X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Problemy i komplikacje Mamy leżące
Odpowiedz

Mamy leżące

Oceń ten wątek:
  • Martynka.98 Autorytet
    Postów: 370 337

    Wysłany: 10 lutego, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Nati, powoli i do przodu, każdy dzień na wagę złota :) u mnie już niewiele zostało, ale już coraz bardziej walczę ze sobą i chciałabym chodzić, ale jeszcze muszę wytrzymać :)


    W to chce wierzyć, że ten ból, bez względu na to, jak zakończy się ciąża pójdzie w zapomnienie :)

    Nati12131, Alex@ lubią tę wiadomość

    preg.png
  • Daisy___ Autorytet
    Postów: 408 551

    Wysłany: 10 lutego, 13:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, u mnie 30+6, maluszek wariuje, aż miło, jutro kontrola. Mam nadzieję, że waży już 2 kg i że szyjka trzyma :D

    Nati12131, Martynka.98, Alex@ lubią tę wiadomość

    preg.png
    👧 07.2022
  • Alex@ Koleżanka
    Postów: 47 20

    Wysłany: 10 lutego, 14:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja leżę już 4 tydzień, dzisiaj jest 33 +4 tyg. czyli dokładnie tyle ile było jak urodziłam synka. Więc tak jak Martynka napisała każdy kolejny dzień będzie dla mnie na wagę złota 🙂
    W piątek mam wizytę u lekarki, mam nadzieję, że do tego czasu nic się nie wydarzy.

    Nati12131, Martynka.98 lubią tę wiadomość

  • Nati12131 Przyjaciółka
    Postów: 61 216

    Wysłany: 10 lutego, 14:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martynka 34 tydzień to świetny wynik ❤️‍🔥 teraz już tylko z górki, podziwiam każdą z Was za tą wytrwałość! Wiem jak ciężko jest leżeć, jak macie możliwość i lubicie ją podczas mojej krótkiej leżance obejrzałam cały sezon rezydentów na Disney + lubię takie seriale a jak wróciłyśmy do domku to gdy utknęłam z Nelka przy cycu oglądałam chirurgów też na Disney + serial jak wciągnie to odkurzać się nie chce 🤭

    Daisy daj koniecznie znać jak wizyta, trzymam kciuki !
    Wyprawki macie gotowe ? Ja nic nie miałam, kupowałam wszystko dopiero pod koniec wyjścia ze szpitala gdy już wiedziałam że wrócimy obie do domu.

    Martynka.98, Alex@ lubią tę wiadomość

  • Martynka.98 Autorytet
    Postów: 370 337

    Wysłany: 10 lutego, 15:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To prawda, strasznie ciężko się leży, u mnie już 4 miesiące, ale wiadomo o co toczy się gra 🤞

    Alex, już bliżej niż dalej, jesteśmy na podobnym etapie, byle do 37, ciągle to sobie mówię, trzymam mocno kciuki za wizytę i daj znać, u mnie dopiero za tydzień we wtorek 🤞

    Daisy, oby były wymarzone 2kg 🤞 jak byłam w 32+3 to mały miał 1966, ale każdy dzieciaczek inaczej sobie rośnie, ważne żeby przebierały ❤️


    preg.png
  • Saimi Autorytet
    Postów: 1277 1368

    Wysłany: 10 lutego, 21:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja jestem miło zaskoczona po cc. Ból był znośny. Nie potrzebowałam przeciwbólowych po. Tzn 2 doby dawali nam przeciwbólowe obowiązkowo a potem kto chciał. Ja nie potrzebowałam. Dokładali mi szewki w 1 dobie i 2 dobie po cc bez znieczulenia. Nie bolało. Może mam wysoki próg bólu, chociaż zawsze myślałam, że nie.
    U mnie jedynym problemem było to, że rana nie chciała się zasklepic i krwawiła 4 dni. Pionizacje tez miałam później przez to.

    Myślę, że nie ma co się nastawiać źle do sn jak i do cc. Każda z nas przeżyje to inaczej. A myśl, że za moment dzidzi będzie z nami napewno daje nam siły :)

    Dziewczyny super, że już tak blisko do poznania maluszków ❤️ oby jak najblizej terminów się urodziły :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego, 21:51

    Martynka.98, Janette lubią tę wiadomość

    Starania od 2017 r.
    Ona - 36l, mthfr, hashimoto, b. niskie amh, b. duży problem z endo
    On - 36l, wszystko ok

    1 ivf i A na świecie ❤️
    Troszkę komplikacji (niewydolność szyjki i stan przedrzucawkowy) ale w
    36+6 - zdrowiutka A. uszczęśliwiła rodziców ! 🥰💓

    age.png
  • Martynka.98 Autorytet
    Postów: 370 337

    Wysłany: 10 lutego, 22:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Saimi, dajesz nadzieję 🤞

    Ja też liczę, żeby jeszcze z miesiąc wytrzymać, ale nawet jeśli nie uda, to i tak sobie powtarzam, że dużo wywalczyłam, bo według prognoz miał być już na świecie w 25 tygodniu, więc jestem szczęśliwa, cokolwiek by się nie wydarzyło teraz już ❤️

    Saimi lubi tę wiadomość

    preg.png
  • AgaKa800 Autorytet
    Postów: 284 319

    Wysłany: 12 lutego, 09:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hejka!
    Trochę zniknęłam, ale to dlatego, że mamy wątek zamknięty dla marcowek na innym forum :)
    U mnie ok. Byłam w zeszłym tygodniu jeden dzień na obserwacji przez wysokie tętno dziecka. Ale ogólnie poziom wód się nie zmienił w ciągu 3 tygodni co dobrze zwiastuje :) mała obróciła się do porodu i tak naprawdę to już tylko czekam

    Alex@, Saimi, WerkA lubią tę wiadomość

    21.06 ⏸️ 1cs
    10.07 6+3 z serduszkiem ♥️
    26.08 prenatalne, niskie ryzyka 😇
    4.09 wszystko oki!
    23.09 widzimy się kolejny raz 🍀
    27 lat🥰

    preg.png
  • Daisy___ Autorytet
    Postów: 408 551

    Wysłany: 12 lutego, 20:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nati12131 wrote:
    Martynka 34 tydzień to świetny wynik ❤️‍🔥 teraz już tylko z górki, podziwiam każdą z Was za tą wytrwałość! Wiem jak ciężko jest leżeć, jak macie możliwość i lubicie ją podczas mojej krótkiej leżance obejrzałam cały sezon rezydentów na Disney + lubię takie seriale a jak wróciłyśmy do domku to gdy utknęłam z Nelka przy cycu oglądałam chirurgów też na Disney + serial jak wciągnie to odkurzać się nie chce 🤭

    Daisy daj koniecznie znać jak wizyta, trzymam kciuki !
    Wyprawki macie gotowe ? Ja nic nie miałam, kupowałam wszystko dopiero pod koniec wyjścia ze szpitala gdy już wiedziałam że wrócimy obie do domu.


    Ja mam już gotową wyprawkę, dużo rzeczy zostało po córce, ale dokupiliśmy kosz Mojżesza, bo wcześniej pożyczaliśmy od koleżanki, a właściwie dokupili moi rodzice, bo bardzo chcieli sprezentować coś wnuczkowi :D

    U mnie po wizycie wszystko dobrze, szyjka palpacyjnie zamknięta i twarda, w dodatku tak jakby wydłużyła się do 2,1 cm i zamknął się lejek... przy szwie to efekt sztucznego wydłużenia, no bo szyjka zdążyła już się rozewrzeć i ściąga ją szew, no ale mimo wszystko, jak widać, mam wykonywane te pomiary i działa to dobrze na moją psychikę...

    Ja teraz przechodzę trudniejszy psychicznie czas, bo jestem już tak daleko, ale boję się skurczy albo infekcji, albo odpłynięcia wód :( Wszystko zapowiada się dobrze, ale byle wytrwać do 34 tc, a najlepiej oczywiście do 37...

    Saimi, Alex@, Alex@ lubią tę wiadomość

    preg.png
    👧 07.2022
  • Martynka.98 Autorytet
    Postów: 370 337

    Wysłany: 13 lutego, 16:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, u mnie też się podziało przez chwilę. Jestem w szpitalu i do rozwiązania już raczej zostanę, niestety dostałam infekcji pęcherza moczowego, ale bakteria jest bardzo lekooporna i ciężko będzie ją w ogóle wytępić, na ten moment zdjęto mi już pessar no i czekam, bo może się zacząć w każdej chwili, chociaż zaklinam rzeczywistość, bo chciałbym dotrwać do 37. Dziecku nic nie grozi, ale bakteria jest dla mnie dosyć niebezpieczna. Więc z jednej strony chciałabym dotrwać do 37, a z drugiej też martwię się o siebie. W każdym razie lekarze monitorują stany zapalne, crp mam na niskim poziomie, wyniki też w porządku. Więc trzymajcie kciuki 🤞


    Daisy, wiem, że są trudniejsze dni, nie mamy tak naprawdę wpływu na to, odpoczywaj jak najwięcej, dotrwasz na pewno 🤞


    Aga, super wiadomości, dobrze, że wody są w normie 😊

    AgaKa800 lubi tę wiadomość

    preg.png
  • Alex@ Koleżanka
    Postów: 47 20

    Wysłany: 13 lutego, 17:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martynka trochę mnie zmartwiłaś tą infekcją, bolał Cię pęcherz? Ja bardzo często mam problemy z pęcherzem,ale w ciąży to się jakoś uspokoiło. Jutro mam wizytę, ciekawe jak u mnie to wygląda, jestem po antybiotyku. Zastanawiam się czy będzie mi robiła wymaz i jak z moją szyjką. Nie chcę się nastawiać źle ale muszę mieć świadomość, że mogę wylądować w szpitalu, dlatego będę już spakowana w razie czego.

    Dziewczyny damy radę, musimy wytrwać! Już tak niewiele nam zostało 🙏

  • Martynka.98 Autorytet
    Postów: 370 337

    Wysłany: 13 lutego, 18:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nic mnie nie piekło, ani nie bolało, a posiew wyszedł dramatyczny, ja nie miałam nigdy problemów z pęcherzem przed ciążą, w ciąży z resztą też, tylko teraz się jakieś dziadostwo przyczepiło, więc warto robić posiewy na własną rękę, zwłaszcza, że mi badanie ogólne moczu wyszło piękne, żadnych bakterii, żadnych leukocytów.


    Wierzę, że każda dotrwa jak najdłużej 🤞

    Daisy___ lubi tę wiadomość

    preg.png
  • Daisy___ Autorytet
    Postów: 408 551

    Wysłany: 13 lutego, 20:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martynka.98 wrote:
    Nic mnie nie piekło, ani nie bolało, a posiew wyszedł dramatyczny, ja nie miałam nigdy problemów z pęcherzem przed ciążą, w ciąży z resztą też, tylko teraz się jakieś dziadostwo przyczepiło, więc warto robić posiewy na własną rękę, zwłaszcza, że mi badanie ogólne moczu wyszło piękne, żadnych bakterii, żadnych leukocytów.


    Wierzę, że każda dotrwa jak najdłużej 🤞

    o kurczę, to ciekawa sytuacja, że taka groźna bakteria wyszła Ci bezobjawowa i nie wyszła w ogólnym badaniu moczu!... podobno dobrze też pić sok żurawinowy albo jeść żurawinę.

    Czy to jakaś bakteria szpitalna, kiebsiella? Słyszałam, że jest upierdliwa. Generalnie na pocieszenie - ja na e. coli i e. faecalis dostałam probiotyk, bo bez oznak aktywnej infekcji w moim szpitalu nie leczą bakterii naturalnie bytujących w okolicy pochwy - choć ja myślę, że mogły być wprowadzone sondą dopochwową, bo rano miałam wymaz od lekarki prowadzącej bez tych dwóch syfów, przed badaniem ginekologicznym, no ale u mnie sytuacja była rozwojowa i pobrali wymaz, a zresztą dostałam i tak profilaktycznie antybiotyk na szczepy skracające szyjkę.

    Jutro będziesz już w 35 tc, takie dzieci nie zawsze w ogóle potrzebują inkubatorka, tak że w razie W będziesz miała późnego wcześniaczka <3 A wierzę, że dotrwasz do końca, no ale Twoje bezpieczeństwo jest najważniejsze!

    EDIT Ja czekam na wyniki wymazu, mam nadzieję, że profilaktycznego, bo miałam jednorazowy epizod jasnożółtego śluzu, takie ecru, tuż przed badaniem ginekologicznym xD Więc dobrze, że nie po, bo bym pewnie panikowała i smsowała zaraz po wizycie. Teraz mam tylko przezroczysty śluz, lekarka uznała, że lepiej wykluczyć infekcję z powodu tego koloru.

    EDIT 2 A w szpitalu posiew potwierdził bakterię? Ja miałam w zeszłej ciąży dziwną sytuację, mocz z bakteriami - i to dwukrotnie, a posiew czysty... ale dostałam jednorazowo antybiotyk i wyczyścił wszystko.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego, 21:00

    preg.png
    👧 07.2022
  • Martynka.98 Autorytet
    Postów: 370 337

    Wysłany: 13 lutego, 23:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Daisy___ wrote:
    o kurczę, to ciekawa sytuacja, że taka groźna bakteria wyszła Ci bezobjawowa i nie wyszła w ogólnym badaniu moczu!... podobno dobrze też pić sok żurawinowy albo jeść żurawinę.

    Czy to jakaś bakteria szpitalna, kiebsiella? Słyszałam, że jest upierdliwa. Generalnie na pocieszenie - ja na e. coli i e. faecalis dostałam probiotyk, bo bez oznak aktywnej infekcji w moim szpitalu nie leczą bakterii naturalnie bytujących w okolicy pochwy - choć ja myślę, że mogły być wprowadzone sondą dopochwową, bo rano miałam wymaz od lekarki prowadzącej bez tych dwóch syfów, przed badaniem ginekologicznym, no ale u mnie sytuacja była rozwojowa i pobrali wymaz, a zresztą dostałam i tak profilaktycznie antybiotyk na szczepy skracające szyjkę.

    Jutro będziesz już w 35 tc, takie dzieci nie zawsze w ogóle potrzebują inkubatorka, tak że w razie W będziesz miała późnego wcześniaczka <3 A wierzę, że dotrwasz do końca, no ale Twoje bezpieczeństwo jest najważniejsze!

    EDIT Ja czekam na wyniki wymazu, mam nadzieję, że profilaktycznego, bo miałam jednorazowy epizod jasnożółtego śluzu, takie ecru, tuż przed badaniem ginekologicznym xD Więc dobrze, że nie po, bo bym pewnie panikowała i smsowała zaraz po wizycie. Teraz mam tylko przezroczysty śluz, lekarka uznała, że lepiej wykluczyć infekcję z powodu tego koloru.

    EDIT 2 A w szpitalu posiew potwierdził bakterię? Ja miałam w zeszłej ciąży dziwną sytuację, mocz z bakteriami - i to dwukrotnie, a posiew czysty... ale dostałam jednorazowo antybiotyk i wyczyścił wszystko.

    Bardzo dziwna sytuacja, niestety. Nie, to nie kiebsiella, to Proteus Mirabillis- szpitalna, bardzo groźna bakteria, u mnie w dodatku najgorsza, lekooporna, oczywistym jest, że ją złapałam gdzieś u lekarza, bądź w szpitalu, bo ja się z domu nie ruszam, leżę plackiem, więc nie ma mowy, żebym sobie gdzieś tam złapała 🥲

    W szpitalu wczoraj pobrali posiewy no i czekamy na potwierdzenie, badania ogólne moczu wyszły też nie za ciekawe, ale morfologia, CRP, na ten moment okej, no ale pessar musiał być zdjęty, bo jeśli jest infekcja, to więcej przyniósłby już szkody, niż pożytku.

    Chciałabym dotrwać do 37, ale patrząc już zdrowo rozsądkowo, to muszę już myśleć o sobie na tym etapie. Gdyby to był 20 tydzień, to pewnie bym walczyła o każdy dzień, teraz już trochę odpuszczam i jestem zdania, że będzie co ma być, mały waży ponad 2.5, jesteśmy po sterydach na płuca w grudniu, wierzę, że będzie dobrze ❤️


    Daj znać, jak Twoje posiewy, dobrze, że to kontrolujesz, uważam, że to ważne, cholernie

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego, 23:15

    preg.png
  • Nati12131 Przyjaciółka
    Postów: 61 216

    Wysłany: 14 lutego, 09:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martynka nie za ciekawa sytuacja ale już jest 35 tydzień, takie dzieci u nas w Szkocji po kilku godzinach wychodzą ze szpitala, teraz już będzie dobrze choć mocno trzy mam kciuki żebyś do trwała do swojego wymarzonego tygodnia !

    Daisy ile ważył maluszek na kontroli ? Daisy ile córeczka ma ?

    Dziewczyny świetnie Wam idzie ! Oczywiście mocno trzymam kciuki !

    Martynka.98 lubi tę wiadomość

  • Daisy___ Autorytet
    Postów: 408 551

    Wysłany: 14 lutego, 09:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martynka.98 wrote:
    Bardzo dziwna sytuacja, niestety. Nie, to nie kiebsiella, to Proteus Mirabillis- szpitalna, bardzo groźna bakteria, u mnie w dodatku najgorsza, lekooporna, oczywistym jest, że ją złapałam gdzieś u lekarza, bądź w szpitalu, bo ja się z domu nie ruszam, leżę plackiem, więc nie ma mowy, żebym sobie gdzieś tam złapała 🥲

    W szpitalu wczoraj pobrali posiewy no i czekamy na potwierdzenie, badania ogólne moczu wyszły też nie za ciekawe, ale morfologia, CRP, na ten moment okej, no ale pessar musiał być zdjęty, bo jeśli jest infekcja, to więcej przyniósłby już szkody, niż pożytku.

    Chciałabym dotrwać do 37, ale patrząc już zdrowo rozsądkowo, to muszę już myśleć o sobie na tym etapie. Gdyby to był 20 tydzień, to pewnie bym walczyła o każdy dzień, teraz już trochę odpuszczam i jestem zdania, że będzie co ma być, mały waży ponad 2.5, jesteśmy po sterydach na płuca w grudniu, wierzę, że będzie dobrze ❤️


    Daj znać, jak Twoje posiewy, dobrze, że to kontrolujesz, uważam, że to ważne, cholernie

    Nie robię posiewów moczu, tylko badanie ogólne, w sumie w szpitalu miałam 2-3 razy, wyszło czysto, więc niczego nie hodowali. Dodam, że pani ordynator patologii ciąży właśnie z powodu bakterii nalegała, żebym wyszła ze szpitala - póki niczym się nie skolonizowałam 😅 no a pessary - jakkolwiek mniej inwazyjne - faktycznie wystawiają na wyższe ryzyko zakażeń, koleżanka z sali brała Macmiror profilaktycznie, mnie to ominęło, ale szew to też ciało obce.

    Po wyjściu ze szpitala miałam jedno badanie moczu, a kolejne mam zaplanowane standardowo za kilkanaście dni. Wymaz z pochwy został przyjęty w laboratorium dopiero wczoraj, mam nadzieję, że już w sobotę będą wyniki, ale znając życie, dostanę je pewnie w poniedziałek.

    @Natali12131 synek ważył w 31 tc 1,894 kg, to chyba koło 75-80 centyla. Moja córka ma 2 lata i 7 miesięcy :)


    preg.png
    👧 07.2022
  • Martynka.98 Autorytet
    Postów: 370 337

    Wysłany: 14 lutego, 10:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Daisy___ wrote:
    Nie robię posiewów moczu, tylko badanie ogólne, w sumie w szpitalu miałam 2-3 razy, wyszło czysto, więc niczego nie hodowali. Dodam, że pani ordynator patologii ciąży właśnie z powodu bakterii nalegała, żebym wyszła ze szpitala - póki niczym się nie skolonizowałam 😅 no a pessary - jakkolwiek mniej inwazyjne - faktycznie wystawiają na wyższe ryzyko zakażeń, koleżanka z sali brała Macmiror profilaktycznie, mnie to ominęło, ale szew to też ciało obce.

    Po wyjściu ze szpitala miałam jedno badanie moczu, a kolejne mam zaplanowane standardowo za kilkanaście dni. Wymaz z pochwy został przyjęty w laboratorium dopiero wczoraj, mam nadzieję, że już w sobotę będą wyniki, ale znając życie, dostanę je pewnie w poniedziałek.

    @Natali12131 synek ważył w 31 tc 1,894 kg, to chyba koło 75-80 centyla. Moja córka ma 2 lata i 7 miesięcy :)




    Też bym wolała tutaj nie leżeć, bo wiem, ile tu bakterii 😑 też brałam Macmiror, no niestety, może i przed infekcjami intymnymi uchronił, ale na pęcherz wpływu nie ma żadnego 🤷

    preg.png
  • Daisy___ Autorytet
    Postów: 408 551

    Wysłany: 14 lutego, 10:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martynka.98 wrote:
    Też bym wolała tutaj nie leżeć, bo wiem, ile tu bakterii 😑 też brałam Macmiror, no niestety, może i przed infekcjami intymnymi uchronił, ale na pęcherz wpływu nie ma żadnego 🤷


    Oczywiście nie piłam do Twojej sytuacji, bo to coś innego - już zdążyłaś się zarazić bakterią 😅 więc jakoś ją muszą wyleczyć, a antybiotyki w kroplówce pewnie działają szybciej. Oby ten czas szybko minął :)

    Martynka.98 lubi tę wiadomość

    preg.png
    👧 07.2022
  • AEGO Autorytet
    Postów: 2368 2093

    Wysłany: 14 lutego, 10:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martynka, trzymam kciuki! Też w takim samym tc trafiłam do szpitala przez bakterie, więc wiem jak to jest uciążliwe. Oby były wszystko w porządku!

    Martynka.98 lubi tę wiadomość

    age.png
  • WerkA Przyjaciółka
    Postów: 88 168

    Wysłany: 14 lutego, 18:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hejka przywiało mnie do was z majowych mam.
    Od wczoraj jesteśmy w szpitalu dostajemy sterydy, luteinę. Szyjka 2cm jutro badania i coś więcej powiedzą. W niedzielę ponoć mnie wypuszczą według lekarza fajnie by było jakbym dociągneła do 35tyg albo chociaż do 34tyg. Stres jest, ale staram się myśleć pozytywnie już córeczkę pochowałam gdyż miałam poród w 24 tygodniu i mocno się wystraszyłam.
    Może jutro po badaniach też będę spokojniejsza mam nadzieję, że już szyjka się nie będzie skracać.

    Pozdrawiam wszystkie mamy leżące i łączę się z wami 💙

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego, 18:10

    preg.png


    08.2018r 24tydzień 👼🩷
    11.2022r samoistne poronienie👼

    Termin 08.05.2025 💙
    30.11.2024 1 prenatalne na 60% chłopczyk
    31.12.2024 2 prenatalne 457g 🩵
    13.02.2025 1574g 🩵
    04.03.2025 3 prenatalne 🩵
‹‹ 180 181 182 183 184
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Badania prenatalne w ciąży, czym są i czy warto je robić

Pojęcie badań prenatalnych nie dla wszystkich jest zrozumiałe. Często kojarzone jest wyłącznie z inwazyjnymi badaniami prenatalnymi płodu i tym samym utożsamiane jest z ryzykiem utraty ciąży. Postrzeganie to jest zupełnie błędne. Czym zatem są badania prenatalne, kto powinien je wykonywać i czy są one bezpieczne dla dziecka?

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta w ciąży - po trymestrach

Odpowiednia dieta w ciąży wpływa nie tylko na przebieg samej ciąży, ale również na zdrowie Twojego dziecka w przyszłości (np. słaby układ odpornościowy dziecka lub problemy z otyłością). Przeczytaj dlaczego dieta w ciąży jest tak istotna, czy kompleks witamin jest w stanie ją zastąpić oraz na co powinnaś zwrócić uwagę w każdym trymestrze ciąży.   

CZYTAJ WIĘCEJ

6 porad jak wybrać najlepszego specjalistę od leczenia niepłodności

Wybór najlepszego lekarza specjalisty jest najwyższym priorytetem każdej kobiety, której starania przedłużają się lub dotychczasowe leczenie okazało się nieskuteczne. Szukając kompetentnych godnych zaufania lekarzy, którzy mogą pochwalić się wysoką skutecznością, należy brać pod uwagę również jakość placówki, w której przyjmują.   

CZYTAJ WIĘCEJ