Mamy leżące
-
WIADOMOŚĆ
-
Nic nie czułam, nawet twardnień. Pytam się położnej co z tymi skurczami a ona na to: ojoj jakie skurcze. .to pytam się co dalej?a ona ,że lekarz zadecyduje.No i dostałam nospę na noc. To chyba nic groźnego w takim razie.
-
Ciekawe czy na kolejnym też się takie zapisza... I daj znać co lekarz na to...
Ja idę na kontrolę pessara. Mam nadzieję, że w ramach prezentu na dzień kobiet mój syn się nie pcha na szyjkę
Najlepszego dziewczynki
Tęskniąca, co u Ciebie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 marca 2018, 07:38
-
Dzisiaj ktg ok.Zero skurczy, synek grzeczny.Lekarz na obchodzie mówi, że wszystko jest ok i na tą chwilę nie ma porodu zagrażającego. Ale ze względu na moją historię zatrzymają mnie w szpitalu.
-
Hej,
u mnie się dużo działo od wczoraj. Byłam na ktg a tam skurcze co 8-10min. na poziomie 60-70. Ogolna panika sie zrobila ale ja nie dopuszczalam do siebie mysli, ze to juz i wrocilam do domu. Skurcze mialam do wieczora, czyli okolo 6 godz. ale cale zczescie sie wyciszyly, noc przespalam. Dzis mam zamiar sie nie ruszac i mam nadzieje ze bedzie dobrze.
Te skurcze czulam ale bolesne jakos bardzo nie byly, natomiast, te z ktorymi wyladowalam w szpitalu w 25 tygodniu były na KTG na poziomie około 30 i wyłąm z bolu...wiec tez tego nie rozumiem
Trzymajcie proszę kciuki za nas, bo jeszcze jedna taka akcja i ja umre na zawał
-
Tęskniąca ja już nie wiem jak z tymi skurczami.Chyba jak są bezbolesne to się tym za bardzo nie przejmują. Mi wczoraj na wieczór dali tylko nospę.A dzisiaj lekarz powiedział-że wszystko jest dobrze
Wowka- sterydów nie dostanę.Według lekarzy nie ma ryzyka porodu przedwczesnego -
Byłam dzisiaj prywatnie u lekarza. Przepisał mi globulki na infekcje. I jak zmierzyła mi szyjke to ma 2.4 cm a dwa dni temu u innego lekarza na nfz miała 3 cm maaasakra. Jestem przerażona. Najgorsze jest to że nie mogę brać luteiny dopochwowej bo mam na nią uczulenie, więc narazie biorę pod język. Za tydzien idę na kontrolę i zobaczymy co dalej.
-
Oj, no to się dzieje. Nic z tych skurczy i zapisów nie rozumiem. Aga, ciekawe ile będą chcieli Cię trzymać...
Tęskniąca, byłaś umówiona z córką, że dopóki nie przyjdzie łóżeczko to ma się nie pchać na świat przypomnij jej o tym
Vanilia, pomiar szyjki też jest uzależniony od "ręki" mierzącego. Jeden gin mi pokazywał w szpitalu i pomiar był od 2,5 do 3,1cm, podczas jednego badania. Zależało to od nacisku sondy na szyjkę, czym większy tym szyjka dłuższa. Jak jest pełen pęcherz też jest ciut dłuższa w pomiarze, a każdy lekarz może mierzyć do odrobinę innego miejsca. Tydzień zleci szybko, a coś mówiła Twoja gin, co preferuje jeśli się skróci? Wiem, że jest Ci trudno, ja też wiem o kłopotach x szyjką od 17tyg i pamiętam jak się wtedy czułam...
-
Narazie powiedziała żebym się tym nie martwiła niepotrzebnie. I że zobaczymy po wyniku z posiewu co dalej będziemy robić. Strasznie mnie to zbiło z tropu, że mam taką krótką szyjke. Mam nadzieję że założy mi pessar na tą moją szyjke, dowiem się na kolejnej wizycie co i jak. Ogólnie to trzeba mieć skierowanie na ten pessar? Czy jak by moje bole brzucha się nasilily i wylądowała bym na ip to oni sami mogą zadecydować o założeniu pessara jeżeli moja szyjka jeszcze bardziej by się skrocila? Czy ta decyzja musi wyjść od mojego ginekologa?
-
U mnie była bylejaka szyjka od dokładnie 16+4, ale cały czas w normie- ok 2,6-3,3 cm, w zależności od pomiaru. Od tego czasu leżę, dzisiaj mija 14 tygodni . Kontrolowałam tą szyjkę raz na tydzień, 10 dni i miałam robione posiewy w razie W. W 24tyg nagle się skróciła do 1,8cm z rozwarciem ok 1,5cm, za dwa dni na IP było rozwarcie na 7mm, więc coś musiało być inaczej zmierzone. Wtedy dostałam bilet do szpitala i mi założyli dokładnie w 24+4. Były to ciężkie tygodnie, od wizyty do wizyty... Z tego co czytałam to typowa niewydolnosc wychodzi do 24tyg, i u mnie wyszlo ksiażkowo w tym terminie. Pewnie byloby wczesniej gdybym nie zwolniła trybu życia.
Na skierowaniu do szpitala miałam napisane że z powodu niewydolności szyjki, nie w celu założenia pessara. Ale myślę, że na IP jakby mieli taki przypadek bez skierowania to droga postepowania tez byłaby taka sama. -
No właśnie szkoda, że nie ma jednego pomiaru weryfikującego długość szyjki.. Tylko te rozbieżności związane z naciskim i miejscem mierzenia. U mnie tak samo - rozbieżność od 28mm do 36mm w ciągu 1 wizyty. Lekarz nawet mi pokazywał co skutkuje skracaniem, jak można mierzyć... ale któremu pomiarowi bardziej ufać?
Wowka, jak często miałaś robione posiewy w razie "w"? -
Co dwie, trzy wizyty, a wizyty co tydzien, 10 dni. Wyszły w sumie trzy, jeden w 17tyg, drugi ok 20, trzeci na tydzien przed założeniem. Wszystkie czyste. Plan mojej gin wypalił, jak była konieczność interwencji to nie czekałam na posiew bo już był
Ove, no dokładnie tak jest z tymi pomiarami. A jeszcze smieszniej jak juz mam pessar, wcale nie wiem jaka ta szyjka jest -
Ja już po wizycie. Pessar trzyma, szyjka na nim siedzi. Jeszcze miesiac, miesiac i troche i bedzie zdjety. Robi się poważnie.
Na wadze u gin mniej przytylam niż w domu
Młody waży ok 1600. W zeszły wtorek ważył 1470, to chyba Ok? Mierzony teraz u innego gin.Tęskniąca, vanilia120 lubią tę wiadomość
-
Teraz w przyszlym tygodniu mam wizyte u pani prof, to pewnie nie bede taka zadowolona będę znała wszystkie potencjalne komplikacje
Chyba z okazji dnia kobiet zjem ptasie mleczko. Ale nigdy na jednym sie nie konczy a ja nie jem słodyczy... -
Wowka jedz na zdrowie. Ważne jest żeby robić sobie przyjemności i umilać sobie ten dość trudny czas.Ja dzisiaj miałam rozmwowę z panią psycholog-która pracuje w szpitalu.Dobrze mi to zrobiło. Zeszło ze mnie sporo napięcia.