Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Ola, tak jak dziewczyny mówią nie patrz wstecz, przed Wami najpiękniejsze lata
A co do pokarmu to domyślam się, że to frustrujące ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Ja tak jak Mizzelka byłam karmiona tylko butlą, podobnie moje rodzeństwo bo mama nie miała pokarmu. I wszystko z nami w jak najlepszym porządku
ttuska ja głównie radzę sobie sama bo mąż późno wraca z pracy ale nie mam z tym problemu. Te 14 dni urlopu ojcowskiego/tacierzyńskiego (nie wiem który jest który) zostawiamy na później.
Oficjalnie oświadczam, że Weronika jest już zarejestrowana i ma nadany nr pesel. Możemy świętować
A po południu jeszcze nas czeka pierwsza wizyta u pediatry. Mam nadzieję, że będzie wszystko ok i że ładnie przybiera bo ciągle się martwię czy zjada ode mnie odpowiednią ilość pokarmu.
Ola, kwestia odpowiedniego ubierania też mnie martwi. Chciałoby się jakoś wypośrodkować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2016, 12:45
mizzelka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMagdula teraz już się pogodziłam z tym, że nie karmię, nic nie da moje zamartwianie. Trzymam kciuki za wizytę u pediatry:)
a co do ubierania takie maluszki są jeszcze często trochę niedogrzane więc ciężko mi tak ocenić jak będzie najlepiejMysza123 lubi tę wiadomość
-
ttuska wrote:Eta to będziecie mieli sporo czasu na zapoznanie się ze sobą
duzo zdrówka dla Was!!
Mizzelka tylko ja nie o porodzie tylko o opiece nad dzieckiem
W szpitalu czułam się pewnie a tu? Sam na sam z taką kruszyna i jak tu zrobi wszystko przy niej aby nie zrobić jej krzywdy??
Pamiętam jak uczyłam się tym filmików itp.. rzeczywistosc a praktyka.. ehh
Długa droga
Ale potem przyjeżdżała moja mama.. pokazała mi wszystko i pomagała. A ja z czasem nabieralam pewności siebie.
Potrafiłam nawet ogarnąć mała jAK chlustala mi mlekiem. Widok nieprzyjemny i przerazajacy.
Potem bałam się nocy ale ogarnęlismy. Każdego dnia uczyliśmy się siebie nawzajemMagdula, ttuska, Ola31 lubią tę wiadomość
-
Mizzelka dzięki za wsparcie! U nas wczoraj była pierwsza nocna akcja. Mała wisiała na cycu 2h po odlozeniu od razu płacz. Zjadła aż nadto bo ulewala ale dopiero po 30ml MM się uspokoila..
Najgorsze są noce bo ja przysypiam podczas jej karmieniaWiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2016, 14:47
-
Powiem Wam dziewczyny, ze nie wiem czy to hormony czy co, ale kiedy widze i slysze jak znajome rodza dzieci, cale i zdrowe, wstawiaja ich zdjecia to mnie az cos w srodku boli. Nie wiem czy to zazdrosc, ale wtedy mysle ze tak potwornie tez bym tego chciala. Wiem ze powinnam sie cieszyc bo w tej chwili zaszlam do 33 tc ale momentami sie potwornie boje. Nie umiem nad tym zapanowac, martwie sie o mala, o porod, nie bolu ale ze jej sie cos stanie. Mam wokol kilka bliskich mi osob ktore przez ciaze przeszly spiewajaco a porody konczyly sie tragicznie
. Nie wiem czy porozmawiac o tym z lekarka czy nie ale spac po nocach nie moge przez te lęki.
Takze wszystkie te co macie maluchy w ramionach, najtrudniejsze za Wami. Udalo sie Wam i niejedna by chciala byc juz na tym etapiegodaweri lubi tę wiadomość
-
Mysza ja też się boję że noszę pod sercem 9 miesięcy a potem jakiś lekarz będzie miał gorszy dzień i zrobi mojemu maleństwu krzywdę... Ale nie możemy myśleć w ten sposób! Trzeba Bogu zaufać, że czuwa nad naszymi maluszkami i ma.dla nich plan na długie długie lata
Ola31, Magdula, godaweri, mizzelka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMysza oddalaj od siebie takie myśli jak najdalej, trzeba wierzyć i myśleć, że wszystko będzie dobrze. Jeszcze troszkę i będziesz tulić maleństwo.
Ttuska każy dzień i będziesz czuła się pewniej, córkę bałam się kąpać bałam się zostać sama na noc, balam się brać maleństwo do odbicia, najchętniej trzymałam w usztywnianym beciku i też przysypiałam przy kp a teraz z synkiem wszystko odeszło czuję się dużo pewniej.
Jaś też ostatnią noc miał niespokojną, często się budzi i dobrą godzinę się wiercił ewidentnie coś mu przeszkadzało aż w końcu zwymiotował - ale to był taki chlust, ze aż się przestraszyłam. Dziś też już trochę zwymiotował - jak nie chce mu ię odbić to właśnie często kończy się ulewaniem lub wymiotamiMagdula lubi tę wiadomość
-
Mysza, myślę, że mogłabyś z kimś porozmawiać o swoich lękach. Niewyspanie i stres nie są Ci teraz potrzebne. A lekarka na pewno nie raz już spotkała się z takimi obawami to może będzie potrafiła Cię uspokoić.
ttuska, u mnie dwie ostatnie noce też nie były najlepsze. Dzisiaj nie spałyśmy od 2 do 5. I nie wiedziałam o co chodzi bo jeść już nie chciała, pielucha sucha a ciągle marudziła. W końcu dostała czkawkę, która ją chyba wymęczyła i zasnęła.
A przy nocnym karmieniu też przysypiam, zwłaszcza, że leżymy w łóżku. W nocy nie chce mi się siadać w fotelu
A propos odbijania - jak to robicie? Na ramieniu czy jakoś na boczku? Z tym też mam kłopot a czasami potrafi jej się porządnie ulać.
ps. czy my za bardzo nie offtopujemy pisząc o dzieciach? Może by założyć jakiś osobny wątek, żeby tu nie zaśmiecać? I każda mama "szyjkowa" z tego wątku będzie tam przeskakiwała -
Ja osobiscie lubie czytac Wasze posty bo moge jednak czegos sie dowiedziec, przeszlyscie przez te problemy wiec i umiecie pomoc
. Ale jesli by Wam bylo wygodniej, bardziej zaglebiac sie w tematy o dzieciach, to mozecie zalozyc osobny watek.
Tylko tutaj juz nas bardzo malo, wiec fajnie by bylo gdybyscie zagladaly raz na jakis czas
Mam nadzieje ze i my dolaczymy do Was w odpowiednim czasie -
Ja osobiscie nie odbijam po KP. Każdy w szpitalu tak mówił Plus dodatkowo polozna środowiskowa ze nie trzeba. Jak na początku próbowałam odbijać to po 30 min czasami się odbiło czasami nie-dodatkowo to ja rozbudzalo i znowu było karmienie
Mojemu dziecku do szczęścia potrzebny jest tylko cyc;) w ogóle ja nie noszę, nie bujam tylko przystawiam i jest spokój;) wczoraj wieczorem karmiła 2h i usnela a dzisiaj budzi się co godzine-poje i idzie spać. Cierpią trochę na tym moje piersi, ale mam nadzieję że to się unormuje i rozkreci laktacje
Mam jeszcze dwa pytania:czy wasze dzieci też się tak kręcą podczas snu? Robi niby, czasami zaplacze i śpi dalej..
Czy zostawiacie spiace dzieci i idziecie bo gotować obiad czy siedzicie cały czas z nimi?
-
Nie czuję potrzeby uciekania z tego wątku, przyzwyczaiłam się do niego, nie chciałam tylko śmiecić. Ale jak Wam nie przeszkadzamy to nie ma tematu
ttuska, zostawiam śpiącą Małą i idę gotować, sprzątać i inne takie
I czasem też się kręci podczas snu. Czasami jest tak spokojna, że sprawdzam czy oddycha a innym razem pokwili, pojęczy, porobi miny i śpi dalej
Co do karmienia co godzinę to mi położna powiedziała, żeby już nie dawać na żądanie tylko tak co 2-3 h. A w razie jakby marudziła częściej to oszukiwać ją np. herbatką koperkową. Ale na razie nie stosuję żadnych oszukaństw bo w dzień i tak budzi się mniej więcej co te 3h a w nocy dla świętego spokoju dalej karmię na żądanie -
nick nieaktualnystaram się odbijać na ramieniu albo jak jest w beciku to trochę wyżej unoszę ale jak porządnie zaśnie po jedzeniu to nie ma szans, żeby mu się odbiło. Z córką jak karmiłam piersią też rzadko kiedy odbijało się dziecku a jak już się odbiło to od nowa głodna.
Jaś czasem śpi bardzo spokojnie a czasem się bardzo wierci, kręci, marudzi, postękuje w nocy nie pozwala mi to spać bo boję się, że za chwilę zwymiotuje czy coś.
i zrobiłam się taka wygodna, że w dzień często mam malucha w wózku i zabieram ze sobą do salonu a że mam kuchnie otwartą na salon to mogę inne rzeczy śmiało robić -
nick nieaktualny
-
Tez nie spie w nocy. Mala jest wtedy wyjatkowo ruchliwa, ja nie moge znalezc sobie wygodnej pozycji i jak juz zasne to nawet najmniejszy ruch powoduje skurcz
. Takze bezsenne noce mi nie sa straszne !
ogolnie od lat mam problem ze spaniem, wtedy w nocy chodzilam po domu, cos gotowalam ... Teraz moge jedynie lezec i tv ogladac
Oslonek na sutki nie kupowalam, myslalam nad tym ale zastanawia mnie to czy mala wogole da rade ssac piers bo mam plaskie i male sutkiA jakas masc jest potrzebna bo czytalam ze sie przydaje ?