Niewydolność cieśniowo-szyjkowa
-
WIADOMOŚĆ
-
Sylwia kiedyś przez caly dzien marzyłam o lozku i snie a teraz jak widze sypialnie to mam dreszcze.. współczuję tych dolegliwości, są na to jakieś leki?
Rozlozylam dzisiaj materac,pościel, organizer w łóżeczku przenioslam do sypialni i się wzruszylam -
Mizzelka no to organizm dal znać że lepiej będzie jak polezysz. Odpoczywaj, nie ma co.
Ttuska skurcze na 100 to juz fullporodowe
a jak ich bolesnosc odczuwalas?w sobote masz donoszona , wiec jak ci sciagna pessar to pewnie ze dwa dni pochodzisz i urodzisz
no i dobrze nie ma na co czekac, przynajmniej Ty nie przenosisz
Dziewczyny strach jest w naszej głowie, trzeba myśleć tylko o finale ,że zobaczymy w koncu nasze maleństwo :-)każda da radę, bo kobiety są najsilniejsze!
Sylwia wspolczuje dolegliwości, wyobrażam sobie że musi byc to strasznie upierdliwe -
Są na to leki ale nie można ich brać chyba w ciąży... Wolę nie eksperymentować, wytrzymam jakoś do porodu, ale nie życzę nikomu takich dolegliwości. Ja leżę na łóżku i płaczę. Błagam męża żeby mi masował nogi a i tak mało to daje. Wstaje i polewam zimną wodą, pomaga na 10 minut
-
Tez bym chciala byc na etapie zeby organizowac kat dla mojej malej
Widze, ze jeszcze troche i sie pusto tu zrobi bo wiele z Was dobija do mety juz
Dziewczyny powiedzcie mi jak to jest. Z dzisiejszego ktg wynika ze moje skurcze dochodza do 90 ale poki co (tfu tfu) nie sa regularne. No i chodzi o to ze ja ich nie czuje jako jakis ogromny bol. Troszke tak, ale bardziej jak konkretny ucisk i spory dyskomfort. To normalne ? -
Ja też tak odczuwalam moje skurcze i mi dawali wtedy magnez. Dziwne że chcą Cię wypuścić do domu... Mnie nie bolało tylko czułam mocny ucisk właśnie, jakby mi ktoś brzuch napompował tak że prawie pękł. Mnie wypisali dopiero jak na ktg było 0, albo był brzuch napięty na 20-30 ale to nie były skurcze. Tyle że moje były regularne
-
Sylwia strasznie przykra ta dolegliwość, masakra, współczuję
Mysza będziesz na tym etapiezreszta juz musisz cos ogarniac
myśl o takich właśnie pozytywnych rzeczach.
Co do skurczy to sęk w tym że ktg jest takim urzadzeniem ktore bywa że srednio miarodajnie pokazuje skurcze macicy. Tzn. Albo skurcze sa mega bolesne a ktg pokazuje że te skurcze słabe, albo odwrotnie, oczywiście czasem pokazuje wiarygodnie w miare ale ocena zależy od odczuwania pacjentki no i co najistotniejsze to wplyw tych skurczy na szyjke, czyli postęp porodu. Trzeba ocenic to calosciowo.
Teoretycznie jak skurcze masz na 90 to jest dużo ale skurcze porodowe musza byc REGULARNE, kwestia druga jak te skurcze nawet pojedyncze wplywaja na szyjke. Czy Ty w koncu jakies leki bierzesz? Nie da sie wyciszyc tych skurczy przez leki?
Ja dzis w nocy mialam boolesne twardnienia, brzuch to juz robil mi sie tak tragicznie twardy że bolalo w podbrzuszu i ciężko bylo sie podniesc bo mialam wrazenie że nie zegne sie do siadu, że ten brzuch mnie przygniata jak głaz, no jeszcze tak nie mialam, rano wzielam nospe i jest lepiej, choc zwykle twardnienia mam mega często. Jeszcze tydzień do donoszonej! Ale niech jeszcze Leon poczeka bo on taki malutki wagowo, ale z drugiej strony jak natura zdecyduje się na porod to tak widac ma być, moja lekarka mówi że czasem lepiej urodzic troche wcześniej ale zdrowe dziecko niz na sile wstrzymywac poród do terminu. Oczywiście życzę wszystkim tego 36-37 tygodnia to juz super granica
Ttuska jak u Ciebie z bólami?
-
Ja czytalam ostatnio ze dzieci urodzone już po 34 tygodniu są w pełni rozwinięte i sprawne więc odetchnelam z ulgą bo myślę że jeszcze te dwa tygodnie wytrzymam. Oczywiście idealnie będzie 4 tygodnie przynajmniej ale wierzę że malutka poradzi sobie wcześniej
jest silną dziewczynką co pokazuje mamusi codziennie, a szczególnie wieczorem. Tak kopie że na żadnym boku leżeć nie mogę
w dodatku dostała sterydy na rozwój płuc a to podobno jest +2 tyg do ich rozwoju.
-
ttuska, my dopiero przedwczoraj łóżeczko złożyliśmy
Ale materac i przewijak jeszcze w folii bo mam kota który wszędzie łazi (jak to kot). I zastanawiam się jak to zrobić, żeby mi tam nie wchodził
O której masz wizytę i ściąganie pessara?
Mnie dzisiaj rano tak zakłuło w pachwinie, że gwiazdy zobaczyłam. Ale na szczęście szybko przeszło.
A a propos mojego lęku przed porodem, to wczoraj po wieczornej kąpieli chciałam spróbować jak się robi masaż krocza. Tak tylko z ciekawości, bo wiadomo, że teraz to już za późno na takie rzeczy. Ale jak spróbowałam i od razu mnie zabolało to stwierdziłam, że nie ma fizycznej możliwości, żeby Mała tamtędy wyszła -
Czesc
Byłam wczoraj u mojej gin (chociaz w poniedziałek tez byłam), ale zaczelo mnie cos swędzieć na dole, wiec poszłam. Pani doktor mnie zbadała i oznajmiła, ze tam sie nic nie zmienia i jeszcze troche do porodu... Zalamala mnie tymtyle spaceruje, chodze po wszystkich sklepach (w koncu moge isc na zakupy) i jedyny bol jaki odczuwam to bol pleców... A tak to żadnych boli brzucha itp. Zauważyłam dzisiaj, ze leci ze mnie taki biały śluz i jest to duuuuzo, wiecie co to moze byc? Na czop mi nie wyglada, bo raczej jest wodnisty... W poniedziałek mam isc do szpitala, ale ginka mówiła, ze raczej nie beda wywoływać porodu poki co
ide tam ze względu na moja cukrzyce, zeby monitorować, czy u Marcelka wszystko dobrze... Ciekawe kiedy urodzę? Znając szczescie to październik bedzie
Marcelek ❤️❤️
Mikuś
-
Pysiaczek a może zacznie się nagle? Ze mną na sali leżała dziewczyna która miała mieć zdejmowany pessar. Przyjechała wieczorem i lekarz zbadał ja i powiedział że nie ma co zdejmować narazie bo jeszcze 3 tygodnie do terminu a dziecko jest wysoko i szyjka ładna. Następnego dnia czuła się dobrze, a w nocy dostała skurczy. Rano ją zbadali i okazało się że szyjka zgładzona, pessar się zsunal bo już nie miał na czym się trzymać,rozwarcie na 3-4 cm.
dali jej jakieś kroplówki i przygotowywali ją do porodu
może u Ciebie też się zacznie niedługo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2016, 11:13
-
Dziewczyny przyszłam dzisiaj na chwilę do pracy jeszcze dokończyć swoje sprawy. Mój szef jest niesamowity. Pyta jak się czuje i żebym absolutnie nie przesadzała z tą pracą i nie przychodziła. Mam leżeć i odpoczywać. Tym bardziej zadziwiające jest to, że to 75 latek. Spodziewałabym się troski ewentualnie od kobiety a nie faceta w tym wieku. Jestem w mega pozytywnym szoku.
Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPysiaczek, Magdula wygląda na to, że będziemy razem leżeć w szpitalu. Ginekolog po wizycie dał skierowanie do szpitala na wtorek ( a to dopiero będzie 36+5)między innymi, żeby ustalili termin cc ale też przez bilirubinę, która niestety ciągle rośnie ( nie wytrzymałam i powtórzyłam dziś badanie i przez dwa dni urosło z 1,43 do 1,67)a piłam dużo i raczej jadłam delikatnie:( niby twierdzi, że to może być zespół Gilberta ale i tak cc muszą ustalić a tak będą mieć na oku małego. Tak nie lubię być w obcym miejscu, mam wtedy mega zaparcia, nie mogę się w ogóle załatwić już widzę jak jelita będą szaleć, a jeszcze ta paskudna zgaga i odbijanie - mam wrażenie, że będę przeszkadzać innym Dziewczynom:(
rozwarcia nie ma, szyjka utrzymana wszystko ok więc pewnie jakbym miała rodzić naturalnie to bym pzrenosiła
Sylwia bardzo Ci współczuję z tymi nogami.
Mysza ile już leżysz w szpitalu i zostawiają Cię jednak?
Ttuska co u Ciebie?
Koska super facet:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2016, 12:51
-
Ja tez w szpitalach sie odnalezc nie moge. Z zalatwianiem tez mam problem na codzien a co dopiero w obcym miejscu. Potrzebuje troche czasu i spokoju a tu ciagle cos, ciagle ktos. Jeszcze jestem daleko od domu to praktycznie cale dnie sama. Ale czego sie nie robi dla dziecka
Zostaje do poniedzialku, twierdza ze dluzej mnie trzymac nie ma sensu, bo skurcze mialam i mam wiec beda dalej ... Nie przemawia do nich fakt ze mieszkam daleko od szpitala, mam wrazenie ze mowie w innym jezyku, bo nawet meza wyslalam do nich. Uslyszal to co ja, ze jak sie cos zacznie dziac to wtedy moge sobie przyjechac. No tak. Bo pessar poki co "jako tako troche trzyma" wiec niby tragedii nie ma. Ja sie jednak niepokoje bo szyjka skrocila sie dobre 3 cm w przeciagu 2-3 tygodni. To nie jest malo. Ale trace tu zdrowie calkowicie, wiec taki obrot speawy to moze byc i wynik ogolnego stresu i wiecznych klotni z lekarzami.
-
nick nieaktualny
-
Sylwia91
Ja juz szwu nie mam od dwóch tygodni i szyjka przez ten okres czasu nawet nie drgnęłapowiem Wam, ze teraz nawet spoko sie czuje w tej ciazy odkąd moge sobie pochodzić i nic nie boli itp. A wczesniej jak leżałam to brzuch bolał, stresowałam sie zeby nie urodzić i wstawiam tylko na siku i jedzenie... Nie wiem, czy to skracanie nie leżało w mojej psychice? Teraz chodze i żadnego bólu brzucha, czuje sie naprawde ok, jak na 38 tc i wielgachny brzuchol
, ale Marcelka chciałabym juz mieć ze sobą no i ta cukrzyca jest wykańczająca...
Marcelek ❤️❤️
Mikuś
-
Pysiaczek spacery po schodach podobno pomagają
Mysza... Poproś na wypisie o uwzględnienie Twojego obecnego stanu. Jest tam taki punkt gdzie piszą "pacjentka wypisana do domu..." itd. Niech tam napiszą ze skurczami i szyjką... Ile długą.
Ola ja się boję że mnie też wsadzi do szpitala po wizycie. Mam za tydzień. Dzisiaj mi ciocia opowiadała że ona jak miała takie problemy to ją chciała położyć, ta sama lekarka. No trudno jak będzie trzeba to będę leżeć...
Koska szkoda że wszyscy pracodawcy tacy nie są!Pysiaczek89 lubi tę wiadomość
-
No to sobie poleżymy wspólnie
Ja już po ostatniej wizycie, Mała waży 3200, na szczęście nie robi żadnych niespodzianek i ułożona główką do dołu, lekarz nie przewiduje, żeby coś się miało zacząć dziać przez weekend
Skierowanie na wtorek mam, szew mi ściągną albo jeszcze we wtorek albo w środę, zostaję w szpitalu no i będziemy czekać. Ale mój doktorek mówi, że po ściągnięciu szwu daje mi jakieś 2-3 dni i jeśli nic się nie zacznie dziać to zdecydują się chyba na wywołanie. Ale to jeszcze będzie przedyskutowane ze szpitalnym guru
Ola, a Ty w szpitalu już do cc zostaniesz?
-
nick nieaktualnyMagdula nie mam pojęcia czy mnie zostawią do porodu czy jeszcze puszczą do domu, ostatnio znajoma poszła w 37 tyg do szpitala tez miała mieć cc ( lekarz też już kazał iść bo bardzo jej nogi puchły) i po tygodniu zrobili jej cc. Myślę, że jak zostanę to góra 2 tyg będę leżeć i zrobią cc choć 2 tyg to szmat czasu ale jakby miało się coś stać od tej bilirubiny to lepiej, żeby robili ktg, przepływy. Ehh jak sobie pomyślę to mi się płakać chce. Dziewczyny a jak radzicie sobie z goleniem w szpitalu? bo nogi to jeszcze dam radę ale co innego to już trudno w domu przed lustrem staje;)