Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
domi05 wrote:Zapytam jeszcze gina w środę co o tym myśli i jak jego zdaniem... Czy skoro po naleśnikach z gorzką czekoladą jest ok, to mogę jeść bez wyrzutów sumienia, zapytam też o frytki i o inne... zobaczę co on mi powie. On ma do tego zdrowe podejście.
A dziewczyny co w sytuacji kiedy dziewczyna z cukrzycą ciążową trafia do szpitala? Jakie tam dają jedzenie? Nikt nie da nam 7-8 posiłków na dzień i to jeszcze tak zbilansowanych... Na śniadanie dostaniesz kromkę, dwie białego chleba do tego jakiś serek albo szynkę i ćwiartkę pomidora... o drugim śniadaniu możesz sobie pomarzyć, na obiad rozpapciana zupa i na drugie gniecione ziemniaki, a kolacja o 17-18 i gdzie posiłek przed snem? Czy ktoś nam go tam da? Na pewno nie... Jak rodzina z wałówką nie przyjedzie to raz że przyzwyczajona do innego jedzenia i częstego to umrzesz z głodu, cukry oszaleją nie mówiąc o przerwie od 18 do rana w jedzeniu...
W szpitalu porcje są głodowe ale ją z nerwów nie czulam głodu...
Cukry mialam idealne:) -
mappi wrote:Nie nadrobie Was
Mąż mi się rozchorowal, ciśnienie zaczęło mi rosnąć, budzę się w nocy i spać nie mogę, wczoraj zatkało mi się ucho, od rana migrena a od kilku dni nastrój że bez kija nie podchodx.
Ja chcę rodzić! !!!!!!
No....
A cukry też są goopie ooo
Jak się okaże na wizycie w środę że mały waży chociaż 2200 to za dwa tygodnie jak tylko ciąża będzie donoszona chyba wezmę się za porządki, za męża i latanie po schodach ;p;pRudzina lubi tę wiadomość
-
Dobra, robię dzisiaj frytki; jak piekę ziemniaki wcześniej podgotowane w mundurkach to mi nie wywala wiec może mi nie wywali po domowych pieczonych frytach?
Ja jestem taka wściekła przez tą dietę, przez to kombinowanie, że też mam już dosyć. W ogóle jakiś mam spadek formy. Do tej pory mi pomagały dzieciowe zakupy na doły a teraz ogladam tam jakieś rzeczy i nawet nie mam ochoty kupować. No nic. Idę do kuchni, bo zbliza sie godzina obiadu...Rudzina -
nick nieaktualnyDomi
Szczepek waży już 3800g i jak się chłopak nie ogarnie to mnie pokroja a tego nie chciałabym.
Co do ciąży to miałam że tak powiem Boża ciążę. Super samopoczucie, wyniki itd. Nawet waga jest super (dobrobytu cukrzycy).
Tylko to czekanie, fałszywe alarmy itd. Masakra. I hormony walą w dekiel. Mam ochotę zabić męża albo co najmniej wygryzx mu krtan
Co u Was? Jakiś telegraficzny skrót? Kamcia chłopczyk Ci się szykujegratuluję
Ktoś jeszcze się poinformował odnośnie płci?Ajwi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAgatia może on i klocuszek nie będzie bo waga głównie liczy się z wymiarów kilku z czego Szczepan ma długie nóżki i rączki (97 centyl) i męska silną główkę co może w tych kalkulatorach dać solidną masę a w rzeczywistości grubciem nie będzie aż takim.
Przytyłam najbardziej właściwie teraz, chociaż to pewnie raczej waga dziecka, łożyska, nadmiaru wody itd.
Waga wyjściowa 77kg jak zaczęłam dietę w 11 tc schudłam szybko do 73kg i przyrastala mi waga bardzo wolno przez całą ciążę. Na początku 9 miesiąca ważyłam 79kg. A teraz ważę (muszę iść się zważyć)....no to teraz wyszło mi 82,8kg.
Generalnie gin się nie przejmował moją wagą bo Bąbel wszystko prawidłowo miał z wagą. On i diabet też mówili że jego masa nie jest cukrxycowa bo wszystko jest pod kontrolą (hemoglobiny ciągle koło 5) tylko po mamusi i tatusiu sobie rośnie a ze ja krasnalem nie jestem (178cm, mąż 188cm) to karzelka nikt się nie spodziewał.
Co do jadłospisu. ...żeby ją to pamiętała. Jadłam prawie ciągle to samo, mało ryzykował am właściwie słodyczy nie jadłam żadnych tylko czekoladę gorzką wawel, jabłka pomarańcze i pomelo. Do cukrzycy podeszłam zadaniowo. Jest do załatwienia to robie dopiero na końcówce trochę pokombinowalam bo już naprawdę zbierało mnie na wymioty na myśl "gotowanie obiadu".
Nienawidzę cukrzycy ale z perspektywy czasu mogę powiedzieć ze mogło być gorzej. Koleżanka ze ŚR tez miała cukrzyca i skracają ca się szyjkę, musiała leżeć co dla mnie byłoby jak wyrok. Więc się ciesze z tej cukrzycy dziękując Bogu tylko za takie problemy.
Także spoko dacie radę. Przynajmniej nie będziecie startować z 30kg balastem jak już się rozpakujecie