Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja za każdym razem piłam zwykłą glukoze i też nie była taka zła. Mam teraz listę badań do zrobienia i nie wiem czy się w tym tygodniu nie wybrać do laboratorium, póki w miarę z wirusem jest. Chociaż moja gin uważa, że to się znowu może rozejść i będzie wzrost..patrząc na to ile teraz jest wszędzie ludzi to nie dziwne.
-
Wowka kciuki za wyniki. Ja robię za jakies 3 tygodnie. I mam jakieś głupie przeczucie, że dobrze nie wyjdzie🙄U nas w luxmedzie nie pozwalają ani glukozy smakowej, ani dodać cytryny. Dla mnie to badanie jest okropne, bo ja bardzo rzadko jem słodycze a w tej ciąży to w ogóle. Wolę mięso i nabiał 🤣Co do korony. Ja mam swoja opinie i jakoś ten temat przestał dla mnie istnieć. Za to boję się, że na jesień znowu wszystko pozamykają. I nawet głupie usg bioder będzie problemem. Nie mówiąc już o wizycie lekarza w chorobie. Córka idzie do przedszkola od września, choróbska będzie znosić. To jest coś,co nie daje mi spokoju.Czesto myślę, jak to będzie..
-
Właśnie też jestem ciekawa jak to będzie. Nie martwię się tak porodem i brakiem odwiedzin jak tego co będzie ze szczepieniami itd. Ja swoją małą też miałam dać do trzylatków od września, ale zrezygnowałam. I tak będę siedziała w domu, wiadomo będzie ciężej z dwójką 24h na dobę, ale może chociaż choróbska nas ominą 🙄
-
Wizytę mam zA tydzień. Ale żeby coś poratoała to idę dzisiaj bo z tym swędzeniem nie wytrzymam. Dziś cała noc nie spałam. Brzuch mi twardnial i klocie w pochwie już strach miałam. Myślałam o pakowaniu do szpitala. Wypiłam nospe forte i.minelo. uff.
-
Ticia my też się wahaliśmy.. Mimo wszystko idzie.. Lgnie do rówieśników bardzo. Wiem że zaczną się choróbska więc pewnie i tak większość czasu będzie w domu. Mamy plan nie puszczać jej do przedszkola przed porodem i jakis czas po. Niech mały choć trochę nabierze odporności. Mam nadzieję że jakoś to będzie... Miałam rodzic razem z mężem, też się nie uda przez koronę..
Malami kurcze dziwna sprawa. Żeby aż tak Cie uczuliło.. -
Nadzieja co szpital to inne procedury. Ja poszłam w czwartek, w piątek zabieg. Wyszłam w niedzielę ale po wyproszeniu u mojego gina. Chcieli mnie trzymać do poniedziałku. Lepiej weź więcej rzeczy żeby nie zabrakło.
Ticia my razem rodziliśmy. Teraz tez chcieliśmy ale wyszło jak wyszło. Właśnie, w którym tyg macie zamiar pakować się na poród? Z jednej str wypadałoby wcześniej, z drugiej nie chce wywoływać wilka z lasu. A torbę to będę miała mniejsza dla małego a dla siebie większą. Niby u nas coś mąż może donieść do ochroniarza ale wtedy ktoś musi po to zejsc na dół i robią łaskę..Nadzieja90 lubi tę wiadomość
-
Nadzieja, ja byłam od poniedziałku i w ten dzień zabieg, a wyszłam w środę. Ja też swoją gin bardzo naciskałam żeby wyjść.
Szczerze to nie chce mi się jeszcze pakować torby. Ubranka małego też miałam zacząć prać i pracować, a nawet płynu do prania jeszcze nie kupiłam.. Chyba jakoś w 34 tc się spakuję jak nic się wcześniej nie wydarzy.
-
ticia9 wrote:Nadzieja, ja byłam od poniedziałku i w ten dzień zabieg, a wyszłam w środę. Ja też swoją gin bardzo naciskałam żeby wyjść.
Szczerze to nie chce mi się jeszcze pakować torby. Ubranka małego też miałam zacząć prać i pracować, a nawet płynu do prania jeszcze nie kupiłam.. Chyba jakoś w 34 tc się spakuję jak nic się wcześniej nie wydarzy. -
Zabieg miałam w piątek, wyszłam w poniedziałek. Zlitowała się lekarka, która zakładała mi szew. W zasadzie 3 tydzień w szpitalu mi się zaczynał i akurat Wielkanoc. Chociaż niektórzy lekarze moje pytanie o wyjście potrafili skomentować "Takie święta, jak nie święta. Nic Pani nie traci"...