1985 - Klasyczny rocznik :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Matleena, dzięki za radę! Jeżeli mama zapyta, to jej powiem i tyle Żalić się na razie nie mam zamiaru, bo tylko wczoraj miałam kryzys, posmuciłam się i nawet sobie popłakałam, ale dzisiaj jest zdecydowanie lepiej Trzeba iść naprzód i być dobrej myśli
Jeżeli chodzi o zbędne kg, to ja niestety też je mam Przed weselem schudłam 10 kg, ale już mi wróciły. W tamtym roku trochę inne miałam do tego podejście, chciałam schudnąć bez względu na wszystko. Nie patrzyłam na to, że źle się odżywiam i więcej paliłam. Po ślubie wróciłam do dawnego stylu odżywiania się i dlatego dość szybko zaczęłam przybierać na wadze. Teraz mam ok. 5kg nadwagi, ale zdecydowanie lepiej się odżywiam i nie palę -
Ja też już nie pale, ale łatwo nie było:)
Też bym na Twoim miejscu powiedziała mamie, moja wie że się staramy i o nic nie pyta, tylko trzyma kciuki żeby się udało.
A TSH to moja zmora nie lubię chodzić do endokrynologa, mam wrażenie że ciągle u niej jestem , wizyty mam co trzy miesiące. Mam na tyle szczęścia że w pracy mamy opiekę medyczna i możemy korzystać z prywatnych wizyt, to zdecydowanie skraca czas oczekiwania na wizytę u specjalistów.
Dziewczyny a mierzycie temperaturę? ja mierze pierwszy raz od 7dc i jakoś tak mi się wydaje że wysoka jest, w granicach 37,1 przez 36,9 i znowu dzisiaj 37,10 zastanawiam się czy ze mną wszystko ok czy termometr się zbuntował. -
No to gratuluję dziewczyny Matleena trzymaj się! Wierzę, że Ci się uda i rzucisz ten okropny nałóg raz na zawsze
Jeżeli chodzi o temperatury, to mam podobne jak Ty Matleena. Ten cykl zaczęłam z termometrem owulacyjnym, ale mierzę nadal w ustach. Zmieniłam też godzinę pomiaru z 7:30 na 6:00 i temperatura jest sporo niższa.
Olka, jeżeli mierzysz w pochwie to tam chyba zawsze jest wyższa, więc myślę że nie masz powodu do zmartwień
Ja w poprzedniej pracy korzystałam z usług Medicovera i tęsknie za tym. Wszyscy specjaliści w jednym miejscu a teraz muszę szukać po całym mieście i do tego nie ma wolnych terminów Zazdroszczę Ci Olka, możesz napisać jakie masz tsh i czy bierzesz jakieś leki?Iwka lubi tę wiadomość
-
Matleena wrote:agniesja - ja bym powiedziała swojej mamie. Przy okazji możesz się wyżalić, w końcu mama, to mama - kto inny może Cię zrozumieć tak jak ona?
U nas matki naciskają i na szczęście tylko one. Jak coś mówią, to my odpowiadamy, że my nic na temat starań nie wiemy. I w sumie w tym cyklu to nawet prawda, bo mąż ma konferencję, zestresowany zbliżającym się wystąpieniem i raczej ze starań nic nie będzie (bo chyba nawet starań nie będzie) Ale ja się trzymam wersji, że wszystko w swoim czasie i dzidzia pojawi się wtedy kiedy będzie najlepszy moment. Jakby nie patrzeć to dopiero 3 miesiąc starań.
Wśród najbliższych przyjaciół nie ma problemu - ani żadna dziewczyna nie jest w ciąży, ani nie planuje, ani nie zamierza planować. Wręcz przeciwnie, wszyscy nam tłumaczą, żebyśmy się nie spieszyli, bo to koniec wolności i jeszcze mamy czas. Gdyby się udało bylibyśmy pierwsi.
A teraz najgorsze, że zauważyłam, że troszkę mi się przytyło ostatnio. Tak, że skupię się na powrocie do figury z dnia ślubu (kurcze, dopiero wczoraj 3 miesiące minęły a ja się tak zapuściłam), to jak uda mi się zajść w ciążę, to będę miała potem mniej do zrzucania.
Dżastina - najserdeczniejsze gratulacje. Cieszę się Twoim szczęściem
Kochana, 3 miesiące to jeszcze nawet nie są dobre starania .
Jeśli chodzi o figurę to czytałam, że ponoć przed ciążo nie powinno się ani intensywnie ćwiczyć, a tym bardziej drastycznie ograniczać jedzenie.
Nie wiem ile w tym prawdy, bo w sumie jakby człowiek się zastanowił to wiele rzeczy nie można. Najpierw podczas starań (chociażby nie powinno się podczas stosunku używać lubrykantów czy śliny, bo spowalniają plemniki - czy jakoś tak), a potem gdy jest się w ciąży.Iwka lubi tę wiadomość
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
agniesja wrote:Mam nadzieję, że to nic poważnego... Daj znać, jak już będziesz miała wynik, bardzo jestem ciekawa. Ja z moim tsh chciałam iśc do endokrynologa, ale na NFZ do końca roku nie mają już wolnych terminów Co za kraj, tyle kasy potrącają mi na służbę zdrowia, a nawet do lekarza nie mogę pójść... Masakra!!
Agniesja, jakby to wytłumaczyć.... korporacja. Na chwilę w niej Ciebie nie ma to już jesteś na straconej pozycji. Życie!
Ja dziś mam już mieć wyniki tsh, ale odbiorę je dopiero w przyszłym tygodniu i 17.09 pójdę do rodzinnego - może mnie skieruje do endokrynologa.
Twoja mama przyjeżdża, moi rodzice wyjeżdżają na całe 10 dni i już panikują co z psem. Hasło wczorajszego dnia - co pies będzie jadł jak wyjadą? Jakbym nie umiała psu jakiegoś mięsa ugotować. Bo należy do tych wybrednych co kaszy i warzyw nie tchną, a wręcz popatrzą na człowieka z pogardą . I oto pojawił się pomysł - nadwyżki gotowanych, psich kości porcjowo są mrożone a my mamy pieskowi, wyciągać podczas nieobecności rodziców. Szaleństwo <śmiech>.
Iwka lubi tę wiadomość
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Ajć... bardzo dobrze wiem co to znaczy, pracowałam w korporacji przez 4 lata i dostałam od niej tylko i wyłącznie nie małą wadę wzroku
My też mamy psa, ale baaaardzo go kochamy i traktujemy jak członka rodziny Nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale ja zawsze byłam psiarą i bardzo ubolewam nad losem niektórych zwierząt
Poza tym mieszkamy w bloku, ale za to sami. Rodzice męża na szczęście ponad 120 km od nas a moja mama za granicą (z ojcem nie utrzymuję kontaktu). Mój mąż jest jedynakiem, więc jakby moja teściowa mieszkała w pobliżu (albo nie daj Boże z nami) pewnie nie miałabym życia a tak (widuję ją raz na 1-2 miesiące), jest całkiem fajna -
Cześć Dziewczyny...
Ja mam blisko rodziców a teściów jeszcze bliżej, praktycznie mieszkam obok nich (mamy oddzielne mieszkania w jednym domu) i jestem na razie bardzo zadowolona z naszych relacji, nie są w ogóle inwazyjni, na szczęście. Miłego Dnia Wam życzę. Czekam na zakończenie @....Anastazja85, Iwka lubią tę wiadomość
-
agniesja wrote:Ajć... bardzo dobrze wiem co to znaczy, pracowałam w korporacji przez 4 lata i dostałam od niej tylko i wyłącznie nie małą wadę wzroku
My też mamy psa, ale baaaardzo go kochamy i traktujemy jak członka rodziny Nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale ja zawsze byłam psiarą i bardzo ubolewam nad losem niektórych zwierząt
Poza tym mieszkamy w bloku, ale za to sami. Rodzice męża na szczęście ponad 120 km od nas a moja mama za granicą (z ojcem nie utrzymuję kontaktu). Mój mąż jest jedynakiem, więc jakby moja teściowa mieszkała w pobliżu (albo nie daj Boże z nami) pewnie nie miałabym życia a tak (widuję ją raz na 1-2 miesiące), jest całkiem fajna
My zdecydowaliśmy się na razie mieszkać z moimi rodzicami, a że mają duży dom jest całkiem przyjemnie. Pies jest z Nami 11 lat i dokładnie tak jak u Ciebie jest członkiem rodziny. Z tym, że przez te lata o ile taty nie widział (gdy pracował za granicą) z mamą był zawsze. Trochę obawiamy się, że bez niej może być zdezorientowany.
Teściowa mieszka sama. Chciałaby żebym ją jak najczęściej odwiedzała, ale ja nie mam na to czasu. Jest fajna, ale na dłuższą metę lekko drażniąca - ma ciężki charakter.
Ja i mój K. jesteśmy jedynakami. Ciotkami i wujkami dla Naszych dzieci będzie moje liczne kuzynostwo i rzesza przyjaciół
Iwka lubi tę wiadomość
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Ja tsh miałam ostatnio 1,8061 biorę euthyrox 100 od poniedziałku do piątku a w weekendy 125
Też pracuję w korporacji ale chyba mogę powiedzieć że w takiej ludzkiej naprawdę nie mam na co narzekać, no i w oddziale mam super dziewczyny zero kłamstwa,wyścigu szczurów itp:-) chyba je dzisiaj utule
Moi teście mieszkają ponad 100km od nas,ale bardzo często się widujemy czasami nawet co weekend. To dobrzy i pracowici ludzie, na prawde nie mogę narzekać, wiadomo każdy ma jakieś wady... a moja mama mieszka z nami i jest bezproblemowa:-)
Iwka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny rocznika 85,chciałam zapytać się czy któraś z Was stosuje niepokalanek mnisi albo jakieś inne zioła wspomagające płodność, staramy się o dzidzię ponad 1,5 roku. Mam zrobione wszystkie badania jest ok, mój mężuś też ok a maleństwa nie ma. Zastanawiam się nad tym ziołami. Jakie są wasze opinie na ten temat?
Iwka lubi tę wiadomość
-
Cześć Dylankowa! Ja nigdy nie stosowałam tych ziół, więc niestety nic Ci nie doradzę, ale są osobne wątki o różnych ziołach, więc możesz poczytać opinie dziewczyn, które stosowały, np:
https://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-ogolne/ziola-i-inne-wspomagacze,788.html
albo
https://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-z-pomoca-medyczna/wszystkie-zielary-z-ovu-soja-dong-quai-z-o-sroki-i-inne,2308.html
Miłej lekturki
PS. Jeżeli zdecydujesz się na jakieś zioła, napisz proszę czy przyniosły pożądany efektdylankowa lubi tę wiadomość
-
Dylankowa, z tego co wiem dziewczyny stosują na płodność Zioła Ojca Sroki, dokładnie nr 3.
dylankowa, Iwka lubią tę wiadomość
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Ten mam teraz problem z brzuchem - troszkę mi się przybrało. Jakoś siedzenie w domu mi nie sprzyja ;(. 20 idę na wesele do swojej przyjaciółki i mieszczę się spokojnie w swoją starą, małą czarną, więc chyba najgorzej nie jest .
Moi znajomi przez jakiś rok po małżeństwie mieszkali w akademiku. Miło wspominam ten ich pokój. Był naprawdę schludny i całkiem inny niż te, do których wchodziło się zwykle. Może dlatego, że złączyli dwa łóżka i głównym punktem było zawsze ładnie zaścielone "łoże małżeńskie".Iwka lubi tę wiadomość
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
nick nieaktualnyDzięki dziewczyny za odpowiedź jeśli zdecyduję się na jakieś zioła to napiszę, skoro nie mam problemów zdrowotnych to nie powinny zaszkodzić a kto wie może pomogą. A co do dyskusji na temat brzucha to mam tak samo, robią mi się oponki większe niż wcześniej.Chociaż co do brzucha to wcale nie miałabym żadnych pretensji gdyby mi tak stopniowo przez całe 9 miesięcy powiększał sie
agniesja, Iwka lubią tę wiadomość
-
Matleena wrote:U nas to trochę inaczej, bo mamy swoje meble, nie trzeba zostawiać dokumentów jeśli się do nas przychodzi, itd. Prawie jak mieszkanie, tyle że mniejsze, bez kuchni i dużo tańsze.
Dylankowa - ja też jestem za, ale wolałabym być w ciąży z mężem, a nie z restauracjami
Fajnie . Znałam głównie akademiki w Rzeszowie i Lublinie, bo tam studiowałam i przyznam, że tam brało się pokój, ale z wyposażeniem. Matleena z jakiego miasta jesteś? (o ile mogę zapytać).Matleena lubi tę wiadomość
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia