Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOstatnio się wytłumaczył błędem 10% gluko a teraz zobaczymy jaka będzie miała gadka.
Właśnie się dowiedzialam od emerytów że moja diablo przyjmuje w szpitalu w moim mieście.
Kuźwa a ja gnam 30km w jedną stronę do niej do przychodni.
Szkoda ze w moim mieście w przychodni nie przyjmuje.
-
Domi ze smoczkiem nie polegałas, przecież dzieciaki to.małe ssaki
jak chce to mu dawaj
Borek nie używał, ale to kwestia indywidualna
Co do zoltaczki to u mojego wyszła w 5 dobie, ale badania wyszły super i.była tak śladowa, że puścili nas w 7 dobie do domu.i juzr nie było po niej śladu. Jak nie trzeba naswietlac to nic się nie robi, bo to fizjologiczne i samo przechodzi
Nie łam się kochana, musicie się poznać i oswoićbędzie git zobaczysz
-
Rudzinko przypomnij mi.kochana w którym Ty tc jesteś?
Dobrze, że zrobili USG i KTG, ważne że z dzidziolem i przeplywami okwagą się nie martw
mowi Ci to szpitalowa weteranka, ktora 5tc przelezala na.patologii z podejrzeniem hipotrofii
a w sumie 4 mc na oddziale. Będzie dobrze
-
Dzisiaj 35tc+5d
Wiecie co ja już nawet się nie bardzo martwię bo mam wrażenie, że jednak ci lekarze mają pojęcie co robią i pilnuja tego i jakos tak, czuję sie dosyć 'zaopiekowana'. Po prostu jestem zła i rozżalona, bo przyznam wam szczerze ze od samego początku jakos nie jest mi dane się do końca cieszyć tą ciążą bo co chwilę coś się dzieje, niby nic strasznie poważnego ale ciągle coś.
Zawsze chciałam mieć dużo dzieci, nas w domu było sześcioro i jestem pewna, że to miało ogromny wpływ na to, ze miałam totalnie przeszczęśliwe dzieciństwo i teraz mam rewelacyjną rodzinę. Mama mi ciagle powtarza, że 'ciaża to taki fajny okres w życiu kobiety' a ja tego tak tak nie widzę. Oczywiście jestem w siódmym niebie, sram szczęściem że będę mamą, ale nie nazwałabym tego 'błogosławionym stanem', zwyczajnie nie mogę się już doczekać aż to się skończy. Jestem zmęczona.
Pewnie to też kwestia mojego charakteru, tego ze wszystkim się tak przejmuję, albo też tego, że to pierwszy raz wiec nie jestem jakoś 'zaprawiona w boju'. Ale myślałam że ciaża to trochę niepokoju przed porodem, dużo bólu w trakcie a reszta przed i po to szczęście w najczystszej postaci... a częściej jestem zmartwiona niż szczęśliwa.
Byle do konca! Zjadłam na obiad 3 zapiekanki na żytnim chlebie, zobaczymy jaki wynikprzynajmniej za cukry mnie pan bardzo pochwalił i stwierdził, ze 'pięknie prowadzę dzienniczek, wszystko pooznaczane, chyba już do konca pani to sprawnie dociagnie'.
Rudzina -
Rudzina,
Musisz utuczyc młodego:)
Tobie knopersy pozwalam wsuwać
Z tymi pomiarami to też spokojnie... Z nimi bywa różnie...
Ja się boję, że moj wyrośnie na dużego chłopa i go nie wypcham z siebie a chciałabym spróbować naturalnie...
We wtorek go wymierzyl na ok 2900...- skończony 37 tydz...
W 38 już pewnie będzie że 3100 i juyz chciałabym go urodzić... Zdejmie mi pessar i mam nadzieję dostac rozwarcia i skurczy...
-
Kamciaelcia
Musi ruszyć... Inaczej tego nie widzę... Jest ułożony cały czas bardzo nisko, Pań doktor mówi, że cały czas gotowy do wyjścia i że zdejmie pessar i na pewno się zacznie... I ja się tego trzymam hehe...
W przyszłym tygodniu rodzimy:)kamciaelcia, twardan lubią tę wiadomość
-
Rudzina bedzie dobrze napewno fajnir ze wszystko lekarze kontroluja. Ja chyba ktg nie bede miec dopiero przed porodem teraz 4 ide na ostatnia wizyte do diablo a potem 13 ewentualnie pewnie ostatnia u gina o ile maly bedzie chcial czekac . narazie nic sie nie zapowiada
-
Hahahaha, ja od ponad tygodnia sobie pozwalalam na dużo wiecej, wczoraj wieczorem nawet zjadłam KFC
(wynik 121 po spacerze a w dodatku to była druga kolacja więc przekroczenie nieoficjalne) i knoppers albo kinder bueno już u mnie weszły na stałe do menu (cukry w porządku). Ale z błogosławieństwem Ajwi może to przyniesie jakies pozytywne skutki
Zapytałam lekarza, czy to moze być wina diety, że mały tak słabo rośnie. Stwierdził, że patrząc na moja wagę, hemoglobinę itp to wątpi bo żeby to było bezposrednia przyczyną musiałabym się naprawdę głodzić i to by było widać w wynikach badań krwi itp, ale że cukrzyca w ciaży zawsze zwiększa ryzyko różnych zaburzeń i ze samych ograniczeń spożywczych też by nie wykluczał, ale nikt nie udowodnił i raczej nie udowodni że dieta cukrzycowa szkodzi dziecku. (czyli bardzo rozbudowana wersja odpowiedzi która powinna brzmieć po prostu WIE PANI - NIE WIEM).Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2016, 14:41
Ajwi lubi tę wiadomość
Rudzina -
Obiadowo u mnie 113 ale pojadlam 3 duze nalesniki z serkiem wiejskim plus borowki od mamy. Ale marza mi sie z dzemikiem .... Ehhh jeszczcze troche i sobie pojem . u mnie majowka wyglada na to ze bedzie w domku na tyleczku co mie bardzo cieszy zeby tylko zadnego zjazdu tu nie bylo bo drzwi na klucz zamkne.
-
A dzis zaszalalam
Zrobilam sobie kanapke z majonezem, zoltym serem i wędlina ( po pol plasterka) i pieczarkami smazonymi na prawie suchej patelni
106 po 1h
A bylo takie pyszne
Teraz walcze z pokusa na makrele w sosie pomidorowym z biedry
Chyba chapne na obiad z mala iloscia chleba
Chodzi za mna jeszcze mleko z platkami ale jakis czas temu ktoras tu miala po takiej miseczce ponad 130 i troche sie cykam
kamciaelcia lubi tę wiadomość
-
Rudzinko mi wszystkie trzy diab powiedziały, że dieta cukrzycowa, jak najbardziej ma.wpływ na wagę dziecka. Nieleczona tuczy dziecko, rygorystycznie przestrzegana prowadzi do niskiej masy urodzeniowej. Dla tego kazała jeść i ewentualnie przyjść po insulinę.
Diab w Wawie mówiła, że pacjentki poradni na Karowej rodzą w 90% hipotrofikow i mam absolutnie nie opierać się na ich diecie dostępnej w necie. Mój synek też przestał rosnąć jak przeszłam na dietęa wcześniej był większy niż termin z OM. Moja diab sama powiedziała, że ta dieta jest zbyt rygorystyczna, a raczej normy i do 140 mam się nie przejmować.
Zjadłam dzisiaj twixa cukry super. A teraz zjadlamr spaghetti z toną sera i 2 kostki gorzkiej czekolady z kokosem
Lecę na spacer i do apteki bo muszę wybrać antybiotyk, wpisała mi stomatolog.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2016, 15:21