Hipotrofia- za małe dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySunshine, fantastyczna wiadomość! To Ci Rozbójnik robi psikusy Aż tak jest ciekawy świata? Leż, odpoczywaj, nogi zaciskaj, przemawiaj do Malucha, że ma tam siedzieć i się dogrzewać Mi takie numery robiła córka. Dotrwałam do 39-tego tygodnia, czego i Tobie życzę!
1 kwietnia powiadasz? Haha!!! Mam identyczny termin Wątpię, by się sprawdził, ale zawsze mnie bawi Obstawiam bardziej połowę lub koniec marca, bo u mnie w rodzinie rodzi się ok. 2 tyg przed terminem.
Z główką na pewno jest wszystko w porządku! Hipotrofia głównie daje obraz w wielkości brzuszka, skoro lekarz stwierdził, że wszystko jest z nim dobrze, to na pewno i główka jest OK.
Koniecznie się odzywaj! Zdrówka! Trzymam kciuki, by Maluch nie szykował się za szybko na świat!sunshine lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAngie 232 wrote:Ja też tak mam niestety, ale coś dzisiaj jakby lepiej..
no tak, zaczął się 35 tydz i w zasadzie coraz bliżej końca..
robiłam dziś ostatnie zamówienie w aptece i został tylko materac z prześcieradłem i monitor oddechu..
jeszcze jestem nie spakowana, ale w sobotę rodzice przywiozą mi poprane i poprasowane rzeczy dla Zuzi i już będę mogła zacząć pakować torbę
życzę duuuużo zdrówka, mam nadzieję że to chwilowa niemoc i nam przejdzie!
No i jeszcze sprawa łóżeczka i jak rozplanować umiejscowienie Maluchów... Duuużo tego
Pisałaś o smogu, skąd jesteś? Kraków? Warszawa?Angie 232 lubi tę wiadomość
-
Tobie będzie łatwiej bo już część rzeczy masz a ja wszystko na nowo..
wiadomo ubranka dla chłopca będą trochę inne ale na pewno coś się znajdzie w neutralnych kolorach. Niedługo musisz zacząć pranie bo się schodzi a jeszcze poprasować a tu sił coraz mniej, chyba że Cię ktoś wyręczy tak jak mnie
ja w sobotę będę kombinować z pokojem Małej, co gdzie ustawić i czy się zmieszczą te rzeczy.. ale jak już będzie gotowy pokój to będzie lżej na duszy..
ja jestem na luteinie i coś mi się zdaje że jakoś szybciej nie urodzę (tzn w lutym) chyba, żeby nagle się coś zadziało to wiadomo..
Ja z Wawy.. codziennie przekroczone normy i co spadnie do 200-300% to za chwilę jest 700-800% ponad.. masakra..Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2017, 16:52
ayka lubi tę wiadomość
Szczęśliwa mama Zuzi -
nick nieaktualnyNo to witam Warszawiankę! Też jestem z Warszawy, choć teraz to mieszkam nieco dalej Ale rodzice jedni i drudzy nadal mieszkają w Warszawie, siostra z rodziną i brat męża tak samo. Mam kogo odwiedzać i gdzie wracać Mieszkanie też tam zostawiliśmy
Taaaak, prasowanie... nienawidzę! Poprzednio załatwiła za mnie sprawę mama, teraz muszę poradzić sobie sama brrrrrr....
Też w pierwszej ciąży byłam na Luteinie i odstawiłam ją chyba w 36-37-tym tygodniu. Teraz obyło się bez niej Synek już 2 tyg temu fiknął głową w dół, czuję jak wpasowywuje się w kanał rodny i jest to jedno z najmniej ciekawych uczuć Jakby mi ktoś tam gmerał od drugiej strony... Czasem odpycha się nogami od żeber i wali głową w szyjkę. Mam wrażenie, że mi zaraz wypadnie... Wsadza mi też jakby rączki w pachwiny, przeciąga się i gilga... Kolejny urwis do kolekcji W końcu 1 kwietnia zobowiązuje
inessa, Angie 232 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej kochane ☺Sunshine ciesze sie Wami bardzo ☺☺☺ ja mialam szyjke w normie ale juz na tym etapie robila mi sie krotsza. Fajne macie terminy porodow ☺☺☺ a u nas u mnie ze zdrowiem lepiej uff tylko dalam sobie luz przez chrzest z dieta i pobolewaja mnie jelita brbr a Gabrys w poniedzialek ma wizyte u neonatologa. Mielismy zlecone badania tarczycy a ja dodatkowo prosilam aby zrobili Mu morfologie bo cos mi nie pasowalo no i dobrze zrobilam bo Gabrysiowi wyszla anemia juz bral leki po porodzie ale bylo ok a tetaz znowu no coz zobaczymy co na to lekarz. Na weekend jedziemy do moich rodzicow daaawno u nich nie bylismy. Pamietam o Was i pozdrawiam ☺
ayka, sunshine lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZazdroszczę wyjazdu i widoków, choć ja za oknem mam góry i jakieś 20 minut jazdy ode mnie Ocean. Jednak Polska dla mnie jest piękniejsza.
Anastazja... żebyś wiedziała jaką rewolucję u mnie w rodzinie zrobiło to imię A to imię wybrała sobie moja córka Długo by opowiadać, ale to był jej wybór Moi rodzice próbowali mnie nakłonić do zmiany. Ryczałam po porodzie, aż dostałam krwotoku z nerwów. A teraz nie wyobrażają sobie, żeby była "nie Nastką".
Za to moja siostrzenica jest Gabrysia Kocham to imię!inessa, Angie 232 lubią tę wiadomość
-
Ayka, góry i ocean to byłby szczyt moich marzeń
a nie struta smogiem stolica ;/
ja chyba zaczęłam nietolerować mleka.. od 3 dni obserwuję, że jak zjem płatki, czy napiję się kawy zbożowej na mleku to od razu wc..
dziś od rana to samo więc już daję spokój.. może po jogurcie będzie lepiej ale dziś to już sobie chyba daruję..
Inessa, przykro mi z powodu anemii synka. Mam nadzieję że szybko mu minie..
Ayka, jutro Wasz wielki dzień, będę trzymać kciuki choć pewnie dopiero wieczorem zajrzę na forum bo od rana będzie u mnie w mieszkaniu armagedon z moimi rodzicami w roli głównej, więc nie będzie czasu zajrzeć ..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2017, 11:25
ayka lubi tę wiadomość
Szczęśliwa mama Zuzi -
nick nieaktualnyAngie wspołczuje nietolerancji ja mam ja od lat stwierdzona a lubie np lody zjem od czasu do czasu ale potem cierpie cos za cos.
Ayka az zazdroszcze widoków
ale pochwale sie widokami od rodziców
ja tam sie wychowałam
to jest widok sprzed domu rodziców
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/8de7d0ecba46.jpg
a to z łaki rodziców
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/babdfbec746f.jpg
dziekuje za dobre słowa i wsparcie
Pozdrawiam goracoAngie 232, ayka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziś cały dzień czuję się niedobrze, dopiero znalazłam siły, by do Was zajrzeć.
Też mam nietolerancję laktozy, lodów już dawno nie jadłam, wywołują u mnie największe rewolucje Mleko piję tylko bezlaktozowe lub kozie. Sojowego, ryżowego czy zbożowego nie bardzo lubię. Na migdałowe też mam nietolerancję Mi się wydaje, że już w pewnym wieku organizm nie bardzo toleruje mleko krowie.
Inessa, cudowne widoki! Dlatego właśnie mówię, że Polska jest piękniejsza! Doceniłam to żyjąc poza krajem. Mi brakuje naszych lasów, jezior, gór, plaży, łąk
Zbieram siły na jutrzejszą podróż 4 godziny w jedną stronę... Ruszam po 6-tej rano i będę w domu po 21-ej. Ogromnie dziękuję za wsparcie i kciuki! Odezwę się najwcześniej w niedzielę i dam wtedy znać jakiej wielkości jest ten mój Minionek
Odpoczywajcie Dziewczyny! Spokojnego weekendu! -
nick nieaktualnyHejka Dziewczyny! Jestem po USG i na szczęście wypadło bardzo dobrze. Dołączam do Was, nie ma mowy o hipotrofii. Synek ma w tej chwili ok. 1700 g, jest jakby o 50-70 g mniejszy od wymiarów książkowych. Szans na Bączka 4 kg nie mam, ale powinien w chwili porodu spokojnie przekroczyć 2,5 kg, co i tak dla mnie jest rewelacją w stosunku do wagi urodzeniowej córki Synek też będzie drobny, ale większy niż córka. Szyjka się nie skraca, ilość wód prawidłowa, przepływy pępowinowe OK, łożysko świeżutkie. Synek nie bardzo chciał dać się sfotografować, widziałam jedynie pół buzinki, bo tulił się do rączki. Mam zdjęcie w 3D tylko części jego twarzy, ale już widzę, że jest podobny do córeczki Kolejne USG w czwartek w szpitalu.
Ja dziś jestem w rozsypce po tej podróży. Wczoraj wieczorem to już mało nie wymiotowałam ze zmęczenia. W nocy co chwila miałam skurcze, jak nie brzucha, to nóg to rąk. Stopę wykręciło mi o 90 stopni. Wzięłam więcej magnezu, ale nic mi nie dało. Wzięłam też Nospę Forte, by w ogóle pójść spać. Jednak takie wyprawy to już nie są dla kobiet w takim stanie. Dziś muszę trochę odpocząć.
Spokojnej i relaksującej niedzieli Kochane!inessa lubi tę wiadomość
-
Ayka, cudowna wiadomość!!! ogromnie się cieszę, że z maleństwem wszystko ok!!
widzę że mamy w czwartek razem badanie..
współczuję złego samopoczucia po podróży, doskonale Cię rozumiem ;/
ja teraz to źle się czuję niemal bez przerwy.
ja się trochę denerwuję, bo Zuzia coś ospała jest od rana do popołudnia, przesunie się trochę, coś lekko kopnie i spokój. Późnym popołudniem zaczyna więcej ale nie jestem spokojniejsza..
Odpoczywaj, mam nadzieję że będziesz się czuła coraz lepiej
Pozdrawiam Was wszystkieayka lubi tę wiadomość
Szczęśliwa mama Zuzi -
nick nieaktualnyAngie, mój synek też już niewiele kopie, raczej się lekko przesunie, coś tam pomajta, przesunie rączką czy nóżką. Na pewno zwracaj uwagę na ruchy Zuzi. Gdyby coś Cię niepokoiło lub za długo, by nie dawała znać to jedź na IP. Lepiej pojechać o raz za dużo niż za mało. Mój synek też dziś ospale podchodzi do tematu ruchów. Chyba odpoczywa po wczorajszym moim wysiłku. Dosłownie 5 minut temu pomyślałam, że dawno nie dawał o sobie znać. Zaczął się przesuwać minutę temu. On zawsze się budzi na wieczór, jak już córka jest wykąpana i położona spać. Wtedy zaczyna buszować! Daje znać, że teraz jego pora i mama jest dla niego
A na Zuzię działa może szklanka zimnej wody lub soku? Spróbuj wypić i ją w ten sposób wybudzić, sprawdzisz ruchy.
Odpoczywaj i dawaj znać jak się czujesz.Angie 232 lubi tę wiadomość
-
To moje odczuwanie ruchów jest takie samo jak Twoje
ona się odzywa tylko to jest takie leniwe a teraz od około godziny dopiero się ocknęła i się wypycha przemieszcza od około tygodnia wieczór i noc to jej ulubiona pora a w ciągu dnia to tak słabiej. Jutro mam wizytę i zerknie detektorem jak jej tętno a w czwartek mam wizytę w szpitalu to podpytam o te ruchy.
Czytałam kiedyś w książce, że w 8 miesiącu ruchy dziecka łagodnieją i tracą na intensywności i inne moje koleżanki na tym etapie też to zauważają i panikują po czym dzidzia się odzywa, ale gdyby faktycznie mocno zwolniła to oczywiście bym pojechała.ayka lubi tę wiadomość
Szczęśliwa mama Zuzi -
nick nieaktualnyMoja siostra od 8-mego miesiąca ciąży określała ruchy dziecka jako pełzanie i wicie się No pełzają, nie mają wiele miejsca, ciasno im i wykopu już nie zrobią. Chociaż mojemu synkowi zdarza się jeszcze odbić nogami od żeber i ćwiczyć głową wyjście z progu Wieczorowa pora i noc to najlepsza pora, a jak! W ciągu dnia chodzisz, bujasz, kołyszesz, lulasz to śpią, wieczorem chcesz odpocząć, a tu Ci cyrki wyprawiają. Balanga na całego! Ile razy się budzę przez to merdanie w brzuchu. Nie dość, że powoli to już zamieszkam w łazience, spać nie mogę, bo mnie wszystko boli, to jeszcze mnie dziecko skopie Patrzę wtedy na śpiącego męża z zawiścią w oczach. Mam ochotę też go kopnąć albo chociaż przydusić mu pęcherz, by poczuł się jak ja. Niech też cierpi, w końcu jest rodzicem
Daj jutro znać jak wizyta i tętno Córeczki!Angie 232 lubi tę wiadomość
-
hej, hej
ja po wizycie, ta lekarka mnie wykończy, dobrze że mój główny prowadzący jest inny!
ona nie wie co ze mną zrobić bo może by pobrała wymaz ale może za wcześnie.. więc powiedziałam jej że szpital gdzie chcę rodzić nie będzie honorował badania poniżej 36 tyg ciąży więc stwierdziła że zrobimy za tydzień..
potem niby mierzy tętno i mówi mi że niskie i czy czuję że dziecko się przekręciło, więc mówię że nie, a ona zaczęła mnie dotykać i powiedziała że chyba fiknęło i jak chcę to na chwilę podejrzymy czy głowa w dół- oczywiście nie zawyrokowała że już się nie przekręci bo ma ciasno i mały brzuch..
pytam o co chodzi z tym tętnem bo powiedziała że jest nisko a nie że jest niskie (haha!)
na morfologię i mocz jak zwykle nic nie powiedziała, wszystko w normie mimo że mam jakieś spadki i wzrosty ale nieznaczne więc mam ogólnie dość..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2017, 17:38
Szczęśliwa mama Zuzi -
nick nieaktualnyMatko kochana, do kogo Ty żeś trafiła? Dobrze, że wiesz, że kobieta gada bzdury, bo inaczej byś się mogła zestresować. Czasem lekarze zamiast uspokoić to jeszcze bardziej zdenerwują. A kiedy idziesz do swojego lekarza prowadzącego? W czwartek?
Mój synek 4 tygodnie temu był już odwrócony głową, a w sobotę patrzymy a on znowu leży inaczej. Jeszcze masz parę tygodni, więc Zuzia zdąży się odwrócić.
Który szpital wybrałaś?Angie 232 lubi tę wiadomość
-
Ja nie zwracam na nia uwagi, chodze tam tylko bo mam za darmo badania mojego gin mam w przyszly czwartek a w ten tak jak Ty jade na usg podejrzec Zuziaczka
W sobote mi rodzice ogarneli mieszkanie i przywiezli wszystkie rzeczy, jest juz kolyska i lozeczko i w zasadzie to w miare sie ogarnelam jeszcze kupimy monitor oddechu bo nie wygralam licytacji, ech..
Zamierzam rodzic w sw. Zofii ale wiesz jak to jest, nie da sie zaplanowac.
Twoj maluch jak teraz lezy?ayka lubi tę wiadomość
Szczęśliwa mama Zuzi