Krwiak na macicy a ciaza
-
WIADOMOŚĆ
-
Godaweri-na pierwszego krwiaka,który był w 7tyg. i samoistnie sie wchłaniał bez plamien i krwawień tylko Duphaston 4x1 i Folik, przy ostatnim intruzie,który powodował ciemnobrązowe krwawienia ze skrzepami takie jak przy @,dość intensywne,potem juz tylko plamienia brązowe brałam zestaw- najpierw Duphaston 4x1 plus nospa,potem jak zaczął sie zmniejszać Luteinę dowcipna 2x1 plus nospa,ale spowodowała u mnie brązowy śluz i podrażnienie wiec teraz biorę podjęzykowa 3x1 plus nospa 3x1.Mimo,ze krwiaka nie ma,mam ja dalej brać,bo nie zaszkodzi,a wzmacnia łożysko.
-
nick nieaktualnyHej u mnie krwiak zmniejszył się o 1/3 w trzy tygodnie. Też nie lezalam plackiem, bardziej polegiwalam, ale i w domu coś porobilam a to obiad a to jakieś niewielkie porządki. Także mam nadzieję ze na następnej wizycie już go nie zobaczę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2016, 20:37
-
Maggie krwiak 1,3 cm. Dziekuje za wspaniałe słowa otuchy. Uspokoje sie dopiero jak krwiak zniknie i dzidziuś zacznie się ruszać. Właściwie to już sie rusza ale ja tego nie czuję , na usg widziałam jak wierzga rączkami, cudowny widok, mogłabym tak leżeć i patrzeć godzinami ! ale niestety ta piękna chwila szybko minęła. Za 2 tygodnie mam prenatalne. Być może coś się zmieni, dziś zobaczyłam też, ze ten krwiak zmienił kształt, co zdaniem lekarza idzie w dobrym kierunku.
-
Haha,o tak machanie małymi łapkami to wspaniały widok,ale chyba dopiero pierwsze kopniaczki dają to uczucie integralności:-) 1,3 cm to nieduży krwiaczek i na pewno szybko sie wchłonie,moj drugi był tak ogromny,ze lekarz nie chciał mi podać jego wymiarów,zebym sie dodatkowo nie stresowała,ale na szczęście juz go dziada nie ma:-D Na wyczuwalne ruchy bedziesz musiała jeszcze troszkę poczekać,ja cieszę sie strasznie,ze moj mały przyspieszył ten proces i od 17 tyg. daje o sobie znać baaardzo regularnie:-) A prenatalnymi tez sie nie martw.Bedzie wszystko dobrze.
-
nick nieaktualnyMoje chyba spało na usg bo nie byłam w stanie niczego dostrzec. Pani dr pokazywała mi rączki nóżki serduszko a ja byłam w stanie dostrzec tylko nosek . A następne usg mam dopiero za 2 mc jak będę w 20 tygodniu chyba nie wytrzymam i pójdę za miesiąc.
Sandra to mały krwiaczek. Mój miał prawie 3cmx1,5cm. Teraz się zmniejszył i jest 1,7cmx1,1cm więc nawet po zmniejszeniu większy niż Twój. Dla mnie pocieszeniem jest ze dzieć jest 5 razy większy od dziada krwiaka a na ostatnim usg to krwiak byl od niego większy. I tak jak mówiłam wcale nie lezalam plackiem, za bardzo niecierpliwa na to byłam, można powiedzieć że taki oszczędny tryb życia prowadzilam więc ta teoria o lezeniu miesiącami to chyba tylko takie straszenie
-
No niby tak, ale u Ciebie widać radykalne zmiany, zmniejsza się i to konkretnie, a ja 2 tygodnie i dalej bez zmian... Jeszcze wczoraj najadłam się tyle stresu przez moją psine , że pół dnia płakałam, boje sie czy z dzieckiem bedzie wszystko ok teraz...
-
Sandra zapewne wszystko bedzie dobrze, nie nysl tak negatywnie. Wiem ze latwo sie mowi ale staraj sie takie nysli odrzucac bo to w niczym nie pomoze a dzieciatku zaszkodzic moze. Zobaczysz ze na kolejnym usg juz go nie bedzie, z tymi krwiakani tak juz jest, sa przez pewien czas bo musi sie to wszystko zatrzymac, unormowac a potem zaczynaja sie wchlaniac i gina. Bedzie dobrze, glowa do gory!!
sandra_zog lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzieki Amelka za podbudowanie, wiem ze nie jestem jedyna z tym paskudztwem ale zle mi z tym ze nic sie nie zmienia. A jednak jak przywołam myslami obraz tych wierzgajacych raczek to az mnie za serce z radosci łapie. Za 2 tygodnie, mam umowione prenatalne, dostane płytke i potem bede w domu leżeć 24 na dobe obserwować ten film
-
nick nieaktualnyW dwa tygodnie wiele może się zmmienić i mówie Ci że po krwiaku nie będzie śladu bo taka jego natura ma zniknąć i tyle - nie ma innej opcji. A Ty dużo odpoczywaj i nie stresuj się ja wyluzowałam jak zadzwoniła do mnie teściowa i powiedziała że jakaś kuzynka za dwa tygodnie rodzi a krwiaczysko ma od początku ciąży. Niby to że tyle czasu dziad siedzi nie było optymistyczne ale z drugiej strony miałam dowód na to, że i z krwiakiem można ciążę spokojnie donosić.
-
Cześć laski dobrze, że u Was zmiany idą w dobrą stronę. Ja też dzisiaj wróciłam od gina i chociaż krwiak miał niby 8cm, a teraz miał około 10cm to i tak się ładnie organizuje. Nie zagraża już dziecku. Tylko następny problem pojawił się " skrócona szyjka macicy ". Generalnie powiedział, że nie muszę leżeć plackiem, ale nie mam dźwigać. Powiedział też, że jak w całości zwloknieje to tak jakby był wyleczony. Poprostu urodę go w momencie rodzenia łożyska. Następna wizyta 26 sierpnia. Mam nadzieję, że do tego czasu " zorganizuje " się już i będę mogła jeszcze wyjechać gdzieś na wakacje trzymajcie się dziewczynyLokus85
-
Lokus85 wrote:Cześć laski dobrze, że u Was zmiany idą w dobrą stronę. Ja też dzisiaj wróciłam od gina i chociaż krwiak miał niby 8cm, a teraz miał około 10cm to i tak się ładnie organizuje. Nie zagraża już dziecku. Tylko następny problem pojawił się " skrócona szyjka macicy ". Generalnie powiedział, że nie muszę leżeć plackiem, ale nie mam dźwigać. Powiedział też, że jak w całości zwloknieje to tak jakby był wyleczony. Poprostu urodę go w momencie rodzenia łożyska. Następna wizyta 26 sierpnia. Mam nadzieję, że do tego czasu " zorganizuje " się już i będę mogła jeszcze wyjechać gdzieś na wakacje trzymajcie się dziewczyny
A plamisz? Bo ja też mam takiego dużego krwiaka. ok.8cm (wczesniej 10cm), ale cały czas plamie na brązowo obficie, a wcześniej przez 2 tygodnie krwawiłam. Bierzesz jakieś leki w związku z tym krwiakiem? Leżysz w domu? Ja w szpitalu ze względu na te krwawienia, plamienia. -
Cześć godaweri ja plamiłam tylko 2 dni i to słabo. Dlatego też krwiak się nic nie zmniejszył, ale nie liczyłam na to. Raczej właśnie myślałam o tym, że zwłóknieje. I tak się dzieje. Leżę w domu. Wcześniej byłam 4 dni tylko w szpitalu, bo trafiłam z mega krwawieniem ( trzy razy tak polecialo, że spodnie były do przebrania), tam krwiak zniknął,, no ale pojechałam od razu na wakacje jak wyszłam i w ciągu tygodnia krwiak urósł 8-10cm. Więc teraz miesiąc " leżałam ". Biorę luteine 100 2x 2 tabl dopochwowo, asparganian 3x1; nospe teraz już doraźnie, ale brałam 3x1. I to wszystko. Krwiak aktualnie nie zagraża już dziecku ( młody ma już 500g.), ale oszczedzam się żeby znowu tego nie przechodzić. A Tobie co tam podają? mówią kiedy wyjdziesz?Lokus85
-
W ogóle to w tak zaawansowanego ciąży jak moja krwiaki się rzadko zdarzają. Lekarze pytali czy się gdzieś nie uderzyłam, a ja poprostu dzwigałam mojego 16 miesięcznego syna. Skakalismy na trampolinie, udawalam konia no i myślałam, że jestem " nieśmiertelna" i nic mi się nie stanie. No i teraz mam. Teraz to nawet do wózka czy fotelika w aucie nie mogę go włożyć. Jestem uzależniona od innych. Więc dziewczyny uważajcie na siebie!
Lokus85 -
Ja trafilam do szpitala z bardzo silnym krwawieniem, podpaski musialam zmieniac co 10min. Lecialo zemnie kolokwialnie rzecz ujmujac 'jak z kaczki'. Na szczescie 4 dni w szpitalu, zastrzyki i Duphaston pomogly. Na drgi dzien po wyjsciu nieswiadomie ppodnioslam torebke z zabawkami dziecka, nie wiedzialam ze jest ciezka i historia sie powtórzyla... tlko tym raze pojechalam do swojego lekarza, ktory znalazl pekniete naczynko przy ujsciu szyjki macicy, ktore bardzo intensywnie krwawilo.
-
Lokus85 wrote:Cześć godaweri ja plamiłam tylko 2 dni i to słabo. Dlatego też krwiak się nic nie zmniejszył, ale nie liczyłam na to. Raczej właśnie myślałam o tym, że zwłóknieje. I tak się dzieje. Leżę w domu. Wcześniej byłam 4 dni tylko w szpitalu, bo trafiłam z mega krwawieniem ( trzy razy tak polecialo, że spodnie były do przebrania), tam krwiak zniknął,, no ale pojechałam od razu na wakacje jak wyszłam i w ciągu tygodnia krwiak urósł 8-10cm. Więc teraz miesiąc " leżałam ". Biorę luteine 100 2x 2 tabl dopochwowo, asparganian 3x1; nospe teraz już doraźnie, ale brałam 3x1. I to wszystko. Krwiak aktualnie nie zagraża już dziecku ( młody ma już 500g.), ale oszczedzam się żeby znowu tego nie przechodzić. A Tobie co tam podają? mówią kiedy wyjdziesz?
JA krwawilam kilka dni. Dostawałam cyklonamine i exacyl. Teraz plamie już od 3 tygodni i cały czas jestem w szpitalu. Po tym silnym krwawieniu zrobił się krwiak 8cm, który sie nie chce wchłaniać. Nie chcą mnie wypuścić póki nie przestane plamić, a tu końca nie widac:( Mam już mega doła przez leżenie w tym szpitalu i zaczynam sie zastanawiać, czy będę już tak plamić-podkrwawiać do porodu??!! Czy to się nie skonczy...Tak bym chciała do domu.... -
Ryba1985 wrote:Ja trafilam do szpitala z bardzo silnym krwawieniem, podpaski musialam zmieniac co 10min. Lecialo zemnie kolokwialnie rzecz ujmujac 'jak z kaczki'. Na szczescie 4 dni w szpitalu, zastrzyki i Duphaston pomogly. Na drgi dzien po wyjsciu nieswiadomie ppodnioslam torebke z zabawkami dziecka, nie wiedzialam ze jest ciezka i historia sie powtórzyla... tlko tym raze pojechalam do swojego lekarza, ktory znalazl pekniete naczynko przy ujsciu szyjki macicy, ktore bardzo intensywnie krwawilo.
Jakie zastrzyki brałas? Plamisz jeszcze?