Borowiny
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
ewelinaaa85, ogólnie ok, nie mam pojęcia czy się udrożniło itp. daję sobie 2 miechy na starania potem może to hsg. najlepsze, że dostałam pismo z nfz że mam wyjazd na 16.02 nie wiem w sumie co robić, bo nowa praca, a poza tym ledwo skończyłam ten wyjazd hm...
Fruzia85 lubi tę wiadomość
Bo ja na złe, Reaguję źle...I kurczę się, w sobie zamykam...
-
Dziewczyny, mi się udało, nie wiem czy po borowinach, czy po Klimuszce, czy dzięki modlitwie, w każdym razie gdy wybrałam się na udrażnianie do Lublina okazało się, że obydwa są drożne, kontrast przepływał swobodnie
Viki26, Pancia23, Wilczi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witam po przeczytaniu Waszych komentarzy też postanowiłam okładać się borowiną kupiłam w sklepie zielarskim mam nadzieje że pomoże.
Mam za sobą 3 nieudane zupełnie stymulacje z CLO. Obecnie mam cykl z Lerozole mam nadzieje że borowina też coś pomoże szczególnie z endometrium:) PozdrawiamPCOS, Hashimoto, IO, Hiperprolaktynemia ;/ -
nick nieaktualnyPancia23 wrote:Witam po przeczytaniu Waszych komentarzy też postanowiłam okładać się borowiną kupiłam w sklepie zielarskim mam nadzieje że pomoże.
Mam za sobą 3 nieudane zupełnie stymulacje z CLO. Obecnie mam cykl z Lerozole mam nadzieje że borowina też coś pomoże szczególnie z endometrium:) Pozdrawiam -
Chodziło mi bardziej że powiększy endometrium bo mam i tak nie duże 6-8 mm różnie... nie wiem czy mam endometrioze jesli jeszcze dwa cykle z letrozole bada nie udane mam miec laparoskopie i sprawdzenie czy jest ta endometrioza.. wiesz mam 23 lata więc lekarze podchodzą do mnie różnie ale bardziej mówią że jestem młoda i że się uda..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2016, 11:59
PCOS, Hashimoto, IO, Hiperprolaktynemia ;/ -
nick nieaktualnyPancia23 wrote:Chodziło mi bardziej że powiększy endometrium bo mam i tak nie duże 6-8 mm różnie... nie wiem czy mam endometrioze jesli jeszcze dwa cykle z letrozole bada nie udane mam miec laparoskopie i sprawdzenie czy jest ta endometrioza.. wiesz mam 23 lata więc lekarze podchodzą do mnie różnie ale bardziej mówią że jestem młoda i że się uda..
Pytałam o endo bo borowina przy endometriozie jest nie wskazana.
A tak z ciekawości Twoj M się badał? U mnie zanim zaczęliśmy się starać to moj gin najpierw kazał zrobić badanie mojemu M żeby mieć pewność że, nie idziemy w ciemno i aby nie wydawać daremnej kasy na leczenie mnie też jestem i po HSG i po laparoskopii. -
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny chciałam powrócić do tematu borowin i clo... czeka mnie ostatni cykl na clo i czy któraś to stosowała razem? Zastanawiam się czy jedno z drugim jednak się nie wyklucza... Czy można zacząć jeszcze w trakcie brania clo czy lepiej po skończeniu od 8dc? Jak z Waszymi doświadczeniami w tej kwestii?
Jeszcze jedno pytanie... stosowała któraś z Was może w tym czasie distreptazę? też się zastanawiam czy się nie wykluczająEwelina2605 lubi tę wiadomość
Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw
-
Postanowiłam dołączyć do borowino-pozytywnych Dzisiaj przyszła @, wcześniej niż się spodziewałam, więc od razu zamówiłam wiaderko borowinki. Ma przyjść w ciągu 24-72h.
Borowinę będę stosować razem ze stymulacją letrozolem (pani doktor wyraziła zgodę) i całą baterią leków i suplementów.
Nadrzędnym celem będzie dla mnie zmiękczenie (a nawet rozpuszczenie) zrostów pooperacyjnych po spieprzonej operacji i płukaniu otrzewnej w grudniu '14. W lipcu miałam hsg, które udrożniło jajowody23cs -
Witam Was dziewczyny ! Jestem tu nowa i chciałam się podzielić moim problemem który jest podobny do Waszych. Nie sądziłam że skala niedrożności jajowodów spowodowana zrostami jest tak duża. Ja staram sie o dzidziusia od 3-4lat jak się okazało bezskutecznie, ponieważ przy laparotomii wylazło to paskudztwo-zrosty.Lekarze po zabiegu usunięcia mi wodniaka jajowodu nie chcieli mi wprost powiedzieć że nie będę mogła mieć dzieci ale ja wiedziałam że coś jest nie tak(gdy miałam 10 lat wykryto u mnie pęknięty wyrostek po moich strasznych męczarniach zorientowali się że to jednak nie zapalenie pęcherza a wyrostek). Czuje się oszukana i bezradna, przeszłam już kilka lekarzy i wszędzie słyszałam że nic nie da się zrobić, hsg też nie pomoże bo kontrast nie przejdzie i jedynie in vitro. Załamałam się. Koleżanki już po dwójce dzieciaków, nacisk rodziny....jedyne wsparcie mam w mężu. Weszłam przypadkiem na to forum i zainteresowałam się borowinami, może to jedyną...ostatnia nadzieja.......zakupiłam tą Połczyńską bo słyszałam że jest najlepsza i czekam do menstruacji i do dzieła. Mam nadzieję że pomoże.....
-
nick nieaktualnyTitka87 czyli jesteś dokładnie w tej samej sytuacji co ja, niedrożność jajowodów i jedyna szansa to in vitro. Też używałam borowiny tej połczyńskiej z wiaderka, myślę że, po jakimś czasie i tak byś musiała podejść do HSG
Ja piłam do tego zioła Ojca Klimuszko na zrosty czy to pomogło nie mam pojęcia pewnie wyszło by podczas kolejnego hsg
trzymam kciuki aby Ci się powiodło -
nick nieaktualnyTitka87 wrote:Bardzo boję się tego hsg. Narazie okładam dopiero 6 plaster i jak wiadomo nie mozna się spodziewać spektakularnych efektów ale licze na cud ☺
Nie bój się nie ma czego się bać, nie będę ukrywała że, nie boli bo boli owszem ale, ból jest do zniesienia dasz radę na pewno. Nie taki diabeł straszny jak go malują trzymaj się i daj znać czy borowiny pomogły. Pozdrawiam -
nick nieaktualnyWitam Was serdecznie
Przyznam, że bardzo się cieszę, że udało mi się znaleźć forum, które jest na bieżąco.
Czytam Wasze wypowiedzi i przyznam, że dają mi trochę nadziei. Staramy się o maluszka już ponad rok. W sumie to dzięki mojemu M. zaczęliśmy wizyty w klinice leczenia niepłodności. Nalegał ponieważ cały czas podczas naszych prób myślał, że to z jego strony coś jest nie tak... jednak wyszło inaczej. W ostatnim tygodniu miałam robione laparoskopie i histeroskopie. Wyszło, że z jajnikami wszystko ok, ale jajowody lewy drożny a prawy zrośnięty od strony macicy. Niby nie ma tragedii bo przecież lewy jest ok, tylko jest małe ale..owulacja występuje tylko z prawego jajnika.. na co mój lekarz powiedział, że tutaj zaczynają się schody. Książki podają, że jajniki działają naprzemiennie, jednak natura jak wiecie działa swoje. Przy każdym badaniu zawsze słyszę, że ładne pęcherzyki w prawym jajniku i z niego będzie owulacja. No i na tym zawsze się kończyło, ale teraz juz wiadomo dlaczego.
Wiele z Was pisze o borowinie i chciałabym zacząć. Kupiłam pierwsze pudełko 5 plastrów w aptece, muszę jednak czekać bo czeka mnie zdjęcie szwów i miesiączka.. ale dałyście mi tyle nadziei, że może się udać.
Chciałabym jednak zasięgnąć Waszego zdania, którą borowinę polecacie? Czy tą w formie plastrów czy tą w wiadereczkach? oraz czy polecacie kupowanie ta ze stron internetowych z uzdrowisk czy z aptek? ma to jakieś znaczenie ?
Ajćć trochę się rozpisałam ale czekam na Wasze odpowiedzi
Miłego wieczorku z ukochanymi -
Wilczi ja też miałam hsg po lewej stronie występują moje owulacje a tam niedrożny jajowód, też stosuję borowiny i zioła antyzrostowe. Szykuję się do Lublina tam podobno udrażniają nieinwazyjnie jajowody teraz czekam na @, mam nadzieję, że może nie zjawi sie