2019 będzie nasz :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySzczęśliwa_Mama wrote:Phia dawno u nas nie byłaś
Co nowego?...
Moja pierwsza wersja staranie w styczniu 2019, druga wersja we wrześniu/październiku 2018, a trzecia i raczej ostatania początek starań w sierpniu 2018
Kehlana w ciąży, jest serduszko, więc mamy pierwszą forumową fasolkę...
A co u Ciebie?Szczęśliwa_Mama lubi tę wiadomość
-
Phia hej . nie znamy sie jeszcze , strasznie podoba mi sie twoj wpis " bocian chyba pomylił kierunki "
Powodzenia w staraniach. Widze , ze bardzo dlugo sie staracie. To takie starania na 100% w tym czasie czy z przerwami ? Badaliscie sie tak porzadnie jak tyle wam nie wychodzi ? -
anusiak5 wrote:chodziło mi na jakiej zasadzie to jest że 4 latek do szkoły i czy jest normalna 1 klasa czy jak w polsce przedszkole.zawsze sie zastanawiałm jak to licza bo on mojego brata w angli tez szli cos wczesniej do szkoły i oazało sie ze dziewczyny 2 lata róznicy czy 3 a w tej samej klasie sa
Ja nawet zbytnio nie chce sie tym imteresowac bo wracam na zime następna do Polski juz na stale i nie pojdzie moj syn tu nigdzie . -
Szczęśliwa_Mama wrote:Phia dawno u nas nie byłaś
Co nowego?...
Moja pierwsza wersja staranie w styczniu 2019, druga wersja we wrześniu/październiku 2018, a trzecia i raczej ostatnia początek starań w sierpniu 2018
Kehlana w ciąży, jest serduszko, więc mamy pierwszą forumową fasolkę...
A co u Ciebie?Szczęśliwa_Mama lubi tę wiadomość
-
Szczęśliwa_Mama wrote:Zakręcona no właśnie najważniejsze znaleźć trening dla siebie... skalpel dawał efekty, tylko dla mnie za długi i za monotonny, a bikini mi odpowiada, bo trening 20 min, szybko, dzieje się i jest dla początkujących i zaawansowanych ha ha ha
Moje zmartwienia też typu: odprowadzanie do przedszkola 5 i 3 latka z noworodkiem, za zakupy spożywcze, chemia odpowiada mąż. Kosmetyki zamawiam sobie przez internet.
Ale kurde później samo się to jakoś układa, a wszystkiego i tak się nie przewidzi prawda?
Kornelka też na roczek dostała pierwszy katarek, później nie chorowała, dopóki nie poszła do przedszkola i oczywiście zaraziła zawsze Maćka i szpital w domu
Emi 90 witaj. Ja podobnie jak Ty będę testować na początku września o ile nie dostanę @
Wlasnie o to samo mi chodzi ale chyba nie jestesmy jedyne z takimi zmartwieniami a zobacz , ze wszyscy sobie radza takze i nam sie uda . Nikt nie mowi , ze bedzie latwo na poczatku ale cos za cos heheWiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2018, 17:56
Szczęśliwa_Mama lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZakręconaOna wrote:Phia hej . nie znamy sie jeszcze , strasznie podoba mi sie twoj wpis " bocian chyba pomylił kierunki "
Powodzenia w staraniach. Widze , ze bardzo dlugo sie staracie. To takie starania na 100% w tym czasie czy z przerwami ? Badaliscie sie tak porzadnie jak tyle wam nie wychodzi ? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZakręconaOna wrote:Oby wyniki wszystkie byly prawidlowe z tym , ze tyle lat staran i nic ? Szczegolnie iz mowisz ze sa starania na luzie .
Mimo wszystko zycze udanej wizyty . Daj znac koniecznie
Ale nie nastawiam sie na nic konkretnego... Co ma byc to bdSzczęśliwa_Mama, ZakręconaOna, Parodka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dzisiejszy dzień to tragedia. Płacz, lament jestem zdruzgotana mój kochany psiak się utopil... Niby tylko pies i aż pies. Był dla nas jak członek rodziny. Kto nie miał psa ten nie zrozumie. Nie mam dzisiaj sił na nic.. Raczej prędko dziś nie zasne
-
19ewelaaa89 wrote:Dzisiejszy dzień to tragedia. Płacz, lament jestem zdruzgotana mój kochany psiak się utopil... Niby tylko pies i aż pies. Był dla nas jak członek rodziny. Kto nie miał psa ten nie zrozumie. Nie mam dzisiaj sił na nic.. Raczej prędko dziś nie zasne
Strasznie mi przykro kochana i tule Cie mocno . :*
Sama 5 lat temu po 13 latach wspolnego zycia stracilam sunie moja ukochana wiec rozumiem. Od 4 mamy druga ktora jest jej kopia doslownie i nie wyobrazam sobie zycia bez niej. -
nick nieaktualny
-
No właśnie buldozki niestety nie potrafią poszła z teściową nad rzeke, chciała sie ochlodzic, wskoczyła do wody i najwidoczniej sie zachlysnela po czym poplynela z prądem rzeki. Już nic nie dało się zrobić.. Gdybym tam była ja albo mój mąż to byśmy wskoczyli za nią a tak teściowa starsza osoba, jeszcze pływać nie umie to nie mogła jej pomóc...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2018, 06:48
-
nick nieaktualny19ewelaaa89 wrote:No właśnie buldozki niestety nie potrafią poszła z teściową nad rzeke, chciała sie ochlodzic, wskoczyła do wody i najwidoczniej sie zachlysnela po czym poplynela z prądem rzeki. Już nic nie dało się zrobić.. Gdybym tam była ja albo mój mąż to byśmy wskoczyli za nią a tak teściowa starsza osoba, jeszcze pływać nie umie to nie mogła jej pomóc...