Adopcja ???
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Kobietki. Staram się o swój Skarb dopiero 5 m-cy więc pewnie krótko ale jestem już niestety po 30-stce więc to wiele zmienia. Nie dopuszczam na razie złych myśli ale z nadejściem kolejnej @ same się pojawiają. Myślałyście już o adopcji? Dopuszczacie taką ewentualność? Mój kolega starał się z żoną o swojego dzidziusia kilka lat. Mają za sobą 5 poronień. Szybka decyzja. Adopcja. Przyszła bardzo szybko. Pod warunkiem że wezmą 3 siostry Zdecydowali. 3 lata później w nagrodę pojawiła się 4 córeczka. Już nie adoptowana
inessa, Miriam, Ancia77, Olena, Suzy Lee, vanessa, Kaśka28, aniulkab86, alka89, alka89, gosiunia, rah, Blondi22, KMK, mana, Krokodylica, Foto_Anna, anja83, agatkaa, marciaa, AJA_S, szatynkowato lubią tę wiadomość
starania od X 2012, 2014-2015 3 x IUI
II 2016 I ICSI
22.02.2016 transfer Blastusi 3BB, 2 Śnieżynki 2BB i 4BB
beta 9 dpt 58,23; 11 dpt 209,59
04.11.2016 Synuś
27.08.2018 kriotransfer Blastusi 2BB
beta 9 dpt 89,31; 11 dpt 217,74 -
nick nieaktualnyZauważyłam tytuł i chciałam powiedzieć,że ja z mężem właśnie zaczęliśmy procedurę adopcyjną. Mamy oboje 38 lat ja mam wiele chorób a w maju ide na zabieg usunięcia mięśniaka który jest bardzo źle umiejscowiony i przeszkadza w zajściu wciąże.
Nie jest to łatwa decyzja trzeba podjąć ją razem ale i każdy osobno, ale ja i mąż bardzo się na razie cieszymy choć jest pełno obaw zwłaszcza czy będziemy kwalifikowani do szkolenia i potem do adopcji.
Klara M wiem są inne procedury ale akurat mnie o mojego M poprostu nie stać na to mimo,że nie cierpimy biedy do tego lata lecą i jeżeli chodzi o adopcje to im starsza para tym trudniej na młodsze dziecko. Tak jak napisałam trzeba przemyśleć tą decyzje ale wierze,że Wam jeszcze się uda, wierzę i wspieram pamięcią za zieloną kropeMiriam, KlaraM, Ancia77, aniczka, basiulkaa_89, Patii22, An, alka89, gosiunia, kapturnica, czarnaruda, Krokodylica, Ewosińska, anja83 lubią tę wiadomość
-
Inessa, wierzę że będzie dobrze. Mniej ważne w jaki sposób, najważniejsze aby dziecko przyniosło szczęście. Dla nas też invitro narazie wydaje się mało realne ze względu na koszta bo czasem raz nie wystarcza a to się wtedy robią olbrzymie pieniądze. Staramy się póki co 9 m-cy i narazie niby wszystko ok więc czekamy
karolka89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
KlaraM póki co nie myślałam o adopcji ale nigdy tego nie przekreślałam. Na szczęście mój mąż też nie. Nasi adopcyjni znajomi jak pierwszy raz usłyszeli od swoich nowych córeczek "mamo" i "tato" to rozkleili się jak małe dzieci. Nie tylko oni zresztą. Nawet najtwardsi faceci razem z nimi
Jest tyle kochanych Maluchów które gdzieś tam czekają na takie jak my. Może nie powinnyśmy im kazać czekać całe życie? Póki co wielki szacunek Inesso dla Ciebie :* Jestem pewna że doczekasz się w nagrodę dla swojego dzidziusia także rodzeństwa spod sercainessa, Ancia77, gosiunia, Krokodylica, anja83 lubią tę wiadomość
starania od X 2012, 2014-2015 3 x IUI
II 2016 I ICSI
22.02.2016 transfer Blastusi 3BB, 2 Śnieżynki 2BB i 4BB
beta 9 dpt 58,23; 11 dpt 209,59
04.11.2016 Synuś
27.08.2018 kriotransfer Blastusi 2BB
beta 9 dpt 89,31; 11 dpt 217,74 -
Mi też zaświtała myśl o adopcji. Chcę jeszcze około roku spróbować naturalnie. Jeśli się nie uda to może spróbuję adopcji. Jest problem w wieku moim i mojego M. Ja mam prawie 39 lat, M 45. Nie wiem w jakim wieku dostalibyśmy dzieciątko. Tak do 3-4 lat jest do przyjęcia. Starszego raczej bym nie chciała.
-
nick nieaktualnyOlenka no niestety wiek w adopcji jest ważny a od roku są nowe zasady i prawo. Zależy też dużo od ośrodka adopcyjnego. Dlatego z mężem postanowiliśmy leczyć się i zacząć proces adopcyjny aby udało się nam dostać jak najmłodsze dzieciątko. Z tego co wiem w naszym ośrodku dają takim parom jak my nie noworodki ale takie do 3 lat a po 40 już w wieku przedszkolnym i starsze. Ale pamiętaj tez każda para jest brana indywidualnie. No i czeka się na dziecko też nawet do 2 lat, bo są ostatnio bardzo duże kolejki po zmianie prawa.
Pamiętam o każdej i mam ndzieję,że jednak uda się Wam mieć dzieciątko spod serca -
nick nieaktualny
-
Inesso Kochana mój nowy cykl rozpoczął się 11 kwietnia. Na razie to 7 dzień. Daleko do ewentualnej owulki bo w poprzednim jej nie było Coraz częściej myślę że coś ze mną nie tak. Wiem trzeba mieć nadzieję. I nie zakładać czarnego scenariusza. Ale odkąd straciłam w wypadku mojego kochanego brata wiem że czasem w życiu bywa strasznie i czarne scenariusze się zdarzają. No niestety. Od tego feralnego dnia jestem straszną pesymistką. Ale obiecuję że się poprawięstarania od X 2012, 2014-2015 3 x IUI
II 2016 I ICSI
22.02.2016 transfer Blastusi 3BB, 2 Śnieżynki 2BB i 4BB
beta 9 dpt 58,23; 11 dpt 209,59
04.11.2016 Synuś
27.08.2018 kriotransfer Blastusi 2BB
beta 9 dpt 89,31; 11 dpt 217,74 -
nick nieaktualny
-
No właśnie zmieniam lekarza. Mam nadzieję że mi pomoże.
inessa lubi tę wiadomość
starania od X 2012, 2014-2015 3 x IUI
II 2016 I ICSI
22.02.2016 transfer Blastusi 3BB, 2 Śnieżynki 2BB i 4BB
beta 9 dpt 58,23; 11 dpt 209,59
04.11.2016 Synuś
27.08.2018 kriotransfer Blastusi 2BB
beta 9 dpt 89,31; 11 dpt 217,74 -
nick nieaktualny
-
hej podczytuje ten watek i chcialam sie wypowiedziec ze ja tez rozwazalam adopcje i jak przyjdzie na to czas to na bank sprobuje bo nie uwazam ze adopcja to cos zlego narazie staram sie 4 cykl wiec narazie sie nie martwie jak sie nie uda naturalnie to sprobuje in vitro a potem adopcji nie mam nic przeciwko pozdrawiam
inessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCiekawe opowiadanie(prawdziwe) o adopcji dziecka
pozdrawiam Was bardzo mocno
"NIEKTÓRYM DZIECI PRZYNOSZĄ BOCIANY..."
Co czuje kobieta, kiedy dowiaduje się, że nie będzie mogła mieć dzieci... nic.
Ale to trwa tylko kilka sekund, potem ból rozlewa się w całym ciele, uderzenie w brzuch jest tak odczuwalne, że brakuje powietrza w płucach by oddychać, nie ma nic... tylko jedno pojawia się ciągle i natrętnie - to nie jest prawda.
Kiedy przyszli rodzice dowiadują się, że nigdy nie spełni się ich marzenie (no i zawiodą oczekiwania społeczne, rodzinne itd.) poziom stresu, który wówczas przeżywają jest porównywalny w psychologii tylko do jednego wydarzenia... śmierci dziecka. W dniu, w którym umarła moja mama opłakiwałam wszystkie bajki, których nie usłyszą moje nienarodzone jeszcze dzieci... teraz opłakuję wszystkie dzieci, które nie usłyszą tych cholernych bajek.
Przeszliśmy z mężem wszystkie etapy, negacji i zaprzeczenia, walki, zwątpienia, podjęliśmy nawet decyzję o leczeniu in-vitro i zrezygnowaliśmy...
To był zimowy wieczór, siedzieliśmy w ciepłym salonie i rozmawialiśmy, wiedzieliśmy, że decyzja o leczeniu niszczy coś, że to nie jest droga dla nas, że nie podołamy temu. I wtedy podjęliśmy decyzję -adoptujemy dziecko. Nie chcemy czekać na cud, nie chcemy nieudanych prób, cierpienia, żałoby. Uświadomienie sobie, ze możemy podjąć inną decyzję, że bycie rodzicem jest możliwe dało nam wyzwolenie, po raz pierwszy poczuliśmy się wtedy wolni. Wolni od niedyskretnych pytań, od nacisków i wiecznego czekania.
Następnego dnia byliśmy już w ośrodku adopcyjnym, trzy dni później złożyliśmy dokumenty. Baliśmy się wielu spraw, ale okazało się, że strach ma wielkie oczy. Przeszliśmy wszystkie etapy, procedury, spotkania, kwalifikacje. Udało nam się spotkać na swojej drodze grupę życzliwych, profesjonalistów - dziś mówimy o nich przyjaciele. Po niespełna dwóch miesiącach zostaliśmy rodzicami prześlicznej dwuipółmiesięcznej dziewczynki, a gdy ona skończyła cztery lata nasze rodzina powiększyła się i dołączył do nas malutki chłopczyk. Definicja szczęścia ukryła się w maleńkich dłoniach moich dzieci i tkwi tam do dzisiaj, chociaż czasami nawiedzają mnie we śnie jeszcze inne dzieci, te, których nie urodzę i za tymi czasami tęsknię. Jestem mamą i to nazywam cudem.
A.M.
Autorka jest mama adopcyjną dwójki dzieci i prezesem "Urodzone Sercem" Stowarzyszenia Wspierających Adopcję.
Chętnie odpowiem na wszystkie pytania związane ze sprawami adopcji.
[email protected]Suzy Lee, Ita, gosiunia, Anna255, Ewosińska, APS lubią tę wiadomość
-
Inesso... Kochana... bardzo wzruszająca opowieść, Dziękuję...
P.s. Weszłam tu bo chciałam Ci napisać, że masz bardzo, bardzo wztuszający tekst przy suwaczku. No i przeczytałam powyższy post, brak mi słów, bardzo dobrze, że go tu skopiowałaś...
Przytulam Cię mocno, mocno:*inessa lubi tę wiadomość
... 21 cykl na Ovu. A w dupę z tym... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOd dzisiaj czekam aż nam przyniesie dzieciątko bocian
W czwartek mamy testy psychologicznde w ośrodku adopcyjnym i po nich kwalifikacja do szkolenia mam nadzięję,że chociaż ten cud się dokonaWiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2013, 16:39