Cukrzyca ciążowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja miałam podobnie jak mnie w pierwszej ciąży przyjmowali na patologię ciąży z już rozpoznaną cukrzycą. "Pani przyjdzie koło 8 i na czczo". Idę, a tam już mega kolejka babek, od najmłodszych, po najstarsze, na wszelkie możliwe zabiegi, i nieżależnie od tego, czy na położniczy, patologię czy zwykłą ginekologię, wszystkie miały czekać do tego samego gabinetu. Przyjęli mnie właśnie po 13tej i przysługiwała mi tylko zupa, a na koniec okazało się, że niepotrzebnie byłam na czczo bo i tak tego dnia nie robili mi żadnych badań, o czym raczyli mnie poinformować już po przyjęciu. Masakra.
-
angel-84 wrote:anetka1606 współczuje Ci. W szpitalu to jacyś niepoważni ludzie pracują. Przy cukrzycy ważne jest jedzenie nawet najmniejszych posiłków regularnie co 2-3 godziny, a takie długie przestoje są szkodliwe dla maleństwa.
Trzymam kciuki żeby szybko Cię wypisali
HA! tam przygłupasy pracują niektórzy. Mi jedna "mądra" położna próbowała wcisnąć kit, że dorosły człowiek (nawet kobieta w ciąży) nie potrzebuje jeść więcej jak 3 do 5 posiłków bo tylko noworodki mają zapotrzebowanie na jedzenie więcej jak 7 razy na dobę. A wiedziała przecież że mam cukrzycę A najpierw zaczęło się od tego że weszła do nas na salę i zobaczyła że jem mały jogurt naturalny. Powiedziała, że nie jest pewna, czy mogę dojadać między posiłkami hahaha wyśmiałam ją normalnie!
Odstępy między posiłkami w szpitalu to 4, 4 i 14 godzin!!! I jeszcze jedzenie takie, że trzeba je dłubać aby coś z niego zjeść bo cukry po nim kosmiczne!!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2015, 15:21
SYNEK FLORIAN
-
anetka1606 wrote:Witam Jestem w szpitalu na Polnej z ta moja cukrzyca i mam juz dosyć. Kazali mi sie wstawic na g.7:00 na czczo. O 8:00 bylam juz przyjęta na oddzial ale do g.13:20 czekałam na lozko. Nie dostalam sniadania, na obiad dla nowoprzyjetych byla tylko zuzupa barszcz czerwony-woda.( gdzie burakow przy cukrzycy powinno sie unikac). Jedna wielka tragedia, jestem głodna jak smok ((
Współczuję Ci kochana, ale niemal to samo przeszłam. Na IP wstawiłam się przed 8 rano. Potem czekałam do niemal 11, zbadał mnie lekarz, wywiad, usg, potem już na oddziale czekałam prawię godzinę na korytarzu także też weszłam dopiero coś koło 13. Na obiad się nie załapałam ale dobrze, że mi mama natłukła do głowy żeby wziąć coś ze sobą do jedzenia. Zabrałam tylko trzy kromki wazy i migdały. A tak nic bym nie wzięła... Do 17 myślałam że żołądek przyklei mi się do kręgosłupa... No i oczywiście nie musiałam być na czczo... paranoja.SYNEK FLORIAN
-
Ja na szczęście wzielam sobie jogurty naturalne i jablka takze jakos sie zapchalam no ale co by bylo gdybym nie wzięła?:(a jeśli chodzi o jedzenie to dziewczyny(z cukrzyca) ktore ze mną leżą na drugie danie dostały ziemniaki duszone!surowke i rybie smazona w panierce! Totalnie nie rozumiem tej ich "diety" a i do picia dostaly wode zabrwiona sokiem.
-
O no to fajnie że Ci potwierdzili
Ja dzisiaj byłam na wizycie o 8 rano u swojej gin ale Brzdąc - wstydzioch - znowu nie chciał pokazać co ma między nogami
Spał w najlepsze, a tylko postawiłam nogę za próg przychodni i dawaj pokopiemy matkę, a co!SYNEK FLORIAN
-
wszedzie na tych patologiach widze to samo... u mnie identycznie jak opisywala dzuls.
Ja zawsze mam skierowanie na patologie na godzine 8.00 po czym przychodze , i juz sznur kobiet wszystkie ( niezaleznie czy na KTG , czy na USG , czy po skierowania itd...) musza czekac do jednego pokoju gdzie polozna mierzy cisnienie i kieruje dalej. Najdluzej czekalam tak 5 godzin ( i od tego czasu zawsze mam cala torebke jedzenia i picia w razie czego).
-
nick nieaktualny
-
hej ja własnie musze się ratować tymi kiszonkami. Bo okazalo się, że mi sie szyjka skróciła i do tego twardnieje mi brzuch wiec musze się oszczedzać. Jak wyjde na chwile na spacer to jakoś musze iść wolno bo zaraz czuje, ze brzusio mi twardnieje a tak lubiałam spacerki, ehh
-
nick nieaktualnyivuszka wrote:hej ja własnie musze się ratować tymi kiszonkami. Bo okazalo się, że mi sie szyjka skróciła i do tego twardnieje mi brzuch wiec musze się oszczedzać. Jak wyjde na chwile na spacer to jakoś musze iść wolno bo zaraz czuje, ze brzusio mi twardnieje a tak lubiałam spacerki, ehh
-
ivuszka wrote:hej ja własnie musze się ratować tymi kiszonkami. Bo okazalo się, że mi sie szyjka skróciła i do tego twardnieje mi brzuch wiec musze się oszczedzać. Jak wyjde na chwile na spacer to jakoś musze iść wolno bo zaraz czuje, ze brzusio mi twardnieje a tak lubiałam spacerki, ehh
-
Witam No wiec jestem jeszcze w szpitalu ale generalnie nic nie wiem, o niczym nie informują, obchod byl ekspresowy wiec lekarz migiem leciał.W nocy co2h musialam wstawac i mierzyc ten cholerny cukier. Na sniadanie dali biały ser ( gdzie raczej nabialu od rana powinno sie unikac) po prostu tragedia...
-
nick nieaktualnyNie wszyscy nie tolerują nabiału z rana,ale to nie zmienia faktu zr szpital dietę cukrowa maja gdzieś. U mnie na obiad był rożek orzechowy,placki ziemniaczane ze śmietana cukry po godzinie 97.Mam wrażenie ze im bardziej staram sie jesc zdrowo tym te cukry coraz wyższe.
-
ivuszka wrote:Hej dziewczyny mam pytanko czy próbowałyście zbijać cukry za pomocą kapusty kiszonej lub cytryny, bo mi to nawet pomaga. Tak sobie pomyślałam czy nie z grzesze z jakimś ciastem a poźniej wypije sok z cytryny hehehe
Podobno jeszcze cynamon zbija cukier.
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
Hej dziewczynki dawno mnie tu nie było i widzę sporo nowych słodkich mam. Życzę wytrwałości
Co do szpitali to leżałam 2x na patologii ciąży w kwietniu i prowadzili mi dietę cukrzycowa przy okazji. Masakra jakaś! Cukry mi tak szalały po ich jedzeniu że musiałam się zaopatrzyć od a do z w swoje jedzonko.
A to ich dieta:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/369743496db3.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/57dc6fbb4751.jpg
Te zdjęcia zrobiłam dla swojego diabetologa by zobaczył jaka dieta jest w szpitalu.