Hipotrofia- za małe dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDziękuję inessa za pomoc. Jak na razie jestem przerazona i nie umiem sie odnaleźć w tej sytuacji, szczególnie ze nie pasuja do zadnej definicji. Troche czytalam o hipo i wiem, ze jest synetryczna i niesynetryczna, a moja coreczka nie pasuje do zadnej z nich. Bo nie zostala rozpoznana przed 20tygodniem zeby pasowac do symetrycznej, ale tez nie pasuje do niesynetrycznej bo u niej akurat brzuszek jest najwiekszy, a najmniejsze nozki i glowa. No i przepływy ok. Bardzo sie boje, ze dziecko może miec jakas wade, byc chore, bo czytalam ze czasem jest to spowodowane wlasnie jakas wada genetyczna, chromosomalna dziecka. U mnie niw widac żadnych niepokojących zmian poza jej wielkoscia , no ale to mi spedza sen z powiek.
-
Dziewczyny moja historia konczy sie dobrze❤️ Mala urodzila sie z waga 3 kg !!! wiec nie ma mowy o zadnej hipotrifii. Dlugosc 54 cm. Na usg w dniu porodu miala miec 2600 wiec do pomiarow usg podchodzcie z dystansem. Wymiary byly na 35 tydzien a ja bylam w 39.
Krasnalowa u mnie dzidzia byla do tylu juz od 20 tygodnia zazwyczaj o tydzien a pozniej ta roznica sie powiekszala im ciaza byla starsza. Wazne zeby przeplywy byly ok, moj lekarz sprawdzal na kazdej wizycie i wazne zeby z wizyty na wizyte rosla chociaz o 200-300g. Najgorzej jak waga sie zatrzyma albo zmienia sie przeplywy. Ale na prawde usg a rzeczywistosc to dwa rozne swiatyinessa, Peggie lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBebetka gratuluje i zazdroszcze, że masz jyz przy sobie zdrowego maluszka. A czy ktoras z Was miala tą mniej "popularna" hipotrofie? W ktorej cale dzieciatko bylo mniejsze, a nie tylko brzuszek? Bo u mnie mimo, ze brzuszek kilka dni do tylu to i tak jest wiekszy od glowki i nozek.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja 2018, 06:42
-
Krasnalova u mnie wszystko było do tylu najpierw tydzien potem dwa a pod koniec aż 4. W 24 tyg moja miała tylko 560g. W 27 miała 860. I tak powolutku sobie rosła. Byłam załamana, ale wszystko skończyło się dobrze. U Ciebie tez tak będzie zobaczysz! Mi lekarz zalecil dużo wypoczynku i kontrole przepływów co 2 tygodnie. A dzidzia najwiecej zacznie przybierać po 30 tygodniu zobaczysz. Nic się nie martw na zapas.
inessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKrasnalowa u Ciebie jak narazie coreczka miesci sie w normie a to jest wazne no i jak pisalam przeplywy sa ok. Wazne jest abt lekarz sprawdzal je na kazdej wizycie. Moje dzieci mialy stwierdzana hipotrofie ok 20 tc a pytasz o wymiary cialka to u mojej dwojki tylko nozki mialy dlugie i to zawyzalo wage. Spojrzalam na wymiary ok 21-22 tc to oboje wazyli po niecale 400 gram wiec mali byli. A polecam nie xzytac neta bo mozna niezle nakrecic sie zwlaszcza gdy u Was nie ma jeszcze stwierdzonej hipotrofii. Teraz u Ciebie wazny spokoj i dobrze odzywiaj sie i duzo pij bo upaly sa a na przeplywy dobrze tez wplywa gdy duzo sie pije.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA czy ktoras z Was jest ze Śląska (okolice Katowic) i moze polecic speca od tych spraw? No wlasnie mnie kurcze najbardziej martwia te nozki. Przeczytałam juz prawie caly ten watek i wiekszosc z Was miala do tylu tylko brzuszek. A moja jest calutka mala i krotka. Jak juz teraz te nogi odbiegaja o 2 tygodnie to boje sie co bedzie pozniej
-
Tyle się napisałam, a nie zapisało.. Krasnalowa u mnie różnice było widać w 26 tyg, dokładne usg w 28 tyg potwierdziło ze brzuszek i udo są do tylu. Zaczęło się od tygodnia, później do końca ciąży różnica się pogłębiała, byłam załamana. Tez naczytałam się o wadach genetycznych i innych rzeczach i między innymi przez „dr Google” byłam kłębkiem nerwów już do końca ciąży a nawet i po, bo tak się nakręciłam ze do tej pory z tylu głowy czai się strach i zwątpienie czy aby na pewno wszystko jest w porządku. Jest i oby tak zostało. Dziecko miało ważyć 2.3 z haczykiem, rzeczywiście ważyła 2.68 w 38+4. Miałam sprawdzane przepływy i usg pomiarowe co 2 tyg. Najważniejsze żeby przepływy były ok. I potwierdzam, spokój i odpoczynek. Trzymam za Was kciuki musi być dobrze. Odzywaj się. Mi dziewczyny z tego forum bardzo pomogły i na pewno tu zostanę
inessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMama88 wrote:Tyle się napisałam, a nie zapisało.. Krasnalowa u mnie różnice było widać w 26 tyg, dokładne usg w 28 tyg potwierdziło ze brzuszek i udo są do tylu. Zaczęło się od tygodnia, później do końca ciąży różnica się pogłębiała, byłam załamana. Tez naczytałam się o wadach genetycznych i innych rzeczach i między innymi przez „dr Google” byłam kłębkiem nerwów już do końca ciąży a nawet i po, bo tak się nakręciłam ze do tej pory z tylu głowy czai się strach i zwątpienie czy aby na pewno wszystko jest w porządku. Jest i oby tak zostało. Dziecko miało ważyć 2.3 z haczykiem, rzeczywiście ważyła 2.68 w 38+4. Miałam sprawdzane przepływy i usg pomiarowe co 2 tyg. Najważniejsze żeby przepływy były ok. I potwierdzam, spokój i odpoczynek. Trzymam za Was kciuki musi być dobrze. Odzywaj się. Mi dziewczyny z tego forum bardzo pomogły i na pewno tu zostanę
-
nick nieaktualnyKrasnalova u nas byl do tylu i brzuszek i glowka teraz moje dzieci nadal maja male glowki ale wazne ze mieszcza sie w granicy normy i przyrastaja ogolnie. U hipciow wazne jest sprawdzanie przyrostow dlugosci juz po porodzie.
A i wiesz ze za 2 tygodnie Twoja coreczka moze byc juz do przodu z pomiarami o wiele wiecej nawet niz wg OM bo dzieci rosna skokowo. To co nam lekarze ciagle powtarzali to to ze najwazniejdsze aby maluch rosl i byl zdrowy oraz sprawdzac przeplywy i ilosc wod.
Jeszcze raz wspieram i pisz co Cie martwi a to tez duzo pomaga bo lzej na sercu sie robi oraz inaczej spoglada sie na sytuacje.Mama88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTen wątek dal mi troche sily. W nocy nie moglam spać wiec przeczytalam caly:-) jestem niestety strasznym pesymista i juz sobie dopowiadam najgorsze, ze to jakas wada genetyczna albo infekcja. I nie potrafie myslec ze jeszcze moze sie polepszyc z pomiarami bo od badan polowkowych w 20tygodniu zaczęło sie psuc. Wtedy jeszcze wszystko bylo idealnie. Potem w 22tygodniu juz odbiegala calosciowo o 6 dni i sie zaczęłam martwic, ale wczorajsze pomiary zwalily mnie z nog, szczegolnie jak zobaczylam te kosci udowe, ktore praktycznie w przeciągu 2,5 tygodnia urosly nawet jak nie na 2tygodnie i juz nawet sie nie mieszcza w skali bo sa ponizej 3% nie wiem jamlkim cudem ogolnie wagowo jest w 25% skoro poszczególne pomiary sa takie małe. Glowa 6%, noga 3%, brzuch 17%. Analizuje ciagle te głupie pomiary, porownuje i juz mam dosc. Od badan polowkowych 5 tygodni tmeu urosla tylko jak na 3 tygodnie. Straznie malo:-(
Wybaczcie, że tak tu jęcze, mam nadzieje ze sie pozbieram w kolejnych dniach i bede brzmiec bardziej rzeczowo i optymistycznie a nie jak nawiedzona 15latka. Po prostu ciezko mi wierzyc,ze bedzie dobrze. Puerwsza ciaza poroniona, o druga staralismy sie rok, w miedzyczasie wyszla mi trombifilia (v leiden, mthfr, PAI-1), do tego mam dwurozna macice. I ciągle jakies komplikacje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja 2018, 13:00
-
Krasnalowa przede wszystkim się uspokój. Na badaniach polowkowych nie wykryto u Ciebie żadnych markerów więc jezeli chodzi o choroby genetyczne to spokojna głowa. Badania I trym na pewno też masz dobre więc nie masz podstaw do zamartwiania. Zmień swoją dietę. Jedz częściej i produkty bogate w białko. Przepływy masz ok więc musisz być dobrej myśli. Twoj stres i nerwy nie służą dziecku.
inessa lubi tę wiadomość
Lena8411
Usg I trymestru w normie
Test podwojny ryzyko niskie
Nifty wynik prawidłowy
Usg połówkowe powiększony fałd karkowy NF 6.8
Echo serca płodu OK -
nick nieaktualnyLena8411 wrote:Krasnalowa przede wszystkim się uspokój. Na badaniach polowkowych nie wykryto u Ciebie żadnych markerów więc jezeli chodzi o choroby genetyczne to spokojna głowa. Badania I trym na pewno też masz dobre więc nie masz podstaw do zamartwiania. Zmień swoją dietę. Jedz częściej i produkty bogate w białko. Przepływy masz ok więc musisz być dobrej myśli. Twoj stres i nerwy nie służą dziecku.
-
nick nieaktualnyDziewczyny dołączam do wątku. Od tygodnia trzymają mnie na patologii w szpitalu z powodu skracającej się i miękkiej szyjki. W niedziele jeszcze miała niby 19 mm, dziś już 37mm - czy to w ogóle możliwe? Na podstawie dzisiejszego badania mieli mnie wypisać, ale przy pomiarze dzidzi, okazało się ze jest za mała. Różne wymiary od 2 do tygodnia do tylu. Tylko nóżki mniej więcej okej. Przepływy są okej. Nie wiem co o tym myśleć, bo do tej pory żaden lekarz mi nie sugerował, ze dziecko jest za małe. Jeszcze 07.05 po pomiarach planowana data porodu wyszła dokładnie taka sama, jak na 2 badaniach prenatalnych.
Wiadomo, wczesniej były jakieś różnice w szacowaniu wieku wg poszczególnych wymiarów, ale ginka uspokajała, ze to jeszcze się wszystko wyrówna. A teraz tak mnie postresowali. Mam straszny mętlik w głowie. Zatrzymali mnie do jutra, zeby jeszcze raz sprawdzić przepływy i pomierzyć. Powiedzcie z doświadczenia, czy jest sens, żebym była z tego powodu w szpitalu? Nie wystarczy kontrola co 1-2tyg? Zwłaszcza ze tu na badanie czeka się czasem 3 dni, bo zawsze jest jakaś cesarka do zrobienia. A tak to chociaż miałabym pewność, ze danego dnia idę na wizytę i zostanę zbadana.
Tutaj już depresji dostaje z tej niepewności.
Byłam w takim szoku, ze niestety nie pamietam które pomiary jak wypadły, a oczywiście wydruku nie dostałam. Poważnie rozważam wypis na żądanie i oddanie się w opiekę lekarza prowadzącego. -
nick nieaktualnykozalia wrote:Dziewczyny dołączam do wątku. Od tygodnia trzymają mnie na patologii w szpitalu z powodu skracającej się i miękkiej szyjki. W niedziele jeszcze miała niby 19 mm, dziś już 37mm - czy to w ogóle możliwe? Na podstawie dzisiejszego badania mieli mnie wypisać, ale przy pomiarze dzidzi, okazało się ze jest za mała. Różne wymiary od 2 do tygodnia do tylu. Tylko nóżki mniej więcej okej. Przepływy są okej. Nie wiem co o tym myśleć, bo do tej pory żaden lekarz mi nie sugerował, ze dziecko jest za małe. Jeszcze 07.05 po pomiarach planowana data porodu wyszła dokładnie taka sama, jak na 2 badaniach prenatalnych.
Wiadomo, wczesniej były jakieś różnice w szacowaniu wieku wg poszczególnych wymiarów, ale ginka uspokajała, ze to jeszcze się wszystko wyrówna. A teraz tak mnie postresowali. Mam straszny mętlik w głowie. Zatrzymali mnie do jutra, zeby jeszcze raz sprawdzić przepływy i pomierzyć. Powiedzcie z doświadczenia, czy jest sens, żebym była z tego powodu w szpitalu? Nie wystarczy kontrola co 1-2tyg? Zwłaszcza ze tu na badanie czeka się czasem 3 dni, bo zawsze jest jakaś cesarka do zrobienia. A tak to chociaż miałabym pewność, ze danego dnia idę na wizytę i zostanę zbadana.
Tutaj już depresji dostaje z tej niepewności.
Byłam w takim szoku, ze niestety nie pamietam które pomiary jak wypadły, a oczywiście wydruku nie dostałam. Poważnie rozważam wypis na żądanie i oddanie się w opiekę lekarza prowadzącego. -
nick nieaktualnyNiestety wszystko zbiegło się w czasie, kiedy będę zmieniać prowadzącego, bo mój obecny zupełnie mnie zawiódł. We wtorek mam wizytę u mojej poprzedniej lekarki, sprzed ciąży.
Tu w szpitalu co chwile jakiś inny lekarz robi badania, w ogóle nie czuje ze jestem od fachową opieką, panuje totalna spychologia. I ta niepewność - nikt mi nie powie jaki jest plan i ile jeszcze to potrwa, tylko codziennie słyszę - jutro zrobimy badanie i się okaże. A w rezultacie raz na tydzień mam USG i badanie, bo nie mają wiecznie czasu. Jedynie KTG codziennie, ale tam wszystko zawsze jest w normie. -
nick nieaktualnyRozumiem. Twoj przypadek nie wydaje mi sie jakos bardzo niepokojacy, skoro mowisz ze pomiary odbiegaja tydzien, czy dwa. Moze zaraz nadrobi. Ja niestety os kilku tygodni obserwuje, że mała coraz wolniej rosnie ( mam bardzo czesto usg, co 2 tygodnie) i to mnie dobija bo widze tendencje do pogłębiania sie tego stanu. No i moja ma najbardziej odbiegające od normy nozki:-(
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2018, 07:57
-
nick nieaktualnyDziewczyny dpbrze jest skonsultowac z innym lrkarzem ale i tak najlepiej trzymac sie jednego do ktorego macie zaufanie. Pisze o tym gdyz kazdy lekarz moze inaczej pomierzyc dziecko gdyz wystarczy ze dziecko inaczej sie polozy i juz moga pomiary roznic sie. Druga sprawa nawet w szpitalu nie robi sie codziennie USG przy podejrzeniu hipotrofii gdy inne rzeczy sa w normie. Zwykle zaleca sie pomiary co ok 2 tyg.niektorzy lekarze robia usg co tydzien ale to tez zwykle pod koniec ciazy. Ja chodzilam na wizyty co 2 tyg.a nawet co 3 i wtedy bylo widac czy dziecko przyrasta. Do szpitala z synkiem polozono mnie tylko dlatego ze zupelnie zatrzymal sie przyrost oraz zaniknely mi wody plodowe i byl to 35 tc. Sa rozne opinie lekarzy na temat obserwacji hipotrofii w szpitalu choc i ta zwykle nic poza obserwacja sie nie robi aa mozna podac heparyne choc to akurat tez nie zawsze ja np bralam dodatkowo Medargin na lepsze przeplywy mimo ze bralam clexane i acard ( a ja mam kilka chorob miedzy innymi zespol antyfosfolipidowyi mutacje mthfr no i wiele poronien). Ja osobiscie po moich doswiadczenoach porozmawialabym z lekarzem prowadzacym ciaze oraz z lekarzem prowadzacym w szpitalu czy jest na tym etapie ciazy potrzrba zostasania w szpitalu czy nie wystarcza regularne wizyty i w razie pogorszenia dopiero szpital. A pisalyscie o diecie ja jakos nie zauwazylam aby cos wiecej pomagalo ale i tak przeciez w ciazy kobiety staraja sie jesc zdrowo teraz jest wiosna jedzcie duzo warzyw owocow no i duzo pijcie teraz takie upaly ze trzeba uzupelniac plyny. Pozdrawiam Was cieplo.
Ps.przepraszam za bledy ale pisze z komorki i z dziecmi u boku hihiWiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2018, 08:52