odklejenie łożyska
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny ☺️ co tam u Was słychać?
Mam pytanie do Was jak sobie radziłyście z tym że zbliżał się ten tydzień ciąży w którym straciliście poprzednie dziecko. U nas nie dość że 30 tc tuż tuż to i 1 rocznica się zbliża. Lekarz niby mnie uspokajał ale pewnie wiecie jak to jest😔. Staram się nie stresować dużo ale czasem nie daję rady i boję się że teraz też może się coś stać jak nie z powodu łożyska to z innego.
Jeszcze nie rozmawiałam z lekarzem o cięciu cesarskim ani o terminie bo się boję że za szybko wybiegam w przyszłość. Wgl nawet nie przegladnelam rzeczy jakie mam już kupione, żeby nie zapeszyć. Ehhh, oby było dobrze.Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
To ja podbijam pytanie powyżej.
K.k92 jesteśmy w identycznej sytuacji. Obie straciłyśmy dzieci w grudniu i obie spodziewamy się tęczowych synków w lutym. Tygodnie ciąży tez nam się prawie pokrywają...Grudzień mnie przeraża i jeszcze ta tęsknota za Małgosią, nie do opisania, zamówiłam jej już kwiatuszki na rocznice...wiem, że ona nad nami czuwa i tylko to daje mi sile, nic więcej. Ja sobie całą ciąże słabo radzę, wiec pewnie nic mądrego Ci nie podpowiem i również liczę na rady dziewczyn. Mogę Ci tylko napisać plan jaki ustaliłam z moim prowadzącym. Generalnie widzieliśmy się na wizycie w 26+0, kolejna w 28+0, następna 30+0. Na każdej robimy dokładne usg, oceniamy łożysko i przepływy. Po wizycie w 30+0 przyjmie mnie do szpitala „na głowę”...inaczej nie dam rady chyba. Umówiłam się że położy mnie na 5 dni. Będę miała codziennie ktg, usg, badanie przepływów, podadzą mi tez tą immunoglobuline, której się strasznie boje i chyba tylko opieka szpitala pozwoli na przetrwanie tych kilku dni po podaniu. Wyjdę pewnie w Wigilie, wiec mam nadzieje, że święta oderwą moje myśli od ciąży choć na chwile i zaraz będzie styczeń. Staram się tez bardzo oszczędzać.
Bierzesz heparynę, acard, krew masz rozrzedzoną, wiec ten zator na łożysku nie ma prawa się zrobić. Tak trzeba sobie powtarzać, bo co nam zostaje?
Również nie wybiegam za bardzo w przyszłość. Nie mam nic kupionego dla synka. Tylko rzeczy po Małgosi. O rozwiązaniu tej ciąży rozmawiałam z moim ginem, ale przed ciąża! Teraz w temacie cisza...żyjemy od wizyty do wizyty.Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Czesc dziewczyny:) ja Wam pewnie tez za wiele nie pomoge bo sama srednio znosilam czas w ktorym ostatnio odkleilo sie lozyako.Jedyne co,to calyczas w glowie sobie powtarzalam,ze przeciez jestem pod kontrola mam ciagle uag i ciagle badaja lozysko.Po tamtej sytuacji zostalam dokladnie przebadana i nic mi nie wyszlo,wiec to musial byc paskudnuy ale jednak przypadek.I jak minal 36tc,to czekalam do terminu (ale tej poprzedniej ciazy) i tak od punktu do punktu.Duzo mi pomogla rozmowa z polozna na ktora sie umowilam aby ustalic przebieg porodu,tak bym czula sie bezpiecznie i bym byla zadowolona.Kolejnym punktem mialbyc termin tej ciazy,ale jak wiecie maly urodzil sie wczesniej.Ale glowy do gory,ja trzymam za Was kciuki i wiem ze bedzie dobrze!!!
K.k.92 lubi tę wiadomość
Mama Dominika (25.10.09),Daniela (19.08.19) i aniolkowej Hani (14.07.17) -
Nawet trudno jest mi sobie wyobrazić co przeżywacie... moje dziecko żyje, a i tak boję się powtórki, ale chyba jest mi łatwiej wytłumaczyć sobie, że jakoś to będzie.
Nie wiem jak Wy, ja jestem wierząca, mi w ciężkich momentach pomaga wiara... mam mamę bardzo ciężko chorą od wielu lat, tyle razy się z nią żegnałam... mam świadomość, że ode mnie nic nie zależy, mogę tupać nogami, płakać, ale to nic nie pomoże... los w rękach tego u góry, tyle razy byłam bezsilna i czekałam na poprawę, mogę prosić, ale nigdy nie wiem czy mnie wysłucha, jako człowiek jestem bezsilna... złe rzeczy, które się zdarzyły choćby swoje poronienia zawsze tłumaczyłam sobie, że był jakiś powód, dla którego tak się stało, i nawet jeśli dziś tego nie rozumiem to kiedyś zrozumiem, dlaczego tak właśnie miało być, dziewczyny trzeba mieć jednak nadzieję, że będzie dobrze tym razem!JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Ehh oby tylko przetrwać ten grudzień. Lala900 też rozmawiałam o rozwiązaniu ciąży ale przed zajściem w ciążę a teraz cisza, po prostu się boję zapytać i tyle. Ja mam wizytę 13 grudnia i to będzie właśnie 30 TC dokładnie 3 dni przed rocznicą. Też sobie powtarzam to co mówił lekarz że jestem obstawiona lekami. Rodzice i koleżanki też jakoś podtrzymują mnie że będzie dobrze. Chyba po prostu musimy tak myśleć i nie brać czarnego scenariusza pod uwagę. Zaczęłam sb też ciśnienie mierzyć codziennie ale ja jestem z tych osób o niższym ciśnieniu i póki co jest bardzo prawidłowe. Mamy osobiste anioły które czuwają nad nami i rodzeństwem więc musi być dobrze 😉Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
K.k.92 musi być dobrze tak jak piszesz. Przecież wszystkie badania wyszły Ci dobrze, mi również, nie masz trombofilii, zespołu antyfosfolipidowego, tocznia, a i tak profilaktycznie bierzesz leki „w razie czego”. Wiele dziewczyn tutaj doczekało się tęczowego dziecka, u nas też tak musi być.
U mnie wokół znów posypały się ciąże. Moja młodsza siostra, która niedawno brała ślub między innymi jest w ciąży, moja przyjaciółka spodziewa się drugiego dziecka. Nie przyjmuje tych informacji jakoś źle, w końcu ja też czekam na malucha, ale nie potrafię rozmawiać o ciąży w taki sposób jak inne ciężarne...one są w 1 trymestrze i już wybierają imiona, kupują ciuszki, robią sesje brzuszkowe, co chwila jestem zapraszana na jakiś baby shower...po prostu się tym cieszą, też bym tak chciałam, ale nie potrafię...synek nie ma nadal wybranego imienia, ubranek (przecież nie będzie nosił śpiochów w kwiaty kupionych dla M.), sesji nie robimy (choć z córeczką zdążyłam mieć i nie żałuje, mamy chociaż taką pamiątkę), przyjaciółce i moim siostrom już zapowiedziałam, że żadnego baby shower nie chce. Wszystkie te fajne aspekty mnie omijają i to na własne życzenie.Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Lala 900 u mnie w najbliższym otoczeniu nikt oprócz mnie nie jest w ciąży, co do baby shower to ani w tamtej ciąży ani teraz nie myślałam o tym i napewno też nie będę robić. U nas z ubrankami jest o tyle prościej że będzie też synek ale ja i tak kupowałam takie neutralne kolory więc byłyby i dla dziewczynki i chłopczyka aczkolwiek powiedziałam sobie że muszę coś kupić żeby ten synek też miał że tak powiem kupione coś tylko dla niego 😉A co do imienia to mamy swoje typy ale wybierzemy ostatecznie jak już się urodzi, moja mama mówi że sam sobie imię wybierze 😉 Pierwszy synek miałbyć Antek ale pielęgniarka ochrzciła go Jaś i tak zostało a teraz wiem że już imię Antek nie będzie brane pod uwagę. Nie chciałabym żeby ten synek czuł się że jest jakby zastępstwem bo tak nie jest, to jest zupełnie inne dziecko nawet widać to już po ruchliwości w brzuchu 😊 jest bardziej aktywny niż brat 😉Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Ciekawe jest to co piszesz odnośnie aktywności Twojego drugiego synka, bo u mnie sytuacja identyczna. Córeczka była mniej ruchliwa, niż jej brat. Mały jest też większy niż ona na tym etapie. Do jakiegoś 21tc byli równi praktycznie, a teraz byłam u lekarza w 26+0 i synek wazy już prawie tyle co córeczka jak się urodziła. Zastanawiam się właśnie, czy przypadkiem łożysko już wcześniej nie szwankowało, bo zaczęła wolniej rosnąć (choć nadal wypadała w środku normy)...tego się już nigdy nie dowiem.
Co do imienia to wczoraj po kilku naszych wiadomościach tutaj pierwszy raz odważyłam się na rozmowę o imieniu z moim mężem i rodzicami. Miłe to było. Lista jest, imię wybierzemy tak samo jak u Ciebie po porodzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2019, 14:52
K.k.92 lubi tę wiadomość
Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Hej dziewczyny! Cieszę się bardzo, że Wasze ciąże przebiegają prawidłowo i macie takich lekarzy, którzy potrafią zrozumieć Wasze obawy i tak dobrze się Wami opiekują. Wszystko będzie dobrze ale Wasz stres jest jak najbardziej zrozumiały. Mam nadzieję, że grudzień Wam minie raz-dwa, potem styczeń i już luty 🥰 mój Miłosz jest z 09.02.18. Z Laurą też już nie mogłam się doczekać rozwiązania.. szczególny stres ogarnął mnie pod sam koniec ciąży (bo z Miłoszem odkleiło mi się łożysko w 40+3). Wszystkiego dobrego dla Was!
K.k.92 lubi tę wiadomość
-
I jak tam dziewczyny jesteście już po immunoglobulinie? Jak tam u Was wszystko ok? Ja idę jutro. Tylko chyba mnie coś bierze, ale mam nadzieję, że przeziębienie w niczym nie przeszkadza.JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Hej, jeszcze nie. Będę miała podaną dopiero 18 grudnia. Chyba przeziębienie nie jest przeciwwskazaniem do podania, ale pewna nie jestem. Alciak napisz po podaniu jak się czujesz i czy wszystko Ok.
Wczoraj byłam na wizycie. Wszystko Ok, choć usłyszałam, że niestety tego odklejenia nie da się przewidzieć przepływy super. Synek waży 1265g, duży jak na ten tydzień. Mój mąż zapytał o rozwiązanie (bez konsultacji ze mną, ja bałam się zapytać, bo może jeszcze nie powinnam. Głupie...). Będę miała planową cesarkę w 38+0, maksymalnie 38+2, w zależności od tego jak wypadnie mu dyżur. Wcześniej mój lekarz nie chce. Mówi, że jeśli wszystko będzie dobrze, to nie wyciąga się dzieci wcześniej. Planowe cięcia odbywają się obecnie najwcześniej w 39+0, ale widząc nasze miny lekarz zgodził się na ten skończony 38tc. W każdym razie maksymalnie do połowy lutego będziemy razem. Mocno w to wierze, że wszystko zakończy się tym razem szczęśliwie.Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Ja już po. Nawet nie bolało. Ja już trzeci raz w życiu przyjmuję, więc nie ma problemu, jakoś poszło. Zależało mi, żeby jak najszybciej zrobić, gdyby coś się miało wydarzyć, żeby było bezpieczniej chociaż pod tym względem. Moja Pani Dr póki co mówiła o położeniu w 36 tyg do szpitala, podaniu synkowi sterydów na płuca jakby coś... I w 38 tyg cięcie, bo ja jestem i po poronieniach, łyżeczkowaniach, ciąży pozamacicznej, odklejeniu łożyska, jestem zagadką dla współczesnej medycyny, bo kompletnie zdrowa, a zawsze coś było nie tak... i lepiej młodego wyciągnąć i dziękować Bogu, że jest! Chyba, że dojdą czynniki zwiększające ryzyko wtedy wcześniej. Właśnie muszę pomierzyć cukry bo na czczo wyszło mi graniczne 92, cukrzyca może powodować nadciśnienie, a to już jest czynnikiem zwiększającym ryzyko, mam nadzieję, że jednak moje cukry będą ok... I będziemy mieli tylko dwa tygodnie rozłąki z córką... Miesiąca chyba bym nie zniosła, a jeszcze nie mamy z kim małej zostawić, a mąż musi do pracy... Na dwa tygodnie łatwiej coś zorganizować niż na miesiąc... Zobaczymy. Nikt nie mówił, że będzie łatwo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2019, 14:31
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Hej dziewczyny! Co tam u Was? Jak ciąże? Dzieci? Starania?
Mam nadzieje, że u Wszystkich dobrze. My jesteśmy po usg 3 trymestru i pondaniu immunoglobuliny. Z Małym wszystko Ok, nadal duży chłopak, tak duży, że jeśli nadal będzie rósł w takim tempie to waga urodzeniowa powinna być powyżej 4kg na pewno. Jak to lekarz określił jest to kolejny argument za cesarką (i tak nie rozważałam innej opcji). Minął ten 30 tydzień i myślałam, że będzie łatwiej, ale po podaniu immunoglobuliny znów zaczęłam sobie coś wkręcać. Wracam do opcji „oby ten grudzień minął szczęśliwie i jak najszybciej”...Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Cześć Lala900, u nas też w porządku 😊. Minęła 1 rocznica śmierci synka, myślałam że będę to dużo bardziej przeżywać ale jakoś nie było tak źle. Co do wagi to chyba będziemy mieć dużych synów bo u nas to samo mały jest powyżej średniej. Ostatnio na wizycie pytaliśmy lekarza o rozwiązanie i będziemy mieli Cięcie cesarskie tak początkiem lutego max do połowy chyba że będę się źle czuć albo będzie coś nie tak to wcześniej. Póki co przyjmuję dalej acard i zastrzyki.
Lala900 ja też dalej mówię że byleby grudzień minął, kolejną wizytę mamy 10 stycznia i odliczam dni do niej a do rozwiązania tygodnie...
Dziś odważyłam się kupić pierwszą rzecz dla małego, śpiworek do spania ale ile się ozastanawiałam ale mąż mówi bierzemy i tak trzeba będzie i kupiliśmy. W styczniu pasuję w końcu wyprawkę ogarnąć bo narazie wszystko stoi w pudłach od tamtego roku.
A co tam u reszty ?Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Hej dziewczyny:) Nam jutro wskakuje juz 4 miesiac:) Maly ladnie je i przybiera.To juz sporawe bobo sie robi,ciekawy swiata.Cudny.
Leci nam dzien za dniem,ale ogolnie fajnie.Spacerujemy codziennie,karmimy sie i i bawimy itaki dzien swistaka:)
U Was tez juz za niedlugo pojawia sie Wasze bobasyi zaczna sie nocne karmienia i inne sprawy.Alr w porownaniu do tego co Wam teraz zaprzata mysli,to te zarwane nocki to bedzie pikus.
Niezmiennie trzymamy za Was kciuki i czytamy Was.Nie zawsze jest czas by odpisac,ale sledzimy:)
Tymczasem odpocznijcie sobie w milym gronie w nadchodzacym czasie,a w Nowym Roku samych szczesliwosci:)K.k.92, LaLa900 lubią tę wiadomość
Mama Dominika (25.10.09),Daniela (19.08.19) i aniolkowej Hani (14.07.17) -
LadyAga dzięki, że czasem napiszesz do nas. Dla mnie to dużo znaczy, już chyba to pisałam, ale historia każdej mamy, która po odklejeniu doczekała się zdrowego, żywego dziecka to miód na moje serce.
K.k.92 Czy lekarz mówił Ci w którym percentylu jest Twój syn? Mój to „klocuszek” jest w 91 percentylu. Cieszę się, że duży, bo to znaczy, że łożysko jest wydolne. Czy Ty też masz minusową grupę krwi? Jeśli tak, to czy miałaś podawaną immunoglobuline? Z tym kupowaniem, to ja w sumie jeszcze nadal nie mam nic, ale mój mąż chyba zamówił mebelki do pokoju. Nie powiedział mi tego, ale tak mi się wydaje. Na mebelki, które dawno temu wybraliśmy czeka się od 8 do 10 tygodni, wiec musielibyśmy zamówić już, ale ja głupia powiedziałam, że nie ma opcji. Jak się urodzi to się kupi coś stacjonarnie na szybko. Na co mój mąż stwierdził, że to słabe, bo nie będą to te meble, które nam się podobały. Dlatego uważam, że chyba zamówił, tylko przyznać się nie chce. Jakie to chore...ech...przecież nasi Synkowie powinni wiedzieć, że rodzice na nich czekają i wierzą, że będzie dobrze. Moja młodsza siostra jest w 11 tc i ostatnio kupiła piękny szaro-biały komplet bodziaków. Pytała czy ja takich bym nie chciała. Potem pomyślałam, że niech się cieszy tym wszystkim, nie może żyć w ciągłym strachu po mojej historii.
Alciak, Lorinko, co u Was?Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2019, 12:11
Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Lala900 nie mówił w którym percentylu ale w 30tc i 4 dniu ważył 1850g, i lekarz mówił że duży powyżej średniej ale nie za duży więc to najważniejsze tym bardziej że u nas jest ta cysta na pępowinie i ona mogłaby spowalniać przybieranie na wadze ale jak to ginekolog powiedział mały dobrze sobie radzi. Co do grupy krwii to ja naszczeście mam AB rh+ więc u nas konfliktu nie ma. Właśnie ja się trochę boję tych przygotowywań wyprawki ale z drugiej strony mały niech czuje że czekamy bardzo na niego, dlatego powoli się rozgladam za rzeczami których nam brakuje.Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Hej ☺️ Bardzo się cieszę, że u wszystkich tak dobrze przebiegają ciąże, już nie mogę się doczekać Waszych rozwiązań 🥰 czuję i wierzę, że wszystkie będziecie lada moment szczęśliwymi mamami! U nas spokojnie leci dzień za dniem, Laura 17.12 miała 3 miesiące i jest bardzo podobna z charakteru do Miłosza - spokojna, uśmiechnięta ☺️
K.k.92, LaLa900 lubią tę wiadomość
-
U mnie wszystko ok poza cukrzycą ciążową odkrytą tak trochę na siłę w ostatnich dniach. Grzecznie mierzę cukier i wyrzekam się go, a święta przede mną Rozmawiałam ostatnio ze swoją gin, że ok 3.02 kładę się do szpitala, a jakieś 10 dni później cc. A jak to u Was? Rozmawiacie z lekarzami? Ja w zasadzie wyprawkę mam gotową w styczniu muszę zacząć prać i prasować, bo potem mąż nie ogarnie sam dziecka i wszystkich przygotowań, jak ja sobie będę leżeć spokojnie w szpitalu, i tak cud w jego pracy, że zgodzili się na wolne na 2 tyg przed porodem i 3 tyg po. Ale to przynajmniej z małą będziemy mieli co zrobić. Zawsze muszę brać wariant, że coś się przydarzy wcześniej i będzie klops z przygotowaniami.JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Dziewczyny życzę Wam spokojnych, zdrowych, pełnych nadzei Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w gronie najbliższych i przyjaciół oraz oby ten 2020 rok był dla nas łaskawy. 😊
alciak lubi tę wiadomość
Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020