Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja noce od lat też miałam przerywane. Moja sunia miała problemy z pęcherzem i bywały okresy kiedy co 3h musiałyśmy biegać na pole. Śmieję się, że psina przystosowała mnie do uroków macierzyństwa
W ciąży też się budziłam co chwilę bo albo do łazienki, albo nie wygodnie albo zmiana pozycji co łatwe nie było
Co do kapturków to nie kupowałam i nie mam. Ale Mysza Ty może zainwestuj bo tak jak Sylwia mówi podobno są przydatne przy wklęsłych brodawkach. -
Magdula moja sunia w środę miała sterylizacje bo zachorowała na ropomacicze. Teraz muszę ją wyprowadzać często na siusiu i w dodatku pilnować żeby nie skakała na łóżko w nocy więc śpię na czuwaniu tak samo. Nie wiem czy to spaniem w ogóle nazwać można...
Magdula a używasz jakiegoś kremu łagodzącego ból? Czy nie jest straszny?
Mysza kapturki nie są drogiena allegro kosztują grosze, a w sklepie kupiłam za jakieś 10 zł canpola (akurat kompletowaliśmy wyprawkę i nie chciałam już nic zostawiać na domawianie)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2016, 09:49
-
Sylwia, ja moją wysterylizowałam w lipcu. Długo się wahałam bo ma już 10 lat, w dodatku robiłam to raczej profilaktycznie bo ropomacicza nie miała ale lekarze straszyli, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że np. po następnej cieczce już zachoruje.
Na szczęście operacja się udała, rekonwalescencja też ok. Niestety znowu nas czeka wizyta u weterynarza bo jeszcze przed operacją zaczęła mi plamić krwią i zabieg tego nie zlikwidował. Ale lekarze nie wiedza skąd to i pewnie potrzebna będzie znowu narkoza, żeby zbadać ją endoskopowo. Już się boję
A kremów nie używam żadnych. Ból jest dość konkretny ale u mnie tylko przez moment, w chwili gdy Weronika łapie sutek i zaczyna ssać. Potem już nie boli. Można się przyzwyczaić
A położne polecały smarowanie brodawek swoim mlekiem
ps. suwaczek nie liczy mi dniPokręcone coś tu jest z tymi suwaczkami. Ale ciążowy dobrze mi liczył...
-
Właśnie widzę że coś nie tak z tymi suwaczkami. Ja zrobiłam na suwaczki.com i liczy dobrze, nie zacina się.
Biedna psinkawspółczuję. Widok psa który jest szykowany pod narkoze jest straszny. Przynajmniej dla mnie był tragiczny. Dostała głupiego jasia na uspokojenie i wyglądała jakby umierala. Nawet mój mąż się popłakał... A ona biedna ledwo przytomna wskoczyła na mnie i jak dzidziuś oparła głowę na ramieniu i zasypiała. Na szczęście mam nadzieję że to już koniec problemów. Moja ma 8 lat. Powiem Ci że jak na 10 lat to ładnie Wam się udało uniknąć choroby!
-
Ja u weterynarza przed zabiegiem ryczałam jak bóbr. Jeszcze pewnie hormony ciążowe zrobiły swoje bo nie mogłam się opanować
Mąż mi tłumaczył, że przecież nic złego się nie dzieje, że wszystko dla jej dobra itd, itp a ja dalej swoje. Logika mówiła mi, że niepotrzebne ryczę ale umysł swoje a emocje swoje
I fontanna łez
Dziewczynie, którą poznałam w szpitalu założyli przedwczoraj szew na 7 mm szyjkę. Nie wiedziałam, że da się na taką króciutką. Mam nadzieję, że się utrzyma, mocno trzymam za nią kciuki -
Magdula a w którym tygodniu jest?
Moja weterynarz widząc mój stan specjalnie zadzwoniła po zabiegu chociaż mówiła że dzwonią jak coś jest nie tak a jak ok to tylko żeby przyjść po pieska i już nie dzwonią. Dla mnie w ciąży wyjątek bo widziała że przeżywam!
Wczoraj na październikowym wątku dziewczyna napisała ze szpitala że inną w 29tc z bliźniakami zabrali na cesarke na szybko. Czekam na jakieś info czy z dzidziusiami wszystko oksama miałam ryzyko porodu w 29tc
-
W takim razie chyba zainwestuje w te nakladki, szkoda bo robilam duze zamowienie dla malej przez internet i sie zastanawialam czy brac czy nie i w koncu zrezygnowalam. Coz, trzeba domowic
Z tego co sie slyszy to szyjki sie skracaja wlasnie najszybciej tak od 25tc-30tc, to niby daleko ale nadal bardzo wczesnie i strach jest ogromny bo taki maluszek nie jest jeszxze wystarczajaco silny by zawsze dac rade. W szpitalu widzialam glownie zapessarowane i zaszyte dziewczyny w tym przedziale. Sama wylewalam morze lez jak w 24 tc sie dowiedzialam ze mala jest juz w kanale i szyjka ledwo trzyma.
I tak juz leze 9 tygodni. Czasami nie wiem skad, my kobiety czerpiemy sile na to wszystko
-
Cześć dziewczyny jestem w 30 tygodniu ciąży bliźniaczej i dowiedziałam się że nam skrócona szyjke, mianowicie z 49mm w 19 tyg zrobiło mi się 37 mm czy jest źle? A i jeszcze doktorka stwierdziła że zaczyna się rozwierac od środka, a ja ze stresu nie zapytałam co to znaczy. Mam nakaz leżenia lub ewentualnie siedzenia. Powiedzcie jest bardzo źle????
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2016, 14:55
-
Cześć margit
37 mm to całkiem ładna długość i gdyby nie fakt, że masz bliźniaczki to nie byłoby to nic niepokojącego. Jak widzisz pisałyśmy wcześniej nawet o 7-mm szyjkach, przy których Twoja jest bardzo długa. Fakt, że masz w brzuchu dwójkę napierających na tą szyjkę maluchów powoduje, ze musisz bardziej uważać.
Co do otwierania się to znaczy, że tworzy się lejek, do którego dzieci mogą zacząć się "pchać".
W każdym razie musisz teraz bardzo się oszczędzać a najlepiej leżeć, leżeć i jeszcze raz leżeć.
Ważne, że problem został w porę wychwycony i lekarze na pewno o Was teraz zadbają.margit lubi tę wiadomość
-
margit wrote:Cześć dziewczyny jestem w 30 tygodniu ciąży bliźniaczej i dowiedziałam się że nam skrócona szyjke, mianowicie z 49mm w 19 tyg zrobiło mi się 37 mm czy jest źle? A i jeszcze doktorka stwierdziła że zaczyna się rozwierac od środka, a ja ze stresu nie zapytałam co to znaczy. Mam nakaz leżenia lub ewentualnie siedzenia. Powiedzcie jest bardzo źle????
margit lubi tę wiadomość
-
Czesc Dziewczyny!
Przepraszam, ze sie nie odzywam, ale Marcel zabiera większość mojego czasu. Chociaz powoli zaczyna sie juz wszytsko normować, tzn godziny spania Maluszka itp i moge zacząć powoli sobie cos planować w tym czasieMarcelek jest kochany, cudowny i w miarę grzeczny
nie nadrobię Was, ale mam nadzieje, ze te Dziewczyny, które juz mogły, to urodziły, a te na które jeszcze nie pora, to sie dzielnie trzymaja
Sylwia91, Magdula, Ola31 lubią tę wiadomość
Marcelek ❤️❤️
Mikuś
-
Pysiaczek fajnie że już sobie dobrze radzicie i poznaliście się trochę
jak tylko znajdziesz czas to wpadaj do nas
ja się jeszcze trzymam, Mysza i mizzelka też! Nie wiem czy ktoś jeszcze został w sumie!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2016, 19:15
Pysiaczek89 lubi tę wiadomość
-
Ja nie jestem w stanie nadrabiać bo Mała znowu cały dzień na cycu.. miałam iść do fryzjera ale się nie dało
Pysiaczek czekam aż i mnie się tak unornujechociaż jeszcze 2 dni temu Zosia spała po 2-3h między karmieniami więc nie było źle
Zastanawiam się nad wizytą w poradni laktacyjnej bo trochę psychicznie nie daje rady
Też jestem nad założeniem nowego wątku tzn mi nie przeszkadza ze tutaj piszemy tylko może przeszkadzać dziewczynom w ciazy -
Rozumiem. z tym przybieraniem też się martwiłam. Czy aby na pewno zjada odpowiednią ilość, czy nie za mało... Uspokoiła mnie wizyta u pediatry kiedy się przekonałam, że ładnie przybiera. Ale uspokoiła na chwilę. Teraz znowu się zastanawiam czy wszystko dobrze robię. Poza tym mi ulewa i to czasami dość sporo. Przed chwilą wręcz chlusnęła i tez się martwię... Już się chyba zawsze będziemy martwić.
-
Sylwia91 wrote:Moja mała w nocy raczej spi bo nie czuje żeby się wiercila. Gorzej mam z tymi nogami. Cały dzień mogę leżeć i jest ok a wieczorem się zaczyna akcja nogi i już ulezec nie mogę bo same nogi chodzą. Masakra. Czekam jak urodzę to idę po leki na to.
Hej a myślałam, ze tylko ja mam taka dziwna dolegliwość. Normalnie nogi mnie tak drażnią przed zaśnięciem, ze mi sie płakać chce. Często tez jak sie obudze w nocy. Wiesz skąd sie to bierze i czym moze byc spowodowane? To ten zespół niespokojnych nóg? Mnie sie to zaczęło w 2 trymestrze zaraz na początkuStrazanie dokuczliwe. Jak sobie z tym radzić?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2016, 05:37