'88 też się stara, a co! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Powiedziała że Męża nie, bo już miałam ciąże więc to znak, ze mogę zajść. I że Męża by wysłała owszem, ale gdybym miała mieć badanie drożności jajników, co u mnie nie jest potrzebne.
A temperatury nie mierzyć pewnie dlatego żeby się nie nakrecac. I tak zmierzyła, ale nie spojrzałam :p mój termometr zapisuje sobie temperatury. Pewnie spojrzeć pod koniec miesiąca. Muszę się pilnować by nie zerknąćTP 31.07.2016
-
Hej, to mnie lekarz powiedzial, o tych trzech wykresach. Ja mam caly czas wysokie temperatury teraz, pomierze jeszcze pare dni i koncze.
Czuje sie dobrze, nic oprocz duzych piersi i ciezkich i czuje... nawet tradzik mi sie uspokoil
No to jak lekarz powiedzial, ze wszystki okej i peka pecherzyk to trzeba brac sie do roboty mam nadzieje, ze wszystkie do mnie dolaczycie to w lipcu bede miec termin porodu
Aaa jeszcze jak sprawdzacie szyjke to jak ciaza bedzie to czuc. moja od dwoch czy trzech dni jest taka szczelnie zamknieta, twarda i dosc wysoko ulozona. Wiec po niej tez czulam ze jest cos na rzeczyWiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2015, 09:48
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Pigulko, moj sie nie wtracal tylko wkurzal sie budzikiem rano bo w weekend tez tak wczesnie mierze temp.
On chce pospac a ja ten termometr mecze..
Z tym mierzeniem temp u elmali, to racja nie ma co sie stresowac...
Ja poprzednie cykle to slyszalam ze trzeba dwa dni przed i w dzien owu, wiec z kalendarzem i wykresem w reku. W tym cyklu maz przyjechal na dluzej, wiec kiedy mielismy ochote to dzialalismy, nawet nie zwracalam uwagi za bardzo na objawy plodnosci... a sam zaproponowal zeby sie wstrzymac i poczekac na owu, bo niby nasienie bedzie lepsze... no ale nie udalo sie czekanie zreszta jak sie tak rzadko widzimy to te poltora tygodnia byly takie mile, nawet sie nie sprzeczalismy bo czasu bylo szkoda na klotnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2015, 09:47
22.07.2016 to był nasz WIELKI DZIEN
"wyluzować to można dopiero po śmierci " -
Moj lekarz mowil, zebysmy sie kochali regularnie, a nie celowali w owulacje, bo ja przy moim pco moge miec roznie owulacje lub jej w ogole nie miec, a moj maz to by najchetniej raz w tyg tylo, a teraz jak sie staramy to juz wcale mu sie nie chce. On by najchetniej chcial dziecko po 50tce. I zamiast sie spiac, postarac to mi szopki odwala jaki to on wrazliwy i ze mu sie blokada wlacza. W pracy to juz wytrzymac nie moge i gdyby nie starania to juz dawno bym dawno prace zmienila i z jednej strony mi mowi, zebym poczekala ze zmiana pracy a z drugiej wcale nie ma ochoty na starania. Ja przy tych moich problemach hormonalnych mam duzo mniejsze szanse na ciaze, a on jeszcze wszystko utrudnia
-
Czarna, to jesteśmy już dwie w tym wątku "pozytywne" Mi się śni po nocach jak mam powiedzieć dyrektorce i kierownikowi o ciąży...to chyba najbardziej mnie stresuje w całej tej sytuacji. Ale myślę, że im szybciej powiem, tym lepiej. Kobiety w ciąży powinny unikać stresów
-
Pigułko dodałyśmy o tej samej godzinie post! Co za synchronizacja lekarz dobrze prawi, by nie "celować" bo to wprowadza nerwową atmosferę i takie zadaniowe nastawienie, a fajnie byłoby przeciez jeszcze czerpać obupólną przyjemność zaaranżuj jakiś miły wieczór we dwoje i dajcie się ponieść chwili. Może mąż wtedy też wyluzuje
pigułka lubi tę wiadomość
-
ja dziś dostałam @, czyli zgodnie z przewidywaniami
a odnosnie mojego slubnego to ostatnio działa mi na narwy bo uwaza ze sie spinam za bardzo itp nawet pogadac widze nie mozna za bardzo bo mamy totalnie odmienne podejscia👩🏼 PCO❌ IO ❌ Endometrioza ❌
🧔🏻♂️ teratozoospermia ❌morfo 2% hormony ✅ posiew ✅ fragmentacja ✅ HBA ✅
Angelius Provita dr P ❤️
1 IUI
1 IMSI krótki protokół
2 pICSI długi protokół
24.05.2018 o 2:50 na ziemi pojawil się cud ! ❤️
03.01.2024 - zaczynamy kolejne podejście Angelius
02.2024 - histeroskopia, CD138 ❌ , farmakoterapia, 6 msc leczenia.
Start I pICSI 09.2024, gonapeptyl/gonal/menopur
- pobrano 11 🥚
- dojrzale i zaplodnione 9
- blastocysty : 🅾️. 😭, transfer odwołany
Start II pICSI 10.2024
Rekovelle/orgalutran
- punkcja 16.10 ??? -
Ja kwestię posiadania dzieci przegadałam z mężem jeszcze przed ślubem. Oboje chcieliśmy mieć 2 dzieci i pierwsze przed 30-tką (chcieliśmy się też trochę sobą nacieszyć po ślubie). Na dzień dzisiejszy jeśli wszystko dobrze pójdzie to dzidzia urodzi się parę dni przed naszą 3 rocznica ślubu
-
Karola ja tez przegadalam i jeszcze 1,5 roku temu moj maz mowil ze dzieci sa sensem zycia i ustalilismy, ze rok po slubie jeszcze bedziemy sie soba cieszyc. Tylko, ze teraz mu jest tak dobrze, ze w sumie to dziecko nie jest mu potrzebne, bo ma mnie twierdzi,ze chce, ale sie boi. Ma tez teorie, ze mezczyzni po prostu kochaja dziecko jak juz jest, ale ciezko podjac im decyzje, ze chcieliby juz miec.
-
Haha, wlasnie z nim jest na odwrot. Bo takie dziecko to nic nie kuma, placze, sra i jest wymagajace. Mamy teraz dookola pelno niemowlat. On to bardziej robi z racji faktu, ze wie, ze by kiedys zalowal braku dzieci niz z faktycznej potrzeby serca. Poza tym duzo pracuje, a wie, ze jak dziecko bedzie, to bedzie musial duzo zmienic w swoim zyciu.
-
No to wychodzi na to, że mój mąż jest mało skomplikowany Wystarczyła rozmowa na temat tego, że na pewno podoła roli ojca, w miedzyczasie kuzynka (którą często odwiedzamy) urodziła dziecko. Parę miesięcy temu stwierdził, że będziemy się starać wtedy, kiedy ja zechcę (bo on- jak twierdzi- chce cały czas). Uważał, że ostateczna decyzja ma należeć do mnie, bo jakby nie patrzeć to ciąża jest bardziej absorbująca dla kobiety niż mężczyzny