odklejenie łożyska
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej. Wszystko Ok. Spanikowałam. Szyjka długa i zamknięta czyli tak jak w pierwszej ciąży. Mały ułożył się nisko. Miałam badanie i usg. Widziałam jak maluch się rusza żwawo, cudowny widok. Łożysko prawidłowe, badanie moczu tez bez istotnych odchyleń, ech...byle do lutego. Niech młody się urodzi w terminie cały i zdrowy. Psychicznie ewidentnie sobie nie radzę. Wiem, że muszę coś zmienić, ale nie wiem jak. Spróbujemy z tymi masażami i zobaczymy czy pomoże. Co u Was?
K.k.92, Abs, LadyAga lubią tę wiadomość
Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Lala90 jak dobrze że jest wszystko w porządku... Tak czułam że to tylko fałszywy alarm ale dobrze że pojechałaś zobaczyłaś że jest w porządku. Będziesz spokojniesza.
U nas w miarę ok, chociaż we wtorek też była panika ale skończyło się na telefonie do lekarza i wzięciu nospy. Po prostu miałam jakiś lekki ból w boku brzucha, po nospie i całodniowym wypoczynku przeszło.
Mnie męczą częste wzdęcia... Ale jak mały się rusza to jestem spokojniesza.
Byle do lutego i będzie dobrze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2019, 21:20
Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Lala cieszę się że wszystko ok. A u mnie no cóż wykupilam przez przypadek pełen pakiet objawów ciazowych: wzdęcia, mdlosci i wymioty, zmęczenie i senność. Ale nie narzekam. Byle do maja (w moim przypadku)2016 Pawełek 28tc
2018 Weronika moja największa radość
2020 Piotruś moja druga największa radość -
Cieszę się, że u Was Ok, choć wiadomo każda ma swoje „przeboje”. Abs a w poprzednich ciążach nie miałaś takie zestawu objawów? Pierwszy trymestr pod względem fizycznym u mnie przebiegał identycznie jak w pierwszej ciąży. Zero mdłości, za to wstręt do niektórych, lubianych wcześniej potraw, super senność, pragnienie i siusiu co chwila. Innych nie miałam. Przez to, że ciąża przebiegała pod względem objawów tak samo nie wierze już w przesądy co do płci (wiecie typu, że z dziewczynką masz gorsze samopoczucie, ochotę na słodkie, a z chłopcem więcej energii i ochota na słone). Bzdury. Przynajmniej u mnie się nie sprawdziło.
Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Cześć dziewczyny ☺️ Co tam u Was ?
My właśnie wróciliśmy z USG połówkowego i wszystko jest w porządku, mały rozwija się dobrze, żadnych odchyleń na tą chwilę nie ma, przepywy w pępowinie oki i łożysko też już podniosło się do góry ☺️ Oby tylko dalej było dobrze i czas szybko leciał.Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Cieszę się, że wszystko dobrze u Was K.k.92 i żeby tak było do końca ciąży. Mam nadzieję, że u reszty przyszłych mam również same dobre wieści i samopoczucie. Życzę Wam wszystkim, by ciąża Wam tak szybko zleciała jak czas, kiedy maleństwo jest już na świecie. U nas mała jutro ma już 6 tyg.. szok, kiedy to zleciało. Póki co śpi bardzo dużo i jest bardzo spokojna. Pozdrawiam Was serdecznie
-
Hej, cieszę się, że u Ciebie K.k.92 wszystko dobrze, szczególnie z łożyskiem. Ewelina, super, że Mała zdrowo rośnie. U nas początek 24 tc. Byliśmy na wizycie, Maluch wazy już ponad 600g, jest zdrowy, łożysko też tak jak u K.k.92 się podniosło. Blizna gruba. Lekarz zadowolony z wyników, wiec ja też. Mimo to wyartykułowałam mu swoje obawy dotyczące szczególnie grudnia (29-30 tyg ciąży i dalej), obiecał, że będziemy się widywać częściej, jeśli czuje taką potrzebę. Mam do Was wszystkich pytanie czy macie minusową grupę krwi? Czy miałyście w związku z tym podaną immunoglobuline anty D zarówno w ciąży (28-30tc) jak i po porodzie, czy tylko po porodzie? U mnie odklejenie nastąpiło 4 dni po podaniu immunoglobuliny i boje się, że to miało jakiś wpływ, mimo, że lekarz zapewnia mnie, że jest to mało prawdopodobne i namawia mnie ponownie na ten zastrzyk. Boje się... jak radzicie /radziłyście sobie z lękiem w ciąży? Ja co chwila czymś się martwię...Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Hej Dziewczyny! Długo mnie tutaj nie było. Trudno mi nadrobić wszystkie wpisy, dlatego napiszę "ogólnie"
Gratuluję szczęśliwych rozwiązań!
Gratuluję cudów pod sercem!
Cieszę się, że wszystko u Was dobrze i trzymam kciuki bardzo mocno za każdą z Was!
LaLa900, ja mam minusową krew. Miałam podany zastrzyk, a po 2 dniach odkleiło się łożysko! Długo na ten temat myślałam, mimo że mnie również lekarze zapewniali, że to nie miało wpływu... Mimo to, ja nie jestem do końca przekonana, że to w żaden sposób nie wpłynęło na odklejenie. Dlatego ja w kolejnej ciąży nie zdecyduję się na przyjęcie immunoglobuliny. W ciąży z synkiem również miałam wątpliwości, ale lekarze uważali, że lepiej podać. Wiem, że w szpitalu jest odgórnie zarządzone, że po porodzie muszę dostać zastrzyk, ale po porodzie to niech już sobie robią co chcą. W każdym razie najistotniejsze jest to, jaką grupę krwi ma Twój mąż? U nas oboje mamy taką samą - minusową, dlatego dziecko nie może mieć dodatniej, a co za tym idzie - nie ma możliwości, aby wystąpił u nas konflikt serologiczny. Problem pojawia się jeżeli mąż ma dodatnia, wtedy przyjęcie jest konieczne, bo może uratować życie matki i dziecka (gdyby okazało się, że dziecko również ma +). Dlatego w takim przypadku na pewno ani chwili bym się nie zastanawiała, tylko przyjęła immunoglobulinę. Lekarze namawiają do przyjęcia tego zastrzyku, żeby się zabezpieczyć w razie W, nigdy nie wiadomo, czy dziecko jest na pewno męża, który ma minusową krew, a nie mogą wierzyć pacjentce na słowo, więc wolą dmuchać na zimne. Ale przecież ja mam pewność kto jest ojcem mojego dziecka i jaką ma gr krwi, dlatego wiedząc, że nie ma możliwości wystąpienia konfliktu dla mnie sprawa jest jasna - nie przyjmę zastrzyku z immunoglobuliną w następnej ciąży.Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
Cześć Lorinko, fajnie, że się odezwałaś. Zastanawiałam się co u Ciebie.
Twoja wypowiedź dała mi do myślenia. Ja się boje tej immunoglobuliny właśnie, bo to jedyna zmienna jaka pojawiła się w mojej poprzedniej ciąży z córeczką po której nastąpiło to, co najgorsze. Mój mąż ma krew +, zrobiłam badanie RhD płodu z krwi matki i wiem, że mój synek jest po tacie Rh dodatni (córka tez była). Oznacza to ryzyko wystąpienia konfliktu. Jeśli nie ma przeciwciał, a ja nie mam, to immunoglobulina chroni głównie następną ciąże. Przyznam, że teraz najważniejszy jest dla mnie Syn, ale mój lekarz uświadomił mnie, że jeśli łożysko przykładowo kawałkiem by się odkleiło, powodowałoby lekkie krwawienie, to już w tej ciąży mogłoby dojść do wymieszania i wystąpienia konfliktu. Jest to mało prawdopodobne, żeby zdążyły się wytworzyć przeciwciała, ale ryzyko, szczególnie u osoby po epizodzie odklejenia (z krwawieniem ukrytym do środka), jest wyższe niż przeciętnie. Jeśli nie wezmę immunoglobuliny, a Synek miałby chorobę hemolityczną to tez bym sobie tego nie wybaczyła. Ech...ciężkie to wszystko. Muszę się jeszcze nad tym zastanowić. Rozważyć wszystkie ryzyka i korzyści. Przeczytałam chyba pół internetu (również strony anglojęzyczne) i nigdzie nie znalałam artykułu łączonego podanie immunoglobuliny z odklejenie łożyska w związek przyczynowo skutkowy.Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
LaLa, ja na Twoim miejscu przyjęłabym tą immunoglobulinę. Myślę, że w Twoim przypadku korzyści przewyższają ryzyko, ale to oczywiście moje skromne zdanie, a decyzję musisz podjąć sama taką, jaką uznasz za słuszną i najlepszą dla Was. Wiem, że nie jest to łatwe, tym bardziej po tym co przeszłyśmy, biorąc pod uwagę, że dziwnym trafem akurat te łożyska odkleiły nam się w bardzo krótkim czasie po badaniu zastrzyku, ale tak jak pisałyśmy wcześniej lekarze uważają, że nie mogło to wpłynąć na to co się stało, a skoro tak twierdzą to chyba wiedzą co mówią. Tylko wiadomo, że my się we wszystkim już dopatrujemy przyczyny, bo niestety jej nie znamy, a jedyną zmienną jaką się pojawiła w naszych ciążach była właśnie ta immunoglobulina. Mimo wszystko ja zaufałam bym lekarzom w tej kwestii. Wiem, że mi jest łatwiej podjąć decyzję, bo mamy z mężem identyczną grupę krwi, ale gdyby nie ten fakt, to naprawdę przyjęłabym tą immunoglobulinę. Także kochana zastanów się dobrze i daj znać co zdecydowałaś? Trzymam kciuki za spokojną ciążę i szczęśliwe rozwiązanie.Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
-
Lorinko bardzo Ci dziękuje. Byłam dziś na wizycie u innej lekarki niż mój prowadzący. Byłam u niej kilka razy w tej ciąży, tak dla pewności (ogólnie w tej ciąży „oglądało mnie” 5 lekarzy, choć od kilku tygodni już ograniczyłam się do mojego prowadzącego) i również powiedziała, że ta immunoglobulina jest zupełnie bezpieczna. Powiedziałam jej tez skąd wynikają moje obawy, ze poznałam dziewczynę, której również po podaniu oddzieliło się łożysko (Ciebie). Stwierdziła, że kobiety mogą to łączyć ze względu na to, że statystycznie łożysko przedwcześnie odkleja się najwcześniej między 28 a 32 tygodniem ciąży, a w tym samym czasie podaje się tez immunoglobulinę. Mój prowadzący tłumaczył, że tak samo rodzice łącza w związek przyczynowo skutkowy autyzm i szczepionki. Jako, że po cichutku i nieśmiało marzę o 2 dzieci tu na ziemi pewnie zgodzę się na podanie. Mam nadzieje, że będzie dobra decyzja i wytrzymam to psychicznie.
Co u Ciebie słychać? Po Twojej wiadomości weszłam na forum poród martwego dziecka i wiem, że zaczynacie starania. Trzymam mocno za Ciebie kciuki. Żeby poszło tak szybko jak u mnie. 1 listopada był dla mnie traumatyczny mimo tego, że jestem w ciąży. Nawet zastanawiałam się, czy tam do Was nie napisać...
Co u reszty dziewczyn? Abs jesteś już po prenatalnych?Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
LaLa, myślę, że bardzo dobrą decyzję podjęłaś w związku z tą immunoglobuliną.
U mnie tak, jak widziałaś na forum - od tego cyklu rozpoczęliśmy starania. Bardzo chcę być w ciąży, a z drugiej strony strasznie się boję, wiem że okres ciąży będzie dla mnie mega trudny, ale trzeba walczyć o swoje marzenia. Każda z nas po takich przejściach ma obawy, ale jeśli same nie zawalczymy o swoje szczęście to nikt za nas tego nie zrobi, dlatego muszę i chcę podjąć to ryzyko. Mam nadzieję, że każda z nas w końcu się doczeka tęczowego dzieciątka i będzie mogła powiedzieć, że jest naprawdę szczęśliwa. Tego życzę każdej z Was tutaj, jak i samej sobie. Obyśmy kiedyś mogły się wymieniać doświadczeniami macierzyństwa.
LaLa, a u Was udało się w pierwszym cyklu?
Myślę, że 1 listopad będzie dla nas już zawsze bardzo smutnym i pełnym zadumy dniem. Jeśli tylko będziesz miała ochotę to pisz do nas na tamtym forum. Takie wylanie smutków czasem bardzo pomaga:*Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba -
U nas to tak trudno powiedzieć, ale chyba powinnam uznać, że za pierwszym. W maju byłam na wizycie, lekarz dał nam zielone światło, bo wyniki badań były w porządku (robiłam mocz, morfologię, posiewy, cytologię, toksoplazmoze, poziom wit D, homocysteine, no i wcześniejsze badania w kierunku mutacji, ana, trombofili, tocznia itp.), blizna tez już ładna i gruba. Wtedy było już niby nieco za późno na owulacje, ale już się nie zabezpieczaliśmy. Potem pod koniec maja, początek czerwca chodziłam na monitoring i się udało. Byłam w szoku, że tak szybko, ale cieszyłam się. Ogólnie od samego początku jest to emocjonalny rollercoaster. Dziś np. miałam schize, że mały się za słabo rusza, ale teraz leżę po obiadku i czuje jedno kopnięcie za drugim.
Trzymam za nas wszystkie kciuki, musi być dobrze.
Lorinko, a Ty masz już jakiś plan z ginekologiem na ciąże? W sensie będziesz brała heparynę i acard?Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
LaLa, tak będę brała acard. Na pewno będę chciała częstsze wizyty. Moi lekarze gin są małżeństwem (ona przyjmuje tylko w gabinecie, a on oprócz tego jest jeszcze zastępcą ordynatora w szpitalu). Cudowni ludzie. Wiem, że zawsze mogę na nich liczyć, nie raz w niedzielę mnie nawet przyjęli, jak dzwoniłam. Lekarz zdecydował też, że od 28tc będę przyjmowana do szpitala na 2/3dni, żeby sprawdzać, czy na pewno wszystko jest w porządku. Poza tym to chyba na niewiele więcej mam jakikolwiek wpływ. Trzeba być dobrej myśli, choć czasem jest to bardzo trudne. Musimy być silne! Wierzę, że wszystkim nam się uda zostać mamą ziemskiego dziecka.Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
-
Dziewczyny muszę Was dopytać też mam ujemną krew, immunoglobuliny miałam podawane tylko po poronieniach. W trzeciej ciąży, w której odkleiło się łożysko w 38 tyg nie miałam podawanych globulin, nikt mi nie proponował. Miałyście jakieś dodatkowe wskazania poza grupą krwi? To ciekawe, bo byłam pod opieką dwóch różnych lekarzy co prawda z jednego warszawskiego szpitala, ale nigdy żadne z nich nie mówiło o takiej potrzebie...JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Hej dziewczyny 😉
Lala900 u mnie 1 listopada to też był dzień bardzo ciężki, rano jak zawiozłam kwiatki to się jakoś trzymałam ale później było gorzej, zaczęło się od tego że jakoś nie widziałam zniczy u synka oprócz tych które my postawiliśmy z moimi rodzicami i bardzo mnie to rozwaliło... Później tych zniczy doszło ale chyba emocje za bardzo wzięły górę i do wieczora nie mogłam się w pełni uspokoić. Na dodatek mąż musiał być w pracy, ktoś mądry z góry w firmie puścił produkcję i on musiał kontrolować ehh, naszczeście wieczorem już był w domu i na spokojnie pojechaliśmy do synka i inne groby.
My od dwóch tygodni mieszkamy u siebie, wszystko jest takie nowe jest cisza spokój wspólne wieczory przy kominku, dużo spokoju mi to daje. Najgorsze są dni kiedy mąż idzie na nocki, boję się wtedy zostawać sama, zawsze wtedy jadę do rodziców. Do czasu porodu chyba tak będę funkcjonować bo gdzieś z tyłu głowy jest strach. Wierzę że będzie dobrze, właśnie zaczęliśmy 25tc, mały jest bardzo ruchliwy i to uspokaja mnie najbardziej 😉
Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Alciak, z tego co mi wiadomo to tylko i wyłącznie ujemna grupa krwi jest wskazaniem. Ja miałam podaną po poronieniu, potem w ciąży z synkiem i po porodzie. Jeśli Twoja córka miała również ujemną grupę krwi po urodzeniu, to wtedy nie podają po porodzie immunoglobuliny, ale dlaczego nie podali Ci w ciąży tego nie wiem. Może warto zapytać lekarza, czy w tej ciąży będziesz miała podaną między 28-32tc? Chyba, że robiłaś RhD płodu z krwi matki i wiadomo, że dziecko ma ujemną grupę? Nie ukrywam, że trochę mnie to dziwi, że nic Ci o tym nie mówili w poprzedniej ciąży i teraz, bo raczej lekarze namawiają na przyjęcie tego zastrzyku.Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
-
Lorinko dobrze, że masz lekarzy, którym ufasz. To najważniejsze. Ja mimo, że uważam mojego prowadzącego za świetnego lekarza, to nie potrafię zaufać do końca nikomu. Ja sobie nawet nie ufam, stąd moje wizyty u różnych lekarzy. Zrezygnowałam jednak z opieki w lux med, bo tam i słabi lekarze i słaby sprzęt (przynajmniej tam gdzie ja chodziłam). Staram się chodzić do lekarzy, którzy pracują w szpitalach z 3 stopniem referencyjności.
Alciak, wydaje mi się, że Lorinka ma racje, może sprawdzili grupę krwi Twojej córki, jeśli ma ujemną to nie podawali. Badałaś przeciwciała na pewno w tej ciąży, wiec jeśli ich nie ma to będzie wszystko dobrze. Zastanów się jednak nad podaniem immunoglobuliny między 28 a 30 tc.
K.k.92 u nas cały tydzień poprzedzający 1 listopada już był trudny. Zamówiłam Małej kwiaty, wyszły tak piękne i delikatne, że jak je zobaczyłam to się popłakałam. Choć na bierząco odwiedzamy cmentarz i zawsze jest tam porządek, to mój mąż pojechał 2 dni wcześniej wszystko gruntownie wyczyścić. Wrócił taki zdołowany, że nawet nie wiedziałam jak mu pomoc. Powiedział, że powinien jej zabawki w pokoiku sprzątać, a nie grób...na cmentarzu rano jak zawieźliśmy kwiaty były 2 znicze nie wiem od kogo, spotkaliśmy tez moje wujostwo, ciocia mnie wyściskała i porozmawialiśmy chwile o mojej M. Potem przyszła jeszcze moja siostra cioteczna ze ślicznym, świecącym aniołkiem. Zrobiło nam się miło, że również dalsza rodzina pamięta, ale oczywiście był też płacz. Na mszy nie byłam. Nie dałabym rady. Był mąż, rodzice, teściowe, babcia. Wieczorem przyjechaliśmy jeszcze raz, zniczy było jeszcze więcej. Spotkałam koleżankę mojej mamy, którą bardzo lubię. Była przy nagrobku M. Potem poszliśmy z nią do jej babci. Opowiedziała mi, że to była najmądrzejsza i najsilniejsza kobieta jaką znała. Pochowała męża w wieku 34 lat, córkę, zięcia (zginęli w wypadku) i małego, 7 letniego syna. Mimo tych wszystkich tragedii była wspaniałą matką dla jej mamy i ciepłą babcią dla wszystkich swoich wnuków, szczególnie tych, który zostali osieroceni po wypadku. Tak sobie pomyślałam, że też musimy się starać być silne dla naszych mężów, a szczególnie dla kolejnych dzieci...będziemy dla nich najlepszymi mamami pod słońcem.K.k.92 lubi tę wiadomość
Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020