Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJustice, diagnoza ciekawa... wysypka na dłoniach od częstego mycia? Ja wiem, że "częste mycie skraca życie, skóra się zdziera, człowiek umiera" - tak się straszono w podstawówce, ale bez przesady.
Myję ręce, bo ja wiem... kilkanaście razy dziennie, to na pewno, zawsze mydłem. Miałaś jakiś nagły przeskok w częstotliwości mycia rąk? Bo chyba przedtem też je myłaś...
-
Elaria wrote:Justice, diagnoza ciekawa... wysypka na dłoniach od częstego mycia? Ja wiem, że "częste mycie skraca życie, skóra się zdziera, człowiek umiera" - tak się straszono w podstawówce, ale bez przesady.
Myję ręce, bo ja wiem... kilkanaście razy dziennie, to na pewno, zawsze mydłem. Miałaś jakiś nagły przeskok w częstotliwości mycia rąk? Bo chyba przedtem też je myłaś...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA dlaczego dodatkowe 14 razy, skoro 7 pomiarów? Myjesz też po pomiarze? Ja mierzę 4 razy, mycie do pomiaru na czczo (akurat po skorzystaniu z toalety), więc jedno mycie - dwa działania, a nawet trzy - bo po pomiarze jem śniadanie. Godzinę później myję do pomiaru, czyli zostają jeszcze dwa pomiary, po obiedzie i kolacji. Ale najwięcej myję z powodu częstego chodzenia siusiu.
A jak zmierzę cukier, to już nie myję, kropelkę jeśli coś zostanie na palcu, wycieram w chusteczkę i czysto.
Może spróbuj myć emolientem? Mydło wysusza. No i ana, nie wiem, czy chodzenie z mokrymi dłońmi nie wysusza bardziej. Nie tyle należy trzeć, co osuszać przykładając ręcznik. Ja mam problem z suchymi wierzchami dłoni zimą, teraz już jest dobrze.
Z kremowamiem to jest faktycznie błędne koło - im więcej się kremuje, tym bardziej skóra się przyzwyczaja i wymaga kremowania. Trochę, jak z myciem włosów, im częściej myjesz, tym szybciej się przetłuszczają.
Jak zimą miałam problem z suchymi wierzchami dłoni i akurat miałam nakremowane dłonie, a musiałam robić pomiar, to dosłownie moje mycie wyglądało tak, że szłam do łazienki, namaczałam tylko opuszki, masowałam nimi mydło i spłukiwałam, żeby opuszki mieć czyste do ukłucia i tyle.
Justice, nie zachęcam do zaniedbania higieny, ale może myj mniej, jakkolwiek to dziwnie zabrzmi. Po prostu oszczędzaj dłonie. Po toalecie, przed jedzeniem (gotowaniem) mycie jest priorytetem, a do pomiaru wystarczy jeden paluszek -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny Kolacja o 18 i potem aby serek wiejski I jest 96 spadło z 99/98 mały sukces. Może jeszcze trochę wcześniej zjem ta kolacje i będzie mniej:-) badalam też ketony i jest ok
-
nick nieaktualnyJustice, producent musi tak pisać, bo teoretycznie moze masz żółtaczkę, albo hiv i po pomiarze rozcierałabyś krew po okolicy. Albo pracujesz w jakimś skażonym miejscu. W normalnych warunkach nic ci nie grozi. Na opakowaniu od lancetów albo od pena do insuliny też piszą, żeby zmieniać po każdym użyciu. A diab nawet mówiła, że nie ma potrzeby tego robić. Zmienić, jak się stępi.
-
nick nieaktualnyana1122 wrote:Dziewczyny Kolacja o 18 i potem aby serek wiejski I jest 96 spadło z 99/98 mały sukces. Może jeszcze trochę wcześniej zjem ta kolacje i będzie mniej:-) badalam też ketony i jest ok
-
Elaria wrote:Ana, taki spadek to wlasciwie granica blędu pomiarowego. Nie wiem, czy jedzenie kolacji wczesniej coś da. Ten podwyższony cukier na czczo nie jest od tej kolacji. To od wyrzutu zmagazynowanego cukru w watrobie. To sie dzieje nad ranem, kiedy organizm jest glodny. Ja im dluzsza mam przerwe przed pomiarem na czczo tym wyzszy mam cukier. Unormowalam to dopiero insulina. Bo dieta dzialala tylko 2 miesiace.
-
nick nieaktualnySpróbuj. Ja jem tuż przed snem. Kromka razowego chleba z plastrem wędliny, albo pół grahamki i pół szklanki mleka. Zależy, jak na ciebie działa pieczywo. Ale właśnie coś węglowodanowego dziewczyny jedzą przed snem (jem, myję zęby i idę spać) i to pomaga dotrwać do rana.
A jeśli mimo to, nie polepszy ci się, to może dobrym wyjściem jest insulina nocna, mi diab mówiła, że będę musiała zwiększać jej dawkę, a tu od stycznia jak zaczęłam z dawką 4 jednostki tak do tej pory wystarcza, a cukier na czczo mam do 85. -
Ana a może Ty jesteś z tych co potrzebują dłuższej przerwy nocnej? Jak im dłużej (tak 9-10) godzin tym cukier lepszy. No i nie mogę w nocy chodzić, nie spać, tylko to musi być praktycznie nieprzerwany sen. Im więcej razy w nocy idę siku lub się kręcę w łóżku bo spać nie mogę tym cukier wyższy.
-
SPróbuje zrobić ta dłuższą przerwę A następnego dnia zjem cos w nocy. Będę sprawdzać
wczoraj miałam W ciągu dnia cukry ok 125 ale sobie nie żałowalam spagetti, 1 tabliczka czekolady I 1ciastko no i mieszcze się W 140
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2017, 10:19
-
nick nieaktualnyCo człowiek, to przypadek.
A ja dziś jadę do diab, jak już pisałam, chcę prosić o zwolnienie z dalszych wizyt, bo nic się u mnie nie zmienia pod względem cukrowym. I niech mi tylko powie, co po porodzie, kiedy jakaś kontrola, czy krzywa.
Ciśnienie miałam chwilowo już lepsze, a znów podchodzi pod 140/90, no ale tu już jestem pod kontrolą gina, który kazał nie przejmować się takimi wartościami, nic mi nie przepisał na spadek, bo mówił, że pogorszyłby mi przepływy, znów robię mocz i morfologię w tym tygodniu, także pod kątem białka w moczu. A wizyta zaraz po świętach. -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny oszalałam hehe
zamierzam upiec 4 ciasta
Moja cukrzyca zwariuje
mam ochotę zrobić taka super Wielkanoc więc zero rodzenia przed hehe
A no i mój mąż się rozchorował. Wczoraj go nafaszerowałam wszystkim co miałam i spi na drugim łóżku, ale pojechał do pracy pracocholik
A dziś zrobiłam królewski obiadek. Mielone, kapusta i ziemniaczki, ale czekam na męża. Więc zaraz coś trzeba będzie wszamać
Justice masz maraton lekarzowy jak ja swojego czasuale jak trzeba to trzeba
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2017, 15:40
-
nick nieaktualnydziewczyny, przepraszam że się tyle czasu nie odzywałam ale rzuciłam glukometr w kąt na ponad tydzień i starałam się myśleć o czymkolwiek innym
na szczęście czas do kolejnej wizyty szybko zleciał, wczoraj przy pomiarach wyszło, że mała nadrobiła wzrostem 2 tygodnie i już nie jest za mała
a ja wreszcie mogę zacząć przygotowania do pakowania się do szpitala - pierwsze zamówienie do apteki internetowej na majtki poporodowe i paczkę podkładów poszło. 2 koszule do karmienia też już mam kupione. Zastanawiam się tylko w czym rodzić, bo w szpitalach tych przedwojennych koszul już nie ma a jednorazowe są takie jakby ich wcale nie byłoW czym Wy będziecie rodzić - tak myślę może jakiś stary za duży tshirt? Wiadomo, że raczej się to ubrudzi i raczej nie w głowie po porodzie będzie mi tego ręczne zapieranie więc najlepsze było by coś, co może iść do śmieci
Dominika89 lubi tę wiadomość
-
Kropka super, że Mała nadrobiła
Ja jutro idę na ostatnią wizytę i zobaczymy co mi doktorek powie
Ja już praktycznie w ogóle nie mierze. Mogę urodzić w każdej chwili.
Ja zamierzam rodzić w koszuli nocnej i jakoś nie myślałam o tym, że jej nie dopiorę czy cośod razu po porodzie wiadomo zamierzam się umyć, przebrać, a rzeczy z porodu dam mężowi i karze od razu wstawić do pralki. I zobaczymy
Z resztą wszystko w czym będę w szpitalu ja czy malutka to od razu po przyjeżdzie do domu do pralki i na 60 stopni jak nic
Kupiłam specjalnie 4 koszule nocne, bo ja generalnie nie jestem koszulowa więc nie miałam chyba ani jednej. A jeśli masz jakiś duży tshirt to oczywiście możesz go użyć, tylko, żeby był dłuższy żebyś gołą pupą nie świeciła bo to chyba mało komfortowe.kropka. lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHurrra! A ja już nie muszę jeździć do diabetologa! Cukry piękne, dostałam wytyczne, że insulinę mam brać tylko do porodu, po porodzie tydzień mierzyć cukry na czczo (norma 80-110!) i 2 godziny po posiłkach (do 140), a 6-12 tygodni po porodzie mam iść na krzywą i wyniki przesłać mailem
No, chyba, że COŚ będzie się działo, to mam przyjechać, ale zdaniem lekarki NIC się nie będzie działo. Pochwaliła, że tak mało kg
przybrałam, życzyła powodzenia. Była bardzo miła, jak zwykle z resztą.
Dominika, że się tobie chce piec, szykować! Ja nie mam na to siły. Jedno ciasto upiekę, przygotuję z córką koszyk ze święconką, a mąż wędzi mięsa i tyle w tym roku, jedziemy do teściów na gotowe. Bo zwykle to też kilka ciast, 2 sałatki, mięso piekłam, jakąś gęś, rybę itd. Ale teraz mi się nic nie chce, męczy mnie wszystko.
A jeszcze co do porodu w t-shircie, mnie jako, że ma być cc, ten problem nie dotyczy, ale zastanawiam się, jak położą dziecko skóra do skóry, jak mama ma t-shirt nierozpinany, chyba że spisać na straty i powiększyć dekolt nożyczkami. Ja biorę 2 koszule rozpinane. Kupiłam podkłady na łóżko, takie samoprzylepne, bo pamiętam, że prześcieradło brudzi się strasznie. No i te wielkie podpaski. Poprzednio miałam Bella, ale nie byłam zadowolona, rolowały się i odlepiały.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 kwietnia 2017, 16:49
.kropka. lubi tę wiadomość
-
Elaria nie miałam robić nic, ALE tak mnie wkurwiła (sorry musiałam) teściowa, że pomimo mam ją 8km od siebie i mogłam bym tam jechać na święta to nie chce jej gęby widzieć
Więc zamierzam choćby na przekór wszystkim i wszystkiemu spiąć pośladki i zrobić super Wielkanoc dla siebie i męża
Jestem silna i już
Ale Ciebie doskonale rozumiem
-
nick nieaktualny