Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja po wizycie u diabetolog...
Kazała mi przyjść dopiero w połowie kwietnia
No i teraz nwes... Pytalam jak to z normami cukrów u osób zdrowych po posiłku a ona się rozesmiala i powiedziała mi, że u osób bez cukrzycy liczy się tylko pomiar na czczo i norma jest do stukilkunastu...
Po posiłkach cukry moga skakac i powiedziała, że po godzinie mierzy się tylko u ciężarnych (u żadnej innej grupy). Glukometry służy tylko kontroli czy cukier się trzyma mniej więcej w ryzach...
Ludzie zdrowi podobno maja skoki i powyżej 160 i to normalka...
Dodam, że to lekarz kliniczny, ze szpitala, z dużego miasta wojewódzkiego...
Jabłka mogę jeść. Serki wiejskie też. Między posiłkami można pić soki warzywne (bez marchwi i buraka albo z nieduża zawartością).
O ketonach nic nie wspominała a ja nie dopytywalam...
-
A i jeszcze czekolada powyzej 80 procent jak najbardziej wskazana cząstka raz na jakiś czas...
Cukier na czczo podnoszą rzeczy zjadane po 18... Mówiła, że badanie na czczo powinno się wykonywać tak, że po 18 nic nie jesc a już nic slodzonego nie pić w nocy bo to może zawyzyc wynik... Tak się powinno badać cukier u osób zdrowych...
Mierzyć mam dalej 4 razy... -
Dorinka wrote:Ja dzis po 1 sniadanku po polowie grahamki z biedronki, jajku sadzonym i pomidorze mialam 114. Po drugim czyli kanapce z maslem, wędlina, szczypiorkiem, i pomidorze to samo a pozniej po kanapce z salatka kebabowa juz 106. Czyli u mnie chyba najwiekszy problem z dwoma pierwszymi sniadaniami. Na kolację spróbuję kanapke z serem żółtym maslem i 2 oliwkami bo mam strasznego smaka. Chcialabym miec wszystkie cukry między 100-110. Jak jest ponad 110 to juz mam frustracje.
Bułka z biedrony najlepsza jest:) u mnie w zestawie z jajkiem to też zawsze daje niskie cukry... Zjedz do tego jeszcze np. ogórka kiszonego bo kiszonki obniżają cukier... Ją kanapkę z żółtym serem jem na noc i wtedy mi cukru nie podnosi...
-
ajwi, chociaż jedna wyszła dziś zadowolona
co do obiadku u zdrowych, już raz pisałam, ze zmierzyłam cukier mojemu m. po tym samym obiadku, ale on jeszcze zapił swoja wodą i zagryzł ciasteczkami-miał 169, innym razem 147
a co do badania na czczo. Ja na krzywą poszłam po 12 h niejedzeniu i nic mi nie spadło na czczo(mialam 99), więc dla ,mnie wniosek jest-mam jakiś problem z cukrami. I teraz tego samą dietą nie umiem zmienić, więc to nie takie proste. Jak szłam na cc to na czczo(a tak naprawdę byłam po kawie z mlekiem) wyszło w lab 86! po kawie, gdzie teraz mam po niej 95-105. a co do czekolady-ta gorzka to nie tyle cukier co tłuszcz i dlatego z nia tak musimy ostroznie, mam w zapasie ale jeszcze nie jadłam
ja tez mam mierzyć 4x, w praktyce wychodzi minimum 7
gratuluje udanej wizyty -
od kiedy wróciłam do swojego tempa jedzenia(nie staram sie na siłe zmiescić w 15 min) i dziś znowu obiad jadłam 25 minut, normalnie mierzę w czasie wyśrodkowanym, ale coś mi cukier nie pasuje...już 2 razy mierzyłam: 90, a potem 89...jeszcze zmierzę za naście minut
AGATIA
brak wiadomości uznaję za dobre wieści! -
kamciaelcia wrote:ajwi, chociaż jedna wyszła dziś zadowolona
co do obiadku u zdrowych, już raz pisałam, ze zmierzyłam cukier mojemu m. po tym samym obiadku, ale on jeszcze zapił swoja wodą i zagryzł ciasteczkami-miał 169, innym razem 147
a co do badania na czczo. Ja na krzywą poszłam po 12 h niejedzeniu i nic mi nie spadło na czczo(mialam 99), więc dla ,mnie wniosek jest-mam jakiś problem z cukrami. I teraz tego samą dietą nie umiem zmienić, więc to nie takie proste. Jak szłam na cc to na czczo(a tak naprawdę byłam po kawie z mlekiem) wyszło w lab 86! po kawie, gdzie teraz mam po niej 95-105. a co do czekolady-ta gorzka to nie tyle cukier co tłuszcz i dlatego z nia tak musimy ostroznie, mam w zapasie ale jeszcze nie jadłam
ja tez mam mierzyć 4x, w praktyce wychodzi minimum 7
gratuluje udanej wizyty
No wyszlam trochę wyluzowana bo i lekarka jest wyluzowana...
Nie wiem czy to dobrze czy zle ale staram się nie zwariować. Będę mierzyć wg wskazań. 4 razy po godzinie. Ufam, że wie co robi bo leczy cukrzykow w szpitalu każdego dnia a tam pewnie różne przypadki. Gin tez mnie uspokajał więc postaram się mniej stresowac tym wszystkim. Z tymi ciazowymi przypadlosciami można zwariowac. Od 16 tyg w ciągłym stresie. -
marzenka06 wrote:Ajwi czyli co jeść najlepiej na kolację żeby cukier na czczo był niższy? I do której godziny?
Tego nie wiem. Ona mi opowiadała o zdrowych osobach i ich przygotowaniu do badania. Ona generalnie mocno wyluzowana jest. Ja bym spróbowała ograniczyć na kolację węglowodany. Ale to tylko mój pomysł i nie wiem czy słuszny. -
Cała ta nieszczesna dieta polega na jedzeniu węglowodanów. ..bez nich niby się godziny. Przeciez byłabym przeszczesliwa nie jedząc ich! Ale ketony tez mogą być groźne. ..chętnie bym zrobiła eksperyment i je mocno ograniczyła, ale dzidzia we mnie i nie ryzykuje. Agatia często pisała o nocnym wyrzucie cukru który organizm magazynuje. ..wiec może bez weglo cukry i tak rosną
-
Wiecie co dziewczyny ją się nie znam...
Lekarz mi kazał mierzyć 4 razy po godzinie od posiłków głównych i na czczo. O acetonie czy ketonach nic nie wspomniała. Zalecenia PTD, WHO i ADA są takie a nie inne. Staram się jeść trochę na czuja... Przez pierwszy tydzień wprowadzilam dużo restrykcji. Teraz próbuje różnych rzeczy. Diabetolog mnie jakoś specjalnie nie straszyła. Gin też nie. Mówił tylko żeby nie czytać netu bo tam głupoty wypisują.
Kiedyś nie było tak pogłębionej diagnostyki ciążowej. Kobiety jakoś rodziły. Skoro osoby tzw. zdrowe maja wyrzuty powyżej 160 to pomyślcie ile zdrowych ciężarnych ma takie wyrzuty. My trzymamy dietę i kontroluje mu cukry. Węglowodany to także owoce i warzywa, bo przecież zawierają cukry. Tak to sobie tłumaczę.
Dla mnie już stresu wystarczy. W 16 tyg jak lekarz zobaczył moja szyjkę to "spisał mnie na straty". Poinformował o wszystkich zagrożeniach i wyplakalam morze łez. Na każda wizytę szlam z dusza na ramieniu. Z tej cukrzycy nie robi jakiegoś większego problemu. To takie moje przemyślenia na goracoRudzina, Miuu, twardan lubią tę wiadomość
-
Ajwi zazdroszczę pogody ducha i oby tak dalej bo to tylko dla dobra dzidzi. Ja to niestety zawsze byłam mniej optymistyczna, nauczyłam się patrzeć realnie by później się nie zdziwić. ..tym bardziej nie rozczarować. Jest coś nie tak skoro krzywej nie przeszłam a większość ciężarnych daje rade
-
Hej hej jestem w busie bo jeden nie przyjechał
pada mi bateria w tel, więc szczegóły napiszę z domciu. Jednym słowem lekarka ANIOŁ
ale u mnie nie będzie tak prosto niestety. Obejrzała wszystkie wyniki krwi, moczu, tarczycy, zbadala puls, skórę, zleciła badania kortyzolu, żeby sprawdzić, czy z nadnerczami wszystko ok. Dodatkowo przed ciążą moja krzywa nie byla dobra, jak twierdziła "moja" diabetolog bo wskazuje nie na cukrzycę a na insulinooporność. Teraz też jest insulinooporność która przechodzi w cukrzycę ciążową. Mam iść do endokrynologa bo może moja dawka euthyroxu jest za wysoka i też wpływa na chudniecie i wyrzuty insuliny. Ach długa droga, ale może się uda
Lekarka bardzo ciepła, otwarta na pytania, życzliwa.
Jak wrócę do domu to napiszę, co mówiła o.jedzeniu i ketonachbo zostało mi 5% baterii
-
Ksanka, jeszcze podwójnie?
Co do mleka bez laktozy i czytałam skład. Nie ma laktozy bo zawiera laktaze - enzym rozkladajacy laktoze do glukozy o czegoś tam, wiec nie kupiłam
Agatia pisz ze szczegółami, skąd pewność do insulinoopornosci u ciebie? Przeczytam rano do kawuni
Dobranoc słodkie dziewczynki -
Kamcia insulinooporność wynika z mojej krzywej przed ciążą z lipca, bo krzywa nie jest krzywa, tylko po 2 godzinach spadek jest niższy niż na czczo. Po 2h cukier powinien być <140, ale > 100. U mnie jest < 100. Teraz też tak mam, że po 2h często cukier mam niższyy niż przedposiłkowy. Zresztą powiedziała, że moje cukry po posiłku oprócz 1 śniadania są niskie, gdyż w granicach 90, a trafia się i 80, co po posiłku jest za niskie. Powinno być 100-110.
Teraz co do jedzenia i acetonu itp. itd.
Ketony śladowe mogą być rano u ciężarnej i to mam zignorować, ale nie więcej niż śladowe. Mam wyeliminować wysokie ketony po śniadaniu, jedząc więcej na śniadania. Mam jeść max 2 śniadania + przekąskę przed obiadem. Nie dla tego, że więcej nie można, ale dla komfortu własnego. Na 1 śniadanie mam zjeść kromkę chleba + kaszę jaglaną lub kromkę + 3 parowki lub kromkę + jajecznicę. Do kanapki dużo warzyw, dużo wędliny. Mam zjeść tyle, żebym na 2-2,5h była syta. Ale tu jak najmniej węglowodanów, ale ogrom innych rzeczy. Chleb pszenno-żytni jak najbardziej mogę tylko nie świeżutki, a jednodniowy. Absolutnie wafli, wasy czy innych tego typu chlebów. To nie dostarcza substancji dzywczych i trzeba by zjadać na śniadanie około 5 to rowne kromce chleba. Na drugie śniadanie mam zjeść 3 kanapki + nabiał.
Obiady i kolacje bez zmian.
Posiłek nocny to absolutnie chałka, ciasto drozdzowe itp. Dochodzi wtedy w nocy do hiperinsulinemii bo organizm po całym dniu lekkich posiłków nagle ma wzmożony wysiłek, żeby strawić węglowodany złożone. I wywala tonę insuliny, żeby zbić ogromny cukier. Potem rano jest wyrzut cukru na czczo i po śniadaniu bo organizm całą insulinę wykorzystał w nocy.
Na noc naljlepiej zjeść pumpernikel, z serem żółtym, kefirem. W nocy zero jedzenia na siłę, chyba, że faktycznie obudzi głód wtedy zjeść np. ser żółty.
Przy insulinie należy dietę prowadzić na przelicznikach WW i to podstawa. Każdy posiłek danego dnia ma mieć tyle samo WW. Czyli śniadania tyle samo, obiady tyle samo. Inaczej irganizm wariuje, wariuje też wytwarzanie własnej insuliny, odkłada się tłuszcz i większa szansa, że cukrzyca zostanie.
Więcej nie pamiętamjak sobie przypomnę będę dopisywać.
Nastepną wizytę mam za 2 tyg. Mam nie jeść w nocy to lekarka zobaczy moje cukry na czczo, bo faktycznie są lepsze, gdy w nocy nie jem, jeśli nie to dostanę insulinę nocną, która czasem też działa na śniadanie.
Aha odnośnie wagi waga w ciąży nie powinna spadać niezależnie czy są ketony czy nie. Jeżeli matka ma nadwagę i chudnie, to jednak rośnie dziecko, więc waga powinna iść do.góry nawet powoli, ale do góry. Na koniec ciąży powinno się mieć ok 7 kg na plus bo to mniej więcej waga dziechka, łożyska, wód plodowych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2016, 23:24
-
agatia, zatem gratuluję wizyty. Widzę, że twoja ma podobne podejście do mojej odnośnie sniadań, czyli pierwsze małe(jem kromke ale do tego parówki, kabanosy i rzodkiewki, sałate jem liściami a nie na kromce), ale nadrabiam drugim
nocna insulina (ja mam insulatard) ma napisane w ulotce, że dziala 16-24h, ale ja biore 2j i może dlatego nie wyłapałam jej działania na sniadanie
Agatia, odnośnie twoich krzywych...ta z lata zdecydowanie się różniła od tej z początku ciąży?czyli prawdopodobna insulinooporność już wraz z ciążą sie przeradza w cukrzyce ciążową?
Rezygnujesz z diab na nfz na rzecz tylko tej prywatnej? bo tak chyba troche szkoda refundowanych pasków...
a przy jakich wartościach rozważałaby insulinę nocną?
wczoraj byłam w szoku po obiedzie:90,89, a później 80 i 84, przed spaniem 97
a zjadłam wyjatkowo inna kasze (cała torebka jeczmiennej perłowej-tak mi smakowała, ze wzięłam dokładkę)
ja zatem na nogach, czeka mnie cięzki dzień
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2016, 06:36
-
kamciaelcia wrote:Ajwi zazdroszczę pogody ducha i oby tak dalej bo to tylko dla dobra dzidzi. Ja to niestety zawsze byłam mniej optymistyczna, nauczyłam się patrzeć realnie by później się nie zdziwić. ..tym bardziej nie rozczarować. Jest coś nie tak skoro krzywej nie przeszłam a większość ciężarnych daje rade
Kamciaelcia,
Ją też do optymistek nie należę ale staram się trochę sama siebie wewnętrznie uspokoić. Też wolałabym przejść krzywą bezboleśnie i pałaszowac wszystko na co mam ochotę... Ale jest jak jest i muszę się przystosować do tej nowej sytuacji.
Moje dwie bliskie koleżanki bez diagnozy cukrzycy ciążowej urodziły małe koloski ponad 4 kg każde. Wiadomo, że z tyłu głowy siedzi strach i wymysla najczarniejsze scenariusze ale wmawiam sobie, że jakoś damy radę - ja i maluchskoro lekarze nie panikuja i nie straszą nie wiadomo czym to staram się zachować spokój chociaż z tym też bywa różnie:)
Dziewczyny damy radę z tą słodka cholercia:) kto jak nie my?
twardan lubi tę wiadomość