. Najważniejsze by ogólnie biometria była na ten tydzień. Mój też ma brzuszek troszkę większy, ale dziecko wynokuje ruchy oddechowe i mogą wyjść różne wyniki, w zależności czy ćwiczy wdech czy wydech.Dominika89 lubi tę wiadomość
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Ja po obiedzie 118 ale pojadłam jak świnka. W ogóle ostatnio po obiedzie nie schodzi poniżej 110 ale później przynajmniej dłużej jestem pełna ☺ a ze norma do 140 to luz ☺
Marzusiax myślę że można być do 100. Choć ja osobiście bym wtedy była głodna ale to ja a każda jest inna ☺ jednak skoro lekarz Ci tak zlecił to myślę że wie co robi ☺ -
Na ketony kazał więcej jeść. Dziwne to bo nie chodzę głodna. Zauważyłam, ze ketony mi wyszły po gotowanych jajkach, którymi się zajadałam 2 dni. Są sycące, ale widać nie dokarmiają organizmu. Wczoraj zamiast jajek do chleba, była sałatka gyros i dziś już ketonów nie było
A i się pochwalę, że wczoraj wieczór zjadłam CAŁĄ pszenną kajzerkę na kolację i miałam cukier 119. Chyba pół wsi mnie słyszało, jak się cieszyłam :)Chleb żytni nie jest zły, ale ileż można... Byłam w szoku bo ostatnio po kajzerce przekroczyłam 140. Może być tak, że jajko do bułeczki pomogło?
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyElaria wrote:Heleneczka, z tymi dwoma orzeszkami to pojechałaś
Ja dziś olałam mierzenie po obiedzie, a na podwieczorek kupiłam sobie 2 ciastka fancuskie z budyniem i śliwką i od razu zjadłam
Kurde, wyszedł mi gbs +Liczyłam na to, że posiedzę sobie w domu jak najdłużej, szczególnie, że miewam już skurcze np koło 4h z częstotliwością nawet 5min, a tak to skąd mam wiedzieć kiedy jechać
? Szczególnie, że do szpitala mam 1h drogi.
-
A ja już prawie 3 godziny po obiedzie i jestem pełna jak bąk, a tu trzeba coś zjeść
ehh:)
Kark a o co chodzi z tym GBS bo ja to nic nie wiem, nie znam się. Wiem tylko, że to badają i w razie czego antybiotyk, ale co i jak to nie wiem
Zjadła bym takie ciastko francuskie... ale oszczędzam się na przyszły tydzień. Tłusty czwartek i ślub brata. I glukometr niech sie chowa