Krwiak na macicy a ciaza
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja wizytę kontrolną mam 12 lutego. Do tego czasu, chyba nie chcę, nawet wolę leżeć w domu i zostawac przy dobrej myśli. Martwię sie, ze na wizycie moze sie okazac, ze leze plackiem 3 tygodnie a ten dziad nic sie nie zmniejszyl
Podlamiam bardzo deliatnie na brązowo wlasciwie non stop, z przerwami jedno- max dwuwniowymi.
Córka Igusia 13.03.2014 - 4 latka -
nick nieaktualny
-
Spokojnie dziewczyny, dacie radę
Nie musicie też jakoś "leżeć plackiem" tylko oszczędzać się - nie dźwigać (to najważniejsze), nie wykonywać dalej czynności jeśli poczujecie zmęczenie, etc. To nie wyrok przykucia do łóżka
Tyle z nas już to przechodziło, że ho ho.
Zauważyłam też, że te z nas, co miały najgorsze przypadki (wielkie krwiaki, bardzo zagrażające) i tak z tego wychodziły. Kiedyś nawet słyszałam od jakiegoś lekarza, że jak się ciąża nie poroni od razu przy krwawieniu to już się raczej z powodu krwiaka nie poroni - ta myśl też dała mi dużo siły
Też może być tak, że krwiak się nie zmniejszy (np u mnie się nie zmniejszał), ale jak wykształci się łożysko to "wcieli" krwiaka i będzie on widoczny po porodzie jako ciemniejsza plamka na kawałku mięsa
Więc bez paniki, przyjmujcie leki, odpoczywajcie, a wszystko się ułoży pomyślnie -
veritaserum wrote:Ja tez caly czas plamie wczoraj znowu bylo troche swiezej krwi ale naprawde niewiele. Mam nadzieje ze jest okej. Trzymam kciuki za nas wszystkie mamaIgi a jakie bierzesz teraz leki ?
Teraz w domu przyjmuję już tylko 3x2 duphaston i 3x1 nospa.
Córka Igusia 13.03.2014 - 4 latka -
Witam, jestem w 12 tc(11+0), dokucza mi dosc spory krwiak 30x20x18 mm ( startowalam z wiekszym w 6tc ale nie znam wymiarow,wiem tylko,ze sie troche zmniejszyl). problem polega na tym,ze mieszkam w UK,tutaj nie podaja lekow na podtrzymanie,nie ma l4 i do wczesnej ciazy podchodzi sie zupelnie naczej jak w PL. Moj krwiak od poczatku byl w ksztalcie tzn. korytka,podluzny , u gory szeroki ,zjezdzajac do dolu coraz cienszy. Przyjmuje luteine zprowadzana z Polski 3x2 i od kilku dni zaczelam brac nospe z powodu silnych boli brzucha. W zeszla srode dostalam dosc mocnego krwotoku (brunatna krew na 2 h przed wizyta usg), z dzieckiem ponoc wszystko w porzadku ale martwi mnie to ,ze teraz nie po tym krwotoku nie mam juz plamien,a powiedziano mi,ze powinnam miec i ze to jest dobry znak,bo krwiak schodzi. Prawdopodobnie ten krwotok pomniejszyl tego krwiaka o kilka mm. Kobieta ,ktora robila mi usg stwierdzila tylko,ze krwiak jest z prawej strony dziecka i ze wypchnal pecherzyk na srodek,zadalam pytanie ,czy to mozliwe ,ze wypchnie dziecko jeszcze bardziej i dojdzie do poronienia,no i tu zaczelo sie wlasnie... w odpowiedzi uslyszalam,ze ten krwiak nie nabiera juz krwi,bo jest "martwy",co to znaczy? czy z tego krwiaka utworzyl sie skrzep i moze wypasc jako kawal tkanki w raz z dzieckiem? cholernie sie boje, ciagle placze,do pracy chodze razy w tyg po 6 godzin( praca stojaca ale nie ciezka), modlac sie zeby nie poronic. jeszcze jedno: powiedziano mi,ze nie moge lezec,bo krew musi wyplywac,jesli nie,to dojdzie do infekcji. Czy ktoras z Was moze mi powiedziec jaki rodzaj krwiaka mam na podstawie zdj usg i doradzic,co moge jeszcze robic oprocz przyjmowania luteiny,nospy ? (leze cale dnie kiedy 4 dni w tygodniu,pozostale 3 dni od razu po pracy klade sie ) , z gry dziekuje za odp,
-
Ja dostałam krwotoku podobnie jak Ty 11tydzien u mnie plamienia utrzymywały sie do 18tc a do20byl krwiak ,ale to wszystko zależy od organizmu kobiety . Co do leków ja brałam przez pobyt w szpitalu cylonamine i exacyl ,ale czytałam ze duzo dziewczyn bierze duphaston/luteina magnez i nospe . Musisz uważać i oszczędzać sie u mnie krwiak spowodował odklejanie kosmówki i obniżenie jej ale teraz jest wszystko dobrze.
-
Bella nie potrafię odpowiedzieć na te pytania, ale mogę powiedzieć jak to było u mne z krwiakiem. U mnie w 6 tc wykryto krwiaka.
Ginka kazała mi bezwzględnie leżeć (choć zasadniczo niektórzy uważają, że oszczędny tryb życia wystarczy). Leżałam prawie dwa miesiące. Brałam na początku właśnie luteinę, magnez na skurcze, arnikę (lek homeopatyczny, nie do końca w to wierzyłam ale brałam co ginka kazała). Krwiak zniknął po zastosowaniu Exacylu. I nie opróżnił mi się. W ogóle u mnie nie było jako takiego plamienia. Na samym początku było coś jakby gęsty, brunatny śluz.
Na prenatalnym już byłam postawiona na nogi, po krwiaku nie było śladu. Łożysko się super wykształciło i krwiak chyba się wchłonął. Niemniej miałam nadal zalecone oszczędzanie się.
Trzymam kciuki! -
bella30 wrote:Witam, jestem w 12 tc(11+0), dokucza mi dosc spory krwiak 30x20x18 mm ( startowalam z wiekszym w 6tc ale nie znam wymiarow,wiem tylko,ze sie troche zmniejszyl). problem polega na tym,ze mieszkam w UK,tutaj nie podaja lekow na podtrzymanie,nie ma l4 i do wczesnej ciazy podchodzi sie zupelnie naczej jak w PL. Moj krwiak od poczatku byl w ksztalcie tzn. korytka,podluzny , u gory szeroki ,zjezdzajac do dolu coraz cienszy. Przyjmuje luteine zprowadzana z Polski 3x2 i od kilku dni zaczelam brac nospe z powodu silnych boli brzucha. W zeszla srode dostalam dosc mocnego krwotoku (brunatna krew na 2 h przed wizyta usg), z dzieckiem ponoc wszystko w porzadku ale martwi mnie to ,ze teraz nie po tym krwotoku nie mam juz plamien,a powiedziano mi,ze powinnam miec i ze to jest dobry znak,bo krwiak schodzi. Prawdopodobnie ten krwotok pomniejszyl tego krwiaka o kilka mm. Kobieta ,ktora robila mi usg stwierdzila tylko,ze krwiak jest z prawej strony dziecka i ze wypchnal pecherzyk na srodek,zadalam pytanie ,czy to mozliwe ,ze wypchnie dziecko jeszcze bardziej i dojdzie do poronienia,no i tu zaczelo sie wlasnie... w odpowiedzi uslyszalam,ze ten krwiak nie nabiera juz krwi,bo jest "martwy",co to znaczy? czy z tego krwiaka utworzyl sie skrzep i moze wypasc jako kawal tkanki w raz z dzieckiem? cholernie sie boje, ciagle placze,do pracy chodze razy w tyg po 6 godzin( praca stojaca ale nie ciezka), modlac sie zeby nie poronic. jeszcze jedno: powiedziano mi,ze nie moge lezec,bo krew musi wyplywac,jesli nie,to dojdzie do infekcji. Czy ktoras z Was moze mi powiedziec jaki rodzaj krwiaka mam na podstawie zdj usg i doradzic,co moge jeszcze robic oprocz przyjmowania luteiny,nospy ? (leze cale dnie kiedy 4 dni w tygodniu,pozostale 3 dni od razu po pracy klade sie ) , z gry dziekuje za odp,
Może tak być, że krwiak się opróżnił, a resztka krwi w nim przyschła, stąd nie ma plamień Na łożysku po porodzie sobie go obejrzysz, a póki co uszy do góry -
U mnie przedwczoraj brunatne plamienia zakonczyly sie nocnym krwotokiem, obfitym na tyle - zeby wymienic materac ;/
Na IP okazalo się, ze krwiak pekl i zostala z niego polowa. Na szczescie skrzep znajduje się przy samym ujsciu szyjki, lekarz powiedzial, ze dziecku juz na pewno nie zagrozi i kazal spokojnie czekac, az reszta się oprozni. Zalecil tez krzatanie się po domu, bo w obecnym wypadku krwiak moglby zapoczatkowac niepotrzebnie jakas infekcje. Więc krzatam się coraz wiecej, z nadzieja, ze na najblizszej wizycie u gina nie bedzie juz po nim sladu
Córka Igusia 13.03.2014 - 4 latka -
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi. 15.02 mam kolejne usg , póki co nic mnie nie boli ani nie mam plamien. Biorę nospe 3x1 i luteine 2x3. Ciężko jest czekać na usg, niektóre nie mogą doczekać się sprawdzenia płci, a ja tego czy to dziecko nadal żyje;(
-
Leira wrote:Spokojnie dziewczyny, dacie radę
Nie musicie też jakoś "leżeć plackiem" tylko oszczędzać się - nie dźwigać (to najważniejsze), nie wykonywać dalej czynności jeśli poczujecie zmęczenie, etc. To nie wyrok przykucia do łóżka
Tyle z nas już to przechodziło, że ho ho.
Zauważyłam też, że te z nas, co miały najgorsze przypadki (wielkie krwiaki, bardzo zagrażające) i tak z tego wychodziły. Kiedyś nawet słyszałam od jakiegoś lekarza, że jak się ciąża nie poroni od razu przy krwawieniu to już się raczej z powodu krwiaka nie poroni - ta myśl też dała mi dużo siły
Też może być tak, że krwiak się nie zmniejszy (np u mnie się nie zmniejszał), ale jak wykształci się łożysko to "wcieli" krwiaka i będzie on widoczny po porodzie jako ciemniejsza plamka na kawałku mięsa
Więc bez paniki, przyjmujcie leki, odpoczywajcie, a wszystko się ułoży pomyślnie -
bella30 wrote:Możesz mi napisać, czy jeśli z krwiaka zrobi się skrzep , to łożysko go " wcieli" ? Boję się, że ten krwiak oderwie się lub będę miał a infekcje. Mój krwiak styka się z dzieckiem. Jednak nie mam pojęcia z której strony jest łożysko... czy na podstawie zdj z usg mogę sprawdzić x której strony jest łożysko? Dziękuję za odp
Moja ginka tłumaczyła mi to tak, że jak tworzy się łożysko, w drugim trymestrze, to tkanki kosmówki (pod którą masz krwiaka zapewne) narastają i łączą się z z innymi. Tam gdzie był pod kosmówką krwiak, a kosmówka ta stała się częścią łożyska to będzie ślad po krwiaku, tyle, że proporcja tego krwiaka do łożyska to ma być "mała plamka" i można sobie to obejrzeć po urodzeniu łożyska.
Jeśli jednak krwiak się "oderwie" czyli odklei kosmówkę do której przyczepione jest dziecko to nic z tym już nie zrobisz i nic nie pomoże. Aczkolwiek to się rzadko zdarza - krwiaki zwykle się opróżniają i/lub przysychają i tyle.
Z tego co piszesz to Twój krwiak jest martwy - czyli nie nabiera krwi - to przecież dobra wiadomość! To tak jak byś miała naklejoną taśmę przezroczystą na stół, a pod nią bąbel powietrza (krwiak) - ten bąbel może albo zostać pod tą taśmą i już sobie tam będzie do końca (ale nie może się powiększać), albo możesz go "wycisnąć" z pod taśmy bokiem i to jest jakby taki opróżniający się krwiak, albo będzie się powiększał, nabierał powietrza i w konsekwencji odklei całą taśmę ze stołu. Z tego co piszesz to u Ciebie sytuacja jest taka, że ten "bąbel powietrza" w całości, albo w części jest "wyciśnięty" poza krawędź taśmy - czyli jest częściowo lub całkowicie opróżniony. Ciemnobrunatne krwawienie to dobry znak, to, że nie ma po nim plamień to nie szkodzi, może się cały opróżnił i wszystko co mogło to już spłynęło, a reszta (jeśli została) to jest przyschnięta (zakrzepnięta) i nie może wypłynąć?
Nie wiem nic odnośnie infekcji spowodowanych krwiakiem, nie wiem czy to w ogóle ma jakiś związek.
Nie wiem jak jest z krwiakiem na USG w późniejszej ciąży. U mnie jak pojawiło się łożysko to krwiak "zniknął", myślę, że po prostu jest jakaś pozostałość pod łożyskiem i tyle.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Spokojnie wszystko będzie dobrze leżałam miesiąc w szpitalu i co druga dziewczyna na początku ciąży była z krwiakiem i plamieniami.
Powiem Ci to co mi powiedzial jeden z lekarzy w szpitalu jak zapytałam po 2tygodniach ile jeszcze te plamienia mogą trwać to powiedział mi ze kazda ciąża jest inna i kiedys ustaną plemienia wiec spokojnie a jeszcze zapytam miałaś robiony posiew ? Bo u mnie po 3tygodniach wyszla grzybica zaczęłam stosować globulki i wtedy zaczęły ustępować plamienia moze to przypadek albo cos miało wspólnego . -
nick nieaktualny