Czy są tu jakieś staraczki chorujące na wzjg? Lub inną chorobę jelit?
-
WIADOMOŚĆ
-
Ewka ale bardzo się cieszę,że u Was coś idzie do przodu
Zrozpaczona wiem co czujesz kochana oj wiem :* skąd brać te siły do walki...? ja zauważyła po świętach trochę krwi w stolcu..w sumie spodziewałam się tego bo jadłam w sumie wszystko ale czopki poszły już w ruch no i staram się systematycznie łykać Asamax bo o nim często zapominam..no i jest lepiej na szczęście -
Hej fajnie że jesteś idzie u nas do przodu ale bardzo powoli i też tracę cierpliwość a obrywa za to mąż niestety... hormony robią swoje, ciągła huśtawka - raz że udam nam się niedługo a raz- mam już dość, nic z tego nie będzie. Do tego psychika bo ciągle ktoś wokoło w ciąży a u nas nadal nic... za parę miesięcy 3 rocznica ślubu i 2 lata nieudanych starań za nami są wzloty i upadki ale trzeba jakoś iść do przodu, w końcu zaraz zacznie się kolejny rok i wierzę że w końcu będzie bardziej dla nas wszystkich udany i łaskawy czego Wam drogie koleżanki życzę z całego serca
-
Ewka targają mną te same uczucia.. też dwa lata starań i raz myślę,że już niedługo się uda a raz,że nigdy się nie uda..i też wszędzie wokół mnie ciąże i porody... mam 5dc ale brak optymizmu w tym miesiącu jakoś. Obyśmy wszystkie w tym 2018 doczekały się II kreseczek
-
Dobrze że mamy możliwość wygadać się na forum bo czasem myślę że zwariuje jak zaczynam sobie myśleć że ja bardziej nadaje się na mamę niż znana mi jakaś dziewczyna x która traci szybko cierpliwość do dziecka i wiecznie narzeka jak to jej źle od kiedy ma małe dziecko. Po 2 latach starań nie umiem myśleć że ona jest po prostu zmęczona ale dziecko przecież kocha i wydaje mi się że ja bardziej docenie możliwość posiadania potomstwa niż ktoś komu łatwo nawet za łatwo przyszło zostanie rodzicem.
-
No niestety nie każdy docenia fakt posiadania dzieci... ja to się robię jakaś pełna żalu i zgorzkniała chyba ost nawet z przyjaciółkami nie mam o czym gadać.. jedna co się starała choć mówiła,że się niby nie stara już zaszłą, druga ma małe dziecko a inne dzieci na razie nie chcą więc chyba żadna mnie nie rozumie..
-
nick nieaktualnyMam to samo. Mna targaja takie same emocje, w jednej chwili jestem tak silna ze mogłabym przenosic gory i wiem ze dam rade, a za chwile upadam na samo dno z mysla ze nigdy nie Bede miala dziecko, wyobrazajac sobie jak bedzie wygladalo moje zycie...
-
Najgorzej,że takie stany chyba nie są dla nas dobre... ale z drugiej strony nie jedna starająca się ma takie uczucia.... Ale dziewczyny oby nowy rok był dla nas lepszy!! Mamy aż 12 nowych szans
-
nick nieaktualny
-
Hej mam skierowanie na hsg. Prawdopodobnie na początku lutego będę miała robione moze w końcu coś się ruszy... Teraz jest 1dpo więc czekam na @ i zobaczyny...
Ewka jak mąż ?
Zrozpaczona co u Ciebie ? Jak się czujesz ? -
Super wiadomość ☺️ ja też miałam robione hsg i wyszło że wszystko drożne ☺️ i Tobie też życzę żeby wszystko było dobrze ☺️
Mąż ma się lepiej i na początku lutego wybieramy się do kliniki żeby dowiedzieć się czy mamy szansę na in vitro i kiedy. Bo ja to bym chciała jak najszybciej ☺️ ale martwię się bo nie wiem jak wygląda nasienie po leczeniu ostatnim a już wcześniej był problem z małą ilością plemników -
nick nieaktualnyU mnie wszystko ok, odpuscilam starania
Musze troche odsapnac bo zwariuje. 25 jedziemy na badanie nasienia i do androloga a na 7 lutego mam wizyte w klinice niepłodności, szukam lekarza ktory wzbudzi moje zaufanie, bo moj obecny to totalna porazka...