Poronienie I co dalej...
-
WIADOMOŚĆ
-
alex0806 wrote:8 tygodni przysługuje jak mam te wszystkie badania genetyczne, płeć itd. A nie chciałam tego robić. Powiedzieli mi że zarodek był mały i już zaczynało mi się zakażenie robić więc mogły badania nie wyjść wcale.
Jutro odwiedzi mnie mój lekarz to spytam o to l4. Nie chce wracać do tej pracy. Muszę poszukać czegoś jak wydobrzeję. Na razie nie mam siły nawet oddychac.
Kiedy lekarz pozwala z reguły się starać? Boję się poronienia nawykowego bo też o tym czytałam.
Wydaje mi się że jesteśmy w podobnej sytuacji ja również nie chce do pracy wracać tłumaczyć wyjaśniać... Mam nadzieję ze zajdę w następnym cyklu po pierwszej mieisącce od poronienia i nie będę musiała tam wracać.
Najlepiej szczerze porozmawiać z lekarzem wiele forum czytałam i różnie piszą wszystko zależy od lekarza i twojego samopoczucia psychicznego no i czy zdrowie na to pozwala.
Ja pracuje w sklepie dużym i dźwiganie 20kg to standard teraz podniosę córkę to czuje kłucie wiec nie wiem jak to będzie. Można zawsze isc do rodzinnego czy też psychiatry. Mój lekarz pamiętam powiedział, że da mi tyle l4 ile potrzebuje ale to wtedy tak mówił po 3 tyg nie wiem czy coś mu się nie odwidzi. Chociaż naszą rodzinę leczy i zna już ponad 30 lat nie zmienię go a innego wydaje mi się że jest ludzki pomimo czasami złego humoru...
Co do starań mój gin powiedział że to wszystko zależy od mojej psychiki czy jestem gotowa bo to była młoda ciąża i nie widzi przeciwwskazań po miesiączce wiec chce działać od razu. Stara szkoła zaleca po 3-6 cyklach, tyle lekarzy tyle opini, jeśli jest samoistne to prędzej po łyżeczkowaniu zaleca się odczekać max 3 cykle21.06.2016 Córeczka
14.05.2018 Aniołek (6tc)
8.07.2018 ostatnia miesiączka ( ciąża) -
U mnie poszło po tabletkach... Jutro mam mieć usg czy się oczyscilo wszystko. Nadal krwawię ale już mniej. Jutro ma dyżur od 14 mój lekarz to co spytam co i jak.
To jest naprawdę straszne. Nie dociera do mnie że to koniec. U mnie wg OM był 10 tydzień, ale wg wymiarów jak serduszko bilo jeszcze ciąża młodsza o 2 tygodnie. A zatrzymała się pod koniec 6 tygodnia. Niczego nieświadomi pojechaliśmy na wakacje, cieszyliśmy się, planowalismy. Dziwił mnie brak objawów od tygodnia ale sądziłam że przez zmianę klimatu. A serduszko przestało bić przed wyjazdem ;(Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Ja robiłam badania na płeć z Bloczku parafinowego który zawiera kod genetyczny. Mogłam go pożyczyć ze szpitala po otrzymaniu wyników histopatologicznych. Potem musiałam je oddać. Zależało mi na 8 tygodniach wolnych od pracy, żeby dać sobie czas...A1298C hetero / C677T hetero /
Cukrzyca typu1/Hashimoto
2011 🖤 26tc
2016 🖤13tc
2018 ♥️👣
AMH 3.04(2023) AMH 4,08 (2024)
IVF 12.2023
Punkcja = 14 pęcherzyków
6 🥚 zostały 2
12.2023
1ET 3.1.2 ✓
7dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml
9dpt beta HCG < 2.30 mIU/ml😓
2.2024
2FET 4.2.2 ❄️
6dpt beta 0,00😓😓
10dpt beta 0,00😓😓 -
alex Strasznie CI wpółczuję Każda z nas doskonale wie, co czujesz Fizycznie szybko dojdziesz do siebie, psychicznie będzie trudniej, ale też dasz radę.
Ja po zabiegu dostałam 5 tyg L4, ale ja starałam się o macierzyńskie, więc po załatwieniu formalności moje L4 zamieniło się w macierzyńskie, wyrównali mi pieniązki, bo macvierzyńskie jest 100% płątne i siedziałam jeszcze do końca 8 tyg. Potem przeszłam na L4 od psychiatry. ja byłam na nim 1,5 mies, ale wiem, że dziewczyny spokojnie "ciągną" takie L4 do pół roku.
Żeby starać się o macierzyńskie musisz zarejestrować dziecko w Urzędzie Stanu Cywilnego, a żeby to zrobić to musisz dostać ze szpitala karte marwego urodzeniam w którym trzeba wpisac płeć (samo określenie płci kosztuje ok 400 zł, bez badań genetycznych) Moja koleżanka, która roniła w tym samym czasie, co ja, ale w innym szpitalu dostała taka kartę mimo, że nie robiła żadnych badań. Lekarz był w porządku i wpisał jej do karty płeć dziecka, jaką ona mu podałą, jak czuła, ze dziecko miało tą płeć.
mamaHani myśle, że Twoja reakcja jest jak najbardziej normalna i moim zdaniem nie powinnaś się zmuszać do niczego. Ja w Wielkanoc w kościele zobaczyłam koleżankę, która ma podobny termin, jak był mój i ryczałam jak durna na widok jej brzuszka, a co dopiero gdybym miała zobaczyć noworodka a jeszcze nei daj Boże, żeby ktoś zaproponował, żebym wzięła go na ręce
Anet ruszajcie do boju, trzymam bardzo mocno kciuki, żebyśmy znowu mogły myśleć o pieluchach, ciuszkach, porodzie, zapełniły tą pustką, którą wszystkie czujemy, żebysmy mogły mogły skończyć te ciążę, ktra została brutalnie przerwana i szczęśliwie urodzić nasze maleństwaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2018, 21:36
Wojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia 24.01.2018 [*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
MamaHani u mnie byla niemalze identyczna sytuacja. Bylam po zabiegu jakos na poczatku lipca, a bratu mojego M. Na koniec lipca urodzila sie corka. Tez oczywiscie bylo, ze mamy pojechac do szpitala w odwiedziny, etc. Normalnie znieczulica totalna, ale grzecznie powiedzielismy, ze jestem w rozsypce i, ze nie bedziemy sie widywac do czasu, az nie poczuje sie lepiej. I zamknelismy temat.
-
Ja już jestem w domu dziewczyny. Rano kontrolne USG, wszystko się oczyściło, endo 7 mm, a miałam bodajże 14. Dzisiaj mnie w sumie z tego szpitala wykopali, bo zanim wróciłam z USG to już mi zabrali pościel. Wzięłam l4, dostałam na 2 tygodnie do 19 czerwca, płatne 80%. A na pobyt w szpitalu mam ciążowe wypisane 100%. Będę na pewno przedłużać, bo nie dam rady wrócić do pracy z małymi dziećmi, nie tak szybko. Akurat 20 czerwca idę do mojego ginekologa, za tydzień 13 też. Chciałabym się od niego dowiedzieć, co dalej zrobić, kiedy się starać, jakie badania zrobić... Nawet nie dostałam żadnych zaleceń. Nie wiem, czy brać nadal witaminy, kwas foliowy... Zupełnie nic.Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Nie daję rady czy tylko ja mam tak popier******** rodzinę męża...
Wysyłają zdjęcia co godzinę dzwonią do mnie pytają się czy fajny dzidziuś kobiecie, która poroniła no ludzie oni chyba nie mają rozumu taktu czegokolwiek co ja mam im mówić tak fajne jak w głębi czuje rozpacz....
Odważyłam się napisać sms z gratulacjami, wymyśliłam chorobę aby ich nie odwiedzić i tyle na tyle jestem gotowa a oni jeszcze mi to utrudniają... ehhh i to dorośli ludzie babka i teściowa już nie mówiąc ile telefonów ma mój Marek...21.06.2016 Córeczka
14.05.2018 Aniołek (6tc)
8.07.2018 ostatnia miesiączka ( ciąża) -
MamaHani wrote:Nie daję rady czy tylko ja mam tak popier******** rodzinę męża...
Wysyłają zdjęcia co godzinę dzwonią do mnie pytają się czy fajny dzidziuś kobiecie, która poroniła no ludzie oni chyba nie mają rozumu taktu czegokolwiek co ja mam im mówić tak fajne jak w głębi czuje rozpacz....
Odważyłam się napisać sms z gratulacjami, wymyśliłam chorobę aby ich nie odwiedzić i tyle na tyle jestem gotowa a oni jeszcze mi to utrudniają... ehhh i to dorośli ludzie babka i teściowa już nie mówiąc ile telefonów ma mój Marek...Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
MamaHani bardzo Ci współczuję(wiem co czujesz ja też to. Przeszlam:'(I tylko kobieta która straciła dziecko Ciebie zrozumie.. Bo oni będę mówić że przecież nic się takiego nie stało bo to i tak wcześnie bylo. Lepiej wcześniej niż pozniej.. Ale każda strata boli:(
-
MamaHani wrote:Nie daję rady czy tylko ja mam tak popier******** rodzinę męża...
Wysyłają zdjęcia co godzinę dzwonią do mnie pytają się czy fajny dzidziuś kobiecie, która poroniła no ludzie oni chyba nie mają rozumu taktu czegokolwiek co ja mam im mówić tak fajne jak w głębi czuje rozpacz....
Odważyłam się napisać sms z gratulacjami, wymyśliłam chorobę aby ich nie odwiedzić i tyle na tyle jestem gotowa a oni jeszcze mi to utrudniają... ehhh i to dorośli ludzie babka i teściowa już nie mówiąc ile telefonów ma mój Marek...
Nie rozumiem tych podchodow. Napisz wprost, ze jestes po poronieniu I zadaja Ci bol zachowujac sie w taki sposob. Po prostu. Po co kombinowac? Jak sa taking debilami, ze nie maja wyczucia to trzeba im prosto w twarz powiedziec -
Daniela wrote:Violet, co u Ciebie? Myślami jestem przy Tobie.
Wczorajsza tabletka niestety niewiele mi dała, nic się nie rozkręcila. Dziś, rano pojechałam do szpitala, tutaj podali mi jeszcze jedną tabletkę na rozluźnienie szyjki.
Jakoś chwilę przed 12-stą miałam zabieg, zrobił mi go mój lekarz, więc jestem spokojniejsza. Obudziłam się po 12-stej już na sali pozabiegowej. Obecnie czekam na badanie i wypis. Bo to niestety trwa. Ale cieszę się że wieczorem będę już w domu.
Co ciekawe mnie nic nie boli kompletnie, a dziewczyna obok mnie też leży po łyżeczkowaniu, co chwilę dają jej coś przeciwbólowego bo się zwija z bólu. Więc może to dobry znak, że zabieg był mało inwazyjny?
Dziwne uczucie, ale jakoś mi lżej mimo tego, że już nie jestem w ciąży...
Dziękuję za wszystkie kciuki.
Teraz muszę poczekać by dostać zielone światło i myślę już o kolejnej ciąży, tym razem zdrowej. Obawiam się, że w związku z tym że był zabieg będę musiała dla bezpieczeństwa odczekać te trzy miesiące. O trzech miesięcach przerwy mówił też mój lekarz.
Chciałabym zajść w ciążę wcześniej, np już w sierpniu, ale skoro lekarz uważa że będzie dla mnie lepiej wstrzymać się te trzy mies, to. Może nie ma co kusić losu...
A do września i kolejnych starań w sumie już nie tak daleko -
MamaHani wrote:Nie daję rady czy tylko ja mam tak popier******** rodzinę męża...
Wysyłają zdjęcia co godzinę dzwonią do mnie pytają się czy fajny dzidziuś kobiecie, która poroniła no ludzie oni chyba nie mają rozumu taktu czegokolwiek co ja mam im mówić tak fajne jak w głębi czuje rozpacz....
Odważyłam się napisać sms z gratulacjami, wymyśliłam chorobę aby ich nie odwiedzić i tyle na tyle jestem gotowa a oni jeszcze mi to utrudniają... ehhh i to dorośli ludzie babka i teściowa już nie mówiąc ile telefonów ma mój Marek...
Serio???? to jakaś nienormalna sytuacja! Ludzie tak nie postępują! Twoja tesciowa jest po prostu złośliwa!Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2018, 17:31
2006 Kubuś
Aniołek [*] 14.01.18 -9tc2
Ola [*] 27.06.2018 - 14 tc -
Violet Flower wrote:Daniela co za ulga... Ja już po zabiegu.
Wczorajsza tabletka niestety niewiele mi dała, nic się nie rozkręcila. Dziś, rano pojechałam do szpitala, tutaj podali mi jeszcze jedną tabletkę na rozluźnienie szyjki.
Jakoś chwilę przed 12-stą miałam zabieg, zrobił mi go mój lekarz, więc jestem spokojniejsza. Obudziłam się po 12-stej już na sali pozabiegowej. Obecnie czekam na badanie i wypis. Bo to niestety trwa. Ale cieszę się że wieczorem będę już w domu.
Co ciekawe mnie nic nie boli kompletnie, a dziewczyna obok mnie też leży po łyżeczkowaniu, co chwilę dają jej coś przeciwbólowego bo się zwija z bólu. Więc może to dobry znak, że zabieg był mało inwazyjny?
Dziwne uczucie, ale jakoś mi lżej mimo tego, że już nie jestem w ciąży...
Dziękuję za wszystkie kciuki.
Teraz muszę poczekać by dostać zielone światło i myślę już o kolejnej ciąży, tym razem zdrowej. Obawiam się, że w związku z tym że był zabieg będę musiała dla bezpieczeństwa odczekać te trzy miesiące. O trzech miesięcach przerwy mówił też mój lekarz.
Chciałabym zajść w ciążę wcześniej, np już w sierpniu, ale skoro lekarz uważa że będzie dla mnie lepiej wstrzymać się te trzy mies, to. Może nie ma co kusić losu...
A do września i kolejnych starań w sumie już nie tak daleko
Kochana ja też myslalam co u Ciebie, dzielna Kobieto
Już po. Rozumiem Twoją ulgę. teraz już będzie tylko lepiej2006 Kubuś
Aniołek [*] 14.01.18 -9tc2
Ola [*] 27.06.2018 - 14 tc -
Violet Flower wrote:Daniela co za ulga... Ja już po zabiegu.
Wczorajsza tabletka niestety niewiele mi dała, nic się nie rozkręcila. Dziś, rano pojechałam do szpitala, tutaj podali mi jeszcze jedną tabletkę na rozluźnienie szyjki.
Jakoś chwilę przed 12-stą miałam zabieg, zrobił mi go mój lekarz, więc jestem spokojniejsza. Obudziłam się po 12-stej już na sali pozabiegowej. Obecnie czekam na badanie i wypis. Bo to niestety trwa. Ale cieszę się że wieczorem będę już w domu.
Co ciekawe mnie nic nie boli kompletnie, a dziewczyna obok mnie też leży po łyżeczkowaniu, co chwilę dają jej coś przeciwbólowego bo się zwija z bólu. Więc może to dobry znak, że zabieg był mało inwazyjny?
Dziwne uczucie, ale jakoś mi lżej mimo tego, że już nie jestem w ciąży...
Dziękuję za wszystkie kciuki.
Teraz muszę poczekać by dostać zielone światło i myślę już o kolejnej ciąży, tym razem zdrowej. Obawiam się, że w związku z tym że był zabieg będę musiała dla bezpieczeństwa odczekać te trzy miesiące. O trzech miesięcach przerwy mówił też mój lekarz.
Chciałabym zajść w ciążę wcześniej, np już w sierpniu, ale skoro lekarz uważa że będzie dla mnie lepiej wstrzymać się te trzy mies, to. Może nie ma co kusić losu...
A do września i kolejnych starań w sumie już nie tak daleko
Violet, trzymaj się :* Widzę, że pożegnałyśmy nasze aniołki w tym samym czasie.
Ja nadal krwawię i zwijam się z bólu, z tym że u mnie było bez zabiegu. Za tydzień idę do gina na kontrolę i liczę na to, że pozwoli na jak najszybsze starania... Najlepszym lekarstwem będzie kolejna ciąża.
U ciebie też poronienie zatrzymane, prawda?Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
alex0806 wrote:Violet, trzymaj się :* Widzę, że pożegnałyśmy nasze aniołki w tym samym czasie.
Ja nadal krwawię i zwijam się z bólu, z tym że u mnie było bez zabiegu. Za tydzień idę do gina na kontrolę i liczę na to, że pozwoli na jak najszybsze starania... Najlepszym lekarstwem będzie kolejna ciąża.
U ciebie też poronienie zatrzymane, prawda?
Alex jeśli poronilas samoistnie będziesz mogła szybciutko, już w następnym cyklu zacząć się starać. Oczywiście jeśli otrzymasz zielone światło od lekarza - endometrium musi byc odpowiednio grube.
Bardzo Ci wspolczuję, też wiłam się z bolu, ale w domu.
edit. doczytałam, że mialas poronienie zatrzymane, tyle że bez zabiegu. To dobrze. Dasz radę.
PS. na tym forum krąża fluidy ciązowe. juz niedlugoWiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2018, 18:01
2006 Kubuś
Aniołek [*] 14.01.18 -9tc2
Ola [*] 27.06.2018 - 14 tc -
O pierwszą ciążę staraliśmy się 16 miesięcy. Udało się w drugim cyklu z CLO... Ale niestety nie na długo. Mam nadzieję, że mam szansę na zdrową ciążę. Mam niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS... I nie wiem, w czym szukać przyczyny poronienia. Zalecacie jakieś kolejne badania do wykonania? Za tydzień poproszę gina o skierowanie. Na razie muszę przetrwać ten ból, czuję się bardzo słabo.Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Violet dobrze, ze juz jestes po zabiegu - teraz juz tylko do przodu U Ciebie nie bylo duzo do lyzeczkowania, dlatego tez mniej inwazyjnie sie to odbylo
Po pierwszym okresie po zabiegu zrob kontrole USG i zobaczysz czy Twoje endometrium jest gotowe na kolejna ciaze.
A teraz ostroznie przez najblizsze 2 tygodnie - tylko prysznic, bez kapieli w wannie, unikac publicznych kibli - na pewno nie siadac!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2018, 19:49