Czy są tu jakieś staraczki chorujące na wzjg? Lub inną chorobę jelit?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Dzis się @ rozkrecila... Nadzieja niestety jest w każdym cyklu... Mnie najbardziej boli,ze nie moge dac mojemu synkowi rodzeństwa.. On ciagle sie pyta kiedy w końcu będzie ten brat kub siostra ehhh tego najbardziej nie moge znieść..
-
Adele tule i współczuje
Nas też wszyscy pytają kiedy będzie w końcu dziecko? Przecież już 2 lata po ślubie itd. Ja od dłuższego czasu unikam większych spotkań rodzinnych, mąż też ostatnio unika wyjść do znajomych z dziećmi. Potem "odchorowujemy" takie wścibskie pytania choć udajmy przed ludzi że to po nas spływa.
Ale wierze że i my się w końcu doczekamy tego cudu.... -
nick nieaktualnyna szczęście od nas nikt jeszcze tego nie wymaga.. Jednak to my tego od siebie wymagamy.. teoretycznie odpuściliśmy jakiekolwiek starania, ze względu na zbliżający się ślub te wszystkie przygotowania, aczkolwiek nie jestem w stanie sobie zagwarantować czy w grudniu gdy mój partner wróci na stałe do domu, nie zacznę przyjmować leków, stymulacji i próbować..mimo tego ślubu, który ma odbyć się w czerwcu..
-
Ja tez jak brałam ślub to glowa nie myślała o staraniach ale nie odpuscilismy cyklu bo bylo by nam żal ale i tak sie nie udalo mimo,ze w ogóle o zajściu wtedy nie myślałam
-
No właśnie nie ma na to złotego środka. Ale fakt faktem że dociekania rodziny choć i tak już trochę słabsze niż rok temu i tak powoduje niepotrzebne ciśnienie. A może to ja tak emocjonalnie reaguje na to wszystko, już sama nie wiem. I szczerze to wydaje mi się że jak bardzo pragnie się dziecka to żadne okoliczności nie są w stanie tego zmienić czy to właśnie ślub czy zmiana pracy co ma być to będzie i jak świat światem kobiety zawsze sobie świetnie radziły niezależnie od okoliczności
-
nick nieaktualny
-
Myślę że fakt że nie jest się samej z problemami podnosi trochę na duchu. Łatwiej też rozmawia się z osobami które przechodzą to samo. Można się wspierać, wymieniać doświadczeniami. Każda z nas potrzebuje innego czasu na to "odpuszczenie" i na tym forum my to rozumiemy
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny:) jestem po HSG wszystko jest drożne dokładny opis będzie za kilka dni. Byłam na czczo, lekarz najpierw zbadał mnie, zrobił usg, następnie trafiłam na rtg gdzie podali mi głupiego jasia (o matko nigdy więcej)i najgorsza część podanie kontrastu. Najpierw lewa strona, potem prawa. Na początku słaby ból, który w ciągu kilku sekund promieniuje na cały brzuch. Ból mocny, ale dało radę wytrzymać zaciskając zęby i pięści Trwało to ok 15 min, a przy czym samo podanie kontrastu chwilę. Wróciłam na salę, gdzie miałam pozostać 2 h. Najgorsze pierwsze minuty po ze względu na głupiego jasia bo totalny odjazd i zawroty głowy. Ze skutków ubocznych to jest plamienie. Generalnie nie ma czego się bać myślę że gorsze rzeczy by się zrobiło żeby szczęściu dopomóc
-
nick nieaktualny