Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Mamotrojeczki, kciuki! 😃
Lililove, ja miałam pessar, ale nie miałam polipa, więc nie umiem pomóc 😑
W poprzedniej ciąży brałam luteinę, od kiedy szyjka stała się "nie bardzo". Teraz gładko przeszłam z duphastonu w I trymestrze na luteinę.
Dziś u mnie znowu mini mini plamienie. Niby tylko raz, ale zdenerwowałam się i idę awaryjnie do gin jutro. Myślę, że to nic bardzo poważnego, ale jednak wolę być uspokojona. Więc też poproszę kciuki 🙂 -
Wszystko ok. Plamki nie wiadomo skąd, ale nie z szyjki. Prawdopodobnie obtarłam luteiną, albo palcem.
Szyjka 3cm w najkrótszym pomiarze. Elegancko, mogę polegiwac sobie w spokoju 😃
Teraz mam nadzieję wytrwać w tym stanie przez najbliższe dwa tygodnie. -
Wowka, super! 🥰 Swoją drogą zaraz cię wykopie z tego wątku, bo nie wiem co tu robisz 😃 Pewnie za 2 tygodnie znowu będziesz miała dłuższą 😃 Wiem jak psychika oddycha z ulgą gdy widzisz, że szyjka magicznie jest dłuższa. Oby tak dalej do samego terminu ❤
Wowka lubi tę wiadomość
-
Mamatrojeczki, same dobre wieści, super ❤ Ja jestem ciekawa czy moja gin w ogóle będzie ją jeszcze mierzyć czy tylko palcami będzie badać. Zapomniałam zapytać ostatnio 🤔
Wowka, pokazałam jej pomiary z ostatniego tygodnia, wszystkie były w normie mimo, że jadłam normalnie i powiedziała, że wszystko ok. Cukrzycy raczej nie mam, a ona tylko chciała sprawdzić, bo tam ten jeden wynik był na pograniczu, więc już nie mierze.
-
Ticia, no to dobrze, że nie ma cukrzycy 😊 Ja też tak uważałam, że jeden kosmetycznie przekroczony wynik jeszcze o niczym nie świadczy 😊
Malami, nie mam teraz pessara, ale miałam w poprzedniej ciąży. I tak, wyczuwałam go pod palcem przy aplikacji luteiny. Pamiętam, że zmieniał pozycje-raz był wyżej, raz niżej, pod różnym kątem. To normalne. Musisz leżeć, oszczędzać się? -
Wowka i Mama trójeczki cieszę się u Was po wizytach pomyślne wieści
spokój psychiczny nie ma ceny.
Wowka a który masz tc?
Mama trójeczki, ale duży ten Twój synekMoja na polowkowych miała 293g
Ticia, a boli Cię jak ręcznie bada szyjke? Mnie ostatnio bolało i potem mi powietrze z pochwy uchodziło 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2020, 20:58
-
Wowka ładny suwaczek:)
Ticia, chyba zmienię tego mojego gina, bo od początku nie dał mi nr tel bo pacjentkom nie daje...Teraz od kilku dni go katuje mailami o przedłużenie l4, bo miałam do wczoraj i nic. Zero odzewu, dzwoniłam do rejestracji pani miała przekazać i oddzwonić i nie oddzwonila i nie odebrała potem już ode mnie. Szok. Malo mam stresów? W nocy było mi zimno i zaczęłam się trząś A po chwili brzuch mi się spial. I przy przeciaganiu rano też..wczoraj miałam też skurcz stopy. Chyba mój magnez nie daje rady. Biorę Aspargin 3x2. A Wy? Polecacie jakiś dobry?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2020, 08:31
Wowka lubi tę wiadomość
-
Lililove, no faktycznie trochę nie bardzo ten lekarz. Ja bym się zastanowiła nad zmianą. Moja gin zawsze odpisuje na smsy w nocy o północy. Nie wyobrażam sobie nie mieć kontaktu z lekarzem prowadzącym. Ale niektórzy lekarze tacy są, co zrobisz..
Co do magnezu to ja biorę Magne B6 Forte 3x1. Wczoraj miałam jakiś gorszy dzień, bo za dużo chyba byłam na nogach i częściej twardniał mi brzuch, ale zazwyczaj raz dziennie, czasem wcale nie twardnieje. Dla pocieszenia w poprzedniej ciąży naprawdę często miałam twardnienia mimo luteiny, magnezu, leżenia, a szyjka przez 10 tygodni ani drgneła więc to nie musi oznaczać nic złego.
-
Hej. Mogę do Was dołączyć? Jestem w 17t,druga ciąża. W pierwszej wszystko było ok. Do czasu. W 32t szyjka skróciła się o 1cm w ciągu miesiąca. Szpital, sterydy i leżenie plackiem już do końca. W 38t wstałam, miałam już rozwarcie na cm. I tak sobie z nim chodziłam, urodziłam ostatecznie trzy dni po terminie. Teraz już na pierwszej wizycie lekarz wspomniał o szwie profilaktycznym. Narazie mieliśmy tylko kontrolowac. I tak na ostatniej wizycie okazało się, że puściła o pół cm. Mój lekaz odrazu wystawił skierowanie do szpitala. Jestem już po zabiegu, wszystko jest ok na ten moment. Szyjka jest długa bo ma ok 3cm. Mój lekarz mówi że dzięki temu że jest już podszyta mogę normalnie funkcjonować ale bez szalenstw. Wie że mam córkę 2,5 r dlatego tak się uparł żeby nie czekać aż stanie się tragedia. No i wie że przy niej leżeć plackiem się nie da. Mam spokój psychiczny jak narazie choć wiem że to gwarancji nie daje. Jestem jeszcze w szpitalu. Też miałyście takie dziwne uczucie ucisku?parcia? Nie wiem jak to nazwać inaczej. Boję się robić siku. I jeszcze jedno pytanie. Długo plamilyscie? Plamie na różowo. Lekarz z tego wzgl nie chce puścić mnie do domu dzisiaj. Zabieg był wczoraj. Jutro dyzur ma mój lekarz i mówił że mnie wypisze bo największe zagrożenie poronieniem już minęło.
-
Wowka wrote:Ticia, no to dobrze, że nie ma cukrzycy 😊 Ja też tak uważałam, że jeden kosmetycznie przekroczony wynik jeszcze o niczym nie świadczy 😊
Malami, nie mam teraz pessara, ale miałam w poprzedniej ciąży. I tak, wyczuwałam go pod palcem przy aplikacji luteiny. Pamiętam, że zmieniał pozycje-raz był wyżej, raz niżej, pod różnym kątem. To normalne. Musisz leżeć, oszczędzać się?
Narazie leżę w szpitalu. Już 11 dzień. Szyjka 1.5 cm. Strasznie mąka jak na 28 tydzień. A czy przy aplikacji luteiny upławy były takie białe i jakby wodniste. Takie uczucie ulewania się??? -
Julitk4, witaj!
Super, że lekarz szybko zareagował, teraz już będzie dobrze. Mnie przez pierwsze 2 dni, gdy wstałam po założeniu szwu bardzo ciągnęło w dół, aż nie mogłam się w pełni wyprostować i bardzo bolało mnie spojenie łonowe. Z każdym dniem na szczęście było lepiej i teraz odpukac nic nie czuję. Moja lekarka mnie uspokajała, że to spokojnie się samo unormuje i tak się stało. Co do plamienia plamiłam przez 2 dni na różowo. Trzymam kciuki, żeby cię wypuścili ✊
Malami, dobrze, że masz pessar. Zawsze to jakieś zabezpieczenie. U mnie po luteinie właśnie takie są upławy, biało-żółtawe i wodniste. I też często mam wrażenie, że leje się ze mnie.
-
ticia9 wrote:Julitk4, witaj!
Super, że lekarz szybko zareagował, teraz już będzie dobrze. Mnie przez pierwsze 2 dni, gdy wstałam po założeniu szwu bardzo ciągnęło w dół, aż nie mogłam się w pełni wyprostować i bardzo bolało mnie spojenie łonowe. Z każdym dniem na szczęście było lepiej i teraz odpukac nic nie czuję. Moja lekarka mnie uspokajała, że to spokojnie się samo unormuje i tak się stało. Co do plamienia plamiłam przez 2 dni na różowo. Trzymam kciuki, żeby cię wypuścili ✊
Malami, dobrze, że masz pessar. Zawsze to jakieś zabezpieczenie. U mnie po luteinie właśnie takie są upławy, biało-żółtawe i wodniste. I też często mam wrażenie, że leje się ze mnie.
Dziękuję 🙂Plamienie już coraz mniejsze i bardziej brązowe. Liczę że będzie ok. To mnie bardziej ciągnie kręgosłup ale to od szpitalnego łóżka.. A tak to właśnie czuje parcie jakby chciało mi się siku, choć dzisiaj też już lepiej. Funkcjonujesz normalnie? Sprzatasz, gotujesz? Chodzisz na zakupy? Z tego co pamiętam też masz małe dziecko🙂
-
Malami, przy luteinie to głupie uczucie to raczej normalne 😉 Ja czy leżę czy siedzę to i tak wypływa 😑
Julitk4, dokładnie to uczucie było identyczne jakbym miała ciągle pełny pęcherz. Staram się funkcjonować normalnie, ale w dzień też dużo poleguje tyle, że na kanapie. Obiadów nie muszę gotować, bo mama mnie wyręcza, sprzątać czasem posprzątam, bo nieraz aż mnie telepie. Przy córce też chodzę, bo przecież nie mogę zaniedbać jednego dziecka kosztem drugiego. I tak odliczam każdy dzień. Mam nadzieję, że jakoś się dotoczymy do 37tc 😉