X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Problemy i komplikacje Poronienie I co dalej...
Odpowiedz

Poronienie I co dalej...

Oceń ten wątek:
  • spaceangel Autorytet
    Postów: 1498 479

    Wysłany: 3 czerwca 2018, 16:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evell wrote:
    A chciałam zapytać odnośnie zabiegu ile on trwa ? I czy po tych tabletkach wczesnoporonnych są skurcze macicy takie jak do porodu ? Bo słyszałam,że ponoć tak ile trwa taki poród ?
    Z tego co słyszałam to różnie u różnych kobiet trwa... niektóre po jednym cyklu i kilku godzinach ronią a niektóre siedzą w szpitalu 12 godzin lub dłużej. U mnie ciąża obumarła około 8 tygodnia w szpitalu dali mi wybór. Wypisałam się na własne życzenie i po 10 dniach samo się zaczęło poszłam do szpitala, 20 minut zabieg i po wszystkim nie żałuje to była dobra decyzja. W tym samym dniu byłam już w domu, za to nie musiałam oglądać innych ciężarnych albo kobiet oczekujących na zabieg. Jeżeli masz możliwość oszczędź tego sobie. Trzymaj się z czasem ból zelżeje wiem co czujesz ściskam cię mocno.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2018, 16:48

    relgvcqgarwutg3a.png

    11.2017 - aniołek 8tc
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1200

    Wysłany: 3 czerwca 2018, 19:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cytrynko moze tak byc. W koncu czesto jest tak, ze poronienie nastepuje w tak mlodej ciazy, ze kobieta nawet o tym nie wie I mysli, ze rozregulowal jej sie cykl. Jesli skonczylo skie krwawienie I nie ma plamienia to ja bym zrobila bete HCG, zeby zobaczyc jak sprawa wyglada. Jesli jednak dalej plamisz to warto wybrac sie na USG, jak plamienie nie ustanie za ok 7 dni, bo moze to oznacza poronienie niecalkowite. Aczkolwiek watpie, zeby u Ciebie tak bylo, to sie raczej zdarza przy duzych jajach plodowych, takich min. 20 mm +

    SlepaCytryna lubi tę wiadomość

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • Violet Flower Autorytet
    Postów: 829 650

    Wysłany: 3 czerwca 2018, 21:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leira jak tam sytuacja u Ciebie? Synek wybiera się na 2 stronę brzuszka? )
    Tak w ogóe to witam się po długim weekendzie :)

    U mnie bez zmian, nic się nie dzieje, szyjka zamknięta na 4 spusty. Zero plamień, zero bóli...mój organizm coś bardzo nie chce się pozbyć tej ciąży. Jutro na 11-stą idę do gina na zakładanie tabletki i będę czekać do wieczora w domu co się wydarzy...Oby coś ruszyło, bo jak nie to we wtorek szpital prawdopodobnie /

    m3sx3e3kljv6iygm.png

    qb3c6iye9ikwm5gy.png
    MTHFR 1298 A-C hetero | PAI-1 4G hetero
    [*] 05.06.2018 - 11 tc- zaśniad groniasty częściowy
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1200

    Wysłany: 3 czerwca 2018, 21:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie bez zmian, komin zamkniety, mam czekac :P

    Violet Flower lubi tę wiadomość

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • NiecierpliwaOna Autorytet
    Postów: 1849 1176

    Wysłany: 3 czerwca 2018, 21:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kurcze, jakie to bezsensu, że ciągle ktoś tutaj dołącza, w tym sensie, że ciągle ktos traci swoje maleństwa :(

    Sisi nie powtarzałam bety. Miałam taki plan, ale wróciłąm do pracy i w piatek akurat byłam umówiona z klientem, zanim załadowaliśmy samochód, to już nie było czasu na labolatorium, a ogród skończyliśmy dopiero po 20.00. W międzyczasie niby mogłsbym wyskoczyć, ale byłam tak spocona, umorusana i w ogóle, że nikomu bym sie w tym stanie nie pokazała, a co dopiero w labolatorium :)

    A w sobotę zabralismy dzieci na wycieczkę z kazji Dnia Dziecka i po badaniach :) Jutro uż nie idę, co ma być to będzie, nie chce się dodatkowo stresować. I tak mam przyspieszone tętno za każdym razem jak idę do toalety. Boję sie, że ta gorączka mogła jakos uszkodzić komórke jajową , czy zarodek i mogą być tego jakieś konsekwencje. Zdrowy rozum mi podpowiada, że gorączka była tuż o owulacji, więć teoretycznie komórka jajowa już została uwolniona, więc gorączka nie miała na nia wpływu, z kolei było za wcześnie na zagnieżdzenie, zatem na zarodek też chyba nie powinna zadziałac.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2018, 21:37

    Wojtuś 09. 03. 2013
    Kasia 20. 05. 2015
    Kubuś 13. 11. 2016
    Aniołek Bogusia <3 24.01.2018 <3 [*] 10 tc
    Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 klz9hdgexq2u0dlm.png
  • NiecierpliwaOna Autorytet
    Postów: 1849 1176

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 13:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny miałam sie nie kłuć, ale w nocy miałam jakieś koszmary i wstałąm z dziwnym poczuciem lęku i oczywiście poleciałam do labolatorium )błagam bijcie mnie jeśli znowu o tym pomyślę)

    Beta dzisiaj - 2813,00 mlU/ml

    to daje 147.4% przyrostu, czyli w normie.

    Za to progesteron tylko 14,29 ng/ml, ale tym się nie przejmuje, nie plamię, nic nie boli, a pro.jest wydzielany pulsacyjnie i po prosru mogłam nie trafić na max.wyrzut.

    Wojtuś 09. 03. 2013
    Kasia 20. 05. 2015
    Kubuś 13. 11. 2016
    Aniołek Bogusia <3 24.01.2018 <3 [*] 10 tc
    Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 klz9hdgexq2u0dlm.png
  • SiSi111 Autorytet
    Postów: 812 393

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 13:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NiecierpliwaOna jak ja cie rozumiem... bo ja byłam jeszcze lepsza, już raz powtarzałam bete w piatek i przyrost 213% a dziś wstałam i mnie tkneło, że pobiegłam zrobić jeszcze raz i wyszło 1209 co daje 133% przyrostu. chyba muszę panią w laboratorium zapłacić za to żeby mnie nie wpuszczały tam:) ogolnie przeganiam wszytkie mysli i te pozytywne i te negatywne staram się na nastawiać, nie myslec o ciązy. niestety wiem ze u mnie dwa razy było tak, że bete miałąm ladna a dziecko było chore wiec to tez mnie nie uspokaja na długo.
    Leira? VioletFlower? jak tam sytuacja u was?

    ❤❤❤
    m5kxvau.png
  • Leira Autorytet
    Postów: 4347 1200

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 14:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sisi kiedy wizyta? Za tydzien to juz bedzie zarodek z serduszkiem :)

    U mnie cisza szyjka zamknieta, twarda, lozysko jak nowe, ciaza trwa :)

    f2w3ikgnnjbzwgbk.png
  • Violet Flower Autorytet
    Postów: 829 650

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 14:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Leira wrote:
    Sisi kiedy wizyta? Za tydzien to juz bedzie zarodek z serduszkiem :)

    U mnie cisza szyjka zamknieta, twarda, lozysko jak nowe, ciaza trwa :)
    Leira to tak jak u mnie :)

    Cisza, leże sobie już 3 godziny z tabletką w domu. Zero bóli zero skurczy. Nastawiam się na jutro na zabieg :)

    m3sx3e3kljv6iygm.png

    qb3c6iye9ikwm5gy.png
    MTHFR 1298 A-C hetero | PAI-1 4G hetero
    [*] 05.06.2018 - 11 tc- zaśniad groniasty częściowy
  • Violet Flower Autorytet
    Postów: 829 650

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 14:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sisi piękne przyrosty ) będzie zarodek z serduszkiem jak nic wkrótce :)

    m3sx3e3kljv6iygm.png

    qb3c6iye9ikwm5gy.png
    MTHFR 1298 A-C hetero | PAI-1 4G hetero
    [*] 05.06.2018 - 11 tc- zaśniad groniasty częściowy
  • SiSi111 Autorytet
    Postów: 812 393

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 15:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    w środę mam wizytę ale bez usg bo moja gin nie ma w tym gabinecie sprzetu tylko po recepte na zastrzyki, zostało mi trzy z poprzedniej ciąży wiec już od wczoraj sobie kułam. a taką wizyte z usg to będę mieć za jakieś dwa tygodnie bo ja nie chce wczesniej, bo jak się okaże ze jeszcze nie widac i trzeba czekać to oszaleje.
    Violet u mnie sie zaczynało zazwyczaj po 3-4godz ale to np miałam odrazu 2 zakładane i po 2-3 godzinach znowu dwie i wtedy cos sie ruszało. Obyś szybko miła to za sobą!

    Violet Flower lubi tę wiadomość

    ❤❤❤
    m5kxvau.png
  • NiecierpliwaOna Autorytet
    Postów: 1849 1176

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 15:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    SiSi my chyba tak bedziemy teraz szalały :) najpierw do pierwszego USG, czy jest zarodek, czy serduszko bije, potem do kolejnego USG, czy tez prenatalnych, czy serduszko nadal bije, czy kośc nosowa w porządku, czy przeziernośc karkowa jka trzeba, potem nastepne USG, bo może jednak na wczesniejszym czegos nie było widać :) i tak az do stycznia/lutego :)

    Violet obyś szybko miała to za sobą, bez zabiegu, żebys szybciutko mogła znowu walczyc o fasolke

    Leira współczuje takiego czekania na bombie :) Ja pamiętam, że przed każdym porodem, dwa dni wczesniej czułam, ze "coś się dzieje". NIc nie bolało, tylko jakoś czułam sie "inaczej", ale tak naprawdę, to nie znasz dnia ani godziny :)

    Wojtuś 09. 03. 2013
    Kasia 20. 05. 2015
    Kubuś 13. 11. 2016
    Aniołek Bogusia <3 24.01.2018 <3 [*] 10 tc
    Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 klz9hdgexq2u0dlm.png
  • NiecierpliwaOna Autorytet
    Postów: 1849 1176

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 15:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    SiSi znasz przyczyne wczesniejszych poronień? Ja jestem po jednej stracie i szaleję, nie wyobrażam sobie strachu, któy towarzyszy Tobie

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2018, 15:29

    Wojtuś 09. 03. 2013
    Kasia 20. 05. 2015
    Kubuś 13. 11. 2016
    Aniołek Bogusia <3 24.01.2018 <3 [*] 10 tc
    Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 klz9hdgexq2u0dlm.png
  • SiSi111 Autorytet
    Postów: 812 393

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 15:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NiecierpliwaOna wrote:
    SiSi znasz przyczyne wczesniejszych poronień? Ja jestem po jednej stracie i szaleję, nie wyobrażam sobie strachu, któy towarzyszy Tobie
    Pierwszej nie znamy, druga to był zespol wad letalnych ale nie robilisny genetyki, trzecia tripolidia. Niestety mam ta swiadomosc ze musimy sie starać do skutku az nasze geny sie dobrze polacza. Nie trace nadzieji bo wszytko zawierzylam Bogu nie zależnie od zakonczenia i o dziwo mało o tym myśl narazie.

    ❤❤❤
    m5kxvau.png
  • MamaHani Przyjaciółka
    Postów: 67 28

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 17:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam dziewczyny myślałam że jestem silna do czasu jedni się cieszą a inni płaczą. Dzisiaj urodziła szwagierka synka i ja zamiast się cieszyć wyłam jak bóbr 2 godziny czy to musi być takie ciężkie. Oni, którzy nie planowali nie chcieli drugiego dziecka całą ciąże narzekali maja a innym są odbierane dzieciątka.
    Nie wiem jak przetrwam teraz ten trudny dla mnie czas dla innych może się wydawać śmieszne, że zazdrosna zawistna jestem ale tak nie jest cieszę się ich szczęściem ale mam w sobie jakąś pustkę nie potrafię tego opisać dopiero teraz do mnie dociera moja strata... A będzie coraz gorzej odwiedziny chrzciny mąż jutro chce jechać odwiedzić do szpitala, ale chyba ja sobie daruje tyle małych dzieci i mam szczęśliwych już teraz wiem że nie dam rady.


    Na dodatek od 6 czerwca zostaje sama rodzice wyjeżdżają na wakacje, mąż w delegację, jeszcze na mojej głowie jak nie dostanę l4 gdzie dam dziecko jak wrócę do pracy przerasta mnie to

    Sorry że wam tak smęcę ale przed rodziną udaję twardą tu mogę się wyżalić...

    21.06.2016 Córeczka
    14.05.2018 Aniołek (6tc)
    8.07.2018 ostatnia miesiączka ( ciąża)
  • Anet85 Autorytet
    Postów: 1036 1081

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 18:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama Hani doskonale Cię rozumiem. Ja w trakcie jak roniłam byłam sama - mąż też był w delegacji, a na miejscu zostałam tylko z córcią. Na szczęście mój tata przyjechał i się nią zajął. Ze zwolnieniem zawsze możesz otrzymać od psychiatry i poprosić o zwolnienie, ja musiałam pójśc bo nie mogłam sobie poradzić z tą sytuacją, nie mogłam spać, miałam koszmary,a powrót do pracy był bardzo bliski. Psychiatra sama stwierdziła, że nie jestem jeszcze gotowa aby wrócić do pracy, ale nie miałam wyjścia... Pobrałam trochę leki i jakiś doszłam do siebie.
    Rozumiem również to ,że nie cieszysz się narodzinami dziecka u szwagierki, to normalne, trudno jest nam okazywać radość gdy serce jest rozcięte na pół przez stratę dziecka, które było tak bardzo wyczekiwane.
    U mnie moja bratowa jest też w ciązy i ma termin na koniec sierpnia, ja miałam na wrzesień. Moi rodzice byli bardzo szczęśliwi, że będą mieć wnuka/wnuczke w jednym czasie ( od syna i od córki), a później wszystko runęło jak domek z kart. Nie wiem jak to będzie we wrześniu, jak pojawi sę kwestia odwiedzin, ale wiem, że zawsze jak będę patrzyła na ich dziecko na synka - to będę mieć przed oczami moje maleństwo któremu nie dane bylo pojawić na świecie. Czas tutaj nie pomoże, mój maluszek na zawsze zostanie w moim sercu. Z pewnością z czasem też będę sie cieszyła bratankiem, ale wszystko w swoim czasie.
    Nie przejmuj się gadaniem teściowej, Ty przeżywiasz to po swojemu, dla niej poronienie to mogło być nic wielkiego , a Tobie zawalił się świat.
    Nie rób sobie wyrzutów, że nie umiesz się cieszyć, nie oszukuj siebie. Staraj sie powrocić do równowagi emocjonalnej, fizycznej.Odzyskaj troche spokoju, daj sobie czas.... Pomyśl jeszcze o zwolnieniu i wykorzystaj ten czas spędzając go z córcią....

    Córcia - 24.01.2012 r.
    Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
    atdci09kpnkcut41.png
    Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
    ANA3 dsDNA(+)graniczny

  • alex0806 Autorytet
    Postów: 9435 5896

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 18:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dołączam do was dziewczyny... potrzebuję kogoś kto mnie zrozumie. Leżę w szpitalu, rano dostałam tabletki i się zaczęło. Ból niesamowity, biegunka, wymioty, drgawki. Krwawienie dopiero po jakimś czasie, a teraz już mniejsze. A ja czuję nic więcej, tylko pustkę. Nie mam siły na nic, na rozmowie z psychologiem nie mogłam słów wydobyć. Nie wiem co Dalej, nie widzę sensu. Nie chce wracać do pracy, bo pracuje w żłobku i nie wiem jak to zniosę.. . Ile mogę dostać l4? Chcielibyśmy się jak najszybciej starać ale boję się to znowu przechodzić... to miało być spełnienie marzeń. A jest koszmar z którego nie mogę się obudzić...

    Laura 01.09.2019 🩷
    Szymon 27.12.2023 🩵
  • Anet85 Autorytet
    Postów: 1036 1081

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 18:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sisi i Niecierpliwa szalejecie z betą ;-) tym razem musi być dobrze ;-)) Ja też gdy sie uda będę tak szaleć.... chyba zaczynają sie u mnie dni płodne. Ciekawa jestem czy uda nam sie w pierwszym cyklu po odstawieniu teb. anty ( brałam AŻ 2 cykle, na 3 opakowanie się niezdecydowaniem, o czym poinformowałam ginekologa). Dał nam zielone światło i działamy ;-)

    Córcia - 24.01.2012 r.
    Aniołek mój kochany- 19.02.2018 r (6tc/10tc)
    atdci09kpnkcut41.png
    Przebyty zespół HELLP, PCOS,późna owulacja mutacja: MTHFR_677C-T -heterozygota, PAI-1 4G - homozygota
    ANA3 dsDNA(+)graniczny

  • MamaHani Przyjaciółka
    Postów: 67 28

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 18:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    alex0806 wrote:
    Dołączam do was dziewczyny... potrzebuję kogoś kto mnie zrozumie. Leżę w szpitalu, rano dostałam tabletki i się zaczęło. Ból niesamowity, biegunka, wymioty, drgawki. Krwawienie dopiero po jakimś czasie, a teraz już mniejsze. A ja czuję nic więcej, tylko pustkę. Nie mam siły na nic, na rozmowie z psychologiem nie mogłam słów wydobyć. Nie wiem co Dalej, nie widzę sensu. Nie chce wracać do pracy, bo pracuje w żłobku i nie wiem jak to zniosę.. . Ile mogę dostać l4? Chcielibyśmy się jak najszybciej starać ale boję się to znowu przechodzić... to miało być spełnienie marzeń. A jest koszmar z którego nie mogę się obudzić...


    Przysługuje Ci 56 dni (8 tygodni) urlopu macierzyńskiego ale trzeba posiadać dokumenty z szpitala teraz już nie wiem jakie nie wgłębiałam się ja tego nie załatwiałam.. NA chwilę obecną mam 3 tyg ale i tak to za mało dla mnie jeszcze się nie uporałam z tym wszystkim.... w czwartek mam wizytę i mam nadzieję że dostane z 2 tyg. jeszcze a później chyba dam wypowiedzenie
    Nie będę Cie pocieszać bo słowa nic nie dadzą, ale przyjdzie na nas czas, gdy będziemy płakać z szczęścia wieże w to. Trzymaj się dasz radę przetrwać ten trudny okres. Mnie trzyma tylko myśl aby modź starać się o kolejną ciążę

    21.06.2016 Córeczka
    14.05.2018 Aniołek (6tc)
    8.07.2018 ostatnia miesiączka ( ciąża)
  • alex0806 Autorytet
    Postów: 9435 5896

    Wysłany: 4 czerwca 2018, 19:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    8 tygodni przysługuje jak mam te wszystkie badania genetyczne, płeć itd. A nie chciałam tego robić. Powiedzieli mi że zarodek był mały i już zaczynało mi się zakażenie robić więc mogły badania nie wyjść wcale.
    Jutro odwiedzi mnie mój lekarz to spytam o to l4. Nie chce wracać do tej pracy. Muszę poszukać czegoś jak wydobrzeję. Na razie nie mam siły nawet oddychac.
    Kiedy lekarz pozwala z reguły się starać? Boję się poronienia nawykowego bo też o tym czytałam.

    Laura 01.09.2019 🩷
    Szymon 27.12.2023 🩵
‹‹ 77 78 79 80 81 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Smog - czy smog w Polsce może obniżać płodność?

Polska jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych krajów na świecie. To niestety przykry fakt. Jesteśmy świadomi, że smog negatywnie wpływa na nasz organizm - płuca, serce. Ale czy może również upośledzać naszą płodność? Czy może dodatkowo obniżać parametry nasienia? Czy możemy mądrze się przed tym zabezpieczać, czy to już histeria? Zadaliśmy to pytanie ekspertom, przeczytaj co usłyszeliśmy!  

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Histeroskopia skuteczna metoda diagnostyki i leczenia niepłodności

Histeroskopia to metoda, która pozwala wykryć i wyleczyć niektóre przyczyny niepłodności: polipy macicy, zrosty, mięśniaki. Histeroskopia diagnostyczna czy histeroskopia zabiegowa - kiedy warto zdecydować się na zabieg?  Jak wygląda histeroskopia? W którym momencie cyklu wykonuje się zabieg? Jakie mogą być skutki uboczne? 

CZYTAJ WIĘCEJ