Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa w tej chwili nie chodze do swojego prowadzacego dlatego mam te wizyty tak rzadko. Z moim prowadzacym bede sie widziala najwcześniej w czerwu i mam nadzieję ze xostane u niego juz do konca. Teraz jestemu rodzicow i musialam poszukac jakiegos lekarza na zastepstwo a ze znal moja poprzednia historie to bylo mi duzo łatwiej sie z nim porozumieć.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej, przepraszam, że piszę dopiero dzisiaj Na wizycie wszystko dobrze, szew trzyma a lejek nawet nieznacznie się zmniejszył
Mój doktorek powiedział nawet, że jeśli będzie tak dalej to za jakiś miesiąc da mi zielone światło na wyjazd na wieś Tam oczywiście mam leżeć brzuchem do góry ale przynajmniej w otoczeniu zieleni i świeżego powietrza (np. na leżaczku) a nie w krakowskim smogu.
A jak u Was?
Kaarolaa, Twój "krytyczny" dzień minął, odetchnęłaś z ulgą chociaż trochę?
A jak Twój synuś? Widzę, że że Marcel urodził się bardzo wcześnie, to sporo musiałaś z nim przejść.
kaarolaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMagdula mialam pisac co tam u Ciebie po wizyci, ale wazne ze wszystko dobrze na takie wiesci czekalam. Teraz u mnie kontrola 10. Tak minal ten krytyczny dla mnie moment, ale srednio czuje sie lepiej. Caly czas to jeszcze wcześnie, czekam ba rozpoczęcie III trymestru.
Jesli chodzi o Marcela to bylo ciezko. Gdyby urodzil sie cztery dni wcześniej nie ratowaliby go. Udalo mi sie jakos przetrzymac ciaze do tego bezpiecznego momentu ale latwe to nie bylo. Po wyjsciu trochę specjalistów w poradniach odwiedzilismy. Rehabilitacja trwala 14 miesięcy wiec w sumie krótko. Do tej pory nic nie mowi, ma jeszcze czas ale nawet mama czy tata nie używa. Ważne jednak ze jest w pelni sprawny ruchowo i wszystko rozumie. -
Kaarolaa trzymam kciuki za wizytę, ja teraz też mam 10 maja. Ale każdy dzień napawa mnie optymizmem, że kolejna doba za nami
Bardziej martwi mnie fakt, że ciągle nic nie czuję, żadnych ruchów. Lekarz mnie uspokaja, że nie ma powodów do niepokoju, że z Małą wszystko dobrze ale jak słyszę, że dziewczyny już od 17tc coś czują to zaczynam się zastanawiać czy np. nie ma jakichś opóźnień ruchowych...
No ale pozostaje mi ufać lekarzowi i cierpliwie czekać na pierwsze ruchy. -
nick nieaktualny
-
Czytałam, że wpływa jak jest na przedniej ale ja mam na tylnej.
Ale nie nakręcam się, cierpliwie czekam
A jak Ci idzie polegiwanie? Wiosna i piękna pogoda za oknem to coraz trudniej. Chciałoby się gdzieś połazić, pospacerować... Dobrze, że mam ławkę przed blokiem wśród zieleni to chociaż tam mogę posiedzieć -
nick nieaktualnyA to pewnie niedlugo poczujesz
Mi nie kazali non stop lezec, moze spacerowac a ze teraz jestem u rodzicow na wsi to mam dostep do świeżego powietrza caly czas no i jest Marceli wiec jak go puszcze na podworko to musze troche sie za nim nachodzic bo w miejscu nie usiedzi zbyt dlugo. Ale oczywiście tez kiedy moge to leze chociaz boje sie ze to za mało. No nic we wtorek wizyta i zobacze co mi powie. Teraz tez zagadam go o sterydy na pluca, niech da mi skierowanie do szpitala i podadza sterydy i bede wtedy dużo spokojniejsza. -
nick nieaktualnyMagdula wrote:Kaarolaa a jeśli maleństwo rozwija się prawidłowo to myślisz, że dadzą Ci te sterydy?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2016, 21:44
-
nick nieaktualny
-
Hej, dołączam do "niewydolnych" jak czytam, że macie wizyty nawet co tydzień to widzę jak bardzo niepoważny jest mój lekarz prowadzący, wyobraźcie sobie, że teraz po założeniu pessara kazał mi przyjść za... 5 tygodni! Oczywiście umówiłam się za 2 tyg. do innego lekarza, nie mam zamiaru czekać aż zwyczajnie urodzę ;/
-
nick nieaktualny
-
Hej U mnie też wizyta wypadła w miarę pozytywnie chociaż odrobinę gorzej niż w zeszłym tygodniu. Lekarz kazał mi więcej odpoczywać i straszył, że w razie czego położy mnie do szpitala Podobno takie decydujące są najbliższe 2 tygodnie... Tak więc kolejne dwie wizyty co tydzień.