WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Twoje starania o dziecko przedłużają się?
Sprawdź czy możesz skorzystać z dofinansowania
w Klinice Polmedis.
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Problemy i komplikacje Cukrzyca ciążowa
Odpowiedz

Cukrzyca ciążowa

Oceń ten wątek:
  • agatia Autorytet
    Postów: 8750 4748

    Wysłany: 11 marca 2016, 09:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamcia co się stało? Co babajaga wymyśliła?
    Monilla pojedyncze przekroczenia to nie przekroczenia. Ja w pierwszej ciąży miałam 123-125 ale po każdym posiłku i dla tego insulina.

  • kamciaelcia Autorytet
    Postów: 35730 18204

    Wysłany: 11 marca 2016, 09:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    agatia wrote:
    Kamcia co się stało? Co babajaga wymyśliła?
    Monilla pojedyncze przekroczenia to nie przekroczenia. Ja w pierwszej ciąży miałam 123-125 ale po każdym posiłku i dla tego insulina.


    Mąż do niej zadzwonił , ze przyjedzie , a ona wyskakiwała z przewidywalnymi tekstami typu: jak był na chodzie to dzieci się interesowały, bo pieniądze dawał...Jakie kurw...pieniadze?!!raz dostaliśmy z bratem, po 1000zł, po tym jak ojciec sprzedał mieszkanie za 120 tys zł!!!a komu sprzedał ? janki córce i chłopakowi!!!już widzę jak ta gówniara zapłaciła 60tys!!
    raz dostałam, jedyny raz w życiu!na 1 ratę hipoteki!!!a ta pizda mi kase jakąs wypomina???znając mojego ojca na pewno jej gadał, że mi np dał(a sam przerąbał), bo przeciez zawsze twierdzil, ze mi tez za studia zapłacił(a ja miałam kase z alimentów od niego i z renty rodzinnej po mamie). A ile razy do mnie przyszedł i kasę na fajki pożyczał, to nikt nie zliczył. Bo przeciez tej kasy nie oddawał!!!A jak go na chemie woziłam 60 km to nie zawsze nawet dał na paliwo!!!a ma emeryture wojskowa. Co za baba!!!od kilku lat wiedziałam, ze tak zrobi!!!Mąz zabrania mi się z nią spotkać, ewentualnie po urodzeniu dzidziusia...kiedyś Janka powiedziała do mojego ojca, ze Kamila ja okradła...a to tylko dlatego, ze za zgoda ojca z mieszkania rodzinnego wzięłam talerze(zastawę po mamie) i sztućce!!!taki babsztyl

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2016, 09:33

    klz9ej28tijlen3y.png
    qb3canliacwxsitv.png
    qb3c3e5e7p2phfgk.png[
  • agatia Autorytet
    Postów: 8750 4748

    Wysłany: 11 marca 2016, 09:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Omg Kamcia współczuję :( okradlaś... biorąc pamiątki po mamie :( masakra. Straszna kobieta. Ale postaraj się nie denerwować dla dzidziusia.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 marca 2016, 09:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamcia przerabialam to:-(
    Tatuś święty reszta okropna.
    Daj spokój będzie tak gadać i tego nie zmienisz do końca ojca dni.
    Tylko ojciec wie jak było na prawdę i daj sobie spokój bez sensu się denerwujesz!
    Wiesz ile mój mi dał kasy o kuźwa! Nie widziałam grosza jak odszedł od matki do jakiejś kurwy. Jej córce kupował pamiętam kozaczki białe były modne po 300zl to jej kupił a ja w podanych adidasow biegalam i mi nie dał!!!!
    A do mbie to potrafił przyjść strasznie chory bo nie ma na chleb i fajki!!!!
    Wcześniej podał mnie do sądu o zwrot alimentów bo te kurwisko stawiali przeciwko swoim dzieciom ale się nie dałam choć w sądzie przegrała sprawę i musiałam oddawać alimenty własne! Alnapisalam pisać i mi umożliwia a jemu kazali spalić. Przed śmiercią ja w ciąży byłam wymyślił sobie ze poda nas o alimenty i idzie do domu mody kurwa jak ja wpadłam do mopsu napisałam oświadczenie że ani grosza nie dam. Mąż mnie utrzymywał z marnej wypłaty,mi chciał zabrać alimenty i jeszcze mojemu dziecku miał zabrać chleb???? Bo jakby sąd przyznał mu rację to musiałabym płacić alimenty z męża wypłaty.
    Jazdę zrobiłam ta mbie sądem straszył powiedziałam że spoko sama wniosek do sądu zniose ale grosza mu nie dam pajakowi.

    Także olej to.
    Zawsze będziecie te złe dopóki ojciec nie umrze.
    Moja tzn ze strony ojca siostrzyczki i babcia jakie są teraz Kochane a na temat ojca nic się nie odzywają.
    Mąż ma rację nie jedz tam, nie gadaj z babajaga hihi i mniej to w dupie jak taka mądra to niech się opiekuje mezulkiem zajebisty.
    Sory ale taka prawda nie ma co się uzalac.
    Przyszła do ciebie jak miałaś problem czy choćby zadzwoniła albo tatuś? Kiedy ty byłaś w Wielkiej potrzebie????? Pewnie nie no właśnie a ty teraz będziesz skakać????
    Może tak będzie jak u mnie jak przyszło co do pochówku to szybko dzieci znaleźli i kazali go chować.
    Taka nasza rola

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 marca 2016, 09:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mąż jak ma silny charakter to niech tam jedzie i się wepcha na chatę po to by 5 min zamienić z teściem słowo.
    Ona nie może mu zabronić tylko musi pyskowac do takiej baby:-)

  • kamciaelcia Autorytet
    Postów: 35730 18204

    Wysłany: 11 marca 2016, 09:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    agatia wrote:
    Omg Kamcia współczuję :( okradlaś... biorąc pamiątki po mamie :( masakra. Straszna kobieta. Ale postaraj się nie denerwować dla dzidziusia.

    agatia, staram się, ale to tylko poczatek...
    Ja i tak z bratem wyprowadziłam sie od ojca z dnia na dzień. Ja postanowiłam się wyprowadzić, a brat stwierdził, ze tez nie zostanie...Ojciec nawet do domu nie wrócił tego dnia, aby klucze odebrać...Potem wymeldował mojego brata(do tej pory jest "bezdomny", bo nie ma adresu zameldowania)a ja mialam sprawę w sądzie o odebranie alimentów w wysokości 180zł!A mieszkanie teoretycznie sprzedał za 120tys. Nie wiem, ile kasy na rekę dostał od byłego chłopaka Janki córki(gdyby nie był były to pewnie tez by nie kazali mu płacić). Ale ignorowałam to-ja o takich rzeczach dowiadywałam się od obcych ludzi: że ojciec mieszkanie sprzedał, ze slub wzięli itp
    A na ile ona mnie wsród ludzi obsmarowała, to ja nigdy się nie dowiem, bo część przed nia nas ostrzegała, a druga część wierzyła, co ona rozgaduje.Ale tez ignorowałam...Ile razy ojciec okłamywał ja, ze stoi w banku w kolejce, a u mnie kawę pił...Ta nawet mu zakazała przyjechać, kiedy u mnie pierwszy raz gościł teściu...Ojciec przyjechał, popili razem, ale Janka tylko wydzwaniała i wtedy wyskoczyła z tekstem, ze ją okradłam...Moi dziadkowie Janki absolutnie nie tolerowali(rodzice ojca), Babcia wręcz zakazała ojcu ślubu z nią!!i skończyło się na tym, ze ojciec z rodzicami nie rozmawiał. Z siostra nie rozmawia do tej pory...I wszystko przez Janeczkę. Którą boli to , że ja sobie swietnie radzę: studia skończyłkam, stala praca, mam własne mieszkanie 57m kw., mąż i piękne dziecko...A jak umarła Emilka, to Ta pizda powiedziała mojemu ojcu(czasem przekazywał takie nowinki), ze ona juz po urodzeniu widziała w szpitalu , ze dziecko chore, ze sinieje itp...Nikt tego nie widział przez 10 miesięcy, a ona najmądrezjsza wszystko dostrzegła!!!tylko po gębie dać przy ludziach!ale znajde na nia sposób

    klz9ej28tijlen3y.png
    qb3canliacwxsitv.png
    qb3c3e5e7p2phfgk.png[
  • asioczek86 Autorytet
    Postów: 998 655

    Wysłany: 11 marca 2016, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    współczuję dziewczyny takich rodzinek, ojców którzy powinni być przykładami...
    mój ojciec nie żyje już od 2007 roku a sprawy testamentowe z jego rodziną (siostra, brat) to nadal nie są załatwione. rodzeństwo ojca chętnie by nas ogołociło z tego co tata zrobił i zbudował. wszystko przez to, że prawnie nic nie jest uregulowane i wszystko jest wszystkich. tak jak mówią: z rodzinką to najlepiej wychodzi się na zdjęciu i to jeszcze z boku, żeby można było odciąć.

    co do cukrów- mi jakieś niskie wychodzą, wczoraj po sytym obiedzie nawet 74! za tydzień mam diab. więc zobaczymy co mi powie. dodam, że zwiększyłam śniadania i kolacje, nawet mniej się ruszam a cukry są lepsze niż przedtem.

    3mam za was kciuki i nie dawajcie się ani cukrom ani "rodzince"!

    żabka04 lubi tę wiadomość

    8.03.2015- mama Aniołka (8/9tc)
    28.04.2016 IGA <3 3400g i 57 cm szczęścia :)
    17.12.2018 ADAM <3

    atdci09ken4tz24o.png

    o148zbmhik1ekq2b.png
  • kamciaelcia Autorytet
    Postów: 35730 18204

    Wysłany: 11 marca 2016, 10:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    asioczek, cieszę sie , ze magiczny 32 tc to dla ciebie pozytywny ;)

    asioczek86 lubi tę wiadomość

    klz9ej28tijlen3y.png
    qb3canliacwxsitv.png
    qb3c3e5e7p2phfgk.png[
  • kamciaelcia Autorytet
    Postów: 35730 18204

    Wysłany: 11 marca 2016, 10:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zabka
    moja mama chorowała tylko 2 lata, zawsze z nia byłam...do tej pory twierdzę, ze moj wypadek samochodowy 3 maja to był znak od losu...Lezałam wtedy z mama na tym samym oddziale, bedąc na zwolnieniu lekarskim poswięcałam jej caly swoj czas. Mama zmarła 21 maja, ostatnia ją widziałam...Ojca ta cała sytuacja nie ruszała...
    Sam choruje juz ponad 4 lata, gdzie rokowania miał gorsze, gdzie tu sprawiedliwość...przezył nawet własną wnuczkę...I nadal nie moze odejść tak, by dam mi w końcu święty spokój

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2016, 10:04

    klz9ej28tijlen3y.png
    qb3canliacwxsitv.png
    qb3c3e5e7p2phfgk.png[
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 marca 2016, 10:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamciaelcia tam na górze go rozlicza na pewno:-)
    Tak miało być i ma być musimy się pogodzić z tym co los nam daje.
    Ja stwierdzam jedno w życiu trzeba mieć twarda dupe i mocna gębę inaczej cie zniszczą nawet własną rodzina.
    Mam koleżankę ba nawet mój mąż są tak wychowani że w twarz im się nie nadmucha i uwierz mi życie mają łatwiejsze. Nie raz dostawałam opr czy od męża czy tej koleżanki dlaczego się tak daje dlaczego tak robie??? Nie znam odp chyba mnie tak wychowano a ja śmiem twierdzić że wszystkim trzeba pomagać i być dobrym.
    Gówno prawda zawsze powtarzałam że moich dzieci wychować inaczej nie chce przekazywać tego co moi rodzice dlatego Ci pisałam twoje gniazdko twój dom własną rodzina jest najważniejsza dla nich żyjesz i to o nich się troszczysz każdego dnia. Najważniejsze żebyś żyła w zgodzie z mężem a dzieci miały piękny dom a nie to co ty!!!

  • kamciaelcia Autorytet
    Postów: 35730 18204

    Wysłany: 11 marca 2016, 10:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zabka
    do mojego ojca karma wróciła...
    do niej też wróci, wierzę w to
    męża mam kochanego...Im bardziej Janka go wkurzała, tym co mówi, tym bardziej on jej ze spokojem odpowiadał...Daleko nam do jej poziomu...Ja w chwili bezradności i wściekłości płaczę, a nie chcialabym dawać jej tej satysfakcji!Jej rodzinka jest tak samo porąbana jak ona sama...Nie mogę doczekać się, jak to wszystko się skończy...Mąż (za rada swojej mamy)ma zamiar jej powiedzieć, ze po tym wszystkim ona dla nas bedzie już nikim i chetnie przejdzie na druga stronę ulicy, by nawet się z nia nie mijać.już kilka lat temu byłam u radcy pytać się , co zrobić , by długów(o których nawet nie wiem)po ojcu nie dziedziczyć...i pierwsza rzeczą po jego smierci bedzie sprawa w sadzie o odrzucenie spadku(ewentualnych długów). Ja to już wiem od kilku lat...A ona-tak jak wiele lat temu zapowiadała, jeszcze zanim ojca poznała, ustawiła sie na cale zycie-rentę rodzinna dostanie, dach naprawiony, na koncie kasa jest

    klz9ej28tijlen3y.png
    qb3canliacwxsitv.png
    qb3c3e5e7p2phfgk.png[
  • Ajwi Autorytet
    Postów: 550 234

    Wysłany: 11 marca 2016, 10:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    monilia84 wrote:
    Wiesz co ja na 19 dni pomiarów czyli 19*5 =95 pomiarów mam 4 przekroczenia w tym: 125,129,135,146 ten ostatni po telef od kumpeli ze corka na noc u nich zostaje (troskliwa mamusia <3) a tak to mam niskie dość, czasem blisko 117,118,120 ale to nie przekroczenie, z drugiej strony ciągle jest to ale że glukometr nie podaje prawdziwej wartości że zawsze jakaś różnica może być.

    Monilia84 moim zdaniem nie kwalifikujesz się:) na żadna insulinę...
    Ją też miałam kilka przekroczeń jak szlam do diabetolog i też podobne wartości...
    Powiedziała, że cukry dobre i mam przyjść dopiero koło 36 tyg a to już było zeze 2,3 tyg temu...
    Będzie dobrze :)

    9ewnk0s35ymohr7u.png
    qtch43ashqwvu527.png
  • Dorinka Autorytet
    Postów: 1808 581

    Wysłany: 11 marca 2016, 10:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamcia strasznie ci wspolczuje.
    Moja matka taka sama. Jak nas zostawila to pozabierala wszystko co wartosciowe, razem z moimi ciuchami ktore jej sie podobaly i lacznie z lustrem w lazience i....kolkami ze sciany. Zostawila nam dziurawe reczniki, poszczerbione talerze, mieszkanie zadluzone przez nia z nakazem do eksmisji i kredyty co za poręczeniem ojca wziela. Tacie zostawalo 600 zl na opłaty i zycie. A pozniej w rozmowie ze mna prosto w oczy mi powiedziala ze za co ja ja tak nienawidzę bo preciez ona biedna odeszła z niczym a wszystko nam zostawila. Ja mysle ze moja matka ma jakieś zaburzenia bo ona autentycznie wierzy w te klamstwa co mowi. Patrzy ci prosto w oczy i opowiada zupelnie co innego niz bylo w rzeczywistosci. I nawet teraz mimo ich rozwodu i tego ze po rozwodzie tata wszystkiego dorabial sie sam od 0 i wszystko bylo jego i nasze okazuje sie ze jeszcze ma jakies prawa i trzeba ja kolejny raz splacac. To jest paranoja naszego panstwa :( Naprawde cie rozumiem ale najzdrowiej dla ciebie byloby sie odciac od tego i myslec wylacznie o dziecku.

    Ja dzis jestem zla. Tak wszyscy strasza jakie komplikacje moze przyniesc nieleczona cukrzyca w ciazy. My trzymamy sie sztywnych zasad i meczymy z dieta a wychodzi ze mozna by sprawe olac i tez byłoby dobrze. Gadalam wczoraj z 2 kolezankami. Kazda chodzi do innego gin i gdzie indziej do laboratoriumi. Wczoraj mi opowiadaly ze 1 miala robiona glukoze tylko na czczo i po 2h i miala wynik 148. W lab babka spokojnie pozwoliła jej isc sobie na zakupy na te dwie godzinki. 2 zwymiotowala po 50 min od wypicia ale i tak jej krew pobrali. Jednej i drugiej gin nie widzial w tym nic zlego, wyniki uznal i nie zdiagnozowal u nich cukrzycy. A te idiotki zadowolone smieja sie do mnie ze zdrowe. Dodam ze sa ta ginekolodzy cieszacy sie j nas w okolicach najwieksza slawa i autorytetem.
    I teraz z jednej strony wiem ze lepiej ze ja jestem dobrze zdiagnozowana bo to lepiej dla dziecka ale z drugiej mam w podświadomości taka mysl czy ta cukrzyca rzeczywiscie taka grozna skoro lekarze tak to olewaja. Moglabym trafic na innego lekarza, zrobic sobie sprint po sklepach i nie musialabym teraz stresowac sie dieta. Ile dziewczyn nieswiadomych chodzi w ciazy z cukrzyca i rodza dzieci zdrowe.

    3i49o7esw7obg123.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 marca 2016, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny :-) właśnie wróciłam z ostatniej wizyty u Diabeta jupi :-) :-)


    Nareszcie :-) to było najbardziej znienawidzone przeze mnie miejsce :-/ przez 27 tygodni ech

    Ale wiecie że małpa jedna jeszcze się przyczepiala i kręciła nosem bo miałam dwa razy przekroczenie na czczo 91 i 93 przez dwa tygodnie.

    żabka04, Rudzina, asioczek86, kamciaelcia, monilia84 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 marca 2016, 10:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochana spadki też przerabialam.
    Jak tylko ojca pochowana do trumny sory ale pisze jak jest. Bierzemy akt zgonu i idziesz do notariusza i zrzekasz się całego majątku czyt wszystkiego co należy do ojca (majątek z długami).
    Koszt chyba 200zl. I wystarczy tylko notariusz on już jak ci wyda akt notarialny to resztę załatwi w sądzie.
    Twój mąż nie musi.
    Potem zrzekasz się twoje rodzeństwo. Ich mężowie czy żony nie muszą.
    Jeśli mają dzieci niepełnoletni to rodzice składają wniosek do sądu że proszą o wyrażenie zgody aby oni w ich imieniu mogli odrzucić spadek po dziadku nieżyjącego.
    Tam trzeba uzasadnić sytuację.
    Czeka się na wyrok potem z tym wyrokiem (najlepiej u jednego notariusza to robić bo ona ma wgląd to poprzednich naszych aktów chodzi o numery itd) i płacisz znowu ok 200 zł i zrzekasz się w imieniu dziecka. I dziecko po wydaniu aktu przez notariusza nie ma długów po dziadku.
    Ty kochana ponieważ jesteś w ciąży jak tylko dziecko się urodzi pod warunkiem że ojciec umrze jak ty będziesz w ciąży postępujemy jak wyżej zaraz po porodzie. A jeśli umrze mu się jak urodzisz to jak wyżej.
    Cieszę się że jesteś doinformowana że tak trzeba i że odrzuciło spadek nie warto go brać bo nie wiadomo jakie długi z baba zrobili. A różnie to w życiu jest.
    Ja byłam bardzej nie pewna bo ojciec alkoholik to nie mam pojęcia gdzie co brał a wiedziałam że z tą kurwa nabrał jej kredytów.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 marca 2016, 10:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mappi wrote:
    Dziewczyny :-) właśnie wróciłam z ostatniej wizyty u Diabeta jupi :-) :-)


    Nareszcie :-) to było najbardziej znienawidzone przeze mnie miejsce :-/ przez 27 tygodni ech

    Ale wiecie że małpa jedna jeszcze się przyczepiala i kręciła nosem bo miałam dwa razy przekroczenie na czczo 91 i 93 przez dwa tygodnie.

    Gratki kochana teraz odpoczywaj.
    Zazdraszczam.
    Ale dietę masz dalej trzymać czy już możesz jeść co chcesz?:-)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 marca 2016, 10:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dorinka wrote:
    Kamcia strasznie ci wspolczuje.
    Moja matka taka sama. Jak nas zostawila to pozabierala wszystko co wartosciowe, razem z moimi ciuchami ktore jej sie podobaly i lacznie z lustrem w lazience i....kolkami ze sciany. Zostawila nam dziurawe reczniki, poszczerbione talerze, mieszkanie zadluzone przez nia z nakazem do eksmisji i kredyty co za poręczeniem ojca wziela. Tacie zostawalo 600 zl na opłaty i zycie. A pozniej w rozmowie ze mna prosto w oczy mi powiedziala ze za co ja ja tak nienawidzę bo preciez ona biedna odeszła z niczym a wszystko nam zostawila. Ja mysle ze moja matka ma jakieś zaburzenia bo ona autentycznie wierzy w te klamstwa co mowi. Patrzy ci prosto w oczy i opowiada zupelnie co innego niz bylo w rzeczywistosci. I nawet teraz mimo ich rozwodu i tego ze po rozwodzie tata wszystkiego dorabial sie sam od 0 i wszystko bylo jego i nasze okazuje sie ze jeszcze ma jakies prawa i trzeba ja kolejny raz splacac. To jest paranoja naszego panstwa :( Naprawde cie rozumiem ale najzdrowiej dla ciebie byloby sie odciac od tego i myslec wylacznie o dziecku.

    Ja dzis jestem zla. Tak wszyscy strasza jakie komplikacje moze przyniesc nieleczona cukrzyca w ciazy. My trzymamy sie sztywnych zasad i meczymy z dieta a wychodzi ze mozna by sprawe olac i tez byłoby dobrze. Gadalam wczoraj z 2 kolezankami. Kazda chodzi do innego gin i gdzie indziej do laboratoriumi. Wczoraj mi opowiadaly ze 1 miala robiona glukoze tylko na czczo i po 2h i miala wynik 148. W lab babka spokojnie pozwoliła jej isc sobie na zakupy na te dwie godzinki. 2 zwymiotowala po 50 min od wypicia ale i tak jej krew pobrali. Jednej i drugiej gin nie widzial w tym nic zlego, wyniki uznal i nie zdiagnozowal u nich cukrzycy. A te idiotki zadowolone smieja sie do mnie ze zdrowe. Dodam ze sa ta ginekolodzy cieszacy sie j nas w okolicach najwieksza slawa i autorytetem.
    I teraz z jednej strony wiem ze lepiej ze ja jestem dobrze zdiagnozowana bo to lepiej dla dziecka ale z drugiej mam w podświadomości taka mysl czy ta cukrzyca rzeczywiscie taka grozna skoro lekarze tak to olewaja. Moglabym trafic na innego lekarza, zrobic sobie sprint po sklepach i nie musialabym teraz stresowac sie dieta. Ile dziewczyn nieswiadomych chodzi w ciazy z cukrzyca i rodza dzieci zdrowe.

    Współczuję Dorinka.
    Przykre to co nas spotkało.
    Jest to dla nas jakąś nauka i czas na wyciągnięcie wniosków.

    Co do cukrzycy.
    Też mam takie myśli.
    A te dziewczyny co są nieświadome to jest tak ze o tym nie wiedzą i inaczej zupełnie się żyje.
    Pamiętam pierwsza ciaze nic nie wiedziałam o poronieniach, chorobach myślałam że jak już się zaszło w ciążę to nic złego się nie wydarzy Chodziłam bardziej uśmiechnięta życie inaczej się toczyło a teraz hmmmm każdy bol każde rozciagniecie i ta dieta i te cukry wrrrr na wszystko hucham :-( A to jest chore

  • Ajwi Autorytet
    Postów: 550 234

    Wysłany: 11 marca 2016, 10:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzisiaj miałam ciezka noc...
    Młody tak się wiercil i kopał, że bałam się, że to już...
    Na szczęście jestem u rodziców w mieście więc jakby co to szybko szpital...

    Na czczo miałam 64... Od 2 giej nie spalam a koło 4 znowu bralam nospe
    Po śniadaniu cukru nie zmierzylam bo ... wreszcie zasnelam...
    Zmierzylam po drugim - jabłku, owsiance z 4 czubatych łyżek płatków owsianych z dodatkiem 2 łyżek jogurtu naturalnego, kakao i cynamonu i wszystko zagryzłam kawałkiem kupczego ciasta drożdżowego - na glukometrze 107...

    Jestem tak zmęczona jakbym całą noc doły kopala...
    Masakra jakaś...

    9ewnk0s35ymohr7u.png
    qtch43ashqwvu527.png
  • Rudzina Autorytet
    Postów: 742 384

    Wysłany: 11 marca 2016, 10:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mappi wrote:
    Dziewczyny :-) właśnie wróciłam z ostatniej wizyty u Diabeta jupi :-) :-)


    Nareszcie :-) to było najbardziej znienawidzone przeze mnie miejsce :-/ przez 27 tygodni ech

    Ale wiecie że małpa jedna jeszcze się przyczepiala i kręciła nosem bo miałam dwa razy przekroczenie na czczo 91 i 93 przez dwa tygodnie.

    Zazdroooocha! Kurczę ty już na tzw finiszu! :D

    Rudzina
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 marca 2016, 10:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też miałam ok 2 pobudka jakieś koszmary walace się dachy wysokich budynków, jeździłam tramwajem i jakiś gościu kazał mi otwierać hurtownie miał mi pomóc w rozkręcić interes hahaha obudziłam się z bólem brzucha i na siku.
    Potem znowu usnelam to bilety na pociąg kupowałam i o 6:30 pobudka znowu brzuch bolał.
    Chyba zaraz wezmę przykład z ciebie i wezmę nospe.:-(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2016, 10:53

‹‹ 407 408 409 410 411 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Gadżety elektroniczne dla kobiet część 1 - opaski fitnessowe wesprą Twoje zdrowie, ale też płodność

To pierwszy artykuł z serii gadżetów elektronicznych dla kobiet. Dziś przyjrzymy się opaskom fitnessowym - w czym mogą nam pomóc, na co warto zwrócić uwagę wybierając opaskę i co ciekawe w jaki sposób opaski fitnessowe mogą dodatkowo wesprzeć naszą płodność i polepszyć analizę cykli miesiączkowych. Podpowiemy również dlaczego warto skonfigurować opaskę z aplikacją miesiączkową i czy zawsze jest to możliwe.

CZYTAJ WIĘCEJ

Znaczenie jakości męskiego nasienia

Jest wiele czynników, które wpływają na szanse na zajście w ciążę u pary, która marzy o rodzicielstwie. Jednak niewątpliwie wśród najważniejszych jest odpowiednia jakość komórki jajowej i plemników. Wyjaśniamy, dlaczego jakościowe komórki jajowe czasami nie gwarantują sukcesu. Jakie znaczenie odgrywa jakość męskiego nasienia? Jak wygląda diagnostyka i leczenie?

CZYTAJ WIĘCEJ

Krew miesiączkowa - kolor krwi podczas okresu

Czy to normalne, że krew miesiączkowa zmienia swój kolor i konsystencję? Czy brązowy kolor krwi podczas okres powinien Cię niepokoić, czy jest to zjawisko naturalne? Kiedy krwawienie miesiączkowe wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ