Mamy leżące
-
WIADOMOŚĆ
-
WerkA wrote:Hejka przywiało mnie do was z majowych mam.
Od wczoraj jesteśmy w szpitalu dostajemy sterydy, luteinę. Szyjka 2cm jutro badania i coś więcej powiedzą. W niedzielę ponoć mnie wypuszczą według lekarza fajnie by było jakbym dociągneła do 35tyg albo chociaż do 34tyg. Stres jest, ale staram się myśleć pozytywnie już córeczkę pochowałam gdyż miałam poród w 24 tygodniu i mocno się wystraszyłam.
Może jutro po badaniach też będę spokojniejsza mam nadzieję, że już szyjka się nie będzie skracać.
Pozdrawiam wszystkie mamy leżące i łączę się z wami 💙
Cześć Werka, ja z taką długością trafiłam do szpitala w 25 t.c, jak widzisz, jestem w 35, jeszcze nie rozpakowana, ale ratowałam się 7 tygodni pessarem. Jeśli masz dobre posiewy, nie ma żadnych bakterii, to porozmawiaj z lekarzem o możliwości założenia, mi naprawdę dużo dał. I dużo leż i odpoczywaj. Dotrwasz na pewno jak najdłużej 🤞WerkA lubi tę wiadomość
-
Martynka.98 wrote:Cześć Werka, ja z taką długością trafiłam do szpitala w 25 t.c, jak widzisz, jestem w 35, jeszcze nie rozpakowana, ale ratowałam się 7 tygodni pessarem. Jeśli masz dobre posiewy, nie ma żadnych bakterii, to porozmawiaj z lekarzem o możliwości założenia, mi naprawdę dużo dał. I dużo leż i odpoczywaj. Dotrwasz na pewno jak najdłużej 🤞
Właśnie jutro się spytam o ten passer czy jest taka możliwość jak będą mnie badać. Bo póki co to nic nie wspominali tylko, że na szew za późno. Leżę cały czas staram się ograniczać chodzenie nie potrzebne i tylko pozytywne myśli.
Dobrz, że u Ciebie się ułożyło już 35tydzień to dużo oby tak dalej! ❤️Martynka.98 lubi tę wiadomość
-
Bardzo dobre podejście ❤️
Na spokojnie, uda się, mocno w Ciebie wierzę ❤️ Mi w szpitalu też nie powiedzieli ani słowem o pessarze, na szew też już było u mnie zbyt późno, ale lekarz prowadzący zamówił, założył i jestem pewna, że dzięki niemu jestem tu, gdzie jestem mimo wszystko, także pytaj, szukaj, to Twoja ciąża i Twoje dziecko, masz pełne prawo szukać rozwiązań ❤️WerkA lubi tę wiadomość
-
Martynka.98 wrote:Bardzo dobre podejście ❤️
Na spokojnie, uda się, mocno w Ciebie wierzę ❤️ Mi w szpitalu też nie powiedzieli ani słowem o pessarze, na szew też już było u mnie zbyt późno, ale lekarz prowadzący zamówił, założył i jestem pewna, że dzięki niemu jestem tu, gdzie jestem mimo wszystko, także pytaj, szukaj, to Twoja ciąża i Twoje dziecko, masz pełne prawo szukać rozwiązań ❤️
W szpitalu lekarz mi powiedział, że nie i on nie zakłada. Będę dzwonić w poniedziałek do prowadzącego żeby umówić się na wizytę i zobaczę co on mi powie.
My już jesteśmy w domu zmęczeni, ale szczęśliwi. Szyjka się nie skraca dalej póki co więc leżymy i odpoczywamy.Martynka.98, Saimi lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny! Dołączam do Was i ja.. Niewydolność szyjki macicy
w ciągu 2tyg zleciała od 3cm do 5mm (!) więc oczywiście natychmiast szpital, gdzie okazało się dodatkowo rozwarcie na 1.5cm. Szanse szczersze mówiąc lekarze dawali niewielkie. Następnego dnia (21+6) założenie szwu ratunkowego (wg lekarzy na szyjkę już 2mm, prawie całkiem zgładzona), potem wprowadzona luteina, magnez i antybiotyk dożylnie (zaczęło rosnąć CRP). Po kilku dniach kontrola USG i lekarze niezadowoleni - duży lejek wewnętrzny, ale szew trzyma (7mm?), decyzja o dołożeniu pessara w 22+4
Aktualnie jestem jeszcze w szpitalu (23+1), wczoraj i dzisiaj podanie sterydów
Jutro kontrola i zobaczymy co dalej - ale raczej nic poza leżeniem nie da się więcej zrobić
Trzymam się nadziei jak tylko mogę! -
Werka,
Porozmawiaj z prowadzącym, mi w szpitalu też powiedzieli, że nie, gdy dopytywalam, ale wywalczyłam, porozmawiać nie zaszkodzi, a teraz odpoczywaj jak najwięcej ❤️
Cześć Paulina,
Bardzo współczuję przeżyć 😢 tak to jest właśnie z szyjkami, że jak się walą, to z dnia na dzień niestety, ale masz szew+ pessar, a to już naprawdę dużo, leż jak najdłużej, ja mocno wierzę, że się uda dotrwać do bezpiecznego terminu 🤞
Dostajesz już sterydy, więc maleństwo będzie o wiele bezpieczniejsze 😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego, 08:47
Paulinaaa_ lubi tę wiadomość
-
Paulina bardzo Ci współczuję i trzymam kciuki! 💙
Martynka.98, Paulinaaa_ lubią tę wiadomość
-
Hej Wam. W piątek na wizycie wszystko było super, mała miała ważyć ok 2,5 kg. Szyjka była bez zmian, pobrano mi wymaz. Ale od tamtej pory zauważyłam trochę zwiększoną wydzielinę. A wczoraj nad ranem pojechałam na sor bo zaczęły odchodzić mi wody.
Prawdopodobnie spowodowane to było przez infekcje. Urodziłam w 34+5 przez CC Liliankę, 2140 g, 45 cm.
Małej pobrano wyniki z pępowiny i okazało się, że też ma infekcje, dostała antybiotyk.Narazie jest w cieplarce, samodzielnie oddycha i poza tą infekcją ma się dobrze. Niestety nie podano mi jej do piersi, stąd nauczona doświadczeniem, wiem że będę miała problem z laktacją.
A jak u Was dziewczyny, trzymacie się?
Martynka dalej leżysz w szpitalu?
Paulina jak u Ciebie wygląda sytuacja, też w szpitalu?
WerkA jesteś już w 29 tyg.trzymam kciuki, obyś nie miała infekcji i założyli Ci pesar. Mi się nie udało.
Pozdrawiam Was wszystkie.WerkA, Martynka.98 lubią tę wiadomość
-
Alex@ wrote:Hej Wam. W piątek na wizycie wszystko było super, mała miała ważyć ok 2,5 kg. Szyjka była bez zmian, pobrano mi wymaz. Ale od tamtej pory zauważyłam trochę zwiększoną wydzielinę. A wczoraj nad ranem pojechałam na sor bo zaczęły odchodzić mi wody.
Prawdopodobnie spowodowane to było przez infekcje. Urodziłam w 34+5 przez CC Liliankę, 2140 g, 45 cm.
Małej pobrano wyniki z pępowiny i okazało się, że też ma infekcje, dostała antybiotyk.Narazie jest w cieplarce, samodzielnie oddycha i poza tą infekcją ma się dobrze. Niestety nie podano mi jej do piersi, stąd nauczona doświadczeniem, wiem że będę miała problem z laktacją.
A jak u Was dziewczyny, trzymacie się?
Martynka dalej leżysz w szpitalu?
Paulina jak u Ciebie wygląda sytuacja, też w szpitalu?
WerkA jesteś już w 29 tyg.trzymam kciuki, obyś nie miała infekcji i założyli Ci pesar. Mi się nie udało.
Pozdrawiam Was wszystkie.Alex@ lubi tę wiadomość
-
Alex@ wrote:Hej Wam. W piątek na wizycie wszystko było super, mała miała ważyć ok 2,5 kg. Szyjka była bez zmian, pobrano mi wymaz. Ale od tamtej pory zauważyłam trochę zwiększoną wydzielinę. A wczoraj nad ranem pojechałam na sor bo zaczęły odchodzić mi wody.
Prawdopodobnie spowodowane to było przez infekcje. Urodziłam w 34+5 przez CC Liliankę, 2140 g, 45 cm.
Małej pobrano wyniki z pępowiny i okazało się, że też ma infekcje, dostała antybiotyk.Narazie jest w cieplarce, samodzielnie oddycha i poza tą infekcją ma się dobrze. Niestety nie podano mi jej do piersi, stąd nauczona doświadczeniem, wiem że będę miała problem z laktacją.
A jak u Was dziewczyny, trzymacie się?
Martynka dalej leżysz w szpitalu?
Paulina jak u Ciebie wygląda sytuacja, też w szpitalu?
WerkA jesteś już w 29 tyg.trzymam kciuki, obyś nie miała infekcji i założyli Ci pesar. Mi się nie udało.
Pozdrawiam Was wszystkie.
Gratulacje! Dużo zdrówka dla was 🩷
W piątek mam wizytę, ale niestety u innego lekarza bo mój ma złamaną nogę. Chodziłam do niego też kiedyś więc mam do niego zaufanie. Liczę, że wszystko będzie w porządku. W szpitalu w badaniach nie miałam żadnej infekcji na szczęście zobaczymy jak będzie teraz.
Dobrze się czuję, ale cały czas mam strach w głowie.. nie mogę się doczekać tej wizyty i chciałabym usłyszeć, że wszystko jest dobrze.Martynka.98, Alex@ lubią tę wiadomość
-
Alex@ wrote:Hej Wam. W piątek na wizycie wszystko było super, mała miała ważyć ok 2,5 kg. Szyjka była bez zmian, pobrano mi wymaz. Ale od tamtej pory zauważyłam trochę zwiększoną wydzielinę. A wczoraj nad ranem pojechałam na sor bo zaczęły odchodzić mi wody.
Prawdopodobnie spowodowane to było przez infekcje. Urodziłam w 34+5 przez CC Liliankę, 2140 g, 45 cm.
Małej pobrano wyniki z pępowiny i okazało się, że też ma infekcje, dostała antybiotyk.Narazie jest w cieplarce, samodzielnie oddycha i poza tą infekcją ma się dobrze. Niestety nie podano mi jej do piersi, stąd nauczona doświadczeniem, wiem że będę miała problem z laktacją.
A jak u Was dziewczyny, trzymacie się?
Martynka dalej leżysz w szpitalu?
Paulina jak u Ciebie wygląda sytuacja, też w szpitalu?
WerkA jesteś już w 29 tyg.trzymam kciuki, obyś nie miała infekcji i założyli Ci pesar. Mi się nie udało.
Pozdrawiam Was wszystkie.
Alex, moja kochana, pięknie wywalczyłaś ten tydzień, bądź z siebie dumna ❤️ gratuluję z całego serca, rośnijcie zdrowo, dawaj nam znać o wszystkim!
Ja jeszcze walczę, bakterii nie mam, okazało się, że laboratorium pomyliło próbki i tamta nie należała do mnie, ale wciąż jestem w szpitalu.
Jeszcze raz bardzo gratuluję, oby nie było problemów z laktacją, a odciągasz?Alex@ lubi tę wiadomość
-
Martynka.98 wrote:Alex, moja kochana, pięknie wywalczyłaś ten tydzień, bądź z siebie dumna ❤️ gratuluję z całego serca, rośnijcie zdrowo, dawaj nam znać o wszystkim!
Ja jeszcze walczę, bakterii nie mam, okazało się, że laboratorium pomyliło próbki i tamta nie należała do mnie, ale wciąż jestem w szpitalu.
Jeszcze raz bardzo gratuluję, oby nie było problemów z laktacją, a odciągasz?
Dziękuję. Wczoraj wieczorem po pionizacji poszłam do małej i dali mi ją pokangurować. Od dzisiaj chcę zacząć odciągać, wczoraj dałam sobie spokój bo chciałam odpocząć, położne zaproponowały mleko z banku mleka,więc się zgodziłam. Czuje się dobrze aczkolwiek wczoraj przed cc skakało mi tętno,raz niskie raz wysokie. Dzisiaj pani doktor stwierdziła arytmie.Martynka.98, WerkA lubią tę wiadomość
-
A czy jakieś leki na tą arytmię stosują? Malutka już po drugiej stronie brzuszka, ale i tak super, że się udało tak długo, bez wspomagania to naprawdę piękny wynik, zrobiłaś wszystko, co mogłaś. Z tymi infekcjami można się wykończyć, przed ciążą nie zdawałam sobie sprawy z powagi sytuacji, że to tak rzutuje na cały jej przebieg.
Życzę Ci bardzo dużo zdrówka, żebyś doszła do siebie po CC i aby mała gwiazdeczka była jak najszybciej w domku ❤️ -
Martynka.98 wrote:A czy jakieś leki na tą arytmię stosują? Malutka już po drugiej stronie brzuszka, ale i tak super, że się udało tak długo, bez wspomagania to naprawdę piękny wynik, zrobiłaś wszystko, co mogłaś. Z tymi infekcjami można się wykończyć, przed ciążą nie zdawałam sobie sprawy z powagi sytuacji, że to tak rzutuje na cały jej przebieg.
Życzę Ci bardzo dużo zdrówka, żebyś doszła do siebie po CC i aby mała gwiazdeczka była jak najszybciej w domku ❤️
Będę musiała mieć założonego Holtera, ale z tego co zrozumiałam to dostanę skierowanie jak wyjdę ze szpitala i zarejestruje się poprzez poradnie itd.
Dowiedziałam się, że u mnie z wymazu hodują się e.coli ale oprócz tego była infekcja wewnątrzmaciczna i że dziecko zaraziło się ode mnie tą infekcją. Jeżeli się okaże, że infekcja rozwinie się w krwi to będą jej musieli pobrać płyn rdzeniowy w celu sprawdzenia czy nie ma zapalenia opon mózgowych. Jest dla mnie jasne,że będzie musiała zostać dłużej w szpitalu, ciekawe po ilu dniach mnie wyrzucą.Martynka.98 lubi tę wiadomość
-
Alex, gratuluję! Dużo, dużo zdrówka dla was obu ❤️ i wytrwałości! Jak się czujesz emocjonalnie? Dajesz radę?
Ja wyszłam wczoraj ze szpitala, po 13 dniach! Co ciekawe, mam mieszane emocje, z jednej strony bardzo się cieszę, a z drugiej jakoś straciłam trochę poczucie bezpieczeństwa.. I próbuję się odnaleźć w nowej rzeczywistości powoliMartynka.98, Alex@ lubią tę wiadomość
-
Paulinaaa_ wrote:Alex, gratuluję! Dużo, dużo zdrówka dla was obu ❤️ i wytrwałości! Jak się czujesz emocjonalnie? Dajesz radę?
Ja wyszłam wczoraj ze szpitala, po 13 dniach! Co ciekawe, mam mieszane emocje, z jednej strony bardzo się cieszę, a z drugiej jakoś straciłam trochę poczucie bezpieczeństwa.. I próbuję się odnaleźć w nowej rzeczywistości powoli
Musisz dużo odpoczywać, leżeć, przy skróconej szyjce to klucz, dostałaś progresteron w zaleceniach? Teraz każdy tydzień na wagę złota ❤️ -
Alex@ wrote:Będę musiała mieć założonego Holtera, ale z tego co zrozumiałam to dostanę skierowanie jak wyjdę ze szpitala i zarejestruje się poprzez poradnie itd.
Dowiedziałam się, że u mnie z wymazu hodują się e.coli ale oprócz tego była infekcja wewnątrzmaciczna i że dziecko zaraziło się ode mnie tą infekcją. Jeżeli się okaże, że infekcja rozwinie się w krwi to będą jej musieli pobrać płyn rdzeniowy w celu sprawdzenia czy nie ma zapalenia opon mózgowych. Jest dla mnie jasne,że będzie musiała zostać dłużej w szpitalu, ciekawe po ilu dniach mnie wyrzucą.
Rozumiem. Te e.coli to straszne dziadostwo 😢 mam nadzieję, że będziesz jak najdłużej teraz przy niej. A jak się czujesz psychicznie, dajesz radę? Fizycznie, po CC, do zniesienia ból? Jesteśmy tu z Tobą ❤️ -
Dziewczyny, czytam wasze wątek co jakis czas od października, bo od 24.10 miałam leżeć, 25.10 miałam bardzo szybkie i nagle CC, i tak w 34+6 urodziłam Synka. Oczywiscie mocno za Was wszystkie trzymam kciuki, wierzę że dotrwqxie do bardzo bezpiecznych już terminow✊✊✊
bardzo było mi żal jednej dziewczyny, która chyba w 21 tc stracila córeczkę, chciałam się wtedy odezwać ale nie mogłam napisać nic mądrego, bo nie wiem co to strata dziecka, jej bólu bym nie zmniejszyła i nie Chciałam się Wam tutaj wpraszać.
Ale widzę teraz że Alexa@ urodziłaś na tym samym etapie ciąży co ja, waga mojego synka wynosiła jedynie 1860g, był na tlenie, z niedoborami, karmiony był dożylnie bo nie szło ani strzykawka, ani butelka. Mały w ogóle nie umiał ssać, dopiero po tygodniu w inkubatorze, kiedy podjetomponowne próby karmienia go butelka ( ściągałsm swoje- ale o tym zaraz) tak naprawdę zaczelamsie wtedy nauka ssania, zarówno pielęgniarki jak i ja musialysmynstymulowac odruch ssania u synka, nie wiedział jak się z tym obchodzić, ale pomału pomału nauczył się pięknie ssać butle. Co do laktacji - nie zakładaj że się nie uda, ja dopóki mały nie wyszedł ze szpitala ( ponad dwa tyg) miałam nastawione 12 alarmów w telefonie i całą dobę co równe dwie godziny przykładałam laktator na 20min, początkowo to było nic, a w kolejnym tygodniu już było na tyle, że wróciłam do domu z zapasem zamrożonym w szpitalnej lodówce. Wierzę, że uda się i Tobie😘 Po powrocie do domu byłam mama KPI,nadal z 12 alarmami w telefonie plus co jakiś czas( 1-2 razy dziennie ) przystawiłam synka, by złapał piers, aż złapał i z dnia na dzień coraz lepiej ssał,aż po 5 tyg od jego narodzin przeszliśmy na KP.
Mam nadzieję,ze troszkę dałam Ci wiary w siebie💪
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego, 22:17
WerkA, Alex@ lubią tę wiadomość
-
Martynka.98 wrote:Musisz dużo odpoczywać, leżeć, przy skróconej szyjce to klucz, dostałaś progresteron w zaleceniach? Teraz każdy tydzień na wagę złota ❤️
Taak, mam przede wszystkim właśnie progesteron (luteina podjęzykowa)i magnez.
A mam pytanie właśnie o leżenie. Czy ze skracającą się szyjką leżałyście cały czas tylko z przerwą na wc? Sama nie wiem co robić, niby leżenie cały czas też nienajlepsze, ale jakoś się boję więcej pochodzić po mieszkaniu itd