1985 - Klasyczny rocznik :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Fretka to trzymam kciuki ja dzisiaj dzwoniłam w sprawie terminu wizyty w poradni genetycznej na NFZ i w Poznaniu dopiero czerwiec:-( w Łodzi na marzec więc chyba tam pojedziemy:-( kurde liczyłam na luty.... Oczywiście prywatnie to już na styczeń ale podstawowe badanie plus wizyta dla nas obojga ok 1300 zł ehhhh
-
Kurcze, czemu w tym naszym kraju trzeba albo czekać na coś miesiącami o ile nie latami, albo płacić jakieś chore pieniądze? Nie jestem w stanie tego zrozumieć.
U mnie w sumie nic nowego poza tym, że chce mi się palić jak nigdy wcześniej. I wiecie co jest najlepsze? Gadałam dziś z przyjaciółką i mówiła, że miała identycznie na początku ciąży. Zamiast odrzucić ją od papierosów miała na nie jeszcze większą ochotę niż wcześniej. Piersi trochę bardzij mnie bolą, sutki swędzą, dalej sobie sterczą w najlepsze, dzisiaj trochę mi się niedobrze zrobiło jak wyszłam na świeże powietrze, a poza tym wszystkie objawy wróciły do normalnych, przedmiesiączkowych. No może jeszcze piersi są takie - nie wiem jak to określić - jakby napuchnięte, jak napompowane. Tak jak u tych lasek co sztuczne sobie robią.
A, i nie jestem ospała. Wręcz przeciwnie, od wczoraj mam taki przypływ energii, że aż chyba zacznę się zastanawiać czy ja to ja. Rano mam ochotę wstawać z łóżka, jak przychodzę na uczelnię, to mam ochotę do pracy, nawet ciężko mi się zebrać do domu (dziś już drugi dzień mężuś gotuje obiad, bo chcę nadgonić zawalone sprawy na uczelni), wieczorami mam ochotę coś zrobić, choćby to nawet miało być sprzątanie. Objawy ciążowe mówią coś zupełnie innego, ale ja się czuję tak, jakbym podświadomie wiedziała, że ten dzidziuś już tam rośnie i musiała dla niego uwinąć się z wszystkimi zaległościami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2014, 15:22
-
Ja w czerwcu jak byłam w biochemicznej to też paliłam jak smok na początku, teraz też mi sie ciągle chce Może zamówie sobie e-papierosa, bo mi sie popsuł troche. Zawsze to troche zdrowiej i wiem, że szybko sie odzwyczaje. Rok temu dzięki niemu udało mi sie rzucić, niestety tylko na ponad miesiąc. Tym razem może sie uda, w końcu trzeba dbać o fasolka żeby zdrowe przyszło na świat.
-
Matleena wrote:Ja rzuciłam z tabexem ale po pół roku wróciłam. Z tym, że nie wiem czy można w ciąży. Pewnie nie.
-
Dziewczyny, nie palcie proszę w ciąży. Zaciśnijcie pośladki i rzućcie, pomyślcie o zdrowiu Waszych fasolek
Fretka, gratuluję Ci ogromnie i życzę dużo zdrówka, ale e-fajka wcale nie wyjdzie Ci na zdrowie, ona po prostu nie śmierdzi tak jak tradycyjna i to tyle pozytywów. -
agniesja wrote:Dziewczyny, nie palcie proszę w ciąży. Zaciśnijcie pośladki i rzućcie, pomyślcie o zdrowiu Waszych fasolek
Fretka, gratuluję Ci ogromnie i życzę dużo zdrówka, ale e-fajka wcale nie wyjdzie Ci na zdrowie, ona po prostu nie śmierdzi tak jak tradycyjna i to tyle pozytywów.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2014, 18:28
-
No ja pomyślałam o tym wcześniej i rzuciłam w pierwszym cyklu starań. Zdrowie mojego przyszłego dziecka jest dla mnie najważniejsze, bo jeżeli byłby chociaż cień szansy, że mogłabym paleniem zaszkodzić swojemu dziecku, nigdy w świecie nie zrobiłabym tego...
Olka_29, Anastazja85 lubią tę wiadomość
-
Ja rzuciłam z dnia na dzień... Najpierw 3 miesiące przed 1 ciążą, która zakończyła się w 23 tygodniu... Potem nerwy spowodowały, że jeszcze popalalam. Teraz juz nic a nic. Śmierdzą mi fajki i od początku ciąży mnie odrzuca
Witam Was, dawno mnie nie byłoOlka_29, agniesja, Anastazja85, Nuffeq lubią tę wiadomość
-
Potwierdzam, że tabexu nie można w ciąży. Fretka gratuluję i życzę zdrówka dla Ciebie i Twojego kropka.
Ja dzisiaj zrobiłam progesteron i prolaktynę. Wyniki w notatce wykresu. Chciałam na podstawie progesteronu sprawdzić czy owu była, ale wynik nie jest zadowalający, w sensie nie daje gwarancji. Czytałam różne opinie na ten temat, wg niektórych lekarzy progesteron poniżej 3 ng/ml to brak owulacji, a inni twierdzą, że poniżej 10. Sama nie wiem już jaka wartość jest właściwa. Może którejś z Was gin coś wspominał o tym. -
Ja na razie ograniczam do 3-4 na dzień. Jak zobaczę 2 kreski spróbuję całkiem odstawić. Nie chcę zabić wszystkich w koło. Poza tym słyszałam że dla dziecka natychmiastowe odstawienie tez nie jest dobre, bo jemu też brakuje i tez czuje stres matki z tym związany. Może się tłumacze ,, ale nie dam rady inaczej.
-
Dzień dobry wszystkim w przeddzień Mikołajek U nas popruszyło śniegiem w nocy, ulice lekko zabielone. Za to ślisko tak, że jak przeszłam dziś na uczelnię w moich emu, to mogłam się ślizgać po chodnikach
Postanowiłam, że jak zobaczę 2 kreski to zero fajek od tego momentu. A mąż obiecał nie palić przy mnie ani w domu, żeby mi łatwiej było. Aczkolwiek jakoś dzisiaj mam pesymistyczny nastrój. Niby wydaje mi się, że mi się troszkę powiększyły piersi. Ale z drugiej strony mam tak, że jak tyję, to zawsze po równo wszędzie (tzn najpierw brzuch, a potem równo przybieram i na brzuchu i w cyckach i w biodrach). A ostatnio się strasznie zaniedbałam i brzusio urósł, na wagę boję się wchodzić no i cycusie mogły na tym zarobić parę milimetrów. Tak więc nie chcę zakładać, że to z powodu ciąży.
Z moich codziennych objawów dziś na razie nie ma nic ciekawego, natomiast wieczorem znowu tak mnie zaczęła lewa brodawka swędzieć, że myślałam, że nie zasnę. Jak na złość jeden z sąsiadów doszedł do wniosku, że nie musi rano wstawać, więc pozapraszał sobie jakiś gości. Położyłam się o 23:00 a tu hałas jakby ktoś u nas w pokoju sobie rozmawiał, nawet fragmenty rozmowy można było usłyszeć. Najgorsze, że to nie pierwszy raz się zdarza. Ja tam nie mówię, jestesmy młodzi, każdy może poimprezować, ale niech chociaż w środku tygodnia postaraja się być ciszej. Słowa bym nie powiedziała gdyby się darli nawet do 4:00 w sobotę. Ale jak ktoś mi raz na tydzień w środę lub w czwartek robi imprezę do 2:00 a ja muszę rano wstać to mnie szlag trafia. Już miałam spodnie ubierać i iść pukać do nich, ale usłyszałam jak laska mówi do tego gościa, że jak chce imprezować to ma z nią rano wstać o tej godzinie o której ona wstaje i na szczęście o północy zakończyli. Tak czy siak dzięki nim i tak średnio się wyspałam, jednak 1h snu mniej robi sporą różnicę -
heheh przyzwyczajaj się do braku snu dobrze Cie to zahartuje u nas tez biało, i mroźno. A ja byłam dzisiaj na mikołajkach w pkolu u młodej i jak ten cioł wzruszyłam się jak mikołaj wchodził i jakie to wrażenie zrobiło to na mojej córce. Jak taka głupia zaczęłam siorbać nosem na widok mikołaja siara
-
Jak ja widzę ta sól to aż mi się płakać chce nad moimi butami.
Ainer wolałabym się wyspać póki mogę i wcale Ci się nie dziwię. Ja takie sytuacje przeżywałam z moim bratem, a jakie to dopiero emocj,, kiedy to dotyczy Twojego rodzonego dziecka.ainer85 lubi tę wiadomość
-
Olka_29 wrote:Bardzo dawno z tego co widziałam założyłaś ten wątek Tak więc witam naszego twórcę ostatnio myślałem co u Ciebie, a jak sie teraz czujecie? Wiadomo czy będzie dziewuszka czy łobuziak?
Dawno, oj dawno u mnie w porządku. Wcześniej pochłonęła mnie chęć posiadania dziecka, teraz... No cóż, obijam się na 70% mamy dziewczynkę, wiec to jeszcze nic pewnego.
A co u Ciebie?