Krwiak na macicy a ciaza
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam. I ja dołączam do wątku o krwiaku. U mnie od samego początku ciąży same "niespodzianki" najpierw lekarka stwierdziła że pęcherzyk za płaski i pusty i nic nie można poradzić, nie dalami żadnych leków - dostałam L4 i zaświadczenie do pracy z informacja o zarażającym poronieniu. Szok i jeszcze raz szok. Wypłakałam chyba wszystkie łzy. Po 3 dniach poszłam do innego lekarza - stwierdził że pierwszy raz słyszy że niekształtne jajko ma wpływ na przebieg ciąży i wcale to jajko puste nie było. Dostałam Dupchaston i zalecenie odpoczynku. W 8 tc w południe dostałam silnego krwotoku, jakby ktoś kran otwarł, spodziewałam się najgorszego. Szybko pojechaliśmy do szpitala a tam ku mojemu zdziwieniu z dzieckiem wszystko dobrze tylko krwiak 5cmx1,5 cm. Luteina pod język i leżałam w szpitalu 4 dni. Po 10 dniach byłam na kontroli lekarz stwierdził że krwiak jest nadal 1/4 jego powierzchni to jakby "galaretka" a reszta to żywa krew. Z dzieckiem wszystko dobrze ( nawet pomachało rączka aż się popłakałam). Dostałam nakaz odpoczywania i nie przemęczania się. po wyjściu ze szpitala krwawienia juz nie miałam tylko taki jakby brązowy śluz. Dziś rano po skorzystaniu z toalety cały papier miałam poprostu brudny, nie czerwoną krwią taki ciemniejszy. Dziś mam termin badania prenatalnego bardzo się boje.
-
Ja też dołączam do wątku. Na pierwszej wizycie (30.04) pani doktor zauważyła u mnie przestrzeń wypełnioną krwią. Nie chciała nazwać tego krwiakiem, żeby mnie nie straszyć, ale niestety musiała to zrobić. Poinstruowała, że mogą pojawić się plamienia brunatne, że nie wolno mi ich zlekceważyć. Długo nie musiałam czekać... 2.05 poleciała ze mnie krew... polała się. Była żywo czerwona i dużej ilości. Od razu chwyciłam za telefon i okazało się, że pani doktor na majówce. Kazała mi jechać do szpitala, bo to bardzo wczesna ciąża, ja jednak nie chciałam bo mam bardzo przykre doświadczenia. Zwiększyła mi luteinę i kazała leżeć. USG miałam mieć dopiero w poniedziałek. Przez weekend leżałam plackiem. Brałam leki, czytałam fora i nakręcałam się, że pewnie pozamiatane. W poniedziałek pani doktor robi USG (ja zamykam oczy, bo nie chcę na to patrzeć) i mówi, że tak jak myślała, że "wszystko się wyczyściło". Ja w ryk, a ona na to, że to ta przestrzeń się wyczyściła, po krwiaku nie ma śladu, a mały jest i urósł. Byłam i jestem przeszczęśliwa, ale wiem, że muszę się oszczędzać.
-
nick nieaktualnyDziewczyny ja jeszcze do wczoraj strasznie sie bałam, też miałam krwawienia, miałam lożysko przodujące, nie podnosiło sie do góry przez 1,5 msc, wczoraj jednak lekarz mi mówi że troche sie podniosło ufff, wcześniej miałam odpoczywać, nietrzeba leżeć ale sie oszczędzać + leki i będzie ok
-
nick nieaktualny
-
Byłam dziś na badaniach prenatalnych, na szczęście wszystko ok z dzieciątkiem. Krwiak jest nadal ale się zmniejsza i lekarz stwierdził że te plamienia to dobry objaw że się czyści. Dzidzia jest większa od krwiaka więc jest lepiej i zagrożenie mniejsze. Bardzo się ciesze.
Aniqa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kochane moje ja dziś o 12.40 mam wizytę.....strasznie się boję, bo pewnie znowu usłyszę że krwiak się powiększył i dziecko jest w niebezpieczeństwie.....kurczę chyba z nerwów wyjdę z siebie i stanę obok.....3 majcie kciuki....dam znać...pozdrawiam...
-
nick nieaktualnyIsztar, pamiętaj, że na tym etapie ciąży dzieciątko już jest całkiem spore, więc nawet jeśli krwiak się nie zmniejszył to dziecko urosło. od jak dawna wiesz o tym krwiaku i jaki był duży?
koniecznie daj znać jak po wizycie. trzymam kciukiAniqa lubi tę wiadomość
-
agaW wrote:Isztar, pamiętaj, że na tym etapie ciąży dzieciątko już jest całkiem spore, więc nawet jeśli krwiak się nie zmniejszył to dziecko urosło. od jak dawna wiesz o tym krwiaku i jaki był duży?
koniecznie daj znać jak po wizycie. trzymam kciuki
W 13 tygodniu sie dowiedziałam, ale był malutki i całkiem z boku. PO szpitalu dowiedziałam się że jest nisko pod dzieckiem i całkiem spory... W poniedziałek wybił już 16 tydzień.... -
nick nieaktualnyISZTAR wrote:W 13 tygodniu sie dowiedziałam, ale był malutki i całkiem z boku. PO szpitalu dowiedziałam się że jest nisko pod dzieckiem i całkiem spory... W poniedziałek wybił już 16 tydzień....
-
ISZTAR wrote:Kochane moje ja dziś o 12.40 mam wizytę.....strasznie się boję, bo pewnie znowu usłyszę że krwiak się powiększył i dziecko jest w niebezpieczeństwie.....kurczę chyba z nerwów wyjdę z siebie i stanę obok.....3 majcie kciuki....dam znać...pozdrawiam...
czekamy na informację -
A więc....krwiak się wydala...oby tylko nowy nie naciekł. Niunia ( bo na 95 % to dziewczynka ) jest duża i silna.Z mojego krwiaczka zrobiła sobie poduszeczkę którą ugniata i dzięki temu krwiak się wydala. Szyjka zamknięta prawidłowej długości. Trochę stres mi opadł ale ciąża to jedna wielka niewiadoma....nadal mam się oszczędzać....prawdę mówiąc nie miałam zamiaru inaczej.
Gdyby któraś z WAS moje drogie potrzebowała duphastonu to chętnie odsprzedam. Przed wizytą kupiłam dwa opakowania a na wizycie powiedział mi że już nie muszę jego brać tylko luteina dowcipnie do końca ciąży. Więc chętnie odsprzedam. -
nick nieaktualny
-
Milcia wrote:No więc mój maluch ma się cudownie. Rośnie jak na drożdżach. Ma 3,2 cm. Według usg jest dwa dni do przodu, ale gin mówi, żeby tym się póki co nie sugerować. Kosmówka się przykleiła, krwiaka nie ma. Powoli mogę ograniczać leki.