Długoterminowe staraczki !!!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNova87 wrote:I już po.....wg gin wyniki są dobre i to nie problem ze mną a z mężem..pokierowała do kliniki niepłodności.....
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
kaaarolynaaa wrote:Mogę założyć taką grupę i Was do niej dodać Dostęp do takiej grupy mają tylko jej członkowie i nikt poza listą. No i czytać nas też nie będzie cały świat tylko my same.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJaness wrote:tak samo niewygodnie korzysta się z FB na tel
Ja osobiście zostaję na forum. FB samego w sobie mało uzywam. Ale nie mówię stanowczego NIE że się nie dołączę. -
nick nieaktualny
-
kaaarolynaaa wrote:Nova a powiedz robiłaś monitoring owu?
Daje nam czas do konca roku i od nowego roku chyba sie wybiore do jakiejś kliniki na diagnostykę. -
nick nieaktualnyNova87 wrote:niestety nie. U mojej gin nie ma szans bo usg robia tylko raz w tyg. Rozglądałam sie za kimś prywatnym o w miare dobrej opini to i tak przyjmuja góra 2 razy w tyg w okreslonych dniach ;/
Daje nam czas do konca roku i od nowego roku chyba sie wybiore do jakiejś kliniki na diagnostykę.
A nie ma u Ciebie innego ginexa, do którego możesz iść na sam monitoring? -
nick nieaktualny
-
kaaarolynaaa wrote:Kurka, to jak ona mówi, że u Ciebie jest wszystko ok, jak nie ma 100% pewności...
A nie ma u Ciebie innego ginexa, do którego możesz iść na sam monitoring?
A prywaciarze raz w tyg ;/ -
nick nieaktualny
-
Janess wrote:No to jest jakaś porażka. Jak w gabinecie może nie być USG? 50 lat temu to może i było normalne ale dzisiaj?
Nova popatrz z innej strony. Jak lekarz bez USG chce Ci pomóc zajść w ciążę? Jak chce prowadzić jakąkolwiek diagnostykę? -
nick nieaktualnyNova87 wrote:Dlatego pisalam że lekarze w mojej przychodni nadaja się tylko do przepisywania recept na tabletki anty. Jak byłam w ciąży to jeździłam na usg do szpitala ;/
A nie zastanawiałaś się nad dalszymi dojazdami? To co piszesz to jakaś groteska.
Ale właśnie sobie przypomniałam, że rzeczywiście są takie cudaczne miejsca. Moja mama jakiś czas temu dzwoni do mnie i mówi, że była na wizycie kontrolnej u ginekologa i że wszystko ok. Tylko została zapisana na USG na za tydzień. No parsknęłam śmiechem, bo myślałam, że mówiąc ,,ok" ma na myśli USG. Bo w moim wyobrażeniu ok to znaczy ok z usg. To się jej pytam, po co taka wizyta, jak nie miała usg I wszystko się wyjaśniło, że u niej ta sama lekarka raz w tygodniu zbiera wszystkie panie z wizyt i zaprasza do gabinetu na usg, czyli jedna wizyta rozkłada się na dwie. Komedia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2017, 10:23