Mamy leżące
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, byłam wreszcie na spacerze. Takim prawdziwym, na świeżym powietrzu. Niestety, zapomniałam już, że kondycję to miałam może przed położeniem się, no i że w dziewiątym miesiącu jestem
Wlokłam się jak jakaś staruszka, słowo daję, ślimaki mnie wyprzedzały z piskiem. Mam nadzieję, że jak już wstaniecie, to będziecie w lepszym stanie niż jaweronikabp, kasjja lubią tę wiadomość
-
A ja leże już 6 tygodni. Wolno mi chadzać na krótkie spacery. Moja 84letnia babcia ma lepszą kondycję. Wszystko przez polip w szyjce. Ostatnio mam jakąś depresję. Wszyscy wokół gdzieś się spieszą, swoje sprawy mają a ja? Zawieszona w próżni. Tęsknię za pracą, zumbą, spacerami z psami.
W dodatku nic nie jem i mocno chydnę. 2kg mniej niż przed ciążą. -
Spoko Idia, teraz przed Tobą najprzyjemniejszy 2. trymestr Teraz będzie dużo lepiej. Ja też schudłam 2 kg w pierwszym trymestrze i musiałam sie oszczędzać (przez krwawienia), a drugi trymestr był super i waga od razu mi się podniosła.Wiele dziewczyn chudnie w 1. trymestrze i potem nadrabia. W 2. już nie powinno być mdłości. W trzecim trymestrze znów muszę leżać (tym razem bardziej) przez problemy z szyjką, ale wiem, że 5 tyg i już będzie z górki Także najgorsze za Tobą, teraz będzie tylko lepiej. Pozdro
madamama, Uszas lubią tę wiadomość
-
Kucyk, na tym etapie już mniej stresu - odpoczywaj i te dwa tygodnie wytrwaj, żeby zakończyć 36 tc, otworzyć Picollo i wznieść toast.
Idia, lekarz dał Ci coś na te wymioty? Za moment wszystko powinno ustąpić, ja też miałam mdłości i wymioty trochę później, zahaczyłam o II trymestr. Ale potem aż do okrutnej zgagi od szóstego miesiąca był spokój :)Nie jesteś zawieszona w próżni, tylko utrzymujesz maleństwo, a to najbardziej odpowiedzialna rola na świecie. Wszyscy mogą się spieszyć i mieć mnóstwo ważnych spraw, ale czy ważniejszych niż Twoja? Będziesz, a właściwie jesteś mamą (bo dla nas, które muszą leżeć bycie mamą zaczyna się już w momencie, gdy musimy nasze dzieci utrzymać do szczęśliwego rozwiązania trochę bardziej troskliwie, niż przy niepowikłanej ciąży) i nie ma ważniejszej sprawy na teraz. Wrócisz do zumby i spacerów, teraz masz pauzę i tyle.
kasjja, Idia lubią tę wiadomość
-
Lekarza mam jutro i całą lianię do niego. Z 68kg zeszłam w tydzień na 64. Męczą mdłości, biegunka (ZIELONAAA- widział ktoś cos takiego kiedyś?) przeziębiłam się i od kaszlu mam ból brzucha- całego. Jeszcze w szyjce mnie kłuje a przy polipie mnie to martwi:/
I chyba muszę zmienić proszek do prania. Wczoraj zmienili mi pościel i na całym ciele mam wysypkę....
Jutro wizyta. Boję się jak przed maturą. -
madamama wrote:Kucyk, na tym etapie już mniej stresu - odpoczywaj i te dwa tygodnie wytrwaj, żeby zakończyć 36 tc, otworzyć Picollo i wznieść toast.
Idia, lekarz dał Ci coś na te wymioty? Za moment wszystko powinno ustąpić, ja też miałam mdłości i wymioty trochę później, zahaczyłam o II trymestr. Ale potem aż do okrutnej zgagi od szóstego miesiąca był spokój :)Nie jesteś zawieszona w próżni, tylko utrzymujesz maleństwo, a to najbardziej odpowiedzialna rola na świecie. Wszyscy mogą się spieszyć i mieć mnóstwo ważnych spraw, ale czy ważniejszych niż Twoja? Będziesz, a właściwie jesteś mamą (bo dla nas, które muszą leżeć bycie mamą zaczyna się już w momencie, gdy musimy nasze dzieci utrzymać do szczęśliwego rozwiązania trochę bardziej troskliwie, niż przy niepowikłanej ciąży) i nie ma ważniejszej sprawy na teraz. Wrócisz do zumby i spacerów, teraz masz pauzę i tyle.
Dziękuję. Masz rację. My zaczynamy szybciej. Nie wyobrażam sobie nic innego co by mnie tak z dnia na dzień zastopowało. -
Idia wrote:Dziękuję. Masz rację. My zaczynamy szybciej. Nie wyobrażam sobie nic innego co by mnie tak z dnia na dzień zastopowało.
Ja też sobie nie wyobrażałam. Jednego dnia byłam w pracy, a wieczorem już w szpitalu i potem w łóżku. I też miałam takie momenty, że czułam się fatalnie, jakby mnie życie omijało. Dopiero po jakimś czasie zdałam sobie sprawę, że przecież życie mnie nie omija, tylko się we mnie rozwija i ten rozwój zależy ode mnie. I w pełni rozumiem stres przed wizytami - jak przed maturą.
Milcia, cieszę się że przeszło po nospie. Ja miałam zakaz kąpieli przez moment, po założeniu pessaru mogłam wrócić do wanny, stąd ta rada.
Idia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dopisuję się z łożyskiem przodujacym, od dzisiaj ze szpitala. Zaczęły się plamienia, dostaję sterydy na płuca dla małej, prawdopodobnie cc będzie sporo przed wyznaczonym na 18 lipca tp. Wcześniej bez objawów z nakazem obijania i nie przemęczenia się w domu. Teraz mogę iść tylko na sikuhttp://szogunowmatka.blogspot.com/