odklejenie łożyska
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też już odliczam dni do szpitala, kładę się we wtorek, ale o cc była mowa 17.02 to będzie 38 tydz 7 dzień, chciałabym wcześniej, mały na bank jest duży, 2,5 tyg temu miał 3 kg, to teraz już ma pewnie powyżej 3,5 kg. Zresztą widzę, że mu tam ciasno, gdzie nie dotknę na brzuchu tam rączka, nóżka, a jak usiądę lekko ściśnięta to dostaje szału, muszę siadać w rozkroku albo z wyciągniętymi nogami. Może natura zdecyduje wcześniej niż lekarze to wtedy już nie będą mieli wyjścia...Lala a Ty w tym tygodniu będziesz miała cc?JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
K.k.92 u mnie tez możliwe, że przełożą na piątek, taką informacje dostałam zobaczymy, czy urodzimy tego samego dnia.
Moniko, ja niestety nie posiadam wiedzy na temat za grubego łożyska, badanie hist-pat łożyska w mojej poprzedniej ciąży nie wykazało żadnych nieprawidłowości. Nie wiem do tej pory co było powodem odklejenia.Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Od wczoraj nasz Synek Julek jest już z nami! Ja po cięciu czuje się całkiem nieźle, ale mam problemy z laktacją i dokarmiamy się butelką. Jak patrzę na niego to nie mogę uwierzyć we własne szczęście, on jest taki śliczny! Dla niego mogłabym przejść to wszystko jeszcze 100 razy! Jestem absolutnie zakochana! Warto było tyle przejść i fizycznie i psychicznie w tej ciąży dla niego! Tak bardzo się cieszę, że się nie poddałam.
K.k.92, alciak, Ewelina_88, LadyAga, Abs lubią tę wiadomość
Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
My też jesteśmy już razem, Ksawery urodził się 14.02.2020r o 8.15 i waży 3710 i ma 60 cm długość i piękne czarne włoski i długie rzęsy. Położne się na niego napatrzeć nie mogą. Po cięciu czuje się średnio bo oprócz rany mam problemy z jelitami.. mały jest trochę na piersi i trochę na butelce bo potrzebuje dużo pokarmu a ja jeszcze nie mam takiej ilości. Mam nadzieję że jak wyjdziemy do domu to się to zmieni.
Pozdrawiam dziewczynyalciak, Ewelina_88, LadyAga, LaLa900, Abs lubią tę wiadomość
Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
K.k.92 serdeczne gratulacje! Znów życie nam się podobnie poukładało. To jest jakieś totalnie niesamowite, nasi synkowie przyszli na świat tego samego dnia! Tylko mój jest 7 dni „mlodszy” jeśli chodzi o wiek ciąży.
Dziewczyny, jeśli jakaś mama trafi tu niestety w najgorszych chwilach swojego życia po utracie dziecka w skutek odklejonego łożyska lub jeśli spotka ją to powikłanie i cudem uda się uratować jej dziecko, ale będzie umierała ze strachu na myśl o kolejnej ciąży, to mam przynajmniej nadzieje, że na naszych przykładach zobaczy, że po odklejeniu można urodzić zdrowe dziecko!
Nie wiem i nie rozumiem dlaczego nie było mi dane doczekać tak szczęśliwego finału za pierwszym razem, ale jestem ogromnie wdzięczna za synka!LadyAga, K.k.92, Ewelina_88 lubią tę wiadomość
Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Alciak widzę że synek jest już z Wami! Super Gratulację 😊
Lala900 to prawda jaki zbieg okoliczności będą razem świętować urodziny.
My powoli uczymy się siebie, laktacja już rozkręciła się więc karmię tylko piersią i nawet uda się ściągnąć trochę na tzw awaryjne chwilę bo nasz synek czasami nie zna umiaru w jedzeniu. Przy segregowaniu dokumentów z dwóch ciąż porównałam zdjęcie z USG Jasia i patrząc na Ksawerego to stwierdzam że są podobni do siebie nosek i usta te same.. Jedynie mam wyrzuty sumienia że odkąd trafiłam do szpitala nie byłam na grobie Jasia ale kurczę teraz taka pogoda że wychodzę tylko gdy muszę żeby nie zawiało mnie ale naszczescie mąż odwiedza go tak często jak tylko może.Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Dziewczeta, bardzo Wam gratuluję. Nawet nie wiecie jak sie cieszę. Od razu mi lepiej i myślę sobie, że u mnie też może być dobrze. Cieszę się również z tego, że tak ochoczo piszecie o swoich doświadczeniach po odklejeniu. Dzięki temu jeśli trafi tu jeszcze jakas kobieta po takiej tragedii to bedzie miała jakies nadzieje na posiadanie dziecka. Ja niestety przy poprzedniej ciąży nie mialam takiego wsparcia bo ten wątek był w powijakach.
U nas na razie wszystko ok. Dziś konczymy 28 tydzień ciąży. Wciąż myślę o tym że moja pierwsza ciaża wlasnie dokladnie tyle trwała, ale jestem i tak dobrej myśli. Skoro macie już swoje pociechy ze sobą to teraz trzymajcie za mnie kciuki, a te z Was, które są wierzące, proszę o modlitwę. Oby do maja. Czytam Was, będę się odzywac.K.k.92 lubi tę wiadomość
2016 Pawełek 28tc
2018 Weronika moja największa radość
2020 Piotruś moja druga największa radość -
K.k.92 mając małego bobasa trudno wyrwać się gdziekolwiek, Jaś wie, że o nim myślisz i to jest najważniejsze. Mi udało się we wtorek podjechać na cmentarz przy okazji zapisu Julka do przychodni. Podziękowałam Małgosi za to, że jest wspaniałą starszą siostrą i czuwała nad bratem całą ciąże. Poprosiłam ją by nadal go chroniła. Tylko ta myśl, że ona w jakiś duchowy sposób jest z nami pozwoliła mi przetrwać ciąże.
Abs doświadczenia dziewczyn opisane na tym wątku (w tym Twoje) bardzo mi pomogły uwierzyć w to, że zostanę mamą również ziemskiego dziecka. Trzymaj się w tym trudnym czasie. Dla mnie grudzień i 30tc był z pewnością najcięższy psychicznie, choć przyznam, że od 30 tygodnia do końca ciąży było już cały czas trudno...co chwila jeździłam do lekarza, do szpitala, zwracałam uwagę na wszystko. Każdy dziwny ból, słabsze ruchy syna, jakiekolwiek twardnienia jechałam na Izbę. Za każdym razem dzięki Bogu było wszystko dobrze. Nawet mój lekarz po cesarce powiedział „pani Olu to była idealna ciąża. Problem był tylko w pani głowie, ale trudno się dziwić po takich doświadczeniach”. Trzymam za Was kciuki. Na pewno wszystko będzie dobrze. Ja to wiem.Małgosia 30 tc kocham Cię Aniołku
Julek 39tc urodzony szczęśliwe 14.02.2020 -
Tymek jest z nami, jasne! Tylko u nas przy dwójce dzieci tyle się dzieje, że ja nie nadążam z niczym. Tymek urodził się w 39 tyg i 2 dniu. Jedyną komplikacją pod koniec można powiedzieć, że było znieczulenie, bo podpajęczynówkowe poszło w jedną nogę, drugą ruszałam, więc ostatecznie dostałam ogólne. Urodziłam w środę w sobotę wróciliśmy do domu. Próbuję dochodzić do siebie, ale niestety przypomniałam sobie o przepuklinie pępkowej, która ujawniła się w ciąży potem schowała na ostatnie dwa miesiące, a teraz wyszła od nowa i mi dokucza. Najważniejsze, że dzieci zdrowe, chociaż obawiam się, że zaraz mnie będzie czekać druga operacja.
K.k.92 lubi tę wiadomość
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia