Mamy leżące
-
WIADOMOŚĆ
-
Wowka wrote:Edwarda, to w takim razie dobrze że wizytujesz dzisiaj, akurat w czas. A Twoja gin mierzy szyjke w USG? Też szybka reakcja u Ciebie na konieczność stawienia się u ortopedy. Z tego co czytałam to przejście się spojenia jest wskazaniem do planowego cc. Daj znać co Ci powiedzieli lekarze?
Do gin bylam zapisala juz od 2 tyg bo konczy mi sie zwolnienie lekarskie, kontrola moczu no i miala mi pobrac GBS (pobrali w szpitalu-negatywny, a mocz juz super). Niestety moja gin nie ma usg w gabinecie (opieka medyczna z pracy;p), ale ze skierowaniem mozna w ciagu 1-2 dni sie dostac. Dam znac po ortopedzie. Kurde, jak gin zaglada to spoko, widzial setki razy, ale ortopeda? troche to dziwne i bede sie krepowac ;p;p
-
Haha Edwarda, tak samo pomyślałam jak napisałaś o tym ortopedzie ze u gina to normalka, a ortopeda pewnie codziennie nie ogląda
Ja się wstydziłam, jak w zeszłym roku poślizgnęłam się na lodzie i miałam przestawioną kaletkę w kolanie. Spuchlo mi jak balon i korzystajac tez z opieki w pracy pojechalam na prywatna IP ortopedyczna. Tam taki przystojny lekarz a ja mialam koronkowe majtki, półprzezroczyste i musialam tak przed nim sie rozebrać pół biedy majtki, ale nie planowałam wizyt lekarskich na ten dzień i miałam włoski na nogach taki kontrast: sexi bielizna i włoski -
Ciekawe co ortopeda może zaradzić na to spojenie? spanie na poduszce pod tyłkiem? Ja za godzinkę jadę na ten oddział. Mam też nadzieję, że tam porobią mi już wszystkie potrzebne badania. Będę tęsknić za moim pieskiem. Kto mi się będzie do brzucha przytulał?
-
Chyba nic się z tym nie robi, tylko orzeka czy jest to przeciwwskazaniem do porodu sn. Tak mówiła dziewczyna, z ktorą leżałam w szpitalu i właśnie czekała na cc z tego powodu. Ona miala rozejscie na (chyba) dwa palce. Ale chyba się schodzi po porodzie...
Aga, to Twój piesek jest niewielki? Moj jak chce sie tulic to na brzuchu jego głowa za dużo waży... -
Wowka wrote:Chyba nic się z tym nie robi, tylko orzeka czy jest to przeciwwskazaniem do porodu sn. Tak mówiła dziewczyna, z ktorą leżałam w szpitalu i właśnie czekała na cc z tego powodu. Ona miala rozejscie na (chyba) dwa palce. Ale chyba się schodzi po porodzie...
Dokladnie tak, tylko wydaje zaswiadczenie.
No to ja mialam gorzej, bo do tej pory golilam sie tylko na wizyty u gin. Juz od dawna nie widze lona i jest mi ciezko ;p Jak mnie ten bol zlapal i pojechalam na ip to mialam total bobra i nieogolone nogi ;p;p Ale mialam to gdzies w tamtym momencie ;p Potem kazali mi lezec i tez lazilam z takim bobrem na kazde badanie ;p trudno sie mowi, mysle ze widzieli gorsze rzeczy ;p
-
Wowka biorę heparyne że względu na wcześniejsze obumarcie ciazy i po zrobieniu wyników wyszła mi mutacja mthrf c667 heterozygotyczna i Pai-1 homozygotyczna. Na tej podstawie hematolog mi już wypisywal heparyne w trakcie starań o ciążę bo niby to pai dodatkowo utrudnia zagniezdzenie się zarodka.
Ja w 13 tygodniu miałam zapalenie bakteryjne, brałam globulko a teraz mi się zrobił taki grudkowaty sluz w szyjce..pewnie grzybica. Ale zaczęłam się martwić, bo w sumie od tygodnia zauważyłam że mam więcej sluzu a teraz zrobił się taki grudkowaty. I teraz powiazalam fakty i od tygodnia boli mnie też podbrzusze mam nadzieję że dziecku się nic nie stanie i nie grozi mi żadne odejście wód plodowych przez to że już ponad tydzień z tym chodzę. Dobrze że jutro mam ginekologa. Chyba oszaleje do jutra. Przepraszam za tą panikę ale wszystko mnie martwi w tej ciazy po poronieniu. -
Vanilia, nie przepraszaj za panikę. Każda ma prawo się stresować ja też jestem po stratach, biorę heparyne przez v leiden i czasem świruję, z powodów bardziej lub mniej racjonalnych. Ginekolog już jutro, na pewno zweryfikuje czy to infekcja i zaleczy. Infekcja albo grzybica moze byc w samej pochwie i od tego sie zaczyna, nie od razu wchodzi na szyjke. A jak wejdzie na szyjke, to jest jeszcze czop sluzowy i dopiero pecherz plodowy. Tydzień to nie jest dlugi czas, to prawidlowy czas reakcji. Po za tym mówię tu o bakteriach, grzybica nie jest taka groźna, jesli zacznie byc leczona.
Na ktorą masz jutro gin?
Ja też jutro idę, a w nocy sobie wkręciłam że przy aplikacji macmiroru poluzowałam pessar, i wcale nie czułam żeby on obejmował szyjkę, jakby był pusty. Ale do jutra przezyje, to tylko kilkanascie godzin ale widzisz, powod do strachu zawsze sie znajdzie, powinni wpisywać to jako fizjologiczny objaw ciąży -
Właśnie mam macmiror zostaly mi dwie globulki z poprzedniej kuracji więc wzięłam teraz jedna. Nie zaszkodzi mi a może tylko pomoc. I tak moja ginka nie zrobi mi żadnego posiewu pewnie, tylko zda się na mój opis wydzieliny więc jak będzie ze mnie jeszcze wypływać u niej żółta wydzielina to i tak nic sie nie stanie. A tak to się chociaż czuje trochę bezpieczniej jak zaaplikowalam sobie tą globulke. Maaasakra ile sie człowiek stresu naje w ciazy. Inne laski są bardzo aktywne w ciazy,robią nie wiadomo co i nic im nie dolega. A tu człowiek chucha i dmucha na siebie, uważa a i tak zawsze ma pod górkę.
A wizytę mam jutro na 8.15 dobrze że tak szybko z rana. Nie będzie mi się dzień dłużylWiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2018, 11:14
-
Vanilka, będzie dobrze! Czasem infekcje są bezobjawowe i wtedy można z nimi przechodzić znacznie dłużej. Ja np. proszę gin o posiew (co najmniej raz na 2 msc) bo właśnie mam skłonność do bezobjawowych infekcji. Póki co jest czysto, ale regularnie biorę Provag.
-
Byłam u gin, kazała dalej brac magnez i nic wiecej.
Okulistka zrobila badanie, wszystko ladnie.
Ortopeda - zbadal w ubraniu po tym jak mu opowiedzialam jakie mam dolegliwosci, ponaciskal, bolalo. Wystawil zaswiadczenie, ze powinnam miec cc ze względu na rozchodzace sie spojenie.
-
Wowka wrote:Oooo w ubraniu
Jak się zapatrujesz na cc?
Ponaciskal mnie w roznych miejscach, bolalo. A nie powinno. Ciesze sie ze nie musialam zdejmowac majtek ;p
Nie wiem co z cc. Boje sie go bo to operacja i dluzej sie dochodzi do siebie. Znowu po pobycie w szpitalu i krzykach rodzących az mi slabo na sama mysl o sn. Zobaczymy.
-
Melduję się ze szpitala. Miałam badanie ktg i zapisały się skurcze,ale ja ich w ogóle nie czułam. Potem usg,szyjka o dziwo dłuższa , w piątek 1.73 a dzisiaj 2.33 i brak rozwarcia więc nie jest źle. Ale na usg wyszło lekkie wielowodzie. Niby mam się nie martwić, ale mój lekarz nic mi o tym nie wspominał. Ogólnie opieka dobra, ktg 2 x dziennie i co 2 godz. słuchanie serduszka przez taką trąbkę. Nie wiem jeszcze jaki plan jest na mnie. Czy podadzą sterydy, czy będą trzymać do porodu..obchód jest o 19 może coś powiedzą więcej.
Wowka - ja mam sznaucerka miniaturkę - 7 kg waży -Leoś -
Edwarda, czyli musisz się zapisać do jakiegoś innego lekarza na to usg szyjki? Co do cc, czy sn, to nie wiadomo co gorsze
Aga, szyjka faktycznie nieźle. A ile AFI Ci wyszło? Moze to też błąd pomiaru jeśli wcześniej było ok. Ogólnie lekarze nie przejmują się bardzo wielowodziem, jeśli wszystko po za tym jest w porządku.
Trąbka do słuchania serduszka? Ciekawa jestem jak wyglada, zaraz wygugluje
Przemagluj ich na obchodzie, niech powiedzą po co leżysz i jak długo. Twoj lekarz tez pracuje w tym szpitalu? Chociaz u mnie na wieczornym nie chcieli nic ustalać, tylko rano
Pieseł faktycznie mały i przytulny do brzuszka. Fajny też na spacery z wózkiem, ja swojego raczej nie ogarnę ale moj w innej skali- malamut 40kg
-
Wowka tia, mowie gin ze mam zalecie monitorowania szyjki. Nie ma takiej potrzeby. Wow. Ale spoko pójdę sobie prywatnie za tydzień bo do niej chodzę bo mam pakiet z pracy.
W szpitalu w ktorym leżałam 3x dziennie pielęgniarki chodzily z takim uzadzeniem wyglądającym jak termometr na podczerwien i sprawdzaly tętno.
-
Kurdę dziewczyny, ja tu chyba osiwieję przez to ktg.Zawsze miałam na wizytach tętno około 145. Dzisiaj rano miałam ktg i wszystko było ok. Ale wieczorem jak mi robili znowu to badanie to mały tak szalał, kopał i się kręcił, że musieli przerwać badanie. Tętno wahało się od 145 do 179, zanikało, potem moje wchodziło..jakoś mnie to zestresowało. Mój synek ewidentnie tego nie lubi. Będzie się tak bidulek stresował 2x dziennie.
-
no powtórzyli mi ktg jak mały spał,tętno spokojne od 125-145 więc w normie.Ale za to zapisywały się regularne skurcze. Norma niby 20 a ja miałam 100!Dziewczyny które leżą tutaj i są tydzień przed porodem mówią, że przy 40 czują skurcz. Ja przy 100 nic nie czułam.Dziwna jestem jakaś.