Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKazio14 wrote:Ech... No i mam stresa bo już przed wyjściem zaczął a po powrocie cały albo większość czopa wyszła. Na razie cisza ale z moimi skłonnościami do paniki to na niczym się skupić nie mogę... Jak będzie jak za pierwszym razem to mam ok. 48 godzin... Ale jeśli to nie całość to jeszcze długo może potrwać. Nie lubię niepewności...
Jak odszedł cały to tylko zazdrościć!
Mi odchodzi po takim troszeczku, chociaż nie jestem nawet pewna czy to to, bo niby galareta ale mleczna a nie przezroczysta..
anitka710 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. Ja dzis znowu intensywny dzien
rano troche posprzatalam, upieklam babeczki dla meza i synka, obiad. Teraz wrocilismy z synkiem z zakupow a maz w pracy. Takze co do ruchu to od poczatku mnie nosi (w pierwszej ciazy duzo lezalam i nic nie robilam:-D). Natomiast jesli chodzi o inne sprawy ruchowe to boje sie przez szyjke wiec tych zblizen bylo baaardzo malo od samego poczatku az wspolczuje mezowi
inna sprawa ze wogole nie mam ochoty.
-
nick nieaktualny
-
Iggi31 wrote:Kamcia dwukrotnie go nie było na półce..może kiedyś go upoluje..
a ja w sprawach sportów ruchowych to będę chyba odmiencem totalnym -od początku się boje,choć ochota jest i to duża,współczuję mojemu mężowi tylumiesiecznego celibatu.
u nas malutko go w ogóle pieka, trafiam max 2-3sztuki
biore wiecej i mroze
ale jak niby jest na stanie to super, tafisz -
Jestem! Byłam na zajęciach sportowych z córcią
to gówno odchodzi częściami i nitka krwi o niczym jak widać nie świadczyła, tylko mi nadziei (i stresu) narobiła.
To ja chyba magiczny makaron do kompletu znalazłambyła wyprzedaż w rossmannie i jakiś bio żytni biały kupiłam. Niby z insuliną ale 120g z sosem spagetti i 120. Spodziewałam się więcej bo smakował i wyglądał jak pszenny.
Ja warzyw praktycznie nie jem... W sałatce jadłam ale pomidory zaczęły mi szkodzić. Teraz jadę na kiszonych ogórkach. Kapustę jeszcze na surowo jadam w surówce albo inne surówki do obiadu ale żeby do kanapki zjeść ogórka pomidora czy sałatę to nie... Odrzuca mnie. Nie zmuszam się.AnnaIzabela lubi tę wiadomość
Tp 26/27.04.2021
10.2019 Aniołek 18tc
02.2018 Synek
12.2016 Aniołek 24tc
09.2014 Córeczka -
troszke się teraz pochwalę
zbieram się w sobie i w srodę (a moze i jutro) jedziemy do rodzinki do Kołobrzeguna kilka dni...było mnóstwo za zeby nie jechac, ale co mi tam...jak teraz nie pojedziemy to dopiero końcówka lata we czworo (plus kot)
Kazio14, Lyanna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykamciaelcia wrote:troszke się teraz pochwalę
zbieram się w sobie i w srodę (a moze i jutro) jedziemy do rodzinki do Kołobrzeguna kilka dni...było mnóstwo za zeby nie jechac, ale co mi tam...jak teraz nie pojedziemy to dopiero końcówka lata we czworo (plus kot)
Zazdraszczam!oczywiście pozytywnie
Ja mam już na połowę sierpnia zarezerwowane mieszkanie w Łebie, bierzemy babcie i jedziemy na tydzień =] akurat wtedy mam urodziny, więc idealnie. W te ciążę najdalej 50km jechałam na raz bo mi więcej nie wolno
A co do warzyw - jem pomidory, ogórki kiszone, ogórki zielone, rzodkiewki, pieczarki, cukinie, kapustę kiszoną, marchewke, sałatę lodową, kapustę pekinska, sałatę rzymska - same, w mixach, w omlecie, w surowkachna szczęście lubię warzywka więc nie mam z tym problemu =]
-
tez lubie warzywa
moje obiady to mięso plus warzywa
ale w ciązy moje preferencje sa calkiem inne
zero mięsa, mało warzyw (a na pewno nie dlatego, ze trzeba), ciągnie do ziemniaków, klusek, pierogów
czyli wszystkiego, czego normalnie nie jadam
na szczęscie rodzinka nad morzem
ale 250km to jest
a ja kierowca-zawsze i wszędzie -
No ja wlasnie od początku cukrzycy jadlam takie mixy salat roznych rzodkiewki garsciami pomidory, ogorki zielone..ale tak jak kamcia napisala o sobie tak i ja przechorowalam w zeszłym tygodniu ze chodziłam jak trup i teraz nawet nie chce na to patrzec..pomidora tak ale resztę nie mogę i chyba macie racje ze nie będę sie zmuszaćZakochana mama2