Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
-
WIADOMOŚĆ
-
dodziulek wrote:JA biore sccpolan 3x1 oraz magnez b6 forte 3x1 i aspargin, a twardnienia tez caly czas wystepuja jednego dnia mniej jednego wiecej, i luteine podjezykowa jeszcze dali ta pod jezyk aby tam przy tym szie nie gmerac za czesto bo jecsze biore profilaktycznie jakies globulki antygrzybiczne ehhh.
Ja też dostałam jakieś globulki, co drugi dzień. Właśnie z córką tak miałam, że No spa nie pomagała na twardnienia to nie brałam. Teraz będę brać narazie ale porozmawiam z gin. -
julitk4 wrote:Dziewczyny, boję się chodzić, kichać,sikać... Paranoja.. Pocieszcie,że ten strach minie po paru dniach..
Mi po tygodniu trochę minęło i coraz bardziej jestem odważniejsza z chodzeniem. Ale np dzisiaj lekko zabolało mnie w szyjce i już deprecha, że pewnie na za dużo sobie pozwalam 🤦♀️ Nabawimy się nerwicy po tych ciążach. Julitk4 masz naprawdę super długość szyjki, skoro nasi lekarze są spokojni to nie mamy się czym martwić. Szew na pewno trzyma, nie martw się ❤
-
Powiem Wam dziewczyny że ja też mam doła, straszne sny mam i boję się czytać w necie o szyjkach,wczesniakach itd bo na głowę dostaje. Od leżenia strasznie mnie wszystko boli, więc robię sobie przechadzki po domu i czasem usiądę na fotelu ale potem strach mnie dopada. Boję się że od leżenia dostanę zakrzepu bo mam zespół antyfosfolipidowym.
Biorę od wczoraj do asparginu dodatkowo magnez b6 i dziś miałam skurcz stopy...normalnie szok. Gdybym miała choć passer byłabym spokojnieksza. Na wizytę kontrolną idę do lekarza co robił mi kolposkopie ale dopiero 21 maja więc odliczam.
-
Lililove, nie czytaj niczego, bo będzie tylko gorzej. Każdy przypadek jest inny. Ja wierzę, że dasz radę. Pomyślmy o tym, że to tylko kilka miesięcy leżenia, a w zamian za to będziemy mieć zdrowe bobasy. Wydawać by sie mogło, że to wieczność, ale czas i tak zleci. Wytrwamy. Kto jak nie my. Mamy to najsilniejsze istoty na ziemi ❤
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2020, 20:07
Lililove lubi tę wiadomość
-
Lililove wrote:Ticia dziękuję Ci za wiarę we mnie. Ja jej nie mam a bardzo mi jest potrzebna.
Ja też tak odliczam do wizyty 25.. Najchętniej to latała bym na wizyty co tydzień żeby być spokojna. Cierpimy na lekką paranoję, bo się martwimy. To naturalne, ale będzie dobrze 😉
-
Dziewczyny ratujcie!!!!!
Nie potrafię odróżnić stawiania się brzucha a ruchów małego i rozpychania. Mam.pessar 12 dni pod kroplówkami w szpitalu teraz w domu. Cały czas myślę o skurczach czy to to, bo lekarze nie kazali dopuszczać do twardnienia. Jak to rozpoznać? Nospy też nie chcą ciągle łykać . -
Hej Julitk4 i Dodziulek 😊 szkoda, że spotykamy się w takich okolicznościach, ale wspólnie damy radę 😊
Malami, dla mnie to twardnienie, to tak jakby się zaciskała opaska wokoło brzucha i schodzila w dół, lub puszczała po kilku chwilach. Nie boli, ale nie przyjemne. A rozpychanie, niby twardy brzuch, ale zazwyczaj w innym miejscu miękki. Przy skurczach jest cała macica twarda, coś jak arbuz. A przy ruchach z jednej strony twarda, a gdzieś indziej miękka.
U nas leci dzień po dniu. Korzystałam z ładnej pogody i odpoczywałam na tarasie i hamaku. Mama zrobiła mi paznokcie, tak to można 😉
Odliczam dni do wizyty, później do połówkowego, później do 24tyg, do 28... oby do trzeciego trymestru 🙂 źle myśli czasem się pojawiają, wystarczy chwila, albo jakiś sen, ale daję radę je wypierac z głowy. Jesteśmy pod kontrolą, robimy wszystko co możemy, dbamy o siebie, więc pozostaje być dobrej myśli 😊Mamatrojeczki lubi tę wiadomość
-
ticia9 wrote:Mi po tygodniu trochę minęło i coraz bardziej jestem odważniejsza z chodzeniem. Ale np dzisiaj lekko zabolało mnie w szyjce i już deprecha, że pewnie na za dużo sobie pozwalam 🤦♀️ Nabawimy się nerwicy po tych ciążach. Julitk4 masz naprawdę super długość szyjki, skoro nasi lekarze są spokojni to nie mamy się czym martwić. Szew na pewno trzyma, nie martw się ❤
Dziękuję ❤️Dzisiaj już lepszy humor. Bez strachu zrobiłam nam śniadanie i teraz piję kawkę 🙂 -
Malami wrote:Dziewczyny ratujcie!!!!!
Nie potrafię odróżnić stawiania się brzucha a ruchów małego i rozpychania. Mam.pessar 12 dni pod kroplówkami w szpitalu teraz w domu. Cały czas myślę o skurczach czy to to, bo lekarze nie kazali dopuszczać do twardnienia. Jak to rozpoznać? Nospy też nie chcą ciągle łykać .
Mimo że do moja druga ciąża też mam z tym problem. Mi twardnieje bardzo różnie. Moze się myle. Ale wydaje mi się że do zera nie da się ich zniwelować. Bo to fizjologia..w pierwszej ciazy twardniał mi przy każdym moim ruchu i przy każdym ruchu córki. Była strasznie skręcona i ten brzuch non stop twardy. Szyjka trzymała. Puściła jak zaczęły się typowe bóle. I nie skurczowe a taki tępy ból w brzuchu i kręgosłupie. Teraz tez non stop się wsłuchuje w organizm.. -
Wowka wrote:Hej Julitk4 i Dodziulek 😊 szkoda, że spotykamy się w takich okolicznościach, ale wspólnie damy radę 😊
Malami, dla mnie to twardnienie, to tak jakby się zaciskała opaska wokoło brzucha i schodzila w dół, lub puszczała po kilku chwilach. Nie boli, ale nie przyjemne. A rozpychanie, niby twardy brzuch, ale zazwyczaj w innym miejscu miękki. Przy skurczach jest cała macica twarda, coś jak arbuz. A przy ruchach z jednej strony twarda, a gdzieś indziej miękka.
U nas leci dzień po dniu. Korzystałam z ładnej pogody i odpoczywałam na tarasie i hamaku. Mama zrobiła mi paznokcie, tak to można 😉
Odliczam dni do wizyty, później do połówkowego, później do 24tyg, do 28... oby do trzeciego trymestru 🙂 źle myśli czasem się pojawiają, wystarczy chwila, albo jakiś sen, ale daję radę je wypierac z głowy. Jesteśmy pod kontrolą, robimy wszystko co możemy, dbamy o siebie, więc pozostaje być dobrej myśli 😊
Widzę, że mamy podobny etap ciąży 🙂Ja dzisiaj 18t1d.Dokladnie.Robimy co możemy. Reszta nie jest zależna od nas. -
Ja jestem w stanie przewidzieć, że zaraz stwardnieje mi brzuch, bo nagle zaczyna mi serce bardzo walić, ale wtedy biorę głęboki wdech nosem, wypuszczam ustami i nieraz do niego nawet nie dochodzi. Jeśli już mam twardnienia to u mnie jest porównywalne do takiego ściągnięcia brzucha i to właśnie całej macicy, bo jak mały się rusza to dokładnie wiem gdzie i u mnie się nie da tego pomylić.
Malami może za bardzo wsłuchujesz się w organizm? Wiem łatwo powiedzieć, ale im więcej będziesz myślała o skurczach tym więcej stresu dostarczysz i faktycznie możesz mieć skurcz. Mi właśnie bardzo pomagają takie oddechy relaksacyjne. I też mi się wydaję, że całkowicie nie da się ich pozbyć, bo to właśnie natura.
Wowka, ja też zrobiłam sobie paznokcie i wylegiwałam się na leżaku. Nawet mnie słońce trochę złapało. Od razu lepszy humor 😉Wowka lubi tę wiadomość
-
Ticia9 mam dokładnie tak samo, czuję że jeśli ma stwardnieć brzuch to mam jakby takie dziwne uczucie, jakby właśnie serce szybciej zaczyna bić, i taki niepokój wewnętrzny. Też zaczynam wtedy oddychać i czasem do tego nie dochodzi, zmieniam wtedy też pozycje i przechodzi. Czasem mam też wrażenie, że mały się tak dziwnie układa, czy przekręca i zaczyna gdzieś uciskać, najczęściej mam takie wrażenia jak jelita mam pełne. Wtedy też czuje, że gdzieś, w któryms miejscu jest twardsze miejsce, ale właśnie bez tego dziwnego odczucia.
Staram się nie panikować, jakoś musimy to przeżyć. Jest ciężko ale trzeba wytrzymać, być dobrej myśli i w miarę normalnie funkcjonować. Bo inaczej zwariujemy, deprecha itp.
Ciężkie to wszystko... Ale nie mozna się poddawać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2020, 10:21
ticia9 lubi tę wiadomość
MamaTrojeczki -
Ticia, też mnie słońce trochę złapało 😁 i wypiłam Warkę 0% z rabarbarem i truskawką, czułam się jak na wakacjach 😂
Julitk4, jak mamy prawie identyczny wiek ciążowy to umawiamy się na poród nie wcześniej niż w 38tyg 😉 w poprzedniej ciazy, z "szyjkową" koleżanką z forum urodziłysmy jednego dnia 😁ticia9 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny!
czytam różne fora o niewydolności szyjki żeby dodać sobie otuchy pozytywnymi historiami i postanowiłam w końcu się odezwać. Może razem będzie raźniej przetrwać ten ciężki czas. Ze względu na obciążony wywiad od początku drugiego trymestru chodzę na wizyty co 2 tygodnie, zaliczyłam już szpital w 20tc z zamiarem założenia szwu, ale niestety zbiegło się to w czasie z koronawirusem, jeden z lekarzy był pozytywny i zamknięto cały szpital wypisując wszystkie pacjentki. Od tego czasu leżę w domu z progesteronem, a szyjka wydłużyła się i trzymała około 3cm. Dzisiaj byłam na wizycie, pełna pozytywnych myśli, bo przez ostatnie dwa tygodnie nie miałam żadnych bóli, sporadyczne twardnienia, a tu szyjka skrócona do 1,6cm z rozwarciem wewnętrznymNa szczęście jest twarda, ale pani doktor założyła mi pessar i dostałam receptę na sterydy, wracam też do reżimu łóżkowego, bo jeśli w ciągu kolejnego tygodnia szyjka dalej poleci to pójdę już do szpitala, pewnie do końca ciąży. Czy któraś z Was ma pessar, czy większość jednak szew? U mnie już na szew za późno, choć pani doktor zwolenniczką pessara nie jest, po prostu chciała mnie jakkolwiek zabezpieczyć. Mam nadzieję, że dotrwam do bezpiecznego terminu leżąc w domu, ale dzisiejsza wizyta trochę mnie podłamała
Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)
-
Trine, po pierwsze hej, a po drugie wszystko będzie dobrze 😊
Teraz nie mam pessara, ale obstawiam że to kwestia czasu. Moja gin też mnie na to przygotowuje. Miałam go w poprzedniej ciąży, zakładany na szyjkę 1,8cm z rozwarciem od wewnątrz, w 24tyg. Ciążę donosiłam do 38tyg, urodziłam kilka dni po zdjęciu krążka, więc obstawiam że to on mi pomógł 🙂
Podobno w starszej ciąży, powyżej 24tyg już nie zakłada się szwu, bo jego skuteczność jest mniejsza niż pessara. Mi mówili w szpitalu (bo tam miałam zalozony), że jego skuteczność jest porównywalna ze szwem.
Niestety, te przykre wizyty podcinają skrzydła. Ale, powtórzę się. Chodzisz do lekarza, masz wszystko pod kontrolą, lezysz, więc co więcej możesz zrobić? U Ciebie już prawie 28 tydzień, to tylko 10 tygodni. Pozwól sobie dziś na gorszy humor, a jutro postaraj się przekierować myślenie na pozytywne, to jedyne na co masz teraz wpływ ☺
W razie czego, my tu jesteśmy 😃 ja się nigdzie nie wybieram przez najbliższe 20 tygodni 😁 -
Dzięki Wowka
pocieszam się, że w razie czego teraz mój synek ma już szanse na przeżycie, ale z drugiej strony jeszcze trochę do bezpiecznego terminu chciałabym poleżeć. Moja szyjka to w ogóle jakiś dziwny twór, bo w badaniu ginekologicznym zawsze jest super, a jak przyjdzie usg to zaczynaja się jakieś kwiatki. W poprzedniej ciąży niestety mój lekarz tylko badał szyjkę na fotelu i zakończyło się to dla mnie tragicznie, ale teraz jestem już zabezpieczona na wszelkie sposoby no i wszystko w rękach Boga. Boję się czy z pessarem mogą wystąpić jakieś skurcze. Ja do tej pory miałam max 3-5 twardnien na dzień, a dzisiaj tylko wieczorem były już 3 i nie wiem czy to przez ten pessar czy bardziej przez mój stres po dzisiejszych wrażeniach. A w tej poprzedniej ciąży z pessarem miałaś jakieś dolegliwości typu bóle podbrzusza, częstsze skurcze?
Oluś ♡ [*] 08.02.2019 (24tc.)