'97 - mlode staraczki
-
WIADOMOŚĆ
-
chcebardzobycmama ja w pierwszej ciąży też miewałam takie dni, że wszystko co mnie niepokoiło sprawdzałam w internecie. Do czasu.. Ból głowy, czasem nie do wytrzymania.. Diagnoza google rak. No kurde bez jaj. Przestałam czytać, uspokoiłam się, cieszyłam się wszystkim, a ciąża przebiegła bezproblemowo
Nie bój się wagi. Nawet jak zostanie po porodzie to i tak warto. Ja jeszcze nie zdążyłam wrócić do wagi sprzed pierwszej ciąży, a już jestem w kolejnej. Uroki cesarki
chcebardzobycmama lubi tę wiadomość
-
chcebardzobycmama Ani trochę się nie boję porodu Wiesz, od początku wbiłam do głowy sobie taki tok myślenia, że przede wszystkim każda kobieta jest inna i jedna może umierać na porodówce a inna raz dwa i dzieciątko jest na świecie. Moja mama miała lekkie porody, teściowa też, być może i mnie czeka lekki poród
No i jeszcze wiem, że po tym wszystkim czeka mnie najpiękniejsza nagroda na świecie Szczerze ? To mogłabym już rodzić nawet jutro Ale niech jeszcze mała posiedzi chociaż do końca przyszłego tygodnia. 36 tydzień to taki 100% spokoju jak dla mnie bo rozpoczęty 9 miesiąc ciąży i w ogóle
U mnie na kwietniówkach jedna ma już termin cesarki na przyszły tydzień, druga raczej do końca tego tygodnia urodzi a trzeciej dzisiaj odszedł czop z żywą krwią ! Szoook, że to już
Mi też już czop zaczął odchodzić, ale na razie bez żadnego śladu krwi, a czytałam i dziewczyny mówią, że taki to odchodzić zaczyna na kilka tygodni przed porodem nawet, co nie zmienia faktu, że to już tak blisko
Co do wagi to się nie przejmuj, u mnie większość dziewczyn na samej końcówce książkowo przytyła 8-12 kg i wszystkie pięknie wyglądają, poszło w same brzuszki Ja przytyłam do tej pory prawie 21kg ale powiem Ci kochana, że nikt nie chce wierzyć, że mam tyle kilogramów na +
PS moje dziecko znowu ma czkawkę hahaKornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
Kochane ja od wczoraj ledwo żyje.. co zjem, wymiotuje.. omdlenia, nie mogę stać na nogach, bo już 3 dzień nic nie jem.
Wczoraj wieczorem to miałam taka akcje, że mój narzeczony prawie zawału dostał. Nie mogłam złapać oddechu, ścisneło mnie w klatce, zaczęłam się przewracac, ciemno przed oczami po czym zwymiotowalam pomarańcze która zjadłam.. wypiłem ciepła herbatę, wzięłam leki i znów wszystko zwymiotowalam. Dzisiaj od rana póki co same mdłości, ale nie mogę nic zjeść. Nie wiem już co mam robić. Mojego lekarza dzisiaj nie ma.. czy jechać na pogotowie? Czy czekać do jutrzejszej wizyty?
Aniołek luty 2016 [*] (10tc.) -
Hejka dziewczynki Właśnie wróciłam z miasta i kupiłam kolejne rzeczy do wyprawki dla małej
Szczotka z grzebieniem, buteleczka na mleko i jeszcze 3 pieluchy tetrowe co to by za mało ich przypadkiem nie było
Wstawiłam dzisiaj na IG wygibasy małej ale tylko kilka sekund filmiku no i nie wszystkie was mam na IG także wstawię jeszcze tutaj pełną wersję
https://www.youtube.com/watch?v=uGS_rI_gqT4&feature=youtu.beKornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
Sallvie fakt, pieluch tetrowych nigdy za wiele, chociaż i flanelka się przydaje My flanelowych używaliśmy do przykrycia małego w upalne dni w wózku lub foteliku.
Filmik mega fajny, też już bym chciała kopniaki poczuć
Van ciesze się, że @ nie ma i liczę, że się nie pojawi
My dziś w domu cały dzień. Musieliśmy czekać na cholernego kuriera. Cały dzień stracony. Przyjechał dopiero o 16:30 i nawet nie raczył zadzwonić i zawiadomić, ze będzie późno.. Nie lubię Hermesa. Wolę DHL.
Mały teraz broi. Od paru tygodni zachowuje się jakby diabeł w niego wstąpił. Czasem mam dość. Dziś był taki dzień na przykład. Mam cichą nadzieję, że dziś pójdzie wcześnie spać, a ja będę mieć chwilę dla siebie. Mam parę rzeczy do przetestowania.
Maż drzemie przed nocką, a ja siedzę i się nudzę. Nie mogę szaleć z małym bo znów odezwał się ból brzucha. Taki ściskający więc magnez x2 i buscopan na rozkurczenie mięśni. -
Diana mam nadzieję, że wszystko jest okej. Jak będziesz mogła to się odezwij.
U nas bunt roczniaka się nasila a ja coraz gorzej się czuję.
Wszystko na nie. Ubieranie się-krzyk. Pora spania/drzemki-krzyk i płacz. Nie wolno mu-krzyk, płacz i rzucanie się. Do fotelika samochodowego nie, do wózka nie, na ręce nie, na własne nóżki nie. Bawić się nie będzie. Tego i tego jeść nie będzie, a jeśli jednak to po 2/3 gryzach już jednak jest na nie. Mama znika ryk, tata znika ryk. Kąpiel jest okej Ale z wanny wyjść... NIE!
Mama coś je "o fajnie, też chce" po czym wypluwa i rzuca mi to na łóżko... Jak już się na coś zdecyduje to najlepiej, żeby to było już teraz i natychmiast bo inaczej ryk.
Udaje, że płacze i krzyczy. Wychodzę do innego pomieszczenia. Cisza. Przyjdzie za mną i znów pokazówka.
A ja mam coraz mniej siły, brzuch boli za każdym razem gdy on się tak zachowuje bo zaczynam się przez to stresować. Nie ulegam mu, ale trzydziestominutowy lub godzinny ryk daje się we znaki...a do kompletu idą nam 3 zęby i to trzonowce więc jest ciekawie.
Przez to wszystko cierpi pies i byliśmy zmuszeni zacząć szukać jej nowego domu. Przez zachowanie małego nie mam jak wychodzić z nią na spacery, a mąż pracuje, a przecież nie pozwolę jej i nie dopuszczę do tego by załatwiała się w domu.. Nie mam się z nią jakbawić, czy ćwiczyć bo mały zaraz się awanturuje bo się nim nie zajmuje, a pies przez jego wrzaski się dekoncentruje i nie skupia na treningach. Dom już znaleziony, jutro jedziemy z nią zobaczyć jak się będzie u nich czuła i zachowywała. Chce ją rodzina z prawie dwuletnim dzieckiem więc na pewno będzie mieć poświęcone więcej uwagi niż u nas ostatnimi czasy. Tak mi jej szkoda..
A u Was jak? Ja ostatnio ogólnie czuje się jak kupa. Wypompowana, zmęczona..
Opowiadajcie może u Was jest lepiej i będzie mi się przyjemnie czytać. -
U mnie dzisiaj również bardzo stresowy dzień. Mój chłopak ma synka z poprzedniego związku, dzisiaj otrzymał wyłączne prawo do opieki nad nim, gdyż matka małego jest strasznie nieodpowiedzialną osobą, szlag mnie trafia jak pomyślę, że takie kobiety łatwo zachodzą w ciąże, a takie które pragną dziecka nie mogą od razu . No nic, mam nadzieję, że teraz już tylko będzie dobrze.
Maniaaaa - przykro mi, że musicie oddać psa , to na pewno jest trudne, sama musiałam oddać kiedyś psa, wyłam trzy dni. -
Van ja też nie rozumiem dlaczego takim kobietom dane jest tak łatwo zachodzić w ciąże.. a te które tak bardzo pragną macierzyństwa, starają się latami czasem z marnym skutkiem..
Niestety lepiej jej teraz będzie przy bardziej stabilnej rodzinie, gdzie póki co nie jest planowana żadna ciąża, a dziecko jest starsze niż nasze. Też pewnie będę wyć, ale robię to z myślą o niej i dla jej lepszego samopoczucia.