Ciąża po usunięciu przegrody w macicy
-
WIADOMOŚĆ
-
Dominika283 wrote:Przegroda sama w sobie nie powinna być przeszkoda, o ile zarodek nie zagniezdzi się właśnie na niej - wtedy nie ma szans na rozwój.
Ja miałam wyciete połowę przegrody (więcej się nie dalo niestety) po pierwszym poronieniu dopiero w 2019 roku, po kilku latach starań. Niestety drugie też było poronienie.
Teraz na szczęście wszystko rozwija się prawidłowo
-
Mi lekarz mówił że tylko badanie 3d w ciąży może określić czy zarodek zagniezdzil się na przegrodzie.
Mnie widziało kilku lekarzy i żaden nie zauważył przegrody - dopiero w szpitalu postawili diagnozę. Ogólnie ciężko rozpoznać przegrode, w szczególności na słabym sprzęcie i jak jest częściowa..
Nie załamuj się! Teraz wypłacze co musisz i bierz się w garść, z przegroda można mieć dzieci!Ania ❤ ur. 27.09.2021
12.2015 💔 7tc 01.2020 💔 10tc
mutacja MTHFR, PAI1
"Potykając się można zajść daleko, nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." -
Dominika283 wrote:Mi lekarz mówił że tylko badanie 3d w ciąży może określić czy zarodek zagniezdzil się na przegrodzie.
Mnie widziało kilku lekarzy i żaden nie zauważył przegrody - dopiero w szpitalu postawili diagnozę. Ogólnie ciężko rozpoznać przegrode, w szczególności na słabym sprzęcie i jak jest częściowa..
Nie załamuj się! Teraz wypłacze co musisz i bierz się w garść, z przegroda można mieć dzieci!
Dziękuję Ci bardzo za te słowa ❤❤❤❤Dominika283 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny! też mam za sobą długą historię. O 1wsza ciążę starania pół roku , poronienie w 13 tyg , łyżeczkowanie, płacz, zalamanie.. zrobiłam badania genetyczne, wyszły mutacje MRHFR i PAI 1 hetero , druga ciąża po 5 mies obstawiona acardem, clexane, luteina.. znów poronienie w 16tyg. Myślałam ze już wszystko będzie dobrze, znowu łyżeczkowanie, czarne myśli. Trafiłam do dr Ludwina ...diagnoza przegroda macicy która w 99% przyczynia się do poronień. Szybka decyzja o zabiegu , który odbył się na drugi dzień po USG i SIS. Teraz jestem po 3 zabiegu zakładania balonika, wszystko wyglada dobrze. Jeszcze 2 baloniki przede mną, potem kontrola po 2 miesiącach i mam nadzieje że dostaniemy zielone światło! Trzymam kciuki za was wszystkie i jeśli zastanawiacie się czy coś działać w kierunku usunięcia tej przegrody czy nie to nie ma na co czekać !!
-
aleksandraaaa. wrote:Cześć dziewczyny! też mam za sobą długą historię. O 1wsza ciążę starania pół roku , poronienie w 13 tyg , łyżeczkowanie, płacz, zalamanie.. zrobiłam badania genetyczne, wyszły mutacje MRHFR i PAI 1 hetero , druga ciąża po 5 mies obstawiona acardem, clexane, luteina.. znów poronienie w 16tyg. Myślałam ze już wszystko będzie dobrze, znowu łyżeczkowanie, czarne myśli. Trafiłam do dr Ludwina ...diagnoza przegroda macicy która w 99% przyczynia się do poronień. Szybka decyzja o zabiegu , który odbył się na drugi dzień po USG i SIS. Teraz jestem po 3 zabiegu zakładania balonika, wszystko wyglada dobrze. Jeszcze 2 baloniki przede mną, potem kontrola po 2 miesiącach i mam nadzieje że dostaniemy zielone światło! Trzymam kciuki za was wszystkie i jeśli zastanawiacie się czy coś działać w kierunku usunięcia tej przegrody czy nie to nie ma na co czekać !!
Przykro mi, że Cie to wszystko spotkało:(
Ja mam częściową przegrodę nie wiem czy to lepiej czy gorzej. Co do skierowania na zabieg ktoś wcześniej mi pisał, że dają dopiero po 2 poronieniu a ja poroniłam pierwszy raz miesiąc temu. Na razie tak naprawdę nic nie wiem bo mam czekać na 1 miesiączkę a zaraz po niej zrobic szereg badan...chciałabym mieć zabieg ale z drugiej strony są też jakieś tam ryzyka a ja mam cukrzyce i niestety nie wszystko goi sie u mnie tak jak należy...i trochę się tego boje. Ktoś mowil, że z przegrodą jeszcze nic stracone sama nie wiem...może to że mam ją do połowy nie będzie takim wielkim problemem ( mam nadzieje...tonący brzytwy się chwyta;( ) ale może tak być, że moje poronienie miało Związek z tym, że maleństwo zagnieździło się akurat na niej...ale to są tylko moje domysły -
KatarzynaBalbina ja na Twoim miejscu sprawdziłabym mutacje o których pisała Aleksandra - jeśli serduszko biło i przestalo, stawiałabym bardziej że to mogły być one a nie przegroda winna. Lekarzem oczywiście nie jestem i również polecam jej usunięcieAnia ❤ ur. 27.09.2021
12.2015 💔 7tc 01.2020 💔 10tc
mutacja MTHFR, PAI1
"Potykając się można zajść daleko, nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." -
Dominika283 wrote:KatarzynaBalbina ja na Twoim miejscu sprawdziłabym mutacje o których pisała Aleksandra - jeśli serduszko biło i przestalo, stawiałabym bardziej że to mogły być one a nie przegroda winna. Lekarzem oczywiście nie jestem i również polecam jej usunięcie
-
Ja też miałam przegrodę częściową 27mm , za drugim razem były leki i udało się donosić trochę dłużej bo 16 tydz , już myśleliśmy że można odetchnąć a tu niestety 😔 maleństwo rosło do pewnego czasu , na prenatalnych było wszystko super a tu znowu nieszczęście🥺 Również czytałam że niektórym dziewczyną udaję się donosić ciąże pomimo tej przegrody ale ja bym już nie ryzykowała. Żałuję że nie wiedziałam wcześniej bo można było uniknąć kolejnej straty i cierpienia.
Polecam też wykonanie tych testów ( ja wykupiłam pakiet 5 mutacji na testdna ) bo są to dosyć powszechne mutacje 😟 -
Dominika283 wrote:KatarzynaBalbina ja na Twoim miejscu sprawdziłabym mutacje o których pisała Aleksandra - jeśli serduszko biło i przestalo, stawiałabym bardziej że to mogły być one a nie przegroda winna. Lekarzem oczywiście nie jestem i również polecam jej usunięcie
Dominika widzę że Ty również masz te mutacje ☹️ Czy przyjmujesz jakieś leki ?? -
Cześć, dawno mnie tutaj nie było ale może to co napiszę pomoże. Jak każda z Was swoje przeżyłam i się nasłuchałam od różnych ginekologów. Ja o swojej wadzie dowiedziałam się w 2017 roku w styczniu kilka miesięcy po ślubie i zmianie ginekologa. Pani doktor powiedziała mi wtedy że mam guza na lewym jajniku i przegrodę macicy, ale mam się nie martwić bo niektóre kobiety nawet nie wiedzą, że ją mają i rodzą zdrowe dzieci. Uff będzie dobrze pomyślałam. Z racji guza udałam się do ginekologa - onkologa w celu szerszej diagnostyki, zostałam wysłana da rezonans oraz ze względu na macicę zakaz zachodzenia w ciążę. A więc się zaczęło, badania, czekanie itp. po 3 miesiącach wróciłam z wynikami do Pani doktor i okazało się, że pomimo zabezpieczeń jestem w 6 tygodniu ciąży (nie zagnieżdżonej w przegrodzie). Po badaniu ginekologicznym, Pani doktor nie otworzyła rezonansu tylko powiedziała, że teraz wszystko zweryfikuje czas i przegroda w najgorszej opcji w 5 miesiącu urodzę martwe dziecko. i co byście sobie pomyślała? ja pierwsze 2 dni nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Nie pozostało nic innego jak ŻYĆ i uważać na siebie. W dziewiątym tygodniu ciąży trafiłam do szpitala z obfitym krwawienie, więc stwierdziłam, że to koniec. Na miejscu okazało się że dziecko żyje, słyszałam bicie serca, a ja krwawię z "drugiej" części macicy. Kazano mi leżeć, przez noc krew wtłaczała się do części z rozwijającą częścią i podmyła łożysko. Była ciąża nie ma ciąży. Po tym wszystkim podjęliśmy z mężem decyzję o wizycie dr Ludwina. Pan doktor wyjaśnił mi, że moja ściana jest na tyle gruba i nieplastyczna, że w trakcie ciąży dziecko będzie miało za mało miejsca na rozwój bo ona nie rozciągnie się jak pozostała część macicy i każda ciąża może kończyć się poronieniem. A więc podjęliśmy najlepszą decyzję - zabieg i pozbycie się ściany. Z różnych względów narazie nie zaszłam w ciąże, ale jakość się specjalnie nie staramy, co mam być to będzie. Natomiast wiem, że zrobiłam co w mojej mocy (usuwając przegrodę), aby w razie ciąży dać mojemu dziecku szanse na szczęśliwe narodziny.
PozdrawiamMonia -
KatarzynaBalbina wrote:Czy przyjmowalyście przy tej mutacji metylowane wit.b 6 i b12? Jesli tak to z jakiej firmy polecacie?
Tak , ja przyjmuje metylowane b12 i kwas foliowy z naturell. Najlepiej zbadać poziom b12, kw i homocysteiny i dobrać odpowiednie dawki. -
aleksandraaaa. wrote:Cześć dziewczyny! też mam za sobą długą historię. O 1wsza ciążę starania pół roku , poronienie w 13 tyg , łyżeczkowanie, płacz, zalamanie.. zrobiłam badania genetyczne, wyszły mutacje MRHFR i PAI 1 hetero , druga ciąża po 5 mies obstawiona acardem, clexane, luteina.. znów poronienie w 16tyg. Myślałam ze już wszystko będzie dobrze, znowu łyżeczkowanie, czarne myśli. Trafiłam do dr Ludwina ...diagnoza przegroda macicy która w 99% przyczynia się do poronień. Szybka decyzja o zabiegu , który odbył się na drugi dzień po USG i SIS. Teraz jestem po 3 zabiegu zakładania balonika, wszystko wyglada dobrze. Jeszcze 2 baloniki przede mną, potem kontrola po 2 miesiącach i mam nadzieje że dostaniemy zielone światło! Trzymam kciuki za was wszystkie i jeśli zastanawiacie się czy coś działać w kierunku usunięcia tej przegrody czy nie to nie ma na co czekać !!
Cześć, moja historia jest bardzo podobna do Twojej. Pierwsze poronienie w 6 tygodniu ciąży, poronienie zatrzymane, wywołanie poronienia cytotekiem, bez łyżeczkowania. Druga ciąża to ciaza biochemiczna. Juz po pierwszym poronieniu zrobiłam duzo badań i wyszły mutacje MTHFR oraz Pai-1 hetero. Trzecia ciąża obstawiona na lekarz i zastrzykach zakończona stratą córeczki w 25 tc, poród martwego dziecka i łyżeczkowanie macicy, bo nie mogłam urodzić łożyska. Przez pół życia lekarze powtarzali mi, że mam podwójną macice z którą bez problemu donoszę ciążę i urodzę dziecko przez cc. Po ostatniej stracie drążyłam temat macicy, bo to nie dawało mi spokoju, mimo że lekarze mówili że wada macicy nie była przyczyną straty, dodam że dziecko było zdrowe, badania prenatalne były piękne w 21 tc. W zeszłym miesiącu trafiłam do dr Ludwina, okazało się że to przegroda całkowita macicy, szyjki i pochwy. Dlatego lekarze zawsze diagnozowali u mnie podwójną macice, bo łatwo pomylić te dwie wady. Teraz jestem umowiona na zabieg usunięcia przegrody do dr Ludwina na maj. Jest mi bardzo przykro z powodu Twoich strat, wiem co przeżyłaś i co czujesz. Natomiast jestem pełna nadziei, że będzie wszystko dobrze i że jesteśmy w dobrych rękach. Proszę powiedz mi jak się czułaś po zabiegu i czy balonikowanie boli? Pozdrawiam serdecznie! -
Omegi wrote:Cześć, moja historia jest bardzo podobna do Twojej. Pierwsze poronienie w 6 tygodniu ciąży, poronienie zatrzymane, wywołanie poronienia cytotekiem, bez łyżeczkowania. Druga ciąża to ciaza biochemiczna. Juz po pierwszym poronieniu zrobiłam duzo badań i wyszły mutacje MTHFR oraz Pai-1 hetero. Trzecia ciąża obstawiona na lekarz i zastrzykach zakończona stratą córeczki w 25 tc, poród martwego dziecka i łyżeczkowanie macicy, bo nie mogłam urodzić łożyska. Przez pół życia lekarze powtarzali mi, że mam podwójną macice z którą bez problemu donoszę ciążę i urodzę dziecko przez cc. Po ostatniej stracie drążyłam temat macicy, bo to nie dawało mi spokoju, mimo że lekarze mówili że wada macicy nie była przyczyną straty, dodam że dziecko było zdrowe, badania prenatalne były piękne w 21 tc. W zeszłym miesiącu trafiłam do dr Ludwina, okazało się że to przegroda całkowita macicy, szyjki i pochwy. Dlatego lekarze zawsze diagnozowali u mnie podwójną macice, bo łatwo pomylić te dwie wady. Teraz jestem umowiona na zabieg usunięcia przegrody do dr Ludwina na maj. Jest mi bardzo przykro z powodu Twoich strat, wiem co przeżyłaś i co czujesz. Natomiast jestem pełna nadziei, że będzie wszystko dobrze i że jesteśmy w dobrych rękach. Proszę powiedz mi jak się czułaś po zabiegu i czy balonikowanie boli? Pozdrawiam serdecznie!
Cały zabieg był w znieczuleniu wiec spałam i nic nie czułam, trwało to może z 20-30 min, po wybudzeniu po 3 godz zostałam wypuszczona do domu. Po dwóch dniach już wróciłam do pracy, nic nie nie bolało. 1wszego balonikowania nawet nie odczułam , z kolei drugi był już dosyć bolesny ( czułam takie rozpierające napięcie od środka aż do brzucha , nic przyjemnego), za trzecim razem wzięłam tabletkę przeciwbólową i było trochę lepiej. Przede mną jeszcze 2 baloniki i potem kontrola po 2 miesiącach. Tak jak piszesz jesteśmy w dobrych rękach i mam nadzieje, że to całe cierpienie zostanie nam w końcu wynagrodzone 🤞🏻🤞🏻Omegi lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
O przegrodzie macicy dowiedziałam się w zeszłym roku. W sumie do końca nie wiem, czy jest to macica podwójna/przegrodzona czy dwurożna. Pierwsza ginekolog, która badała mnie jeszcze za czasów szkolnych stwierdziła tyłozgięcie macicy 🤷♀️ Miałam też problemy z podwyższoną prolaktyną, którą prawdopodobnie zbiłam Castaginusem bo nieoczekiwanie w kwietniu zaszłam w ciążę. Niestety nie udało jej się utrzymać i obecnie jestem w trakcie poronienia. Serce przestało bić w 7 tygodniu + 2 dniu. Jutro mam mieć kontrolę, czy wszystko się samoistnie oczyściło. Napisałam maila na adres podany na stronie prof. Ludwina. Odpisała mi jego żona, że wizyta optymalnie powinna odbyć się po pierwszej miesiączce. Mam pytanie do dziewczyn, które były już na wizycie u tego lekarza. Czy pierwsza wizyta obejmowała od razu badanie SIS?
-
AgaAr wrote:Cześć dziewczyny
O przegrodzie macicy dowiedziałam się w zeszłym roku. W sumie do końca nie wiem, czy jest to macica podwójna/przegrodzona czy dwurożna. Pierwsza ginekolog, która badała mnie jeszcze za czasów szkolnych stwierdziła tyłozgięcie macicy 🤷♀️ Miałam też problemy z podwyższoną prolaktyną, którą prawdopodobnie zbiłam Castaginusem bo nieoczekiwanie w kwietniu zaszłam w ciążę. Niestety nie udało jej się utrzymać i obecnie jestem w trakcie poronienia. Serce przestało bić w 7 tygodniu + 2 dniu. Jutro mam mieć kontrolę, czy wszystko się samoistnie oczyściło. Napisałam maila na adres podany na stronie prof. Ludwina. Odpisała mi jego żona, że wizyta optymalnie powinna odbyć się po pierwszej miesiączce. Mam pytanie do dziewczyn, które były już na wizycie u tego lekarza. Czy pierwsza wizyta obejmowała od razu badanie SIS?
Bardzo mi przykro z powodu straty 😥 wiem co czujesz.
Mi doktor zrobił na pierwszej wizycie badanie SIS. Doktor na pewno postawi trafną diagnozę. Jeśli to będzie przegroda to wyznaczy termin zabiegu usunięcia przegrody, jeśli oczywiście się zgodzisz.AgaAr lubi tę wiadomość
-
Dziękuję za informację całe szczęście macica oczyściła mi się sama. Bardzo bałam się zabiegu łyżeczkowania, bo nie wiem czy lekarze z mojego miasta mieli kiedykolwiek styczność z takim przypadkiem. Stratę przepłakałam i nie pozwolę na powtórkę. Ginekolog na ostatniej wizycie powiedziała mi, że jej zdaniem przegroda jest szeroka. Zaproponowała mi przy kolejnej ciąży dodatkowo wdrożyć Acard 🙄 wolę zacząć z czystą kartą, cena nie gra roli. Z tego co piszecie to warto, i to mnie napędza do działania 😊 Przeczytałam cały wątek, i to mnie przekonało do zabiegu
-
AgaAr wrote:Dziękuję za informację całe szczęście macica oczyściła mi się sama. Bardzo bałam się zabiegu łyżeczkowania, bo nie wiem czy lekarze z mojego miasta mieli kiedykolwiek styczność z takim przypadkiem. Stratę przepłakałam i nie pozwolę na powtórkę. Ginekolog na ostatniej wizycie powiedziała mi, że jej zdaniem przegroda jest szeroka. Zaproponowała mi przy kolejnej ciąży dodatkowo wdrożyć Acard 🙄 wolę zacząć z czystą kartą, cena nie gra roli. Z tego co piszecie to warto, i to mnie napędza do działania 😊 Przeczytałam cały wątek, i to mnie przekonało do zabiegu
Piszesz o Acardzie. Zbadaj mutacje MRHFR oraz pakiet na trombofilie. Jeśli coś wyjdzie nie tak, to wtedy w ciąży wjedzie Acard i heparyna oraz metylowane witaminy. Jeśli nie masz zbadanych tych mutacji to tez mogło przyczynić się do poronienia, no i oczywiście przegroda tez ma tu znaczenie. Nie bój się zabiegu usunięcia przegrody. Ja jestem 4 dni po usunięciu i czuję się świetnie. Po zabiegu dr Ludwin powiedział mi, ze przegroda była duża. Szkoda tylko że tak późno trafiłam do doktora. Życzę powodzenia i pozdrawiam 😊