Ciąża po usunięciu przegrody w macicy

Tez sie dowiem ....

Niestety nie. Moja wizyta ogólnie była bardzo szybka, prof przez większość czasu pisał smsy...także nie za wiele się dowiedziałam, prócz tego że mam przegroda i jaki jest koszt operacji.

Dzięki Bogu że trafiłam na Was. To mogę chociaż się dopytać i poczytać jak było u Was

Baloniki są jako profilaktyka antyzrostowa/modyfikacja gojenia. U mnie przy dużej przegrodzie prof powiedział, że dzięki temu całość zamknie się w jednej operacji, a nie 2 czy 3. Myślę, że w większości przypadków nie proponują baloników. To jest autorska metoda profesora.

Przecież to jest nienormalne, żeby płacić tyle pieniędzy i nic nie wiedzieć... Nie mówię o jakichś szczegółach, ale takie podstawy powinny być przecież każdemu tłumaczone.

Dzięki za ospowiedź.! Przed zabiegiem nie rozeznawałam się w temacie przegrody bo żaden doktor jej na usg nie widział i nawet na HSG nic nie widzieli! I podobno była bardzo masywna i usuneli mi na raz.

U mnie była widoczna na zwykłym USG, z tym, że bardziej mi mówili o macicy dwurożnej lub macicy dwurożnej z przegrodą. Już miałam 2 próby usunięcia przegrody, ale z marnym efektem. Teraz idę 3 raz i już zdecydowałam się na kogoś kto się na tym zna i zrobi to porządnie. Co nie znaczy, że jest jedynym fachowcem, który robi to dobrze. Akurat ja na takich nie trafiłam.

Ja już po zabiegu usunięcia przegrody, a przed pierwszym balonikiem. Dziewczyny, a wiecie kiedy widać, że trzeba wykonać ewentualną docinkę? Po tych 7 balonach które profesor zalecił, w badaniu sis? Czy podczas Zakładania balonów profesor sprawdza, robi jakieś usg?

Bardzo mi przykro 😞
U mnie przy ciąży biochemicznej pierwsze krwawienie traktowane było jako poronieniem a dopiero kolejne jako miesiączka - wtedy miałam już normalnie owulację i udało się znów zajść w ciążę, czyli w pierwszym cyklu po ciąży biochemicznej.

Ja dokładnie już nie pamiętam, ale balony profesor zawsze wkłada pod kontrolą usg. Na monitorze pacjentka dokładnie sama widzi jak to wszystko wygląda. Asystentka trzyma głowicę usg, a prof. wprowadza ten cały balon i go rozciąga wprowadzając roztwór soli fizjologicznej (to ten najmniej przyjemny moment).

Nie wiem jak u Was, ale u mnie często po tych balonach pojawiało się zapalenie cewki moczowej 😢

Ile teraz kosztuje jeden zabieg balonikowania?
Ja w 2022 płaciłam po 500zł. Jestem ciekawa jak bardzo podniosły się ceny przez te 2 lata 🤔🤔

Czyli najbardziej nieprzyjemny moment to wprowadzanie soli fizjologicznej… myślałam, że pompowanie tego balona… obczytałam się właśnie, że boli i sie stresuje tymi balonami bardziej niż zabiegiem… 😣

Wow to jestem zła, że dwa lata temu mój ginekolog mnie nie skierował do profesora na operacje… bo teraz koszt jest dwukrotny, bo 1tys. 😪

Opowiesz jak wyglądała operacja?
Począwszy od wizyty kwalifikacyjnej?

Mam to samo, najbardziej stresuje mnie wizja balonów...

A może jest ktoś, kogo balony nie bolały? Dajcie jakaś nadzieję, że nie musi być koniecznie tak źle

Hej, ja przeszłam 7 balonów bez tabletek przeciwbólowych ale mam wysoki próg bólu czasami bolało bardzo, czasami byłam zaskoczona ze już po wszystkim bo nic nic nie czułam. Mam wrażenie ze to trochę zależy od cyklu.
Ale mam za sobą poród siłami natury bez znieczulenia, balony to bardzo krótki ból
u Profesora usuwałam przegrodę częściową i zrosty.

Co do wizyty - najpierw robione usg, potem chyba SIS choć nie jestem pewna czy to to badanie było, bo mnie akurat nic nie bolało a czytając forum dziewczyny pisały że jest dość bolesne. Od razu kwalifikacja do zabiegu, ustalanie terminu w gabinecie. U mnie akurat wizyta w niedziele a w sobotę już zabieg. Gdybym wiedziała, że zależny jest dzień cyklu, wybrałabym po następnej miesiaczce. Choć profesor nic nie mówił ze lepiej w pierwszej fazie cyklu, sam też wcześniejszy termin zaproponował (a był to już 17 dc). Poinformował, że po zabiegu przez dwa miesiące się będziemy widzieć, aby zakładać balony.
Koszt calkowity wizyty 2100zł (600zl konsultacja + 600zł usg 3D + 1000zł chyba to SIS)

W czwartek bylam poinformowana o godzinie zabiegu - u mnie 8.00.
W dniu zabiegu pół godziny przed w rejestracji, wypełnianie dokumentów. Dostałam łóżko, przebralam się i oczekiwanie na zabieg. Mąż przed zabiegiem nie mógł ze mną wejść do pokoju. Bezpośrednio po zabiegu Ok, dostałam w kroplowce paracetamol, ból brzucha jak przy miesiaczce. Po jakieś może pół godz. dostałam paracetamol w tabletce, niestety go nie wzięłam bo stwierdziłam że ból jest znośny. Jednak w moim przypadku to był błąd gdyż za jakiś czas meeeeeega mnie zaczął bolec brzuch, z tego bylam cała blada, ciśnienie mega niskie że nie wiedziałam co ze sobą zrobić… wiec polecam chyba brać te tabletki aby nie dopuścić do takiego bólu.
Około 12 profesor przyszedł do nas, oddał karty jednak nic nie wypowiadał się na temat czy wszystko Ok poszło, poinformował tylko ze za tydzień się widzimy na kontroli.
Po 13 wyszłam już ze szpitala 😉

Dam znać po niedzieli czy przeżyłam 😃

Proszę powiedz mi kiedy było wiadomo, ze masz zrosty? Dopiero po ostatnim balonie/w trakcie balonowania? Zrosty miałaś usuwane w gabinecie?

Vshdhv

Przepraszam bardzo, nie zablokowałam telefonu i dziecko dorwało mi się do telefonu, cudem mu wyrwałam 🙈🙈🙈 nie wiem jak tu się przeklikał 😅 pozdrawiam i już nie przeszkadzam

Nie napisałam dokładnie, przepraszam. Zrosty miałam po wcześniejszych poronieniach i zabiegach łyżeczkowania, zdiagnozował mi je dopiero Ludwin, inni lekarze ich nie widzieli. Miałam usuwane razem z przegrodą w macicy. Po 7 balonach żadnych zrostów nie było