Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Musze walczyc, moze jutro bedzie psychicznie mi lepiej, moze nie ... Nie wiem, na dzis to chyba zbyt wiele tego.
Co najlepsze ani mojej mamie ani mezowi nie dawali ze mna byc, wejsc czy cos. Wrecz ich odpychali kiedy np maz stal przy mnie przy wypelnianiu dokumentow itp. Nie rozumiem. A kiedy pokazywal sie lekarz to wyraznie zaznaczal ze maja odejsc ... Wiec ze wszystkim musialam byc i walczyc sama.
Skurcze sa, wydzielina dalej mi konkretnie leci a ja nadal nie uslyszalam czy to wody czy nie . Proste pytamie bez odpowiedzi. A leki wzielam swoje. Na obchodzie zapytam sie dlaczego nic nie dostalam.
Aaa i w posiewie wyszedl streptococcus agalactiae ( jakis paciorkowiec ) i z tego co wyczytalam takie obojetne to to nie jest
Mowie Wam, chyba macie ogromne szczescie ze nie przechodzicie przez takie cos ... Czlowiek liczy ze w szpitalu mu pomoga... Niestety. -
streptococcus agalactiae Ma ponad połowa populacji kobiet wiec sie tym nie przejmuj. Tego sie teraz nie leczy tylko przy porodzie podadzą ci antybiotyk. Nie wiem jak to jest z ta luteina ale ja jak byłam w szpitalu to mówiłam ze biore luteinę a tez jej nie dostałam.... Miałam swoją.
-
A propos luteiny to ja dostawałam pomimo, że lekarz dyżurny mówił, że skoro mam szew to szpital nie podaje już luteiny. Podobno albo jedno albo drugie. W każdym razie nagadał się, nagadał, natłumaczył, twierdził, że skoro chcę to mam brać swoją ale i tak dostawałam rano i wieczorem
Widocznie fakt, że mój lekarz prowadzący takie dał mi zalecenia to nie dyskutowali tylko mi podawali a gadkę o braku zaleceń pewnie musiał mi strzelić ze względu na procedury. -
Mysza to teraz sluchaj, tego paciorkowca to i ja mam, to jest ten GBS. Robi sie w kierunku gbsa posiew po 35 tygodniu obowiazkowo, po to żeby jesli kobieta go ma podać koniecznie! w czasie porodu antybiotyk. I teraz jesli lecą Ci wody MUSISZ dostac antybiotyk. Dlatego jutro rano spytaj sie czy zbadaja Ci papierkiem czy to są wody , bo skoro masz paciorkowca to Ty wiesz że w przypadku saczacych sie wód i dodatniego posiewu musisz bezwzglednie dostac antybiotyk, aby bakteria nie przeszla do dziecka.jesli to nie wody to antybiotyk dopiero podczas porodu musisz dostać.
Mam wielka nadzieje że to nie wody, ale trzeba to wykluczyc i tyle.żeby miec spokoj.
Druga sprawa to co oni tak sie rzadza?! Przeciez sa godziny odwiedzin i moga Cie w dupe pocalowac, sa prawa pacjenta.pamietaj żeby potem dokumentacje sprawdzic czy wszystko tam będziesz miala zapisane,na biezaco tez sobie zapisuj nazwiska lekarzy co ktory mowi do Ciebie i co. Teraz to Ci się może wydawac nie potrzebne, ale lepiej miec takie informacje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2016, 22:04
-
Jak juz oni nie bedą chcieli ci sprawdzić czy to sa wody czy nie to wyślij męża do apteki po podpaski clearblue - one sie jakoś zabarwiają jak to co cieknie to sa wody. Juz trudno, jak oni nie mogą tego sprawdzić to przynajmniej ty zapłacisz i bedziesz miała spokojniejsza głowę. A co co antybiotyku przy cieknących wodach i gbs to juz nie wiem myślałam ze czop sluzowy chroni mimo wszystko.... Ale nie znam sie chyba w tym temacie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2016, 22:31
eta lubi tę wiadomość
-
Moja mama by gnojami tak pozamiatała ze długo by pamiętali moze tam tez tak trzeba... Czasem inaczej sie nie da.....szkoda mi ciebie, stresują cie mimo ze wiedza jaka masz sytuacje.... To jest nienormalne.... A co do osoby towarzyszącej podczas badania to ja bym sie uparła ze moj maz ma tu byc i h..j! Powiedz ze ciebie to nie krępuje. A poza tym on i tak pewnie jest jako osoba upoważniona do twojej dokumentacji medycznej wiec czemu nie moze byc podczas badania?! Ja bym to powiedziała lekarzowi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2016, 22:35
-
Tami niestety, jak wody sie sacza, to paciorkowiec droga wstepujaca może przedostać sie do dziecka, skoro pecherz plodowy peka to dziecko jest juz narażone na kontakt z srodowiskiem pochwy.nawet lekarka mi dzis na wizycie znowu o tym przypominala.
Oczywiście Mysza ja czuje że u Ciebie to nie wody i sytuacja nie jest wcale taka zła, ale takie rzeczy lepiej wiedzieć, ja o GBS wiem sporo bo go mam, a poza tym jestem farmaceuta wiec muszę co nie bądź wiedzieć
Goraco wierzę że jutro będzie lepiej, bądź odważna dla swojego malucha -
Mysza
Bidulko, trzymaj sie :*
A mi sie zrobiła opryszczka i nie kojarze zebym kiedykolwiek ja miała lekarka przepisała tabletki heviran 400 2x1 t. Ale na ustach mam taka opryche ze masakra martwie sie o maluszka, zeby mu to nie zaszkodziło... Jestem pewna ze to świństwo ze szpitala przywloklamMarcelek ❤️❤️
Mikuś
-
Pysiaczek89 wrote:A mi sie zrobiła opryszczka i nie kojarze zebym kiedykolwiek ja miała lekarka przepisała tabletki heviran 400 2x1 t. Ale na ustach mam taka opryche ze masakra martwie sie o maluszka, zeby mu to nie zaszkodziło... Jestem pewna ze to świństwo ze szpitala przywloklam
Pysiaczek maluch juz duży, pozatym jak masz heviran to bardzo dobrze,nic sie nie stanie, bierz tak jak lekarka kazala i za pare dni Ci zniknie, ważne żeby przed porodem wyleczyć, bo wiadomo że potem dzidziusia chce się calowac -
Eta
Myślisz ze do Marcleka ten wirus nie dojdzie? Ja jestem straszna panikara, okropnie sie boje. Wczoraj ta opryszczka była malutka, a dzisiaj jak wstałam to wielka i duzo ropy przykleiłam plasterki coompeed i mam nadzieje ze szybko sie tego dziadostwa pozbędę. Ciagle cos sie musi dziać, jak teraz super sie czuje, chodze na zakupy i spacery i w koncu moge odżyć to takie cos sie zrobiło... Płakać sie chce poprostuMarcelek ❤️❤️
Mikuś
-
Pysiaczek a jestes pewna że nigdy wcześniej nie mialas opryszczki?
Nawet jesli to pierwszy raz w ciazy to po pierwsze masz heviran czyli właściwe leczenie, a po drugie Marcel to już duzy chlopak, wiec na prawdę nie zamartwiaj sie nic mu nie będzie :-* za parę dni zapomnisz juz o sprawie
Mysza jak sie czujesz?
A jak tam u mamusiek leci - Galeona,Kaarolaa,ulola?
Kto ma jakie plany na niedzielę? mój Ignas juz wstał, Leon w brzuchu tez już harcowal co mnie cieszy bo wczoraj taki spokojny byl. Jedziemy dzis do szwagra, szwagierka w 8 tygodniu ciąży. U nas w Warszawie sloneczny dzien , a jak u Was? Chyba wszędzie dzis goraco ma być buziaki dla wszystkich :-*
-
Mysza i mnie w szpitalu też na badanie wchodzi się samemu więc się nie dziwię. Ale jeżeli chodzi o odwiedziny to mąż ze mną siedział od 8-20. To był mój pierwszy raz w szpitalu, byłam spanikowana i jeżeli ktokolwiek by mi pow ze nie może siedzieć to bym stamtąd uciekła..
Wydaje mi sie, ze to nie wody. Ja też mam sporo i wydzieliny i wody przy pessarze.
Eta widzę, ze korzystasz z wolności
U mnie rodzice Maja przyjechać, ale ka nie mam siły na spacer:/ mam wrazenie, ze pessar mi wyleci.. -
Eta
Wydaje mi sie, ze nigdy nie mialam, ale na 100% pewna nie jestem...
Narazie ta opryszczka jest okropna, kurde myslalm ze tak nie urośnie, tym bardziej ze szybko zareagowałam i juz w czwartek przy małej kropce poszłam do gina po lekarstwa... Ja to mam zawsze takie pecha okropnego... pozostaje sie modlić za Małego, zebym go tym nie zaraziła.
Mysza
Co tam u Was? Jak sie czujesz?Marcelek ❤️❤️
Mikuś
-
Pysiaczek, współczuję opryszczki. Doskonale znam to dziadostwo. Przez całe życie dopadała mnie kilka razy do roku, czasami nawet kilkanaście, jakaś podatna jestem. Zresztą mam to po mamie. I to zazwyczaj w nocy się uaktywniała, wieczorem szłam spać i nic nie było a rano już jakieś swędzące, zaczerwienione miejsce I od razu dzień do d...
Ale w ciąży jakoś mnie to omijało, na początku miałam ze dwa razy taką w miarę delikatną i potem już spokój.
eta, w Krakowie niestety też upały. Już teraz jest chyba ze 25 stopni. Co do planów to w sumie żadnych większych atrakcji. Za jakieś dwie godziny wybieram się do taty ustawić mu telewizor (zaprogramować kanały) bo ma coś pokręcone. Wprawdzie to wycieczka na drugi koniec miasta i to w takie newralgiczne miejsca, ale w niedzielę powinno być spokojnie.
A potem powrót do domu i jakiś obiad i inne pierdoły
Może do Ikei się przejedziemy bo chciałabym kupić lampkę nocną a mam 70 zł na karcie ikeowskiej do wydania
Chociaż z drugiej strony mam Castoramę pod nosem a tam też są różne lampki, zobaczymy...
A propos zakupów - ile macie (lub docelowo zamierzacie mieć) pieluch tetrowych? Zastanawiam się czy nie dokupić jeszcze ale już samych białych. Wydaje mi się, że im mniej barwników, chemii, tym lepiej. -
Mysza jak u Ciebie? Martwimy się! U mnie w szpitalu też do badania by wyprosili ale przy dokumentach mąż by mógł być skoro jest upoważniony. Mój chodził do ordynatora wypytywac o mój stan itd.
Ja mieszkam pod Warszawą i u nas też piękna pogoda i słoneczko świeci że aż żal leżeć... Dzisiaj zaczynamy 32 tc. Idealnie jeszcze chociaż 5, ale z każdego będę się cieszyć -
Pysiaczek nerwy niczego nie zmienią, a ja mysle że na pewno Marcelowi nic nie będzie! Spokojnie wyleczysz sie za kilka dni i już sa i gorsze wirusy i dziecko sie nie zaraża, wiec nie denerwuj się, na pewno będzie zdrowy!
Magdula ja mam ze 20 bialych tetrowych, kilka flanelowych, i cos z bambusa. Te tetrowe biale uzywalam w duzych ilosciach bo ignacy duzo ulewal! Wiec one szly jak woda. Jak dziecko nie ulewa to mniej zuzyjesz.
Dzis zgrzeszylam, zjadlam dwie galki lodów w wafelku.. a przy cukrzycy to wiecie, cukier przeeeekrooczony!!! No cóż, czasem mozna zgrzeszyc
Mysza jak tam się czujesz?? Odezwij sie proszę czy dzis juz lepiej.