Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny , to Ja tez opisze swoją ciąże druga ( pierwsza była bezproblemowa, poród w 41 tyg bardzo ciężki zakończony cc) w 27 tyg byłam u lekarza i powiedział ze moja szyjka otwiera się od środka, skrócona do 2,33 odrazu skierowanie do szpitala. Tam dostałam magnez w kroplowce zrobiono posiew, przed wynikami założono mi paser , w dniu wypisu okazało się ze mam bakterie i dostałam antybiotyk. I bardzo się teraz boje bo i was nie zakładali krążka jeśli miało się złe wyniki, wizytę mam dopiero za 2 tyg .
-
angella908 wrote:Hej dziewczyny , to Ja tez opisze swoją ciąże druga ( pierwsza była bezproblemowa, poród w 41 tyg bardzo ciężki zakończony cc) w 27 tyg byłam u lekarza i powiedział ze moja szyjka otwiera się od środka, skrócona do 2,33 odrazu skierowanie do szpitala. Tam dostałam magnez w kroplowce zrobiono posiew, przed wynikami założono mi paser , w dniu wypisu okazało się ze mam bakterie i dostałam antybiotyk. I bardzo się teraz boje bo i was nie zakładali krążka jeśli miało się złe wyniki, wizytę mam dopiero za 2 tyg .
Mi pessar założono dopiero po wynikach posiewu, które były ok. Dziwne, że u Ciebie założyli nie czekając na wyniki. Nie martw się na zapas. Dostałaś antybiotyk i na pewno wszystko będzie ok.Laura 6.11.2018
Aniołek (*)04.04.2017 12tc (poronienie zatrzymane) -
Ja90 jak tam u Ciebie założyli ci coś na ta szyjke ?
U mnie szew też był zakładany dopiero po wymazie z szyjki. Nawet lekarz mówił że będzie do mnie dzwonił czy mam przychodzić na szew czy po receptę na antybiotyk.
Wczoraj miałam kontrolę i u nas wszystko ok. Trochę się bałam bo nie oszczedzalam się zbytnio , latalam non stop. Przedszkole, zakupy sprzątanie ale szwu i szyjki na szczęście nic nie ruszyło.
Lekarz stwierdził że skoro szyja jest na 40mm od 10 tyg czyli praktycznie od dnia założenia szwu to będziemy się od teraz spotykać co 3 tygodnie zamiast co 2.
Tak się bałam tej wizyty A tu takie dobre wieści.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2019, 13:30
-
No tak nie ma możliwości położyć się na cały dzien , ja mam 6 latka i nie da się cały czas odpoczywać. Wiecznie jest mamo jeść, mamo pić, mamo pobaw się że mną itd. do tego jest straszna katarynka więc człowiek nawet psychicznie nie odpocznie
Daj znać co tam po wizycie.
U mnie dopiero 15.02, zejdę na zawał do tej pory.
Ostatnie 2 dni mały się bardzo słabo ruszał to już panikowałam całymi dniami czy wszystko ok, ale chyba jakoś był tak ułożony bo wczoraj wieczorem jak się rozbrykał to autentycznie aż bolało:D
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2019, 07:34
-
Nistera a przy pierwszej ciazy tez miałaś takie problemy z szyjka ?
Może faktycznie był jakoś inaczej ułożony ja akurat na to nie narzekam cały brzuch mi się aż trzęsie ;P
Ja pierwsza ciąże przeszłam bez problemów, cały czas coś robiłam i nawet nie pomyślałam ze przy drugiej może być coś złe. -
U mnie to dłuższa historia , pierwsza córkę straciłam w 23tc bo nie założyli szwu gdy mój lekarz orzekł że szyjka się skraca , po 2 tyg. trafiłam z powrotem do szpitala już z rozwarciem 2,5 cm. Ordynator żeby zatuszować swój błąd założył szew i przebił mi pęcherz płodowy.
2 ciążę prowadziłam już w Wiedniu W szpitalu który się specjalizuje w zagrożeniach i do 21 tc było ok. Na polowkowych okazało się że szyjka się skróciła i rozwarła także zostało tylko 10 mm z wew rozwarciem w kształcie leja. Profesor od razu mi powiedział żebym o szwie zapomniała bo przy rozwarciu jest 95% szans na przebicie pęcherza. Dali mi tony leków i kazali bardzo się oszczędzać. Leżałam 6 tygodni w szpitalu , potem w domu do końca. Wydawałam tylko do Wc i prysznic , zjeść coś i tyle. Młody urodził się 40+1, także uratowali to. Teraz miałam mieć szew profilaktycznie założony do 18tc ale już przed 16tc zostało mi tylko 17mm szyjki znów z rozwarciem w kształcie leja , szew był ryzykowny ale był jedyną szansą więc podjęliśmy to ryzyko i na szczęście udało się. Teraz zaczynam 27tc więc już 10tc jestem do przodu. Następnej ciąży nie planuje lekarz powiedział że skończyło by się tak samo, więc podziękuje już to za duże obciążenie psychicznie.
-
W 27+3 miał 1.1 kg będzie drugi chłopczyk imię jeszcze nie znane ;P u ciebie tez chłopczyk ?
Niby 30 z przodu jest ale to i tak jest jesZcze za mało , mam nadzieje ze uda nam się wytrwać do terminu
Mój łobuz wczoraj wieczorem dał mi tak popalić przez godzine uderzał w szyjkę, już myślałam ze tego nie wytrzyma -
Ja jestem na początku 21go tygodnia. Od wczoraj mam pessar gdyż szyjka ma 21mm a w środku rozwarcie "lejek". Sama szyjka zamknięta i zwarta od zewnątrz ale też nie mocno twarda. 3 tygodnie temu szyjka miała 36 mm. Mieszkam na 4rtym piętrze więc generalnie będę wychodzić tylko do lekarza. Mąż mnie odciążył,jedynie problem z obiadami. Nie mam nakazu leżenia plackiem więc do kibelka czy do kuchni chodzę.
Generalnie jestem spanikowana jak to będzie.We wtorek kontrola pessara u lekarza.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2019, 11:41
-
Arienkas głowa do góry, oszczędzaj się, nie dźwigaj. Miałam taki sam lejek długo 1,5 cm szer. 1cm , szyjka zamknięta od zew na 17mm , założyli mi szew i wszystko się zamknęło. Życzę aby u Ciebie było podobnie.
Angella daj znać jak po wizycie .Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2019, 00:20
Arienkas83 lubi tę wiadomość
-
Nistera nie wiem na ile jest ten lejek może i dobrze że nie wiem. Ta część wewnętrzna pod nim ma niby te 21 mm bo jak się pytałam na fotelu ile ma na zewnątrz to mi mówił że nie wie bo cm nie zmierzy. Więc może w pochwie jeszcze jest w końcu na coś założył ten pessar.
Ma kontrolować czy jeszcze szew do tego czy sam krążek da radę. Oby do wtorku na kontrolę. Czuję się jak na bombie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2019, 10:00
-
Najgorsza jest pierwszą kontrola , człowiek nie może się doczekać czy wszystko ok. Ja miałam szew założony dokładnie w 15+3tc leżałam 4 dni bo było podejrzenie wycieku wód płodowych.. wychodząc szyjka była zamknięta i miała już 26mm po 2 tygodniach na kontroli nagle zrobiło się 40mm i tak się trzyma do dziś.
Czytałam dużo jak dziewczyny z krazkami do końca odnosiły nawet po zdjęciu go dalej nie było rozwarcie. Trzymam kciuki i wierzę że będzie dobrze.
-
Dziękuję Nistera. Gdybym była sama w domu to bym się zaryczała ale mąż wspiera i przy synku nie będę ryczeć. Leżę głownie poza chodzeniem do wc czy do kuchni. Posiłki na siedząco na łóżku ze złączonymi nogami na wprost bo niby po turecku nie można. Gin mówił że mogę trochę chodzić po domu, funkcjonować normalnie jak coś muszę to robić. Byle nie stanie godzinami w kuchni czy sprzątanie.
Angella daj znać jak wizyta.