1985 - Klasyczny rocznik :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
agniesja wrote:Ja sobie nie przypominam bóli podbrzusza, ale chyba spokojnie możesz łykać Nospę
W Twoim przypadku monita, rzeczywiście ciąża to nie choroba, bo w moim jest całkowicie odwrotnieCzas szybko leci... trzeba życie chwytać całymi garściami
-
Właśnie tym bardziej nie rozumiem dlaczego przyjęło się mówić że "ciąża to nie choroba". Ja trochę tak się czuję. Pierwszy trymestr zdychałam ze względu na uporczywe mdłości i wymioty. Teraz niby jest lepiej, ale muszę się oszczędzać ze względu na wysokie ciśnienie a do tego bardzo szybko łapię zadyszkę Ciąża to nie lada wyzwanie dla organizmu kobiety...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2015, 16:59
-
hej dziewczyny jestem tu nowa,takze staram się o baby od2 lat i nic zaczelam 2 cykl z clomidem.dzis bylam na usg jest 12dc i pęcherzyki sa male największy ma 14mm mam isc w pon na kolejne badanie.
jestem już tym wszystkim zmeczona tak bardzo chciałabym mieć te 2 kreseczki i potwierdzenie u lekarza.... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej Nuffeq,
Robiłam właśnie i byl bardzo ładny na piku był 25,84, potem 10 dpo 19,73 i estradiol 193,9. Nie wiem co się wydarzyło ale byłam prawie pewna że zobaczę dzisiaj dwie kreski na teście:(
Trzymam kciuki za twoją wizytę. Wszystko będzie ok.Nuffeq lubi tę wiadomość
-
Spokojnie Nuffeq, nic się nie stresuj! Na pewno wszystko będzie dobrze zaufaj mi A usg też będziesz miała robione?
Fryzjerka, powodzenia! Oby działania przyniosły pożądany efekt
Izolec, nie tym to następnym razem na pewno się uda :* Coś musiało pójść nie tak... Badaliście męża nasienie?Nuffeq lubi tę wiadomość
-
Właśnie się zastanawiałam w weekend co tak pusto na forum, ale pewnie wszystkie (tak, jak i ja) leniuchowałyście
Fryzjerka - witamy w Naszym gronie i oczywiście owocnych starań
Wracając do weekendu, to faktycznie, jeśli nie licząc sobotniego sprzątania i niedzielnego obiadu, leżałam, drzemałam, oglądałam tv, spacerowałam z mamą i z psem I wcale nie było mi z tego powodu głupio.
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
A dlaczego niby miałoby być Ci głupio? Weekendy właśnie po to są, żeby leniuchować i spędzać czas z bliskimi
Ja znowu nie mogłam wyciągnąć swojego męża na spacer, więc znowu musiałam iść sama Wolał leżeć w łóżku, niż spędzić trochę czasu ze mną na świeżym powietrzu A tak w ogóle, dzisiaj sprzedaliśmy samochód, więc musimy jak najszybciej wybrać coś nowego, tylko trochę mało kasiorki mamy, więc dużego wyboru nie mamy -
Przerabialiśmy kupno auta w styczniu. Tuż przed Bożym Narodzeniem rozwaliliśmy stary samochód i nie opłacało się go naprawiać. Poszedł na złom za "tysiączka" do łapy Cieszę się, że mój zajął się sprawą wyszukania auta, potem sprowadzenia i wszelkich rejestracji
Agniesja Ty pracujesz dalej czy jesteś na L4? Jakoś mi ta kwestia uciekła.
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
agniesja wrote:Spokojnie Nuffeq, nic się nie stresuj! Na pewno wszystko będzie dobrze zaufaj mi A usg też będziesz miała robione?
Fryzjerka, powodzenia! Oby działania przyniosły pożądany efekt
Izolec, nie tym to następnym razem na pewno się uda :* Coś musiało pójść nie tak... Badaliście męża nasienie?
Usg też będę robić, teraz trochę się uspokoiłam, bo w sumie jak Monita napisała wpływu na to nie mam co będzie.
Izoleccc ciekawe jak Twoje endometrium, a miałaś kiedyś monitoring po owulce? Z Twojego wykresu wynikało, że próba zagniezdzenia była..., ale czasami endo jest zbyt cienkie, albo jakaś inna przyczyna. A idziesz do lekarza to skonsultować? -
nick nieaktualnyNuffeq- mam umowioną wizytę na 9 dc. Niestety nie u mojej lekarki bo ona w poniedziałki nie przyjmuje ale u mnie 11 dc już może być po owu więc nie chcę tego przegapić.
Póki co jestem strasznie zaskoczona swoją reakcją- nie spodziewałam się, że jestem aż tak emocjonalnie nastawiona do tego, ale jak w nocy poczułam, że idzie @ i okazało się to prawdą to pół nocy przepłakałam. Dzisiaj w pracy jakoś się trzymałam ale jak wróciłam do domu to nie mogę się ogarnąć i żadne próby przywrócenia jakiegoś racjonalnego myślenia nie działają. I nie chodzi tu nawet o ten zlepek komórek, które mogły być ciążą tylko o jakieś takie poczucie totalnej beznadziei- czuję się jakaś taka pusta i wybrakowana. Bez sensu bo przecież wiem, że to nie moja wina i że nie miałam wpływu na to co się działo w moim brzuchu.
Póki co czeka mnie walka, żeby namówić mojego męża na badanie nasienia. Strasznie się tego boję bo on i tak ma problemy, które mocno wpłyneły na jego pewność siebie i jeśli jeszcze coś wyszło by nie tak z nasieniem to aż się boję myśleć.... A jeszcze w piątek byłam prawie pewna, że poniedziałkowy test będzie pozytywny