Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
-
WIADOMOŚĆ
-
To przez oslabienie. Zawsze mialam z tym problem ale teraz to juz calkiem. Wystarczy ze jade na wizyte, kawalek przejde czy nawet prysznic w domu biore to od razu ciemno przed oczami. Musze usiasc albo kucnac bo bym poleciala. W sumie to sie nie dziwie, czlowiek lezy non stop to i sily traci.
-
Znam to. Wczoraj po chodzeniu po schodach, przejsciu polowy szpitala, kiedy bylam zasapana i zmeczona mialam 100/60 wiec ... Przy niskim cisnieniu takie samopoczucie to chyba norma
-
Sylwia91 wrote:Ale właśnie te omdlenia nie są od razu po wstaniu z łóżka tylko jak pochodzę chwilę albo posiedzę już mam dość. Mizzelka zazdroszczę Ci że niedługo kończysz 37 tygodni i możesz rodzić.
-
Hej, witamy się po dwóch dniach spędzonych w domu
ttuska, super, że Wy też już w domku. Ja niby z jednej strony w szpitalu czułam się bezpieczniej bo nie wiedziałam jak sobie poradzę sama z Weroniką i byłam przerażona ale z drugiej jednak u siebie to u siebie Z mężem i w ogóle
Co do mojego karmienia to chyba sie unormowało, odstawiłyśmy już butelki. Wczoraj miałam takie piersi, że myślałam, że wybuchną. I twarde jak kamień, aż się położna środowiskowa przestraszyła. Ale na szczęście Mała sobie poradziła i ściągnęła co trzeba Tyle, że podobnie jak u ttuski ciągle by jadła i jest to bardzo męczące.
Z innych "ciekawostek" to Weronika miała bardzo wysuszoną skórę i położne (w szpitalu i środowiskowa) mówiły, że jest to oznaka, że ciąża była już przenoszona i najwyższy czas był rodzić. A przecież urodziłam jeden dzień przed terminem a i Weronika nie jest wielkoludem No ale jak widać różnie te nasze dzieci rosną i dojrzewają w brzuchach
eta, dawaj znać jak po wizycie na IP.eta lubi tę wiadomość
-
Magdula fajnie że sobie radzicie w domku a no widzisz podobno łożysko u niektórych dojrzewa szybciej dlatego ciąża donoszona to przedział 3 tygodni bo u każdego może to być inny dzień tak naprawdę.
Na pewno nie możesz się nacieszyć maleństwem, co? -
Madzia nie masz pojęcia jak Ci zazdroszczę że to już! Ja wyobrażalam sobie milion razy już jak mi po porodzie dają małą, jak ją przytulam... To będzie miłość od pierwszego wejrzenia i na całe życie ba. Już jest...
Te maleńkie stópki i rączki... Cud istnyMagdula lubi tę wiadomość
-
Mysza jeszcze na to przeziębienie Ci chciałam napisać, na ból gardła możesz tantum verde aerozol i isla pastylki do ssania, stosować to na zmianę. Na katar higiena nosa czyli woda morska najlepiej hipertoniczna i fitonasal spray jak Ci sie coś przytyka ten nos.mozesz też herbatke z lipy z apteki, a Przeciwbolowo czy przeciwgoraczkowo to mozna paracetamol. I obowiazkowo czosnek na kanapke! cytryna, miód to wiadomo
Magdula super że juz w domu fajnie że Ci się z karmieniem unormowalo
Dziewczyny te omdlenia,osłabienia to na bank przez lezenie.. dacie radę :-* jak juz bedziecie mogly wstawac to szybko sie ogarniecie, zobaczycie , pare dni i bedziecie skakać
Jutro sie odezwe z ip.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2016, 22:49
Sylwia91, mizzelka lubią tę wiadomość
-
Magdula a nam dziecko daje popalić.. nie wiem czy to przez przedłużając się pobyt w szpitalu czy po prostu tak ma. Dzisiaj spala do tej pory 3h nie mówiąc ze nocka też nieprzespana. Non stop przy cycu aż w końcu dałam butelkę i zjadła aż 90ml. Mąż we frustracji zadzwonił do położnej (pierwsza wizyta na być w pon ale nie wytrzymal) kazała przede wszystkim obniżyć temperaturę do 20-22 stopni. Muszę wyczuć moje dziecko bo od tygodnia śpię po 2-3h. Dobrze ze w ta noc maz czuwał to przespalam może 5h.
Terax dodatkowo ja otulilam i wlaczylam szumisia. Ciekawe ile przespi
Temat niewatkowy ale morał z tego taki-dziewczyny nie ma co narzekać na leżenie zbierajcie sily! W tym momencie zartuje, bo sama plakalam w czasie ciazy.
Każda z was urodzi zdrowego dzieciaczka!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2016, 17:14
-
eta, i jak tam po IP?
ttuska, u mnie też marne te noce bo Weronika potrafi co 1,5h jeść. Ale w ciągu dnia zdarzają jej się "drzemki" na ok. 2,5-3h to wtedy można coś zrobić
Ale też się cały czas martwię czy aby na pewno zjada ode mnie odpowiednią ilość pokarmu. Dowiem się pewnie na wizycie u pediatry jak będzie ważona.
No i też ta temperatura mnie zastanawia, czy nie za zimno, nie za gorąco... W szpitalu była sauna a położne i tak je ubierały i opatulały jak na mrozy. Dlatego teraz nie jestem pewna czy u mnie jest dobrze ale postanowiłam nie przesadzać w żadną stronę.
Co do położnej to długo musicie czekać, u mnie była od razu na drugi dzień. I przy okazji dowiedziałam się, że jeszcze pielęgniarka mnie odwiedzi. Ale o szczegóły wypytam w poniedziałek na ostatniej wizycie położnej.
Sylwia, nawet nie zauważysz jak będziesz z nami cieszyć się swoją Basią
Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
ttuska no tak, nie wzięłam pod uwagę weekendu Smoczek próbowałam dawać ale pluje nim to opuściłam, nikomu do szczęścia nie jest potrzebny
A jak dajesz Zosi butelkę to kupną czy swój pokarm odciągasz?
Sylwia wierzę, że już dni odliczasz ale Basia sama wie kiedy będzie najlepsza pora na przywitanie z Mamusią
eta, czekamy na wieści...