1985 - Klasyczny rocznik :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej Agniesja ja robiłam FSH, LH, testosteron, progesteron, prolaktynę, DHEA-SO4, przeciwciała toksoplazmozy, cytomegalii, TSH,FT4 glukoza, insulina, USG i cytologię a mąż komputerową analizę nasienia. To były badania nieinwazyjne wyniki były prawidłowe więc kolejnym etapem było badanie inwazyjne - drożność jajowodów - HSG. W tym celu musiałam mieć zrobiony wymaz z pochwy i odbytu, okazało się że miałam bakterię St. agalactiae w pochwie, brałam antybiotyk i ja wyleczyłam. Zrobiono mi HSG na którym wyszło, że moje jajowody są drożne. Dodatkowo w okresie dni płodnych miałam zrobiony test na wrogość śluzu szyjkowego, też jest dobrze nie zabijam plemników mojego męża. Więc wszystko wskazuje na to, że nic mi nie jest, prowadzę samoobserwację - mierzę temperaturę i robię testy owulacyjne ale dzidziusia nie ma!!!! Mam już tego dość bo skoro nic mi nie dolega to dlaczego!!!! wszyscy mówią, że za bardzo chce. Jak to za bardzo chce sie mieć dziecko, nie rozumiem tego!!!!!
-
nick nieaktualnyDo Agniesja, zauważyłam, że to dopiero 4 cykl Waszych starań, spokojnie nie panikuj, chyba, że masz już jakieś podstawy do tego (borykasz się z jakimiś problemami zdrowotnymi?) bo jak nie to nie spinaj się tak bo się zablokujesz na ciąże tak jak ja to chyba zrobiłam i wszyscy Ci będą mówić, że za bardzo chcesz. Kończy mi się okres więc mam więcej optymizmu bo najgorsze dni za mną a kolejna szansa przede mną. Głowa do góry dziewczyny nam tez się uda
Alorrene13 lubi tę wiadomość
-
Uwielbiam Rzeszów. Po studiach również tam mieszkałam i pracowałam. Przyszła miłość i tak wróciłam w rodzinne strony , ale nie żałuję. Razem z moim jesteśmy częstymi gośćmi w stolicy podkarpacia. Zostawiłam tam rzeszę przyjaciół, znajomych.
Iwka lubi tę wiadomość
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Dylankowa, ja również nie rozumiem tego, że można za bardzo chcieć. W większości przypadków, jeżeli ktoś jest w ciąży, albo ma dziecko, chciał tego
Nie zmagam się z żadną chorobą, albo o niej nie wiem. Badałam się u dwóch ginów i powiedzieli, że wszystko jest ok. Tylko, że kiedyś wydawało mi się, że jak ktoś jest zdrowy i świadomie podejmuje decyzję o macierzyństwie, powinno się udać od razu. Teraz już wiem, że tak nie jest, ale w dalszym ciągu nie rozumiem dlaczego tak się dzieje... To jest strasznie niesprawiedliwe, że ktoś bardzo chce a nie ma, a inny ma i mówi "po prostu wyszło" albo co gorsze nie chciał, a ma Życie...Alorrene13 lubi tę wiadomość
-
Agniesja, ja coraz bardziej jestem przekonana, że życie nie jest sprawiedliwe!
Poznałam tu wiele kobiet, które albo starają się o dzidzię, albo po radości z dwóch kresek na teście straciły swoje szczęście.
Moja koleżanka i współlokatorka, z którą mieszkałam 4 lata za 2 tygodnie ma termin porodu.To jej pierwsze dziecko. Ona nie wiedziała, że ja byłam w ciąży. Najpierw nie zdążyłam powiedzieć. Później jakoś ciężko przechodziło mi przez gardło, że straciłam swoje szkraby... Na początku tego tygodnia wyznałam jej, że poroniłam. I gula w gardle mi stanęła, gdy ona wyznała, że wie doskonale co czuję, bo ich synek jest chory i nie wiadomo ile z Nimi zostanie...
Teraz staram się modlić za moje dzieci, żeby były szczęśliwe u Tego na górze. I za jej synka, żeby lekarze się mylili. Żeby po porodzie okazało się, że nie jest tak bardzo chory, jak sądzą. Modlę się też za to by zostać mamą. I by oprócz dwóch kresek na teście mieć nudne 9 miesięcy.
W poniedziałek w szkatułce ze "skarbami" robiłam porządki... W sumie w maju zrobiła 3 testy ciążowe (na każdym inna widoczność drugiej kreski). Zostawiłam tylko ten pierwszy. Najważniejszy! Boję się czasami, że zapomnę o moich szkrabach. Że gdy przyjdzie 15 dzień danego miesiąca w natłoku zajęć zapomnę. Boję się też, że załamie się, gdy przyjdzie 7 luty 2015 roku. To był mój / nasz termin porodu...
Wiem, że "przegrałam" tą bitwę, ale wiem też, że dalej będę walczyć... o dzieckoIwka lubi tę wiadomość
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
nick nieaktualnyAnastazja85 bardzo współczuję Ci tego co przeżyłaś, myślę, że czas jest najlepszym lekarstwem. Powoli ból po stracie maluszków będzie mniejszy ale o tym nigdy nie zapomnisz. Życzę Ci, że gdy przyjdzie 7 luty 2015 i kiedy będzie zbierało Ci się na płaczki będzie już w Twoim brzuszku ktoś Mały co będzie Cię kopał i ,,mówił: głowa do góry jestem z Tobą,,
Agniesja tak trzymaj, papierosy to nasz wróg.Anastazja85, agniesja, Iwka lubią tę wiadomość
-
dylankowa wrote:Anastazja85 bardzo współczuję Ci tego co przeżyłaś, myślę, że czas jest najlepszym lekarstwem. Powoli ból po stracie maluszków będzie mniejszy ale o tym nigdy nie zapomnisz. Życzę Ci, że gdy przyjdzie 7 luty 2015 i kiedy będzie zbierało Ci się na płaczki będzie już w Twoim brzuszku ktoś Mały co będzie Cię kopał i ,,mówił: głowa do góry jestem z Tobą,,
Agniesja tak trzymaj, papierosy to nasz wróg.
Marzę o tym
agniesja lubi tę wiadomość
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Moim zdaniem każda z Nas musi się "wyluzować". Jakkolwiek to brzmi... Ja swoje dni płodne mam teraz. Nie staramy się.
W sobotę idę na panieński mojej psiapsióły.17 kontrolna cytologia. Może w październiku uda Nam się wyjechać w spóźnioną podróż poślubną i zacząć nieśpieszne, pełne słońca staraniaagniesja, Iwka lubią tę wiadomość
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Dzisiejszy dzień nie był tym dobrym, chyba chce o nim jak najszybciej zapomnieć. Byłam na kontrolnym usg piersi, bo 6 miesięcy temu pojawiły się trzy włókniaki, lekarz twierdził że nie są to złośliwe zmiany i mam tylko obserwować, no ale że trochę im się urosło to stwierdzili że może lepiej usunąć i teraz czekam na wizytę u onkologa 7 października, który ma zdecydować co robimy. Po USG poszłam odebrać cytologie i drugi raz obuchem w łeb bo jakiś pierwotniak mi się przyplątał Trichomonas vaginalis przez co obraz cytologi nieprawidłowy, ale bez komórek nowotworowych. Pani ginekolog po głębszej analizie stwierdziła że chyba złapaliśmy to w basenie ale na wakacjach w Grecji....:(Tzn on złapał i przeniósł do mnie, bo to tylko podczas stosunku dochodzi do zarażenia. Ja i mężuś musimy brać tabletki. Wszystko by było ok gdyby nie to, że na ten moment nie mogę ich brać bo istnieje prawdopodobieństwo ciąży i muszę czekać. Mówię wam dziewczyny to był fatalny dzień, i jeszcze to stwierdzenie lepiej żeby ciąży nie było........ a ja tak bardzo na nią czekam ahhhhh dołek totalny na kilka miesięcy starania musimy odłożyć((((((((
-
Olka_29 wrote:Dzisiejszy dzień nie był tym dobrym, chyba chce o nim jak najszybciej zapomnieć. Byłam na kontrolnym usg piersi, bo 6 miesięcy temu pojawiły się trzy włókniaki, lekarz twierdził że nie są to złośliwe zmiany i mam tylko obserwować, no ale że trochę im się urosło to stwierdzili że może lepiej usunąć i teraz czekam na wizytę u onkologa 7 października, który ma zdecydować co robimy. Po USG poszłam odebrać cytologie i drugi raz obuchem w łeb bo jakiś pierwotniak mi się przyplątał Trichomonas vaginalis przez co obraz cytologi nieprawidłowy, ale bez komórek nowotworowych. Pani ginekolog po głębszej analizie stwierdziła że chyba złapaliśmy to w basenie ale na wakacjach w Grecji....:(Tzn on złapał i przeniósł do mnie, bo to tylko podczas stosunku dochodzi do zarażenia. Ja i mężuś musimy brać tabletki. Wszystko by było ok gdyby nie to, że na ten moment nie mogę ich brać bo istnieje prawdopodobieństwo ciąży i muszę czekać. Mówię wam dziewczyny to był fatalny dzień, i jeszcze to stwierdzenie lepiej żeby ciąży nie było........ a ja tak bardzo na nią czekam ahhhhh dołek totalny na kilka miesięcy starania musimy odłożyć((((((((
Olka, ja miałam w lewej piersi gruczolakowłókniaka. Mam do nich tendencję, bo jak stwierdziła moja ginekolog, mięśniak jest podobnego typu tkanką. Gdy schudłam, przez przypadek podczas pieszczot odkrył go mój mąż (wtedy jeszcze chłopak). Poszłam prywatnie do młodego doktorka przyjeżdżającego do mnie do miasta z Krakowa - jak zaczął mi na kartce rozrysowywać, jak mnie potnie, żeby wyciąć zmianę, to mi się słabo zrobiło. Przez przypadek trafiłam do miłej lekarki, która za pomocą biopsji mammotomicznej pozbyła się mojej zmiany. Konieczny był niestety drugi zabieg, bo pozostała jeszcze resztka guzka a było duże prawdopodobieństwo, że zacznie odrastać. Na piersi zostały mi dwie, małe kropki - blizny.
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Jej Ola... okropnie mi przykro, nie wiem co napisać Strasznie to niesprawiedliwe... Mam nadzieję, że wszystko zakończy się szybko i szczęśliwie i niedługo będziecie mogli cieszyć się rodzicielstwem. Kochana, trzymam bardzo mocno kciuki za Ciebie!
-
Anastazja85 wrote:Olka, ja miałam w lewej piersi gruczolakowłókniaka. Mam do nich tendencję, bo jak stwierdziła moja ginekolog, mięśniak jest podobnego typu tkanką. Gdy schudłam, przez przypadek podczas pieszczot odkrył go mój mąż (wtedy jeszcze chłopak). Poszłam prywatnie do młodego doktorka przyjeżdżającego do mnie do miasta z Krakowa - jak zaczął mi na kartce rozrysowywać, jak mnie potnie, żeby wyciąć zmianę, to mi się słabo zrobiło. Przez przypadek trafiłam do miłej lekarki, która za pomocą biopsji mammotomicznej pozbyła się mojej zmiany. Konieczny był niestety drugi zabieg, bo pozostała jeszcze resztka guzka a było duże prawdopodobieństwo, że zacznie odrastać. Na piersi zostały mi dwie, małe kropki - blizny.
7 października idę do onkologa to zobaczymy co powie mam nadzieję że wszystko skończy się dobrze zapytam o medode którą Ty miałaś dzięki za informacje
-
agniesja wrote:Jej Ola... okropnie mi przykro, nie wiem co napisać Strasznie to niesprawiedliwe... Mam nadzieję, że wszystko zakończy się szybko i szczęśliwie i niedługo będziecie mogli cieszyć się rodzicielstwem. Kochana, trzymam bardzo mocno kciuki za Ciebie!
Dziękuję kochana za wsparcie :-* muszę wierzyć w to że tak będzie. Czytałam że ten pierwotniak powoduje niepłodność więc myślę że to może on jest powodem braku dwóch kresek na teście taką mam nadzieję. Musze a raczej wierzę że po wyleczeniu tego brzydactwa będziemy w końcu szczęśliwymi rodzicami
agniesja lubi tę wiadomość
-
Olka_29 wrote:7 października idę do onkologa to zobaczymy co powie mam nadzieję że wszystko skończy się dobrze zapytam o medode którą Ty miałaś dzięki za informacje
Nie wiem jeszcze jak masz je usadowione. Mi chciał ten młody doktor zrobić cięcie właściwie w miejscu, które przy głębszych dekoltach widać. Dlatego się nie zgodziłam. Może to głupie, ale mam już jedną bliznę, nad wzgórkiem łonowym po wycięciu mięśniaka macicy. Dokładnie takie nacięcie jak przy cesarskim cięciu tyle, że nieco mniejsze.
Moja koleżanka (młodsza od nas) miała też guzek w piersi. Jej nacięcie zrobili wokół sutka. Pokazywała mi miesiąc po zabiegu i szczerze wyglądało to "ładnie".
Na pewno wszystko będzie dobrze :*. Trzymam mocno kciuki.
Co do cytologi? Jakie dostałaś globulki - może Betadine? Wyleczysz szybko tą bakterię a potem będą
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Jakieś pół godzinki temu wsadziliśmy (ja z moim) rodziców do autobusu i wyjechali na 10 dni. Siedzę ze swoim psem - ja piję winko, jemu podsuwam kości, bo to czas jego posiłku. O ile nasz psi staruszek (ma 11 lat) zostawał dłużej bez taty, gdy ten pracował za granicą przez całe jego życie była przy nim mama.
Pies niby jest spokojny, ale ciągle w drzwi patrzy i czeka na rodziców. Jestem ciekawa jak noc będzie wyglądała.agniesja lubi tę wiadomość
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Hej dziewczyny, u mnie bez zmian, niestety sierpien nie byl tym szczesliwym...
Anastazja, Agniesja, podobno wiekszosc komorek jajowych ktore produkujemy jest zapladniana prze plemniki, ale ponad polowa jest defektywna i nawet sie nie dzielil i to jest podobno nomalne, dlatego czesto czeka sie kilka mc na te komorke, ktora jest ok i cdlatego malo kobiet zachodzi od razu w ciaze... gdyby nie to, to wiekszosc dzieci rodzilaby sie uszkodzona... takie jest zycie.
sek w tym, ze sa kobiety co maja duzo tych dobrych komorek i sa sa takie, u ktorych wiekszosc nie dzisla i ja sie chyba do tych drugich zaliczam... 6 cykl po poronieniu, 16 cykl staran a ja mam coraz wieksza znieczulice i coraz bardziej mi nijak. Chyba za kilka miesiecy oleje temat macierzynstwa bo zbyt mnie wykancza psychicznie...
Co do blixzn, to js bym racxzej si nie wahala usunac zmiane w piersi, nawet jakby miala byc brzydka blizna. Na szczescie chociaz ten problem zostal mi oszczedzony.
Oststnio borykam sie z infekcja gardla, ktora trwa przezzlo 3 tyg. Chyba skonsultuje sie z drugim lekarzem, bo antybiotyk w ogole nie podzialal i kaszle jak gruzlik... ot i kolejny miesiac staran pojdzie sie pie.... bo jak zmienie antybiotyk to bede musiala wstrzymac znowu starania.
Ech co za zycie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2014, 21:17
Rzenka lubi tę wiadomość