Chcę jednego w Nowym Roku 🎇 Ciebie mieć u swego boku 👩🏻🍼
-
WIADOMOŚĆ
-
Azalea 🌸 wrote:Odważyłam się założyć wątek dla wrześniowych mam więc zapraszam. Gromadźmy się powolutku

PS. czy któraś wie jak zrobić pogrubiony i kolorowy tekst w poście? Jak np u grudniowych 2024?
Wrzucam link, bo ciężko tu napisać - edytor od razu włączy style:
https://miroslawzelent.pl/kurs-html/zmiana-postaci-tekstu-znaczniki-b-i-u/
Tylko zamiast znaczników z <, uzywaj nawiasu kwadratowego [
Azalea 🌸, ellevv lubią tę wiadomość
👱37 🧔43 + 😺😺
Starania od 02.2023
05.2023 - 5t 💔
08.2023 - 6t 💔
02.2024 - pierwsza wizyta w klinice leczenia niepłodności
04.2024 - diagnoza trombofilii (PAI-1 i MTHFR [homo])
____________
29.04.25 - beta 77,40mIU/ml
02.05.25 - beta 294mIU/ml
05.05.25 - beta 997mIU/ml
15.05.25 - pierwsze USG 7(6+1) - 0,41cm i ❤️
26.05.25 - USG (7+4) - 1,40cm (tętno 150)
05.06.25 - USG (9+1) 2,35cm
23.06.25 - USG (11+5) 5,33cm
24.06.25 - NIFTY PRO - zdrowa dziewczynka 🩷
30.06.25 - USG (12+5) 5,93cm
24.07.25 - USG (16+4) 14cm
01.09.25 - USG połówkowe (22+1) 433g
18.09.25 - USG (24+4) 613g
16.10.25 - USG (28+4) ok. 1200g
03.11.25 - USG III trymestru (31+1) 1700g
13.11.25 - (32+4) 2100g

-
Mi się nasunęło pytanie. Po co kłamać swojego męża? Żyć w kłamstwie względem jego uczuć czy tego co robisz? Nie mówię żeby opowiadać każde 5minut ze swojego życia, ale życie w kłamstwie musi być męczące i niezbyt przyjemne dla drugiej strony. Po co kłamać? 🤥 Ja bym nie chciała być okłamywana a to zawsze ma dwie strony.Paluszek007 wrote:Słuchajcie... Kluczem jest częściowa prawda

Testuje to od SP
Jak chciałam rodzicom zrobić niespodziankę to mówiłam np że mam klasówkę ale ze nie jutro a no w przyszłym tyg (czyli na nast lekcji jak wyniki już były) hehe...
Oto cała magia.
Odwożę małego do żłobka jadę na betę długo nie wracam i mówię że zagadałam się z jednym rodzicem.
Albo do sklepu weszłam (cis małego kupuje na szybko).
Z wizytą u lekarza, jak pisałam... Wie że idę i nie ukrywam tego ale wymyślam inny powód.. W tym wypadku nie szukam wymówek akurat dobrze się złożyło że lekarz kazał mi za 4mies przyjść
Także fincja z prawdą i jazda heheh
hakorośl, brilka, Płotka, Monini15, Olisska, cysterka95, Slava, Justa28, dailydamn, Olo323, Tarisal lubią tę wiadomość
🧩 starania od 7.2024 o brakującego puzzelka.
⏸️ 04.2025
💔 05.2025 8t4d smutny dzień mamy-łyżeczkowanie- zaśniad groniasty częściowy 👼
⏸️ 08.2025 Test pozytywny
🦋 15.09 pierwsze USG- CRL 5,3mm i 💗
🦋 17.10 (11t2d) SANCO Nipt- zdrowa DZIEWCZYNKA 🙏🏻💗
🦋 22.10 (12t1d) USG prenatalne I + Pappa- 5.6cm zdrowej córeczki, ryzyka niskie
🦋 18.11 (16tc) - USG akrobatka pięknie rośnie.
⏳ 10.12 USG połówkowe

-
Pogubiona wrote:Wrzucam link, bo ciężko tu napisać - edytor od razu włączy style:
https://miroslawzelent.pl/kurs-html/zmiana-postaci-tekstu-znaczniki-b-i-u/
Tylko zamiast znaczników z <, uzywaj nawiasu kwadratowego [
Dziękuję 🧡
Pogubiona lubi tę wiadomość
-
Kaliope wrote:jak najbardziej. lekarz jest w stanie to sprawdzić za pomocą badania fizykalnego. Mają większe doświadczenie i oglądają nas "od środka'
Najczęściej koreluje to z poziomem hormonów i wielkością pęcherzyka- choć nie zawsze.
Tak, a dodatkowo śluz widać w USG 😀 ja nie mam go prawie w ogóle, i jak powiedziałam o tym lekarzowi to na jednym z monitoringów pokazał mi go, jakby w kanale szyjki. Także tak jak Dziewczyny piszecie, wcale nie musi być go widać na zewnątrz 🙂 (chociaż nie powiem, zazdroszczę 😅 u mnie ani po oleju z wiesiołka ani ziołach ojca Sroki nie było efektu).
Kaliope, kitka_ lubią tę wiadomość
♀31&♂ 30
starania od 04.2023, z pomocą medyczną od 03.2024
♀ PCO, insulinooporność
Glucophage 750 XR, Euthyrox 25, suple
AMH 7,67 (04.2024), 7,11 (04.2025)
♂ morfologia 4%-->1%, fragmentacja 30%, suple
05,06,09/2024 - Ovitrelle ❌
07/2024 - HSG: jajowody drożne✅
12/2024, 03,04/2025- 3x stymulacja, 1x LUF❌
05,06/2025 - 2 x IUI ❌
przerwa w staraniach- antybiotyki (ureaplasma)- wyleczone✅
06.11.2025 - IUI
20.11.2025 ⏸️🙏 beta 735,31, prog 53,8 -
Oo ! Ja też czasami stosuję ten sposób 😁😅Paluszek007 wrote:Słuchajcie... Kluczem jest częściowa prawda

Testuje to od SP
Jak chciałam rodzicom zrobić niespodziankę to mówiłam np że mam klasówkę ale ze nie jutro a no w przyszłym tyg (czyli na nast lekcji jak wyniki już były) hehe...
Oto cała magia.
Odwożę małego do żłobka jadę na betę długo nie wracam i mówię że zagadałam się z jednym rodzicem.
Albo do sklepu weszłam (cis małego kupuje na szybko).
Z wizytą u lekarza, jak pisałam... Wie że idę i nie ukrywam tego ale wymyślam inny powód.. W tym wypadku nie szukam wymówek akurat dobrze się złożyło że lekarz kazał mi za 4mies przyjść
Także fincja z prawdą i jazda heheh
Przekazuję ogólne informacje, nie wchodząc w szczegóły 😄
Paluszek007 lubi tę wiadomość
♀️29
PCOS
🍀Zapukało szczęście w 11 cyklu ❤️
( 5 cykl na lamecie + ovitrelle )
✨️8.11.2025 - nasza maleńka na świecie 🩷P -
Siasi wrote:Mi się nasunęło pytanie. Po co kłamać swojego męża? Żyć w kłamstwie względem jego uczuć czy tego co robisz? Nie mówię żeby opowiadać każde 5minut ze swojego życia, ale życie w kłamstwie musi być męczące i niezbyt przyjemne dla drugiej strony. Po co kłamać? 🤥 Ja bym nie chciała być okłamywana a to zawsze ma dwie strony.
Też o tym pomyślałam. Kombinowanie dookoła tego wszystkiego byłoby dla mnie dość męczące. Poza tym czemu mam sama przeżywać starte, jeżeli oboje się staramy o dziecko.
Siasi, Deyansu, Olisska, cysterka95, Marcia03, Justa28, Olo323, Tarisal lubią tę wiadomość
-
Ja szczerze mówiąc też tego nie rozumiem. Gdybym nie powiedziała mężowi o potencjalnej ciąży, stracie i przeżywała to wszystko sama to jestem pewna, że miałby żal i wstrząsnęłoby nim to później, gdyby się dowiedział o takiej tajemnicy. Jesteśmy w tych staraniach razem, nie wyobrażam sobie nie powiedzieć mu o ⏸️, choćby były tylko na chwilę.almost.there wrote:Też o tym pomyślałam. Kombinowanie dookoła tego wszystkiego byłoby dla mnie dość męczące. Poza tym czemu mam sama przeżywać starte, jeżeli oboje się staramy o dziecko.
Siasi, hakorośl, almost.there, Dahlia, Płotka, Belia, Olisska, cysterka95, Marcia03, Slava, Justa28, dailydamn, Olo323 lubią tę wiadomość
Starania od 04/24
niedrożny kanał szyjki macicy, niedrożny prawy jajowód, kir AA, cross match 31,4%, adenomioza, oligospermia
08/25 - IVF ➝ 3 ❄️ po PGT-A
immunosupresja 💊
10/25 - FET 4.2.2 10 dpt beta <0,2
2 cykle diphereline ⏳ -
Siasi wrote:Mi się nasunęło pytanie. Po co kłamać swojego męża? Żyć w kłamstwie względem jego uczuć czy tego co robisz? Nie mówię żeby opowiadać każde 5minut ze swojego życia, ale życie w kłamstwie musi być męczące i niezbyt przyjemne dla drugiej strony. Po co kłamać? 🤥 Ja bym nie chciała być okłamywana a to zawsze ma dwie strony.
Ja też się zgadzam, ja swojemu mówię wszystko
Do lekarzy też jeździmy razem. Ja uważam, ze skoro to ma być wspólne dziecko to ma w tym uczestniczyć - no i on też tak uważa.
Siasi, Deyansu, Belia, Justa28, Olo323 lubią tę wiadomość
Start starania: Marzec 2024
9 cykli naturalnych ❌
5 cykli stymulowanych (Aromek, Clo) ❌
👩25 lat
👨27 lat
🐶4 lata
📆
I procedura IVF - 4 komórki, 0 zarodków❌
II procedura IVF - 40 komórek, 20 zamrożonych, 16 zapłodnionych -> 4 zarodki
2 cykle przerwy - transfer koniec września
"Jeśli przechodzisz przez piekło, nie zatrzymuj się" -
Mój mąż sam chce testować ze mną. I tak testujemy. Wie o wszystkich badaniach czy wizytach u lekarza na które chodzę. Tak jak mówicie, staranie to wspólny proces.
O mojej jednej, jedynej ciąży powiedziałam dwa dni po czasie, bo akurat byłam na wyjeździe i była sposobność do małego "żartu-niespodzianki", pt "będziemy mieć rybkę albo rybki"
grazka0022, almost.there, Deyansu, Siasi, hakorośl, CrazyDaisy, Olisska, Slava, Justa28, dailydamn, Olo323 lubią tę wiadomość
walka o pierwsze 🦕 od 7.2022, bez zabezpieczenia od 2019
01.24 LEEP szyjki macicy (CINIII i HPV)
07.24 puste jaja płodowe 💔💔
9 x letrozol ❌
30♀️34♂️
◾PCOS, mała tarczyca, arytmia, łuszczyca, APCA i Castle, hiperlipoproteinemia
◾KIR AA, PAI hetero, MTHFR C677 hetero
◾crossmatch 25,3%
◾MSOME: 0% + 1%
03.25 IMSI 💉13MII →1❄️ 5BB
04.25 FET beta 10dpt <0,1
05.25 IMSI + FertileChip💉14MII→1❄️ 3AB
💙🌈naturals po scratchingu
30.07 ⏸️
accofil, neoparin, acard, encorton, luteina →neoparin 0,6
łożysko częściowo przodujące

-
O właśnie, to to też. Ja tylko czegoś dotkne to to przestaje działać. Na szczęście jak stary przychodzi i dotyka to CZASEM zaczyna znowu działać. 😆hakorośl wrote:Hahaha mam syna z 28 września i zdecydowanie jest jedyny w swoim rodzaju, jak wydaje mi się, ze już nie da się nic zepsuć, to on znajdzie na to sposób 🤪
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia, 11:50
Deyansu, ellevv, hakorośl lubią tę wiadomość
walka o pierwsze 🦕 od 7.2022, bez zabezpieczenia od 2019
01.24 LEEP szyjki macicy (CINIII i HPV)
07.24 puste jaja płodowe 💔💔
9 x letrozol ❌
30♀️34♂️
◾PCOS, mała tarczyca, arytmia, łuszczyca, APCA i Castle, hiperlipoproteinemia
◾KIR AA, PAI hetero, MTHFR C677 hetero
◾crossmatch 25,3%
◾MSOME: 0% + 1%
03.25 IMSI 💉13MII →1❄️ 5BB
04.25 FET beta 10dpt <0,1
05.25 IMSI + FertileChip💉14MII→1❄️ 3AB
💙🌈naturals po scratchingu
30.07 ⏸️
accofil, neoparin, acard, encorton, luteina →neoparin 0,6
łożysko częściowo przodujące

-
Ja też od razu mówię wszystko mężowi w kontekście starań, czemu ja mam tylko przeżywać, stresować się. A on dostanie ewentualnie super wiadomość, gdy już widać serduszko. Jesteśmy w tym razem po prostu.
Po drugie gdyby mi się coś stało, to jednak w razie koniecznej interwencji medycznej dobrze gdyby wiedział i mógł powiedzieć, że jestem w początkowej ciąży
Nawet testowanie wybieram na weekend bo wtedy rano jesteśmy razem, w tygodniu on znacznie wcześniej wstaje i jedzie do pracy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia, 11:52
👱♀️❤️👨29&38
Starania o pierwsze 👶🩷🩵
👱♀️
❌Endometrioza 1 stopnia z adenomiozą, Hashimoto, BX - jeden KIR implantacyjny FSH 01.2025 (8,72) 03.2025 (15,70)
AMH (0,26)-->(0,14) ❌❌❌❌❌
Stan zapalany endometrium
✅MUCHa,ANA,ANA1,AMA,ASMA,Kariotyp
🧒
❌ Morfologia (2%)
✅ Kariotyp, Koncentracja
💉IVF
I procedura ❌
📆05.2025 - Bemfola 225, Menopur 100 -pobrano 4🥚komórki, 2 MII + biopsja endometrium, 0 ❄️
II procedura 🙏
📆01.08.2025
- Elonva 150, Gonal 150, Menopur 150
- ❄️ 4AA -> PGT-A ❄️ zdrowy mrozaczek
A ch*j z tym wszystkim! -
Pogubiona wrote:Gratuluję dziewczyny "groszkowego" początku roku ♥️ i przytulam mocno za straty 🫂
Też jestem w fazie teraz, że chciałabym całkowicie zobojętnieć. Ostatni tydzień podwyższona temperatura, kłujące jajniki cały czas, w nocy spać nie mogłam, bo siku co 1,5h, ale bez standardowego kłucia w pęcherzu jak przy przeziębieniu. W dzień bez drzemki nie dawało rady.
Dziś 10dpo, lecz tylko 21dc i... Temperatura spadła (ale mierze pod pachą), sikanie się uspokaja, zmęczenie ustapiło. Jedynie jajnik ciut kłuje, ale tyle, co nic. Czyli nastawiam się na kolejną porażkę.
Bardzo chce sobie odpuścić monitoring w następnym cyklu, ale mam cały czas z tyłu głowy: a co jak się tym razem uda i nie wezmę Neoparyny i Duphostonu na czas?
Nie znoszę czasu od owulacji do testowania
(((((((( polozyłabym się najchętniej w łóżku i nie wstała parę dni do testowania. Żeby po nim zapewnie znów położył się i płakać...
Jakiś kryzys mnie dopadł, bo u nas zaraz dwa lata starań.
Jeśli mierzysz temperature i znasz swoje ciało, to jesteś w stanie zweryfikować na 3 dzień po owulacji, czy ta owulacja faktycznie była. I od wtedy brać. Heparyna działa na szczęście od razu po iniekcji, więc masz te 3 dni buforu czasowego. Mi się sprawdziło w poprzednim cyklu i w tym zamierzam tak samo "odpuścić", zostawiając owulaki i temperaturę, zanim wejdę znowu na pełne obroty.
Tylko tyle jestem w stanie poradzić na ten moment. I tak zrobisz zgodnie ze swoim sumieniem. Ale nie dziwię się że masz dosyć.
Pogubiona lubi tę wiadomość
walka o pierwsze 🦕 od 7.2022, bez zabezpieczenia od 2019
01.24 LEEP szyjki macicy (CINIII i HPV)
07.24 puste jaja płodowe 💔💔
9 x letrozol ❌
30♀️34♂️
◾PCOS, mała tarczyca, arytmia, łuszczyca, APCA i Castle, hiperlipoproteinemia
◾KIR AA, PAI hetero, MTHFR C677 hetero
◾crossmatch 25,3%
◾MSOME: 0% + 1%
03.25 IMSI 💉13MII →1❄️ 5BB
04.25 FET beta 10dpt <0,1
05.25 IMSI + FertileChip💉14MII→1❄️ 3AB
💙🌈naturals po scratchingu
30.07 ⏸️
accofil, neoparin, acard, encorton, luteina →neoparin 0,6
łożysko częściowo przodujące

-
Pogubiona wrote:Gratuluję dziewczyny "groszkowego" początku roku ♥️ i przytulam mocno za straty 🫂
Też jestem w fazie teraz, że chciałabym całkowicie zobojętnieć. Ostatni tydzień podwyższona temperatura, kłujące jajniki cały czas, w nocy spać nie mogłam, bo siku co 1,5h, ale bez standardowego kłucia w pęcherzu jak przy przeziębieniu. W dzień bez drzemki nie dawało rady.
Dziś 10dpo, lecz tylko 21dc i... Temperatura spadła (ale mierze pod pachą), sikanie się uspokaja, zmęczenie ustapiło. Jedynie jajnik ciut kłuje, ale tyle, co nic. Czyli nastawiam się na kolejną porażkę.
Bardzo chce sobie odpuścić monitoring w następnym cyklu, ale mam cały czas z tyłu głowy: a co jak się tym razem uda i nie wezmę Neoparyny i Duphostonu na czas?
Nie znoszę czasu od owulacji do testowania
(((((((( polozyłabym się najchętniej w łóżku i nie wstała parę dni do testowania. Żeby po nim zapewnie znów położył się i płakać...
Jakiś kryzys mnie dopadł, bo u nas zaraz dwa lata starań.
Ech, tak dobrze to rozumiem I mam bardzo podobne rozkminy. Na ostatnich 2 cyklach tak mi weszły na banię starania i że musi się udać (byłam przed bardzo trudnym i stresującym powrotem do pracy po dłuższym l4, na którym liczyłam, że zajdę w ciążę), że tydzień po owulacji zaczelam mieć wręcz objawy takie jak bezdech, skurcze w podbrzuszu, bóle ledzwiowego i się nakręcałam niesamowicie. Do tego mierzenie codziennie temperatury, porównywanie wykresów i robienie sobie nadziei każdym szczegółem. Okazało się, że wszystko było urojone a ten bezdech i szybkie męczenie się przy wstawaniu czy wchodzeniu po schodach to sobie sama wywoływałam głową.
Teraz plan jest, żeby z większym luzem do tego podejść. Jestem 9dpo i nieźle się trzymam chociaż od wczoraj znowu czuję jakieś bóle w lędźwiowym i moja głowa próbuje wrócić do starych przyzwyczajen. Teraz nie mierzę temperatury i nie kupuję testów do 7 stycznia i planuję się tego trzymać a głowę zająć innymi sprawami. Jest lepiej niż miesiąc temu.
U nas też prawie 2 lata starań I widzę u siebie skrajne 2 stany. Z jednej strony postępujące przyzwyczajenie do rozczarowań a z drugiej strony budzącą się gdzieś głęboko w środkiu desperacja i brak nadziei, że się coś zmieni w ogóle i ze jestem w stagnacji życiowej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia, 11:59
Pogubiona lubi tę wiadomość
29 👩🏼 2 lata starań
PCOS i Endometrioza, Adenomioza - długie lub niekończące się cykle, słabej jakości owulacje, niedomoga progesteronowa, LUF
Leczenie od wrzesnia 2023 lametta + duphaston
Wrzesień 2024 Dietetyk, Naprotechnologia
Lametta + Cyclogest
Sono HSG z lipiodolem,
Posiewy, wymazy, biopsja endometrium - czysto
Od lutego 2025 przerwa od stymulacji. 1-8dc Adalift, neurovit co 3 dni i aspirin cardio
Mamy to! 🎉🎉🎉
08.05.2024 Beta 25
10.05.2025 Beta 94.1 , Prog 34.76
15.05.2025 Beta 886, Prog 28.3
19.05.2025 Beta 3552, Prog 23.8 🌞
22.05.2025 USG, mamy serduszko 🩷
03.06.2025 USG, 12mm Fasolki
03.07.2025 Prenatalne, 5.2 cm podskakującego Maluszka 🥹
02.09.2025 połówkowe 380g zdrowej Dziewczynki
05.11.2025 1338g rośniemy!

-
Dzięki @CrazyDaisy i @Siesiepy za wsparcie 🌻🌻🌻
Coś mnie po "prostu strzeliło" - wstałam dziś ze stanami lękowi i taka rozbita po tym jak zobaczyłam, że temperatura w nocy spada.
Jesteśmy po dluuugoej opiece nad dziadkiem z Alzheimerem i jego pogrzebem w sierpniu. Potem kolejnym pogrzebem tydzień później, miesiąc później i teraz po świętach. Jakoś pozwoliłam sobie uwierzyć, że TERAZ TO JUŻ NA PEWNO! I TYM RAZEM SIE UDA itp. a potem strzał w twarz kolejny.
Standardowo popłaczę i się pozbieram.
Dziękuję raz jeszcze @Siesiepy za radę o Neoparynie!!!👱37 🧔43 + 😺😺
Starania od 02.2023
05.2023 - 5t 💔
08.2023 - 6t 💔
02.2024 - pierwsza wizyta w klinice leczenia niepłodności
04.2024 - diagnoza trombofilii (PAI-1 i MTHFR [homo])
____________
29.04.25 - beta 77,40mIU/ml
02.05.25 - beta 294mIU/ml
05.05.25 - beta 997mIU/ml
15.05.25 - pierwsze USG 7(6+1) - 0,41cm i ❤️
26.05.25 - USG (7+4) - 1,40cm (tętno 150)
05.06.25 - USG (9+1) 2,35cm
23.06.25 - USG (11+5) 5,33cm
24.06.25 - NIFTY PRO - zdrowa dziewczynka 🩷
30.06.25 - USG (12+5) 5,93cm
24.07.25 - USG (16+4) 14cm
01.09.25 - USG połówkowe (22+1) 433g
18.09.25 - USG (24+4) 613g
16.10.25 - USG (28+4) ok. 1200g
03.11.25 - USG III trymestru (31+1) 1700g
13.11.25 - (32+4) 2100g

-
nick nieaktualnySiasi wrote:Mi się nasunęło pytanie. Po co kłamać swojego męża? Żyć w kłamstwie względem jego uczuć czy tego co robisz? Nie mówię żeby opowiadać każde 5minut ze swojego życia, ale życie w kłamstwie musi być męczące i niezbyt przyjemne dla drugiej strony. Po co kłamać? 🤥 Ja bym nie chciała być okłamywana a to zawsze ma dwie strony.
Pisałam po co. Jemu smutno było ostatnio a mi jeszcze gorzej. A czy ja mu nie powiem wcale? No nie. Powiem. Tylko po wizycie jak będzie pewne.
Poza tym jak widać wszystko zależy od ludzi.
Jedni mówią wszystko partnerom inni nie.
Do lekarza nigdy ze mną nie jechał i pewnie nigdy nie będzie.
Każdy człowiek inny.
Nie trzeba hejtowac odrazu. Ja nie oceniam spowiadania się mezom ze wszystkiego mimo że ja nie wyobrażam sobie mówic wszystko co gdzie z kim po co na co dlaczego więc proszę też zachować swoje hejty dla siebie. Tyle. DziekujeWiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia, 12:14
karczoch321, Majlen, Deyansu, Joni89, angieDream lubią tę wiadomość
-
Gratuluję wszystkim, którzy ujrzeli ⏸️❤️
Ja przy pierwszej ciąży mężowi powiedziałam od razu po pozytywnym teście, naszym rodzicom po podwojonej becie.
W kwietniu przy biochemicznej wiedział tylko mąż i moja siostra, która na codzień mieszka za granicą i akurat była u nas na urlopie 💔
Jeśli uda się zajść w ciążę to wiadomo mąż od razu, mojej mamie i siostrom powiemy po potwierdzeniu na USG a rodzinie męża czy tej dalszej jakoś później.. Najpierw chce by dowiedział się nasz syn.. lat niedługo 7, mega papla a nie chce by zaraz wszyscy w koło wiedzieli... myślę że minimum 12/13 tydzień.
Diancia99 lubi tę wiadomość
-
Dla mnie dziewczyny nie hejtowały, tylko wyraziły grzecznie swoją opinie, ale może się nie znam.
U mnie mąż wie wszystko na bieżąco, sam pyta nawet kiedy mam mieć okres.
Leśneintro, grazka0022, AnMiPe, hakorośl, Olisska, siesiepy, Siasi, Darrika, Slava, Justa28, ellevv, angieDream, dailydamn, Olo323 lubią tę wiadomość
-
Też pewnie zależy od sytuacji, a dziewczyny głównie napisały o temacie starań, a ty ogólnie i ja też.Paluszek007 wrote:Pisałam po co. Jemu smutno było ostatnio a mi jeszcze gorzej. A czy ja mu nie powiem wcale? No nie. Powiem. Tylko po wizycie jak będzie pewne.
Poza tym jak widać wszystko zależy od ludzi.
Jedni mówią wszystko partnerom inni nie.
Do lekarza nigdy ze mną nie jechał i pewnie nigdy nie będzie.
Każdy człowiek inny.
Nie trzeba hejtowac odrazu. Ja nie oceniam spowiadania się mezom ze wszystkiego mimo że ja nie wyobrażam sobie mówic wszystko co gdzie z kim po co na co dlaczego więc proszę też zachować swoje hejty dla siebie. Tyle. Dziekuje
Mówiąc szczerze, to też nie wyobrażam sobie żeby się spowiadać ze wszystkiego co robię , gdzie idę, o której godzinie zrobiłam to czy tamto.
Ale jeśli chodzi o temat starań, to np negatywne testy wolę zachować dla siebie i przetrawić to szybciej i iść dalej, niż jakbym miała widzieć jak jeszcze on się dołuje, a mnie podwójnie boli
Paluszek007, Diancia99, Deyansu, Motylek93, ellevv, Olo323 lubią tę wiadomość
♀️29
PCOS
🍀Zapukało szczęście w 11 cyklu ❤️
( 5 cykl na lamecie + ovitrelle )
✨️8.11.2025 - nasza maleńka na świecie 🩷P -
nick nieaktualnyNo i właśnie o to chodzi. Wiesz w czym rzecz. Dzięki.Majlen wrote:Też pewnie zależy od sytuacji, a dziewczyny głównie napisały o temacie starań, a ty ogólnie i ja też.
Mówiąc szczerze, to też nie wyobrażam sobie żeby się spowiadać ze wszystkiego co robię , gdzie idę, o której godzinie zrobiłam to czy tamto.
Ale jeśli chodzi o temat starań, to np negatywne testy wolę zachować dla siebie i przetrawić to szybciej i iść dalej, niż jakbym miała widzieć jak jeszcze on się dołuje, a mnie podwójnie boli
I to że teraz mu nie mówię mimo pozytywnego wiąże się jedynie z tym że w razie co wolę żeby nie bolało nas 'jednocznie' bo ciężej mi się podnieść potem.
Majlen, Deyansu lubią tę wiadomość
-
U nas 'izolowanie' męża od tej wiedzy nie ma totalnie prawa bytu- póki starania były na luzno, bez lekarza to ok, nie monitorował mojego cyklu. Ale teraz wie kiedy w którym dniu jestem, przecież robi mi zastrzyk i doskonale zna instrukcję która mówi o tym by mieć seks w te dni około zastrzykowe.
nie mówię mu dokładnie kiedy będzie kolejny okres, żeby dać sobie czas na zrobienie testu -robię je sama i z jednej strony chciałabym aby w momencie pozytywu dostał ładne pudełeczko [dziecięce bodziaki od prawie roku leżą w szafie] ale im dłużej to trwa, tym bardziej czuję że należy mu się ta wiedza od razu.
Więc myślę że gdybym starała się krótko i mąż by tylko orientacyjnie wiedział kiedy wypadają dni płodne- to może i skusiłabym się by mu nie mówić od razu i wręczyć usg z serduszkiem.
Ale kiedy jest w tym tak mocno ze mną, myślę że powiem mu najpoźniej po drugiej pozytywnej becie. A pewnie wyjdzie tak że już z kibla zaryczana będę krzyczeć że się udało ;p
Także Paluszku Drogi to absolutnie nie był raczej atak do Ciebie, każda z nas jest w innym miejscu i myślę że od tego w dużej mierze zależy w jaki sposób informujemy partnera. Jeśli jeszcze jest luźno i trochę zabawnie, można sobie pozwolić na 'ukrywanie' ale w momencie gdy robi się nieciekawie, zazwyczaj nie chcemy i nie potrafimy nic przed partnerem ukryć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia, 12:34
Suzie, almost.there, Katarena, Deyansu, grazka0022, Pogubiona, Pdes, Olisska, cysterka95, siesiepy, Paluszek007, Siasi, Justa28, angieDream, dailydamn, Olo323, Tarisal lubią tę wiadomość
⏳️01.2024
🚺LUF, niedoczynność tarczycy, Hashi, endometrioza, adenomioza, NK, hipoglikemia reaktywna, IO, KIR
🚹: morfo 4%; ruch a+b- 40%, koncentracja 17mln/ml, , SDF-15%, IO, Hashi, niedoczynność tarczycy
IVF 🙏
💉10.2025: 7❄️
💊Diphereline...🤞⌛️
"Zes*am się, a nie dam się."






