Mamy leżące
-
WIADOMOŚĆ
-
Ove, ja miałam robiony posiew na bieżąco jak szyjka się skracała, bo moja gin chciała być przygotowana na taką ewentualnosc. I miała rację a od czasu założenia pessara, miałam zrobiony raz, a teraz wiem że będzie pobierać, ale chyba sam gbs? Zresztą nie wiem...
-
Dzien dobry, ja mam slabe wiesci
Do skonczonego 36 tygodnia zostajemy w szpitalu, bardzo duze zagrozenie porodem, powiedzieli ze akcja moze sie zaczac w kazdej chwili.
Wiem ze musze zostac, ale mam jakiegos takiego dola, strasznie mi smutno i w ogole. Robie to dla naszego synka, ale ja psychicznie jestem zdolowana, boje sie ze bedzie akcja, urodzi sie jako wczesniak, jakies problemy... -
JS odpisałam na majówkach ale odpisze i tu
Kochana, to zrozumiałe że jest Ci ciężko, bo kto chciałby słyszeć takie nowiny. Ale spójrz z drugiej strony: zostało Ci już tak niewiele-to tylko dwa tygodnie. Ostatnie w domu, kiedy miałaś leżeć zlecialy- te też miną. Jeżeli synek by się zdecydował jednak na wcześniejsze wyjście na świat to jest już na tyle duży, że da sobie radę. Pisałaś że ważył ostatnio 2,5kg, takie dzieci to praktycznie normalne noworodki. Ja się urodziłam z masą 2400g i żyje mi się całkiem nieźle JS, daj sobie możliwość odczuwania smutku, bo to naturalne i zrozumiałe, ale też uszy do góry wszystko skończy się dobrze, to tylko kwestia czasu który musi minąć. -
Mam nadzieję że Ci ulży bardziej
Dobrze się czuję, zaczęłam przygotowania do przeprowadzki, stąd mniej mnie tutaj. Akurat dzisiaj mam taki dzień że chce mi się coś robić, może jest to spowodowane tym że przywieźli mi śmietankowe lody? -
Wróciłam właśnie od ginekologa u którego moja szyjka zawsze wychodzi mniejsza. Dwa tygodnie temu miała 2.77 cm A teraz ma 1.76 cm. Dostałam skierowanie do szpitala. Jutro z rana muisze jechać nie wiem nawet czego się spodziewać. Myślicie że powtórzą mi tam posiew który mam sprzed dwóch tygodni? Znowu mam infekcje a ze lekarz przyjął mnie między wizytami to nawet nie zajrzal do srodka tylko zmierzył szyjke i dał skierowanie. Nie wiem czego mam się spodziewać i czy długo tam zostanę jeszcze taki odległy ten szpital
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2018, 16:46
-
Vanilia ja gdy trafilam do szpitala w pierwszej ciąży miałam rozwarcie na 2 cm i 2cm szyjkę To było w 28 tygodniu zrobili mi posiew z pochwy na bakterie i grzyby oraz ureo i mycoplasme jak wyszło że nic tam nie ma to założyli pessar i wypuścili do domu z nakazem leżenia do końca ciąży. Miałam praktycznie cały czas twardnienia i bóle ale wytrwałam do 35 tygodnia:) Ważne żeby znaleźli powód tej zmniejszającej się szyjki:)
JS pocieszę Cię nawet gdybyś teraz urodziła to takie dzieciątka jak twoje rodzą sie i potrzebują zazwyczaj bardzo niewiele pomocy:) Są zdrowe i szybko nadganiają dzieci urodzone o czasie.
U mnie problemem nie było to że urodził się syn przedwcześnie tylko że rodząc go naturalnie nie wiedziałam że mam gronkowca w drogach rodnych, co spowodowało u syna odmę opłucnową i późniejsze problemy oskrzelowe. O dziwo pomimo że każde jego przeziębienie do 3 roku zycia kończyło się dusznością świstami i zapaleniem oskrzeli teraz jest zdrowy leczę go już nawet sama i nie nabawił się astmy. Od rana do wieczora jak tylko jest pogoda to goni koło domu:)
Także bądź dobrej myśli wcześniaki to bardzo waleczne dzieci. I nie obwiniaj się jeśli nie dotrzymasz do terminu nie wszystko leży w naszej gestii.
-
Vanilia, prawie identyczna sytuacja jak u mnie. U mnie nie powtarzali posiewu sprzed dwoch tygodni. Był to kolejny czysty wynik, wiec założyli pessar na tej podstawie, ale ja nie czulam ze mam jakas infekcje. A długość szyjki w momencie otrzymania skierowania do szpitala u mnie to 1,78cm z rozwarciem na prawie 2 cm. No i z ta szyjka i pessarem juz sie turlam od 11 tygodni
Przykro mi, że i Ciebie to spotkało. Ale będzie ok, jak założą Ci pessar bedziesz spokojniejsza. Trzymaj sie w szpitalu i dawaj znać co tam u Ciebie -
Dziewczyny, kciuki za Was i maleństwa. Dobrze ze jesteście pod kontrola, wszystko będzie dobrze!!! Mnie tez straszyli ze nie dotrwam do 15.03 (ostatnie 2 miesiące szyjka miała 2 cm na USG i 1/1,5 cm na fotelu) tymczasem robię wszystko żeby wreszcie urodzić. Dziś już drugi spacer, do tego piłka, przytulasy, schody, sok z ananasa i nic...Córcia jest wygodnicka i dobrze jej jest w brzuszku . Nie chce wychodzić mimo że już pora na nią.
asia466, Ove lubią tę wiadomość
-
Wowka, mniem, ale mi ochoty zrobilas na lodzika, zjadlabym magnuma z orzechami, jutro skladam zamowienie do szpitala
Vanilka przykro mi, nie wiem jakie sa procedury co do zakladania pessara, takze sie nie wypowiem. Zapewne za kilka dni cie wypuszcza
Morika, rozumiem, dzieki Proboja go powstrzymac ale ta glowa sie wciska natretnie, lekarz dzisiaj mial taka srednia mine ale wiem ze nie wypuszcza mnie, bo jakby sie akcja zaczela to musialabym dojechac 80 km a wiadomo jak to jest z wczesnikami. Moja psychika jest jednak lepsza jak tutaj jestem, bo w domu bym oszalala.
Mowisz o tym posiewie na GBS? Ja wlasnie go mialam robionego ale trafilam na drugi dzien do szpitala, lekarz mi go pobral zanim zobaczyl jak wyglada szyjka, takze nie wiem czy odbiore wynik. W razie w podadza mi antybiotyk skoro nie mam tego wyniku? -
Wowka wrote:Vanilia, prawie identyczna sytuacja jak u mnie. U mnie nie powtarzali posiewu sprzed dwoch tygodni. Był to kolejny czysty wynik, wiec założyli pessar na tej podstawie, ale ja nie czulam ze mam jakas infekcje. A długość szyjki w momencie otrzymania skierowania do szpitala u mnie to 1,78cm z rozwarciem na prawie 2 cm. No i z ta szyjka i pessarem juz sie turlam od 11 tygodni
Przykro mi, że i Ciebie to spotkało. Ale będzie ok, jak założą Ci pessar bedziesz spokojniejsza. Trzymaj sie w szpitalu i dawaj znać co tam u Ciebie -
vanilia120 wrote:A długo bylas w tym szpitalu ? Czy zapobiegawczo dostałaś sterydy na plucka?
Całe 3 dni, jednego mnie przyjęli i przy przyjęciu pokazywałam posiew i zamówili pessar, drugiego to założyli a trzeciego sprawdzili i do domu sterydow nie dawali, ale to w zależności od szpitala, jakie mają zwyczaje. -
JS GBS to posiew na paciorkowce tego też nie miałam zrobione:( Przy porodzie pobrali materiał do sprawdzenia ale poród za szybko postępował taże nie było już na nic czasu. Antybiotyku mi profilaktyczznie nie podali chociaż powinni bo sączyły się wody a jakiś musiał być tego powód.
-
Od 7 do 11 czekałam na przyjęcie na oddział. Maasakra. Będą mi i tak powtarzać posiew więc na pewno tu z tydzień posiedzę. Do tego mówili coś o szwie a nie pessarze. Boję się tego szwu, chyba bym wolala peesar
-
Vanilia, skutecznosc szwu jest dokładniej udokumentowana. Jest stosowany juz od dawna, ma efekty. Czego sie boisz dokładniej? Możesz o tym pogadac z lekarzem, ze nie chcesz szwu i dlaczego szew a nie pessar. Bez sensu tylko to lezenie i czekanie na wynik posiewu... kilka dni Ci poleci, w sumie na niczym.
-
Są różne punkty widzenia lekarzy. Niektórzy twierdzą, że wcale nie ma badań potwierdzających skuteczność pessara, inni że jest skuteczny. Jedni wolą zakładać szew, bo na to są badania potwierdzające skuteczność, inni twierdza że szew to większa ingerencja. Nie ma jedynego słusznego rozwiązania, ale możesz zapytać lekarzy dlaczego taka decyzją u Ciebie. Ważne żebyś Ty czuła się z odpowiednim rozwiązaniem dobrze zabezpieczona
vanilia120 lubi tę wiadomość
-
Hej, ja wczoraj byłam na wizycie kontrolnej i moja szyjka raczyła się skrócić tylko do 0,5/1 cm- jestem 2 dni po terminie, wiec potwierdzam, ze wredne małpy z tych szyjek są....staraszą, straszą a później nic. Spacery, schody, sex, piłka - nic nie pomaga. Macica trochę ćwiczy bo się napina ale to jest bardziej nieprzyjemne niż bolesne. Już mnie irytuje trochę to czekanie .